Poradnik:Jak pozbyć się świadków Jehowy: Różnice pomiędzy wersjami
Musialmati (dyskusja • edycje) |
Musialmati (dyskusja • edycje) |
||
Linia 60: | Linia 60: | ||
* Kup zbroję, miecz, tarczę na targu dziesięciolecia (no co, tam nie kupisz?). |
* Kup zbroję, miecz, tarczę na targu dziesięciolecia (no co, tam nie kupisz?). |
||
* Kiedy zobaczysz, że <s>te skurw</s>... ci ludzie przyjdą ubierz się w nią. |
* Kiedy zobaczysz, że <s>te skurw</s>... ci ludzie przyjdą ubierz się w nią. |
||
Pukają Ci do drzwi. Ty wybiegasz w tej zbroi,wyjmujesz miecz i krzyczysz coś w stylu |
Pukają Ci do drzwi. Ty wybiegasz w tej zbroi,wyjmujesz miecz i krzyczysz coś w stylu „Zrobię wam z dupy Jesień Średniowiecza!”. Dla nadania klimatu i smaczku najlepiej po niemiecku. Później delektować się ich strachem i ucieczką. |
||
== Na Studenta == |
== Na Studenta == |
Wersja z 17:38, 29 kwi 2009
Jak pozbyć się Świadków Jehowy – poradnik.
Na dilerkę
- Musi być was dwóch w domu.
- Wpuść delikwentów do mieszkania.
- Żeby zachować pozory, nie należy być miłym podczas zapraszania ich do środka.
- I od razu zapytać, czy przynieśli towar, najlepiej stanowczym tonem.
- Gdy delikwenci nie będę wiedzieć, o co chodzi, wołasz kumpla pod umówionym pseudonimem.
- Mówisz: Kurwa, ci pajace nie przynieśli towaru... Co z nimi zrobimy?
- Możesz dodać: Przynieś klamkę, gdzie mój nóż?
- Kolega przychodzi, najlepiej ze stwierdzeniem, że noża lub pistoletu nie ma (grożenie osobom bronią lub nożem to przestępstwo), Ty mówisz: Kurwa, to szukaj dalej...
- Ciesz oczy tym, jak delikwenci pospiesznie będę chcieli opuścić twoje mieszkanie.
- Ważna uwaga: musisz wykazać się umiejętnościami improwizacyjnymi, aby nie dać im dojść do słowa, tylko cały czas wkręcać ich w sytuację.
Na czas
Należy odegrać stosowną scenkę. Nie otworzywszy drzwi wydrzeć się:
– Kurwa, co za debil przychodzi o tak wczesnej porze? Mamuśka, kurwa, otwórz im drzwi! (niezależnie od tego, kiedy zostajesz przez Świadków nawiedzony).
Mamuśka drze się, żebyś sam im otworzył. Drzesz się:
– Dobra, ale jak to Świadkowie Jehowy, to ich zapierdolę!
I dajesz im 30 sekund na ucieczkę.
Na sekciarza
- Grzecznie otwierasz drzwi, witając się ze Świadkami.
- Nie możesz pozwolić dojść im do słowa, nawijając coś w stylu: Tak, bracia i siostry, zaprawdę, przebudzenie jest blisko, Tak, bracia i siostry, pierwiastek mojego życia jest pierwiastkiem waszego życia, Tak, bracia i siostry, wszystkie religie nieuchronnie zmierzając ku upadkowi.
- Z braku możliwości wygadania się Świadkowie powinni odejść, zostawiając ci ulotki i gazetkę. Przydadzą się do palenia w piecu albo jako podkładka pod patelnię z jajecznicą.
Na kablówkę
- Jedna osoba, mieszkanie blokowe.
– Dzień dobry, chcieliśmy pana zapytać o...
– Nie wiem o co wam chodzi. Nie mam pojęcia skąd się wzięły te wszystkie programy.
– ?
– Ja się na tych kablach nie znam, ktoś w nocy musiał grzebać.
– Ale my nie jesteśmy...
– Wiem, wiem, co sobie myślicie, ale na tym HBO i tak same powtórki lecą. No sami powiedzcie, kto będzie płacił za to 3 dychy miesięcznie?
– Nie mamy do pana o to pretensji, chcieliśmy tylko...
– Dobra, wygraliście. Przyznaję się, szwagier pożyczył kluczyk do skrzynki i się podpięliśmy. Ale to nie tylko my. Szymalska z dołu też ma nielegalnie i papierosami z przemytu jeszcze handluje.
– Ale my jesteśmy Świadkami Jehowy!
– Coo? To czego mnie w błąd wprowadzacie! Żartów wam się zachciewa?! Nie wiecie, że to nielegalnie pod monterów się podszywać! Ja wszystko o was wiem, to wy szczacie po piwnicach i żarówki wykręcacie! Jeszcze raz mi tu przyjdziecie...
