NonNews:Jabole wracają do łask: Różnice pomiędzy wersjami
Znacznik: zrewertowane |
Znacznik: rewert ręczny |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{SDU/wstawka|2021-11-17}} |
|||
'''22 listopada 2007''' |
'''22 listopada 2007''' |
||
Aktualna wersja na dzień 11:36, 28 lis 2021
22 listopada 2007
Komisja Rolnictwa Parlamentu Europejskiego zgodziła się, aby polskie tanie wino, wytwarzane z owoców niebędących winogronami, nazywać winem. Koniec z napojami winopodobnymi, nalewkami spirytusowanymi i przyprawami do ciast.
Donosiliśmy niedawno, że polskie jabole nie będą się już mogły nazywać winami, jednak niedawne głosowanie w Komisji Rolnictwa pokazało, że Polacy nie są sami w walce o wina wieloowocowe i cała Europa Wschodnia posiada bogatą tradycję produkcji wina ze wszystkiego, co nie ucieka.
Przeciwko nazywaniu winem skisłych jabłek ze śliwkami głosowali eurodeputowani z południa Europy, którzy dostali jeszcze drugi kopas w dupas w postaci możliwości, aby dosładzać wino i rekompensować sobie tym blade polskie słońce.
Dzięki Unii Europejskie mamy już wino z gruszek, wódkę z marchewki, a teraz czekamy na piwo, do którego produkcji będzie można użyć owoców granatu i mango. Ostatecznie, do produkcji nalewek smakowych też wcale nie trzeba zalewać specyficznych owoców, np. aromat truskawek uzyskuje się z trocin.
Źródło[edytuj • edytuj kod]
- Komisja Rolnictwa PE opowiedziała się za "winem owocowym", 21 listopada 2007.