Krzysztof Ibisz: Różnice pomiędzy wersjami
(→Lans) |
|||
Linia 56: | Linia 56: | ||
</gallery> |
</gallery> |
||
{{Przypisy}} |
|||
{{DEFAULTSORT:Ibisz, Krzysztof}} |
{{DEFAULTSORT:Ibisz, Krzysztof}} |
||
[[Kategoria:Prezenterzy telewizyjni]] |
[[Kategoria:Prezenterzy telewizyjni]] |
Wersja z 22:26, 10 sty 2021
Ten artykuł tak beznadziejnie zredagowano, że nawet nasz rezolutny szympans w to nie wierzy. A on cierpliwym zwierzęciem jest… Do przetrząśnięcia widłami: jest źle, bardzo źle, na granicy SDU Jeżeli nie potrafisz operować widłami ani redagować tekstu, zajrzyj do Kanciapy przed wzięciem się za poprawę. Jeżeli nie potrafisz uzasadnić wstawienia szablonu, nie wstawiaj go. |
Ten artykuł dotyczy polskiego celebryty. Zobacz też hasła o innych osobach o tym imieniu. |
Wstrzykujcie botoks każdego dnia
- Powieść Hłaskowera poświęcona Krzysztofowi
- Krzysiek podczas jednego z odcinków „Jak oni śpiewają”
Krzysiu! Powiedz mi, jak mam żyć?!
- Pablo do Krzysia
Krzysztof Ibisz (znany też jako Krzysztof Jewish Jebisz, a także Piękny Pan oraz Forever Young, ur. 25 lutego 1965 w Warszawie) – wiecznie młody prezenter telewizyjny oraz bóg młodości, najczęściej występujący na peryferiach Polszmatu. Protoplasta Benjamina Buttona, oraz człowiek, który nie może wytrzymać paru sekund bez wizyty na antenie, więc wpycha się na nią co chwilę chociażby po to, żeby zareklamować jakiś nowy teleturniej czy reality show. Jego hobby to wręczanie autografów wszystkim, czy tego chcą, czy nie. Przewiduje się, że do roku 2027 przestanie pracować, bo będzie już na to za młody. Zawsze sypia w garniturze od Armaniego, ponieważ nigdy się nie wie, kiedy może zjawić się telewizja.
Dzień Krzysia z życia Krzysia
- 400
- Krzysztof śpi. Trochę mu gorąco w garniturze, ale przecież nie będzie spał w piżamie. W każdym razie nie on – dżentelmen. Ma zły sen. Śni mu się, że nie wszyscy poznają go na ulicy. Na szczęście okazuje się, że to jakaś wycieczka Egipcjan. Na wszelki wypadek daje im swoje zdjęcia wraz z autografem. Na drugi raz już go poznają.
- 420
- Krzyś wkłada sobie kciuka w usta i spokojnie zasypia, oczywiście w garniturze
- 630
- Krzysztof wstaje i szybko biegnie na siłownię. Będzie ćwiczył mięśnie ud i powtarzał „Dobry wieczór państwu!” na różne sposoby.
- 900
- Czas na angielskie śniadanie. Sok, płatki na mleku, jajka na bekonie, plama na obrusie oraz tosty maczane w wanilii.
- 940
- Krzysztof jedzie do studia Polsatu. Po drodze wszyscy proszą go o autografy. Jeden nie prosi. Krzysztof wręcza mu go na siłę.
- 1020
- W studiu już czekają. Krzysztof chce, żeby sprawdzono, czy wszyscy ludzie włączyli telewizory. Nie chciałby, żeby ktoś stracił coś z tego, co będzie mówił
- 1040
- Wreszcie Krzysiu znajduje się na wizji. Będzie dziś występował obok polsatowego słoneczka do 23:30. Szkoda, że w tym czasie będą jeszcze coś nadawać. Spróbuje pogadać z prezesem, żeby w ogóle zrezygnował z innych programów.
- 1530
- Mała przerwa. Krzysztof je obiad w bufecie. Jest niespokojny. Prosi kogoś, żeby się dowiedział, czy nie ma protestów, że nie ma go na wizji.
- 1545
- Krzysztof wraca przed kamery. Jest skruszony. Wie, że 15 minut bez niego to cała wieczność, na pewno widzowie są strasznie zmartwieni tym faktem. Jak by to telewidzom wynagrodzić? Już wie. Następnym razem będzie jadł obiad na wizji.
- 1840
- Znów mała przerwa. Krzysztof musi pójść do toalety. Jak to wynagrodzić telewidzom? Już wie. Następnym razem będzie robić pod siebie.
- 2330
- Dyżur w telewizji minął. Powrót do domu. Nikogo nie ma na ulicy, więc Krzysztof składa autografy na chodnikach i murach. Po powrocie do domu odwiedza Śledzika, dzieląc się jakże cennymi przemyśleniami z resztą świata. Jutro pogada z prezesem, żeby kamery zainstalować również w jego mieszkaniu. Przecież śpi tak pięknie!
Lans
Życie Ibisza niesamowicie odmieniło się od czasu powstania programu Jak oni śpiewają. Ze spokojnego Krzysia zamienił się nagle w szalonego i w ogóle krejzi Krzyśka. Zaczął nosić koszulki z czachami, extrawypaśne spodnie rurki, skarpetki z haftem komputerowym w romby i nawet załatwił sobie nowe sztuczne zęby. Obowiązkowo do każdej marynary zakłada teraz trampki za minimum 500 zł. Wszystko dlatego, że Ibisz zrozumiał fakt, że ludzie starsi raczej nie oglądali „Jak Oni Śpiewają” i innych tanich (s)hitów, więc trzeba zdobyć uznanie u młodocianych widzów.
Pomysł Ibisza wypalił i Krzysiu stał się obiektem marzeń nastolatek, które aby potwierdzić, jak bardzo go uwielbiają, wydają charakterystyczny pisk, gdy tylko wejdzie na scenę. Z tego samego powodu zyskał sobie sporo wrogów wśród młodzieży płci męskiej, którzy w tym przypadku wydają charakterystyczny dźwięk Wylaj!, gdy tylko wejdzie na scenę. Jednak Ibisz nie zraża się tym, że zyskał wielu nowych wrogów, bo uznał, że wyrąbiście jest lansować się w superekstratrendi ciuchach i nie zamierza powracać do eleganckich garniturków.
Galeria
- Ibiszczko.jpg
Ibisz – kuszący jak czekolada
- Krzysiupedał.jpg
Kryzys wieku średniego