Na strzykawkę
Naturalnie wpuszczamy ich do domu. Jesteśmy zadowoleni i szczęśliwi, że przyszli. Chwilę rozmawiajmy z nimi o religii i innych rzeczach. Następnie stawiamy na stole krzyż i zapalamy świece. Zasłaniamy żaluzje lub rolety. Wyciągamy strzykawkę i mówimy:
– A teraz, moi bracia, wymienimy się krwią! Jesteście na to gotowi?
Na satanistę
Wpuszczamy świadków Jehowy do domu. Prosimy żeby usiedli. Kiedy przewodnicząca bierze wdech, aby zacząć wykład o dobrych nowinach i mądrości połączonej z dobrocią ich króla królów, ty drzesz się: „(tu pada imię bądź umówiony pseudonim kolegi), czas na czarną mszę, przyszli wreszcie ci praktykanci!”. Następnie pytasz się grzecznie czy przynieśli jakieś ludzkie zwłoki. Powoli oddal się i poczekaj aż w pośpiechu opuszczą twój dom.
Na rzeźnika
- Wymagany pomocnik.
- Smarujesz się keczupem, koncentratem bądź inną czerwoną substancją, łapiesz nóż i otwierasz drzwi, kiedy Świadkowie przygotowują się do wykładu kolega krzyczy na cały ryj: STACHU, KURWA, JESZCZE WIERZGA NOGAMI!!! ZAPIERDOLISZ GO CZY JA MAM MU UJEBAĆ ŁEB?! Wtedy ty kulturalnie przepraszasz, wchodzisz do pokoju, puszczasz z magnetofonu ludzki/małpi/świński krzyk i wracasz. Prawdopodobnie delikwentów nie będzie w pobliżu.
Na Krzyżaka
Dość drogi sposób ale daje dużo przyjemności.
- Kup zbroję, miecz, tarczę na targu dziesięciolecia (no co, tam nie kupisz?).
- Kiedy zobaczysz, że
te skurw... ci ludzie przyjdą ubierz się w nią.
Pukają Ci do drzwi. Ty wybiegasz w tej zbroi,wyjmujesz miecz i krzyczysz coś w stylu „Zrobię wam z dupy Jesień Średniowiecza!”. Dla nadania klimatu i smaczku najlepiej po niemiecku. Później delektować się ich strachem i ucieczką.
Na Studenta
Przyjmujesz Świadków Jehowy do domu dajesz im herbatę i ciasteczka albo Ciasto (sernik najlepiej). Rozpoczynasz studium Biblii. Po studium rozpoczynasz chodzić na zebrania, bierzesz chrzest i już więcej do Ciebie nie przyjdą!
Na Alfonsa
- Muszą przyjść dwie kobiety, jedna młoda i ładna, druga starsza... A jak stara to wiadomo - brzydka.
- Potrzebny znajomy
Gdy usłyszysz dzwonek do drzwi, otwórz je i oznajmij - po zidentyfikowaniu potencjalncyh ofiar przez wizjer - "młoda właź, a stara niech poczeka za drzwiami". Któraś z nich powinna powiedzieć, że muszą razem i takie tam gadanie. Krzyknij do kumpla siedzącego w pokoju "Zdzichu, chcesz starą?"
- Efekt powinien być natychmiastowy.
Na rycerza Niepokalanej
- Wpuszczasz ich do domu, prowadzisz z uśmiechem do kuchni, tam sadzasz przy stole, ale na razie nie pozwalasz im mówić.
- dla zyskania czasu wstawiasz wodę na herbatę i prosisz żeby poczekali, a sam udajesz się do sąsiedniego pokoju
- Zabierasz z niego wcześniej przygotowane: czasopisma katolickie, np. "Niedziela" (możesz je znaleźć w najbliższej parafii: proboszcz zapewne z radością wręczy ci kilkadziesiąt egzemplarzy), różaniec, Nowy Testament i ostre, lub tępe narzędzie (proponowane: nóż, maczeta, młotek, siekiera, szpadel, piła ręczna lub łańcuchowa).
- tak przygotowany wracasz do kuchni: nastawiasz swój radioodbiornik na Radio Maryja i uśmiechając się kładziesz swój ekwipunek na stół
- Wymieniasz się z nimi na materiały reklamowe (w zamian za ulotki wciskasz im czasopisma, ulotki wyrzucasz do śmieci: NIE CZYTAĆ!!!)
- Gdy mimo to rozpoczną rozmowę odpowiadasz: "A wiedzą państwo co w średniowieczu robiono z heretykami..." (tu przydała by się wiedza na temat anatomicznych szczegółów działalności inkwizycji)
Na kucharza
- Zapraszasz świadków Jehowy do domu.
- Prowadzisz do kuchni.
- Pytasz: Może kaszaneczki?