ET22: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(ilustracja)
Linia 1: Linia 1:
'''ET22''' (E – Electric, T – Turboshaker, 22 – szyfr od „chcący bujaniem zabić maszynistę”) – polski elektrowóz (nazywany czasem „bykiem”, "rekinem" lub „helmutem”).
'''ET22''' (E – Electric, T – Turboshaker, 22 – szyfr od „chcący bujaniem zabić maszynistę”) – polski elektrowóz (nazywany czasem „bykiem”, "rekinem" lub „helmutem”).

[[Plik:Et22-1105.jpg|ET22 w całej swej okazałości|thumb|right]]
==Charakterystyka==
==Charakterystyka==
Charakteryzuje się swoistymi „dodatkowymi rozrywkami” dla [[maszynista|maszynistów]] podczas prowadzenia, szczególnie przy wyższych (od setki) prędkościach. Buja jak na diabelskim młynie (kolaboracja z samym diabłem), choć silniki ma takie samiuśkie jak
Charakteryzuje się swoistymi „dodatkowymi rozrywkami” dla [[maszynista|maszynistów]] podczas prowadzenia, szczególnie przy wyższych (od setki) prędkościach. Buja jak na diabelskim młynie (kolaboracja z samym diabłem), choć silniki ma takie samiuśkie jak
Linia 10: Linia 10:
[[Plik:ET22.jpg|Byczek z pasażerskim|thumb|right]]
[[Plik:ET22.jpg|Byczek z pasażerskim|thumb|right]]
Jak sama nazwa wskazuje, ET22 ciągnie głównie pociągi pasażerskie na <del>górskich</del> magistralnych liniach. I kto by się przejął, że tory są po jej przejeździe w gorszym stanie niż po [[ST44|Gagarze]]...
Jak sama nazwa wskazuje, ET22 ciągnie głównie pociągi pasażerskie na <del>górskich</del> magistralnych liniach. I kto by się przejął, że tory są po jej przejeździe w gorszym stanie niż po [[ST44|Gagarze]]...
[[Plik:Et22-1105.jpg|Najbardziej diabelski byk: ET22-1105|thumb|right]]

==Wersja ze sterowaniem ukrotnionym==
==Wersja ze sterowaniem ukrotnionym==
Tak, była taka opcja. ET22-1000 i 1001 teoretycznie mogły ze sobą pracować. Jednak okazało się, że współpracujące elektrowozy zamiast wagonów ciągnęły za sobą same sprzęgi (i ewentualnie przednią ścianę pierwszego pudła), bo bardzo mocno szarpały. W dodatku maszynista zaraz po ruszeniu musiał zatrzymywać cały pociąg, brać gaśnicę i biec do drugiego loka. Obecnie oba egzemplarze wylądowały na półce sklepowej pod nazwą jednej z firm produkujących maszynki do golenia (prawdopodobnie to któreś z maszynek na bateryjki).
Tak, była taka opcja. ET22-1000 i 1001 teoretycznie mogły ze sobą pracować. Jednak okazało się, że współpracujące elektrowozy zamiast wagonów ciągnęły za sobą same sprzęgi (i ewentualnie przednią ścianę pierwszego pudła), bo bardzo mocno szarpały. W dodatku maszynista zaraz po ruszeniu musiał zatrzymywać cały pociąg, brać gaśnicę i biec do drugiego loka. Obecnie oba egzemplarze wylądowały na półce sklepowej pod nazwą jednej z firm produkujących maszynki do golenia (prawdopodobnie to któreś z maszynek na bateryjki).

Wersja z 21:50, 29 maj 2014

ET22 (E – Electric, T – Turboshaker, 22 – szyfr od „chcący bujaniem zabić maszynistę”) – polski elektrowóz (nazywany czasem „bykiem”, "rekinem" lub „helmutem”).

Charakterystyka

Charakteryzuje się swoistymi „dodatkowymi rozrywkami” dla maszynistów podczas prowadzenia, szczególnie przy wyższych (od setki) prędkościach. Buja jak na diabelskim młynie (kolaboracja z samym diabłem), choć silniki ma takie samiuśkie jak EU07 oraz wykazuje niepohamowaną chęć ucieczki z torów („byk” – pewnie do krówki). Cud techniki PRL-u. Dobrze sprawdza się na „bruttach”, lecz takie oto komentarze po jeździe przy obsłudze pociągu pasażerskiego wypowiadają maszyniści:

Jak cię pierdyknie na „Byku”, to lecisz do sufitu i żołądek ląduje na nastawniku[1]!.

Przeznaczenie

Plik:ET22.jpg
Byczek z pasażerskim

Jak sama nazwa wskazuje, ET22 ciągnie głównie pociągi pasażerskie na górskich magistralnych liniach. I kto by się przejął, że tory są po jej przejeździe w gorszym stanie niż po Gagarze...

Najbardziej diabelski byk: ET22-1105

Wersja ze sterowaniem ukrotnionym

Tak, była taka opcja. ET22-1000 i 1001 teoretycznie mogły ze sobą pracować. Jednak okazało się, że współpracujące elektrowozy zamiast wagonów ciągnęły za sobą same sprzęgi (i ewentualnie przednią ścianę pierwszego pudła), bo bardzo mocno szarpały. W dodatku maszynista zaraz po ruszeniu musiał zatrzymywać cały pociąg, brać gaśnicę i biec do drugiego loka. Obecnie oba egzemplarze wylądowały na półce sklepowej pod nazwą jednej z firm produkujących maszynki do golenia (prawdopodobnie to któreś z maszynek na bateryjki).

EP23

Była taka jedna, którą przerobiono na pasażerską. Próbowano podciągnąć jej osiągi do magicznych 160 km/h. Ktoś jednak zapomniał, że maszynista na zwykłym byku zaczyna mieć nudności zanim pociąg osiągnie 100 km/h, a co dopiero przy takim kosmosie... Wozu jednak nie pocięto, tylko przebudowano na zwykłego byka, tyle że o numerze 121. Obecnie jednak zdecydowano się go wyeksponować w Jaworzynie Śląskiej (choć na razie stoi w garażu - ponoć przywracają mu pomarańczowe barwy).

ET22-2000 i wzwyż

Modernizacja wykonana przez ZNLE Gliwice, tak udana że byczku mógł ruszyć ciężki skład 2-3 cystern (więcej nie dawał rady) i padał po przejechaniu 10 kilometrów. Zabudowano mu supernowoczesne choppery, zajebane z poznańskiej padaki, gdyż uważano że oporniki żrą prund.

ET22-R001 i 201Eo

Produkowane na rynek marokański, ze zmienionym pudłem, wysokością. W środku było wszystko na odwrót niż w polskim byku i jeszcze gorszy burdel. Niedawno sprowadzono ten złom z powrotem i przebudowano w ZNTK Oleśnica. Jeździ to to w CTL Logistics i Rail Polska, turlając się ze zmiennym szczęściem na bruttach.

Przypisy

  1. Czyli na kierownicy, lecz kolejarze koniecznie chcieli się odróżnić od transportu drogowego.

Szablon:Ciężarówki