NonNews:A na sznurkach zamiast gaci będą wisieć biurokraci: Różnice pomiędzy wersjami
(to brzmi jak po rusku) Znacznik: edytor źródłowy |
M (dodano {{NonNews data}}) |
||
(Nie pokazano 4 wersji utworzonych przez 4 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
[[Plik:Biurokraci.jpg|thumb|200px|Motto przewodnie, teraz trzeba tylko czekać na [[manifa|manifę]]]] |
{{medal miesiąca}}[[Plik:Biurokraci.jpg|thumb|200px|Motto przewodnie, teraz trzeba tylko czekać na [[manifa|manifę]]]] |
||
[[Plik:Kostka.jpg|thumb|230px|Najbezpieczniejszy sposób omijania straży granicznej. Tylko trzeba wziąć pod uwagę mozolne przygotowania, między innymi miesięczne przebywanie na diecie 100 kcal]] |
[[Plik:Kostka.jpg|thumb|230px|Najbezpieczniejszy sposób omijania straży granicznej. Tylko trzeba wziąć pod uwagę mozolne przygotowania, między innymi miesięczne przebywanie na diecie 100 kcal]] |
||
'''15 marca 2015''' |
'''15 marca 2015''' |
||
'''Nadeszła czarna godzina dla ludzkości. I nie chodzi o [[Rosjanie|Ruskich]] na Morzu Czarnym, wyznanie [[Kamil Stoch|Stocha]] o braku formy z powodu ostrej biegunki, czy ogólnopolski konkurs mający na celu znaleźć zamiennik dla słowa na literę „g”, którego nie będziemy przytaczać w trosce o filtr antyspamowy wikii i zdrowie psychiczne czytelników. Nie ma to też związku z epidemią eboli i tumoru Ewinga w północno-zachodniej Rwandzie, ani islamistami obierającymi owoce za pomocą maczety. A więc z czym to się je? Najlepiej czytając tę przełomową w twoim życiu wiadomość, jedz naleśniki z dżemem pomarańczowo-truskawkowym. Cała sprawa, rzecz jasna, dotyczy urzędników, uchodźców, piramid, psychologów oraz masonów i zaczyna się pewnego pięknego słonecznego dnia w mieście nad błękitnym jeziorem<ref>I prosimy, by nam nie wciskać kitów, że woda jest przezroczysta</ref>...''' |
'''Nadeszła czarna godzina dla ludzkości. I nie chodzi o [[Rosjanie|Ruskich]] na Morzu Czarnym, wyznanie [[Kamil Stoch|Stocha]] o braku formy z powodu ostrej biegunki, czy ogólnopolski konkurs mający na celu znaleźć zamiennik dla słowa na literę „g”, którego nie będziemy przytaczać w trosce o filtr antyspamowy wikii i zdrowie psychiczne młodych i nieświadomych niczego czytelników. Nie ma to też związku z okropną epidemią eboli i tumoru Ewinga w północno-zachodniej Rwandzie i obrzeżach Gabonu, ani islamistami obierającymi owoce za pomocą maczety. A więc z czym to się je? Najlepiej czytając tę przełomową w twoim życiu wiadomość, jedz naleśniki z dżemem pomarańczowo-truskawkowym (w ostatecznym wypadku z [[Nutella|Nutellą]]. Cała sprawa, rzecz jasna, dotyczy urzędników, uchodźców, piramid, psychologów oraz masonów i zaczyna się pewnego pięknego słonecznego dnia w mieście nad błękitnym jeziorem<ref>I prosimy, by nam nie wciskać kitów, że woda jest przezroczysta</ref>...''' |
||
Zdarzenie ma związek z wszechobecną [[biurokracja|biurokracją]] i skorumpowanymi strażnikami granic pobierającymi cło w forintach wymiennie z dolarami Zimbabwe. W nawale imigrantów przyjeżdżających do Polski ze wszystkich stron świata, włącznie z wszystkimi ajmakami [[Mongolia|Mongolii]] i południowymi prowincjami Kambodży doszło do tak strasznej patologii, jaką jest [[nacjonalizm]] i głosowanie na Polską Partię Narodową zamiast wyrzucenia telewizorów na śmietnik i wybierania Zielonych. Na szczęście każda choroba jest uleczalna, nawet rak ślinianek, a w porównaniu z tym nacjonalizm to pestka od mandarynki – gorzki, wywołujący odruch wymiotny i atak biegunki, acz do strawienia. |
Zdarzenie ma związek z wszechobecną [[biurokracja|biurokracją]] i skorumpowanymi strażnikami granic pobierającymi cło w forintach wymiennie z dolarami Zimbabwe. W nawale imigrantów przyjeżdżających do Polski ze wszystkich stron świata, włącznie z wszystkimi ajmakami [[Mongolia|Mongolii]] i południowymi prowincjami Kambodży doszło do tak strasznej patologii, jaką jest [[nacjonalizm]] i głosowanie na Polską Partię Narodową zamiast wyrzucenia telewizorów na śmietnik i wybierania Zielonych. Na szczęście każda choroba jest uleczalna, nawet rak ślinianek, a w porównaniu z tym nacjonalizm to pestka od mandarynki – gorzki, wywołujący odruch wymiotny i atak biegunki, acz do strawienia. |
||
