Gazeta Wyborcza: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to ArturVonFornal. Autor wycofanej wersji to Ciapek.) |
|||
Linia 4: | Linia 4: | ||
'''Gazeta Wyborcza''' (znana też jako '''Gazeta Wybiórcza''', '''Gazeta Koszerna''' i '''Judezeitung''') – [[gazeta]] tak stara jak [[Polska|III RP]]. Jedyne w Polsce pismo, które tanieje, a nie drożeje (z 2,8 zł na 1,5 zł) i wychodzi codziennie; wyjdzie nawet w piątek 13-tego! (prócz świąt i niedziel). Gazeta jest redagowana przez faryzeuszy, a jej szefem jest [[Żydzi|dobrze znany Żyd]] [[Adam Michnik|Aaron Szechter]]. Charakterystyczną cechą Wyborczej jest imponująca ilość [[dodatek|dodatków]] do niej, przez co samo pismo ląduje w koszu na śmieci zaraz po nabyciu przez przeciętnego obywatela. |
'''Gazeta Wyborcza''' (znana też jako '''Gazeta Wybiórcza''', '''Gazeta Koszerna''' i '''Judezeitung''') – [[gazeta]] tak stara jak [[Polska|III RP]]. Jedyne w Polsce pismo, które tanieje, a nie drożeje (z 2,8 zł na 1,5 zł) i wychodzi codziennie; wyjdzie nawet w piątek 13-tego! (prócz świąt i niedziel). Gazeta jest redagowana przez faryzeuszy, a jej szefem jest [[Żydzi|dobrze znany Żyd]] [[Adam Michnik|Aaron Szechter]]. Charakterystyczną cechą Wyborczej jest imponująca ilość [[dodatek|dodatków]] do niej, przez co samo pismo ląduje w koszu na śmieci zaraz po nabyciu przez przeciętnego obywatela. |
||
---- |
|||
Hasło ludzi myślących: "CHROŃ LASY - NIE KUPUJ WYBORCZEJ" |
|||
{{stubmedia}} |
{{stubmedia}} |
||
Wersja z 02:00, 5 lut 2008
Gazeta Wyborcza – mamy monopol na prawdę.
Hasło reklamowe Wyborczej
Gazeta Wyborcza (znana też jako Gazeta Wybiórcza, Gazeta Koszerna i Judezeitung) – gazeta tak stara jak III RP. Jedyne w Polsce pismo, które tanieje, a nie drożeje (z 2,8 zł na 1,5 zł) i wychodzi codziennie; wyjdzie nawet w piątek 13-tego! (prócz świąt i niedziel). Gazeta jest redagowana przez faryzeuszy, a jej szefem jest dobrze znany Żyd Aaron Szechter. Charakterystyczną cechą Wyborczej jest imponująca ilość dodatków do niej, przez co samo pismo ląduje w koszu na śmieci zaraz po nabyciu przez przeciętnego obywatela.