Medyka: Różnice pomiędzy wersjami
(nowa strona) |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{ek}} |
|||
Medyka jest to miejscowość nieopodal miasta Przemyśla w której znajduje się jeden z największych miejsc pracy w kraju. Pracę ma tam kilka tysięcy ludzi z Polski i drugie tyle zza wschodniej granicy czyli Ukrainy. Przejście graniczne w Medyce przynosi ogromne dochody dlatego w okół miasta można zobaczyć kilka pokaźnych willi a kilka tysięcy ludzi ma zarobki kilku krotnie przekraczające średnie zarobki Polaka. Praca polega na tym że jedziesz bądź idziesz na Ukrainę i kupujesz tam towar po czym chowasz go gdzieś w samochodzie np. w oponach albo w dzwiach samochodu lub kiedy idziesz pieszo obklejając się towarem, potem idziemy do pana lub pani celnik po Ukraińskiej stronie i dajemy mu/jej kilka dolarów po czym szczęśliwi udajemy się na stronę Polską i tam udajemy że nie mamy przy sobie żadnego towaru chyba że celnik jest naszym dobrym znajomym lub wujkiem lub zobaczył wystające z kieszeni "kilka" złotych wtedy możemy się dogadać. Kiedy już dostaniemy się razem z towarem do Polski trzeba go oczywiście sprzedać niektórzy sprzedają go od razu za granicą inni wysyłają go różnymi drogami w głąb Polski bądź za zachodnia granie, Ukraińcy albo sprzedają je Polakom wywożącym towar albo "upiększają" nasz i tak już "piękny" Przemyśl stojąc na rogu bądź na "ruskim" bazarze mówiąc z Ukraińskim akcentem "Papierosy, Wódka, Spirytus". Na razie tylko tyle niusów z okolic wschodniej grani ;) |
Medyka jest to miejscowość nieopodal miasta Przemyśla w której znajduje się jeden z największych miejsc pracy w kraju. Pracę ma tam kilka tysięcy ludzi z Polski i drugie tyle zza wschodniej granicy czyli Ukrainy. Przejście graniczne w Medyce przynosi ogromne dochody dlatego w okół miasta można zobaczyć kilka pokaźnych willi a kilka tysięcy ludzi ma zarobki kilku krotnie przekraczające średnie zarobki Polaka. Praca polega na tym że jedziesz bądź idziesz na Ukrainę i kupujesz tam towar po czym chowasz go gdzieś w samochodzie np. w oponach albo w dzwiach samochodu lub kiedy idziesz pieszo obklejając się towarem, potem idziemy do pana lub pani celnik po Ukraińskiej stronie i dajemy mu/jej kilka dolarów po czym szczęśliwi udajemy się na stronę Polską i tam udajemy że nie mamy przy sobie żadnego towaru chyba że celnik jest naszym dobrym znajomym lub wujkiem lub zobaczył wystające z kieszeni "kilka" złotych wtedy możemy się dogadać. Kiedy już dostaniemy się razem z towarem do Polski trzeba go oczywiście sprzedać niektórzy sprzedają go od razu za granicą inni wysyłają go różnymi drogami w głąb Polski bądź za zachodnia granie, Ukraińcy albo sprzedają je Polakom wywożącym towar albo "upiększają" nasz i tak już "piękny" Przemyśl stojąc na rogu bądź na "ruskim" bazarze mówiąc z Ukraińskim akcentem "Papierosy, Wódka, Spirytus". Na razie tylko tyle niusów z okolic wschodniej grani ;) |
Wersja z 16:26, 22 sty 2009
Ten artykuł został umieszczony na liście stron do natychmiastowej kasacji. Może jeszcze zdążysz wypowiedzieć się na stronie dyskusji, zanim hasło zostanie skasowane. |
Medyka jest to miejscowość nieopodal miasta Przemyśla w której znajduje się jeden z największych miejsc pracy w kraju. Pracę ma tam kilka tysięcy ludzi z Polski i drugie tyle zza wschodniej granicy czyli Ukrainy. Przejście graniczne w Medyce przynosi ogromne dochody dlatego w okół miasta można zobaczyć kilka pokaźnych willi a kilka tysięcy ludzi ma zarobki kilku krotnie przekraczające średnie zarobki Polaka. Praca polega na tym że jedziesz bądź idziesz na Ukrainę i kupujesz tam towar po czym chowasz go gdzieś w samochodzie np. w oponach albo w dzwiach samochodu lub kiedy idziesz pieszo obklejając się towarem, potem idziemy do pana lub pani celnik po Ukraińskiej stronie i dajemy mu/jej kilka dolarów po czym szczęśliwi udajemy się na stronę Polską i tam udajemy że nie mamy przy sobie żadnego towaru chyba że celnik jest naszym dobrym znajomym lub wujkiem lub zobaczył wystające z kieszeni "kilka" złotych wtedy możemy się dogadać. Kiedy już dostaniemy się razem z towarem do Polski trzeba go oczywiście sprzedać niektórzy sprzedają go od razu za granicą inni wysyłają go różnymi drogami w głąb Polski bądź za zachodnia granie, Ukraińcy albo sprzedają je Polakom wywożącym towar albo "upiększają" nasz i tak już "piękny" Przemyśl stojąc na rogu bądź na "ruskim" bazarze mówiąc z Ukraińskim akcentem "Papierosy, Wódka, Spirytus". Na razie tylko tyle niusów z okolic wschodniej grani ;)