Zwrot grzecznościowy: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(nowa strona)
(nowa strona)
Linia 1: Linia 1:
'''Zwroty grzecznościowe''' to zdania które wypowiadamy kiedy nie mamy akurat ochoty przyjebać komuś w zęby. Zdania te nie mogą tez zawierać zbyt wiele przekleństw ani slangu ponieważ stały by się wtedy zwrotami ziomalskimi.Jednak zwroty grzecznościowe jak wszystkie inne muszą zawierać jakieś przekleństwa (np. czy mógłby sie pan,kurwa, przesunąć) żeby nie zostały pomylone za zwroty ciotarskie, lapsiarskie, niedopowiedziane, puste itp. albo za podlizywanie się lub nieudaną próbę udawania że ma sie chociaż odrobinę klasy. Jeżeli ktokolwiek wypowie takie zdanie w Polsce bez przekleństwa na tyle głośno żeby ktokolwiek mógł je usłyszeć zostanie on mianowany oficjalnym Pozerem i Cioto-Pedałem i w najlepszym wypadku wygnany z kraju a w najgorszym czeka go rok tortur w formie nauki Polskiego oraz regularne chodzenia do kościoła a potem spalenie na sztosie. Nikt tak naprawdę nie wie co jeszcze robią człowiekowi który wypowie w Polsce zdanie (szczególnie grzecznościowe) bez użycia przekleństwa.
'''Zwrot Grzecznościowy''' - forma wypowiedzi używana w celu zyskania przychylności drugiej osoby.
Używany najczęściej przez osoby starsze i w wieku średnim. Nie zauważono przypadku użycia tegoż zwrotu przez młodzież.

Wersja z 13:15, 26 maj 2008

Zwroty grzecznościowe to zdania które wypowiadamy kiedy nie mamy akurat ochoty przyjebać komuś w zęby. Zdania te nie mogą tez zawierać zbyt wiele przekleństw ani slangu ponieważ stały by się wtedy zwrotami ziomalskimi.Jednak zwroty grzecznościowe jak wszystkie inne muszą zawierać jakieś przekleństwa (np. czy mógłby sie pan,kurwa, przesunąć) żeby nie zostały pomylone za zwroty ciotarskie, lapsiarskie, niedopowiedziane, puste itp. albo za podlizywanie się lub nieudaną próbę udawania że ma sie chociaż odrobinę klasy. Jeżeli ktokolwiek wypowie takie zdanie w Polsce bez przekleństwa na tyle głośno żeby ktokolwiek mógł je usłyszeć zostanie on mianowany oficjalnym Pozerem i Cioto-Pedałem i w najlepszym wypadku wygnany z kraju a w najgorszym czeka go rok tortur w formie nauki Polskiego oraz regularne chodzenia do kościoła a potem spalenie na sztosie. Nikt tak naprawdę nie wie co jeszcze robią człowiekowi który wypowie w Polsce zdanie (szczególnie grzecznościowe) bez użycia przekleństwa.