Porucznik Rżewski: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Znacznik: edytor wizualny
Znacznik: edytor wizualny
Linia 27: Linia 27:
Gdy pułk huzarów przybył do pewnego cichego i zapomnianego miasteczka, pierwszego dnia wojacy wypili cały zapas [[wódka|wódki]], po czym zgwałcili wszystkie kobiety i pobili mężczyzn. Drugiego dnia zrujnowali karczmarza i zgwałcili wszystkich mężczyzn i pobili kobiety. Trzeciego dnia skonfiskowali cały [[bimber|samogon]] miejscowym bimbrownikom i udali się do obór. Czwartego dnia przyjechał porucznik Rżewski i zaczęły się hulanki…
Gdy pułk huzarów przybył do pewnego cichego i zapomnianego miasteczka, pierwszego dnia wojacy wypili cały zapas [[wódka|wódki]], po czym zgwałcili wszystkie kobiety i pobili mężczyzn. Drugiego dnia zrujnowali karczmarza i zgwałcili wszystkich mężczyzn i pobili kobiety. Trzeciego dnia skonfiskowali cały [[bimber|samogon]] miejscowym bimbrownikom i udali się do obór. Czwartego dnia przyjechał porucznik Rżewski i zaczęły się hulanki…


== Stan zdrowia ==
Rżewski słynął z doskonałego stanu zdrowia i do lekarza nie chodził zbyt często. Razu jednego poszedł jednak i oto powiedział medykowi:

– Doktorze, po raz kolejny powtarzam, że to tylko wstążka z gorsetu Nataszy Rostowej, który rozwiązywałem bez używania rąk, a nie tasiemiec!
[[Kategoria:Postacie fikcyjne|Rżewski, Porucznik]]
[[Kategoria:Postacie fikcyjne|Rżewski, Porucznik]]
[[Kategoria:Rosjanie]]
[[Kategoria:Wojskowi]]

Wersja z 11:15, 14 mar 2021

Plik:Porucznik Rżewski.jpg
Porucznik Dimitrij Rżewski

Porucznik Dmitrij Rżewski – najdzielniejszy z huzarów, koneser damskich wdzięków, dusza towarzystwa, znawca alkoholi, postrach rogacizny i wszystkiego co na drzewo nie ucieka. Postać tak prawdziwa, że niemalże legendarna, a nawet anegdotyczna. Zawodowo oficer huzarów, prywatnie namiętny kochanek żony Pierre’a Bezuchowa, Nataszy Rostowej oraz każdej napotkanej kobiety, owcy, klaczy, krowy, a w szczególnych przypadkach nawet kury. Subtelny w mowie, w uczynkach ostrożny.

Bohater niezliczonych anegdot i opowiastek pokazujących w odrobinę krzywym zwierciadle jego nienaganne maniery, wyczucie taktu i elokwencję. Kultowa postać kultury rosyjskiej, portretowana w filmach, teatrach i niezliczonych dowcipach.

Niesamowite umiejętności Rżewskiego

Jako jeden z najlepszych żołnierzy w carskiej Rosji, porucznik Rżewski dysponował wieloma umiejętnościami.

Pewnego razu zazdrosny mąż nakrył Rżewskiego w objęciach swej żony. Ten czym prędzej wyskoczył przez okno, wylądował na ganku, po czym wskoczył na siodło i pocwałował majdanem, aż się za nim kurzyło. W pewnej chwili jednak zreflektował się, że czegoś mu brakuje.

– A koń gdzie?

Zwymyślawszy się od ostatnich pogalopował z powrotem.

Rżewski a sprawy płci pięknej

Owce, które spokojnie wypasały się na łące, ze strachem w oczach przysiadły na zadach...

Rżewski na łonie natury.

– A czemu by nie?

Rżewski wchodząc do stajni.

Mimo że porucznik pił i palił to jednak potrafił uszczęśliwić kobietę 6 do 7 razy w ciągu jednej nocy, gdyż jak sam twierdził po prostu lubię tę robotę. I tu należy oddać sprawiedliwość Rżewskiemu, bo nie zwracał uwagi na urodę, wiek, płeć i na gatunek. Słowem, oddany całym członkiem sercem sprawie równouprawnienia.

Zauroczony Nataszą Rostową, która na szczęście była żoną kogoś innego, co bardzo ułatwiało porucznikowi uprawianie z nią seksu bez zobowiązań. Biorąc Nataszę w pozycji na bobra (na schodach, tak ja na raka, tyle że partnerka gryzie poręcz) był przekonany, że to chrapanie zza ściany pochodzi od oswojonego niedźwiedzia.

Wspaniały kompan

Gdy pułk huzarów przybył do pewnego cichego i zapomnianego miasteczka, pierwszego dnia wojacy wypili cały zapas wódki, po czym zgwałcili wszystkie kobiety i pobili mężczyzn. Drugiego dnia zrujnowali karczmarza i zgwałcili wszystkich mężczyzn i pobili kobiety. Trzeciego dnia skonfiskowali cały samogon miejscowym bimbrownikom i udali się do obór. Czwartego dnia przyjechał porucznik Rżewski i zaczęły się hulanki…

Stan zdrowia

Rżewski słynął z doskonałego stanu zdrowia i do lekarza nie chodził zbyt często. Razu jednego poszedł jednak i oto powiedział medykowi:

– Doktorze, po raz kolejny powtarzam, że to tylko wstążka z gorsetu Nataszy Rostowej, który rozwiązywałem bez używania rąk, a nie tasiemiec!