NonNews:Marchew z drzewa, wołowina z plastiku: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(Nowa wiadomość)
 
M
Linia 1: Linia 1:
'''14 czerwca 2007'''
'''14 czerwca 2007'''


'''''[[Dziecko|Dzieci]] z małych [[miasto|miast]] wiedzą o [[rolnictwo|rolnictwie]] mniej, niż te z wielkich metropolii'' - do takiego wniosku można dojść po przeczytaniu wywiadu z farmerem Keithem Siddornem w angielskiej gazecie ''Chester Chronicle'''''
'''Dzieci z małych miast wiedzą o rolnictwie mniej, niż te z wielkich metropolii do takiego wniosku można dojść po przeczytaniu wywiadu z farmerem Keithem Siddornem w angielskiej gazecie „Chester Chronicle”.


''Te małe imbecyle nie mają nawet pojęcia, że [[marchew]] zwyczajna gatunek rośliny dwuletniej z rodziny selerowatych, który występuje pospolicie na terenach Europy, Azji i północnej Afryki, o nazwie gatunkowej Daucus carota!'' - udziela się rozmówca. Następnie obwinia za to rodziców, którzy wszystko kupują w sklepach spożywczych i [[supermarket|megamarketach]] [[Biedronka]], a nawet nie zaglądają na targi.
''Te małe imbecyle nie mają nawet pojęcia, że [[marchew]] zwyczajna to gatunek rośliny dwuletniej z rodziny selerowatych, który występuje pospolicie na terenach Europy, Azji i północnej Afryki, o nazwie gatunkowej Daucus carota!'' udziela się rozmówca. Następnie obwinia za to rodziców, którzy wszystko kupują w sklepach spożywczych i megamarketach [[Biedronka]], a nawet nie zaglądają na targi.


Przeciętne dziecko z małego miasta myśli, że siadając pod drzewem ryzykuje tym, że spadnie na nie marchew, [[burak]], czy [[sałata]]. Warto przytoczyć w tym miejscu stary, inteligentny wiersz:
Przeciętne dziecko z małego miasta myśli, że siadając pod drzewem ryzykuje tym, że spadnie na nie marchew, [[burak]], czy [[sałata]]. Warto przytoczyć w tym miejscu stary, inteligentny wiersz:
Linia 10: Linia 10:


''Przyszedł właściciel<br>Tego banana<br>I mówi:<br>Złaź pan z mojego kasztana!''
''Przyszedł właściciel<br>Tego banana<br>I mówi:<br>Złaź pan z mojego kasztana!''

Takie jest najwidoczniej wyobrażenie świata według [[Anglia|angielskich]] dzieci.


==Źródło==
==Źródło==

Wersja z 18:54, 14 cze 2007

14 czerwca 2007

Dzieci z małych miast wiedzą o rolnictwie mniej, niż te z wielkich metropolii – do takiego wniosku można dojść po przeczytaniu wywiadu z farmerem Keithem Siddornem w angielskiej gazecie „Chester Chronicle”.

Te małe imbecyle nie mają nawet pojęcia, że marchew zwyczajna to gatunek rośliny dwuletniej z rodziny selerowatych, który występuje pospolicie na terenach Europy, Azji i północnej Afryki, o nazwie gatunkowej Daucus carota! – udziela się rozmówca. Następnie obwinia za to rodziców, którzy wszystko kupują w sklepach spożywczych i megamarketach Biedronka, a nawet nie zaglądają na targi.

Przeciętne dziecko z małego miasta myśli, że siadając pod drzewem ryzykuje tym, że spadnie na nie marchew, burak, czy sałata. Warto przytoczyć w tym miejscu stary, inteligentny wiersz:

Wszedł na gruszkę,
Trząsł pietruszkę
A kapusta leciała

Przyszedł właściciel
Tego banana
I mówi:
Złaź pan z mojego kasztana!

Źródło