Wiccanki: Różnice pomiędzy wersjami
M (takie piękne hasło przegapione... + {{ok}} + {{pozerzy}}) |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
'''Wiccanki''' (zwane też, głównie przez siebie, |
'''Wiccanki''' (zwane też, głównie przez siebie, białymi czarownicami) – grupa kobiet, uważających się za [[neopogaństwo|neopoganki]] i czczących tzw. [[Wielka Bogini|Wielką Boginię]] oraz [[Rogatego boga|Rogaty bóg]] (ma to zapewne jakieś odniesienie do ich postrzegania związków). Najczęściej nienormalne stare panny z zespołem niedopieszczenia... no, sami wiemy, czego. Łatwo można je poznać po obłędzie w oczach, kilogramach srebrnej biżuterii kupionej przez „magiczne” sklepy internetowe (najczęściej pentagramy i różniste amulety), dziwnym zachowaniu na trawnikach oraz mówieniu do drzew i kamieni. Dodatkowo, zazwyczaj w ich domach piętrzą się różnorakie dyplomy ze „szkół”, reklamujących się jako ''Poznaj Samego Siebie'' lub ''Odnajdź Wewnętrzną Drogę'', a także szalenie profesjonalne książki o leczeniu kamieniami, [[magia świec|magii świec]], rozmawianiu z drzewami, [[bioenergoterapia|bioenergoterapii]], reiki, [[leczenie dotykiem|leczeniu dotykiem]], kolorach aury, i, oczywiście, poznawaniu samego siebie. |
||
W czasie pełni księżyca, w okresie wiosenno-letnim, wiccanki zazwyczaj są nieosiągalne, ponieważ za dnia siedzą pod drzewami i plotą wianki |
W czasie pełni księżyca, w okresie wiosenno-letnim, wiccanki zazwyczaj są nieosiągalne, ponieważ za dnia siedzą pod drzewami i plotą [[wianek|wianki]] coś mrucząc, a nocami biegają nago, tudzież w prześcieradłach, po lesie lub wokół ogniska z krzakami w rękach. W czasie zimy bunkrują się w domu, przygotowując różne potrawy, zielska i artefakty, które potem lądują na „ołtarzu” (najczęściej jakimś meblu) ku czci [[Wielka Bogini|Bogini]], a potem i tak biegają nago. |
||
Uwielbiają mówić. Odradza się wdawanie z wiccankami w jakiekolwiek dyskusje na jakiekolwiek tematy – i tak w końcu sprowadzą wszystko do tematów astralno-ezoterycznych, spróbują cię nawrócić na Jedyną-Słuszną-Drogę, zaś młodociane wiccanki będą przekonywać, że jesteś ich kochankiem z gwiazd (cokolwiek to znaczy). Co do tego ostatniego, to w przypadku twojej odmowy wiccanka rzuci się na ciebie, wyjąc i charcząc, i wydyszy ci jakąś klątwę prosto w ucho. W takiej sytuacji uciekaj. Po prostu uciekaj. |
Uwielbiają mówić. Odradza się wdawanie z wiccankami w jakiekolwiek dyskusje na jakiekolwiek tematy – i tak w końcu sprowadzą wszystko do tematów astralno-ezoterycznych, spróbują cię nawrócić na Jedyną-Słuszną-Drogę, zaś młodociane wiccanki będą przekonywać, że jesteś ich kochankiem z gwiazd (cokolwiek to znaczy). Co do tego ostatniego, to w przypadku twojej odmowy wiccanka rzuci się na ciebie, wyjąc i charcząc, i wydyszy ci jakąś klątwę prosto w ucho. W takiej sytuacji uciekaj. Po prostu uciekaj. |
||
{{pozerzy}} |
|||
[[Kategoria:Ludzie]] |
[[Kategoria:Ludzie]] |
||
{{ok}} |
Wersja z 11:55, 3 kwi 2007
Wiccanki (zwane też, głównie przez siebie, białymi czarownicami) – grupa kobiet, uważających się za neopoganki i czczących tzw. Wielką Boginię oraz Rogaty bóg (ma to zapewne jakieś odniesienie do ich postrzegania związków). Najczęściej nienormalne stare panny z zespołem niedopieszczenia... no, sami wiemy, czego. Łatwo można je poznać po obłędzie w oczach, kilogramach srebrnej biżuterii kupionej przez „magiczne” sklepy internetowe (najczęściej pentagramy i różniste amulety), dziwnym zachowaniu na trawnikach oraz mówieniu do drzew i kamieni. Dodatkowo, zazwyczaj w ich domach piętrzą się różnorakie dyplomy ze „szkół”, reklamujących się jako Poznaj Samego Siebie lub Odnajdź Wewnętrzną Drogę, a także szalenie profesjonalne książki o leczeniu kamieniami, magii świec, rozmawianiu z drzewami, bioenergoterapii, reiki, leczeniu dotykiem, kolorach aury, i, oczywiście, poznawaniu samego siebie.
W czasie pełni księżyca, w okresie wiosenno-letnim, wiccanki zazwyczaj są nieosiągalne, ponieważ za dnia siedzą pod drzewami i plotą wianki coś mrucząc, a nocami biegają nago, tudzież w prześcieradłach, po lesie lub wokół ogniska z krzakami w rękach. W czasie zimy bunkrują się w domu, przygotowując różne potrawy, zielska i artefakty, które potem lądują na „ołtarzu” (najczęściej jakimś meblu) ku czci Bogini, a potem i tak biegają nago.
Uwielbiają mówić. Odradza się wdawanie z wiccankami w jakiekolwiek dyskusje na jakiekolwiek tematy – i tak w końcu sprowadzą wszystko do tematów astralno-ezoterycznych, spróbują cię nawrócić na Jedyną-Słuszną-Drogę, zaś młodociane wiccanki będą przekonywać, że jesteś ich kochankiem z gwiazd (cokolwiek to znaczy). Co do tego ostatniego, to w przypadku twojej odmowy wiccanka rzuci się na ciebie, wyjąc i charcząc, i wydyszy ci jakąś klątwę prosto w ucho. W takiej sytuacji uciekaj. Po prostu uciekaj.