Linia 21: | Linia 21: | ||
== Źródło == |
== Źródło == |
||
* [http://wiadomosci.wp.pl/kat,50352,title,Terespol-straz-graniczna-odkryla-kobiete-w-walizce-Tak-Rosjanke-przewozil-maz-Francuz,wid,17346273,wiadomosc.html?ticaid=11482e Wszechwiedzące WP], 14 marca 2015 |
* [http://wiadomosci.wp.pl/kat,50352,title,Terespol-straz-graniczna-odkryla-kobiete-w-walizce-Tak-Rosjanke-przewozil-maz-Francuz,wid,17346273,wiadomosc.html?ticaid=11482e Wszechwiedzące WP], 14 marca 2015 |
||
{{NonNews data|15 marca 2015}}[[Kategoria:NonNews 2015 – świat]] |
Aktualna wersja na dzień 11:36, 2 maj 2020
15 marca 2015
Nadeszła czarna godzina dla ludzkości. I nie chodzi o Ruskich na Morzu Czarnym, wyznanie Stocha o braku formy z powodu ostrej biegunki, czy ogólnopolski konkurs mający na celu znaleźć zamiennik dla słowa na literę „g”, którego nie będziemy przytaczać w trosce o filtr antyspamowy wikii i zdrowie psychiczne młodych i nieświadomych niczego czytelników. Nie ma to też związku z okropną epidemią eboli i tumoru Ewinga w północno-zachodniej Rwandzie i obrzeżach Gabonu, ani islamistami obierającymi owoce za pomocą maczety. A więc z czym to się je? Najlepiej czytając tę przełomową w twoim życiu wiadomość, jedz naleśniki z dżemem pomarańczowo-truskawkowym (w ostatecznym wypadku z Nutellą. Cała sprawa, rzecz jasna, dotyczy urzędników, uchodźców, piramid, psychologów oraz masonów i zaczyna się pewnego pięknego słonecznego dnia w mieście nad błękitnym jeziorem[1]...
Zdarzenie ma związek z wszechobecną biurokracją i skorumpowanymi strażnikami granic pobierającymi cło w forintach wymiennie z dolarami Zimbabwe. W nawale imigrantów przyjeżdżających do Polski ze wszystkich stron świata, włącznie z wszystkimi ajmakami Mongolii i południowymi prowincjami Kambodży doszło do tak strasznej patologii, jaką jest nacjonalizm i głosowanie na Polską Partię Narodową zamiast wyrzucenia telewizorów na śmietnik i wybierania Zielonych. Na szczęście każda choroba jest uleczalna, nawet rak ślinianek, a w porównaniu z tym nacjonalizm to pestka od mandarynki – gorzki, wywołujący odruch wymiotny i atak biegunki, acz do strawienia.
Niestety w naszym kraju islamiści są szykanowani na fejsbukowych tablicach, murzynów oblewa się białą farbą, a biegaczom ludzie rzucają pod nogi małe kamyczki, ślimaczki i pajączki[2]. Jednak to, co wymyślili rządzący przechodzi samo siebie. Otóż każdy, kto chce przekroczyć wschodnią granicę musi znać na wyrywki nazwiska polskich skoczków narciarskich i mieć poniżej czterdziestu lat, gdyż starzy nie będą napędzali polskiej gospodarki, tylko wyjadą do Niemiec po socjale, a młodzi na ogórki.
Z powodu tego karygodnego procederu młoda, zdolna obywatelka Rosji pochodząca z dużego miasta, przeżywała katusze, siedząc w bordowej walizce i po cichu podjadając pierogi z serem. Była też zmuszona do przebywania w upapranym okruszkami otoczeniu bez możliwości wzięcia w rękę ścierki i posprzątania, czego serdecznie współczujemy, gdyż wiemy, jak bardzo resztki jedzenia za rękawem koszuli mogą dać się we znaki. W dodatku trudy te były daremne, gdyż zamiast z mężem dotrzeć do Francji, istnego raju dla samotnych matek i czwartych żon muzułmanów, małżeństwo zostało brutalnie odesłane na Białoruś, by spędzili tam resztę życia jako sprzedawcy w markecie.
Jednak wśród komentatorów internetowych podniosło się głośne larum.
– A pewnie gdyby była z Syrii albo Czeczenii, to by się jej udało, a nawet otrzymałaby polskie obywatelstwo za poświęcenie i podróżowanie w niekomfortowych warunkach! – krzyczy jeden z narodowców.
– Nasz pan prezydent nie dałby rady, gdyż nie produkują walizek o odpowiednich wymiarach dla kobiet o gabarytach jego żony. To pewnie on to zarządził – mruczy złośliwy zwolennik warzyw.
– A ja swego czasu przywiozłem do Polski żonę Eskimoskę w lodówce turystycznej. Tylko że potem zażądała rozwodu, niewdzięczna... Bo to zła kobieta była – konkluduje obieżyświat.
My też przyłączamy się do tego apelu. Oznajmiamy też parze, że ma od nas pełne wsparcie emocjonalne, co jest pewnego rodzaju zaszczytem, ponieważ redaktorzy Nonsensopedii nie rozdają swoich uczuć niczym ulotek z drogerii na ulicach.
Przypisy
Źródło[edytuj • edytuj kod]
- Wszechwiedzące WP, 14 marca 2015