Cytaty:Spadkobiercy: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{nagłówek cytatu}} |
{{nagłówek cytatu}} |
||
Dealey – Widzę, że chodziłeś na angielski... |
|||
Jonathan – Trudno nie chodzić na angielski, jak się mieszka w [[Los Angeles]] |
|||
** Opis: Odcinek 1 |
|||
Jonathan – Zatkało cię, co? |
|||
Dealey – Nie, po prostu gram pauzą. |
|||
⚫ | |||
Jonathan – Chyba menopauzą. |
|||
⚫ | |||
Jonathan – Jak można się narazić na śmierć leżąc w ryżu? |
|||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
Dealey (do Johnatana) - To jest nas wr?g! Nas..sz! Nasz wr?g! |
Dealey (do Johnatana) - To jest nas wr?g! Nas..sz! Nasz wr?g! |
||
Johnatan - Nas wr?g, taaaa... |
Johnatan - Nas wr?g, taaaa... |
||
Linia 31: | Linia 39: | ||
Dorin: Worren, ty grzebiesz n??k?! |
Dorin: Worren, ty grzebiesz n??k?! |
||
Worren: Ona sama grzebie, zwariowa?a. |
Worren: Ona sama grzebie, zwariowa?a. |
||
Dealey: Johnatan, pami?tasz... |
Dealey: Johnatan, pami?tasz... |
||
Linia 72: | Linia 80: | ||
McPherson: To sie nazywa antygwa?tki. |
McPherson: To sie nazywa antygwa?tki. |
||
Jonathan: Przyszed?em tutaj po to, ?eby? mnie zobaczy?. |
Jonathan: Przyszed?em tutaj po to, ?eby? mnie zobaczy?. |
||
George: Jako? si? policzymy, b?dzie pan zadowolony. |
George: Jako? si? policzymy, b?dzie pan zadowolony. |
||
Warren: Co si? sta?o ?! |
Warren: Co si? sta?o ?! |
||
Jonathan: A ty co robi?e?, co robi?e? w Wietnamie ?! |
Jonathan: A ty co robi?e?, co robi?e? w Wietnamie ?! |
Wersja z 04:36, 1 lut 2010
Spadkobiercy – cytaty.
Dealey – Widzę, że chodziłeś na angielski... Jonathan – Trudno nie chodzić na angielski, jak się mieszka w Los Angeles Jonathan – Zatkało cię, co? Dealey – Nie, po prostu gram pauzą. Jonathan – Chyba menopauzą. Jonathan – Jak można się narazić na śmierć leżąc w ryżu? Dealey – W Wietnamie można! Jakby była wojna w Polsce, to byś się w ziemniakach narażał
Dorin – Tato, spuentuj sytuację! dr. Dreyfus – Wiadro nie kłamie
Georgr - Nazywam się... no i właśnie
Warren - Czapka z czopków
dr. Dreyfus - Wy jako Owensy... owie
Dealey (do Johnatana) - To jest nas wr?g! Nas..sz! Nasz wr?g! Johnatan - Nas wr?g, taaaa... McPherson - Nie przejmuj si?, ch?d?.
Johnatan - Wiesz, co trupy robi? w szoku?
Billie - Nie mo?na gra? kijem, kt?ry stanowi 2/3 wysoko?ci cia?a. Johnatan - Billie, przynie? pi?k?! Billie - Poczekaj, wytr?, bo wpad?a w kup?! Johnatan - Nie wycieraj, damy Dealeyowi.
Dealey: George, ty chyba za d?ugo siedzia?e? w tej ?azience. George: To nie ja siedzia?em w ?azience, to Dorin. Dorin: Tak, to ja siedzia?am w ?azience. Ken (z mokrymi w?osami i w szlafroku) - To JA siedzia?em w ?azience!
Johnatan: Kochasz moj? c?rk?? Ken: Tak. Johnatan: Wi?c je?li j? kochasz, to oddasz ca?? swoj? krew George'owi. Worren: Ale on umrze i przestanie j? kocha?! B?d? zacznie kocha? jak zombie!
Dorin: Worren, ty grzebiesz n??k?! Worren: Ona sama grzebie, zwariowa?a.
Dealey: Johnatan, pami?tasz... Johnatan: Nie przypominaj mi Wietnaaaaamuu! Znowu b?d? te ckliwo?ci, przyja??, telegrafistka, a id? ty w...
Ken: Dorin, jest jedno s?owo na M... George: W mord?!
Doktor: Wy jako Owensy... Owensowie... Macie grup? krwi 0Rh-, a George, mimo ?e te? jest Owensem, ma grup? 00,2Rh-.
Harriet: Dealey, wida? mi ty?ek, popraw mi!
Dealey: Co to jest, Johnatan? Twoje ksi??ki? Johnatan: Nie, pami?tniki z Wietnamu. Dealey: Drukiem?
Worren: Je?li pozwolisz sobie i?? do ko?ca mostu, spotkasz kaczk?. Nie szcz?d? jej chleba, a ona odrzuci ci dobre rad?. Okiem. Bo to fi?ska kaczka.
Dealey: Gram pauz?. Johnatan: Chyba menopauz?.
Billie: George, przesta? udawa?, ?e si? przejmujesz. George: Nie przestaj? uda... Znaczy, nie udaj?. McPherson: Cz?owiek strzela, pan b?g kule nosi...
Dealey: To sam si? przytul? !
George: Ty onanisto ! Dealey: Ty jednak co? dzisiaj pali?e? !
Dorin: Strzeli?e? tutaj pr?dem... Dealey: Poczu?em Dorin. Kopiesz mnie.
Jonathan: To my?my j? zbudowali. IV Ameryka !
Jonathan: I co, zatka?o ci? ? Dealey : Nie, po prostu gram pauz? ! Jonathan: Chyba menopauz?...
McPherson: To sie nazywa antygwa?tki.
Jonathan: Przyszed?em tutaj po to, ?eby? mnie zobaczy?.
George: Jako? si? policzymy, b?dzie pan zadowolony.
Warren: Co si? sta?o ?!
Jonathan: A ty co robi?e?, co robi?e? w Wietnamie ?! Dealey: Ja si? nara?a?em ! (legendarny 70 odcinek)
Ken: Sk?d ty tutaj ?! Warren: Jestem tam, gdzie s? problemy !
Jonathan: Na jakich studiach... Mechanik pojazdowy, czo?gowy... ooo panie in?ynierze !
Warren: Czapka z czopk?w