Nonźródła:Planeta Mołdawia (sezon 3): Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Naprawa linków)
M
Linia 3: Linia 3:
[[Plik:Planetamoldawia.jpg|right|thumb|Kultowy już znak rozpoznawczy serialu]]
[[Plik:Planetamoldawia.jpg|right|thumb|Kultowy już znak rozpoznawczy serialu]]


Zapraszamy państwa na trzeci [[sezon]] popularnego serialu telewizyjnego [[Planeta Mołdawia]]! Jeśli trafiłeś tu nie widząc poprzednich odcinków zajrzyj do odcinków [[Nonźródła:Planeta Mołdawia (sezon 1)|sezonu 1]] albo [[Nonźródła:Planeta Mołdawia (sezon 2)|sezonu 2]].
Zapraszamy państwa na trzeci [[sezon]] popularnego serialu telewizyjnego [[Nonźródła:Planeta Mołdawia|Planeta Mołdawia]]! Jeśli trafiłeś tu nie widząc poprzednich odcinków zajrzyj do odcinków [[Nonźródła:Planeta Mołdawia (sezon 1)|sezonu 1]] albo [[Nonźródła:Planeta Mołdawia (sezon 2)|sezonu 2]].


Produced by: Seth MacFarlae Created and written by: Ptok Bentoniczny Directed by: Matt Stone&Trey Parker Executive Producer: Steve Carell Animated by Exizu
Produced by: Seth MacFarlae Created and written by: Ptok Bentoniczny Directed by: Matt Stone&Trey Parker Executive Producer: Steve Carell Animated by Exizu
Linia 9013: Linia 9013:
----
----


To już koniec 3 sezonu [[Planeta Mołdawia|Planety Mołdawii]]. Może zechciałbyś wypełnić ankietę dotyczącą trzeciego sezonu naszego serialu [[Użytkownik:Рtok Βentоniczny/PMankieta 3|TUTAJ]] oraz ankietę [[Użytkownik:Рtok Βentоniczny/PMankieta ogólna|TUTAJ]]. Jeżeli jednak nie masz dosyć obejrzyj [[Nonźródła:Planeta Mołdawia (sezon 4)|4 sezon naszego serialu, Planety Mołdawii]]
To już koniec 3 sezonu [[Nonźródła:Planeta Mołdawia|Planety Mołdawii]]. Może zechciałbyś wypełnić ankietę dotyczącą trzeciego sezonu naszego serialu [[Użytkownik:Рtok Βentоniczny/PMankieta 3|TUTAJ]] oraz ankietę [[Użytkownik:Рtok Βentоniczny/PMankieta ogólna|TUTAJ]]. Jeżeli jednak nie masz dosyć obejrzyj [[Nonźródła:Planeta Mołdawia (sezon 4)|4 sezon naszego serialu, Planety Mołdawii]]


----
----

Wersja z 20:20, 5 sty 2014


Kultowy już znak rozpoznawczy serialu

Zapraszamy państwa na trzeci sezon popularnego serialu telewizyjnego Planeta Mołdawia! Jeśli trafiłeś tu nie widząc poprzednich odcinków zajrzyj do odcinków sezonu 1 albo sezonu 2.

Produced by: Seth MacFarlae Created and written by: Ptok Bentoniczny Directed by: Matt Stone&Trey Parker Executive Producer: Steve Carell Animated by Exizu

Uwaga!!! Mimo wzorowania się na rzeczywistości, postaci i wydarzenia przedstawione w serialu są fikcyjne. Ze względu na możliwe urażanie uczuć niektórych osób, serial nie powinien być oglądany.

Odcinek 25 („Miracle of love”/„Cud miłości”)

Tyraspol. Stolica Naddniestrza. Szpital. Sala w której leży będący w stanie comy Igor Smirnov

Lekarz
Jego stan nie tylko się nie zmienia, ale wręcz pogarsza.

Zinaida Gerceanii
Nie mógł mi pan tego powiedzieć przez telefon. Nie żebym była jakoś zajęta, ale...

Lekarz
No... Mogłem, ale rzecz w tym, że pani jest obecnie p.o. prezydenta Naddniestrza.

Zinaida Gerceanii
Którą to posadę zdobyłam podstępem.

Lekarz
Tak... Co ja mówiłem. Ach tak. Pomyślałem, że Naddniestrze jest cholernie bogate... Może mogłaby pani zamówić tu jakichś światowej klasy lekarzy. Jako p.o prezydenta może pani podjąć taką decyzję.

Zinaida Gerceanii
Tak... Niech będzie.

Lekarz
Zrobiłem listę najlepszych i najbardziej cenionych, a przy tym najdroższych, lekarzy świata.

Lekarz podaje listę lekarzy Zinaidzie.

Zinaida Gerceanii
Hm... Na pierwszym miejscu jest dwóch lekarzy... Zamów ich. Masz tu czek in blanco z podpisem Igora. Mam jeszcze kilka takich.

W tym momencie słychać odgłos przelewanej wody. Lekarz i Zinaida obracają się w stronę Igora, który właśnie nieświadomie oddał mocz.

Lekarz
Uhm... Zapomniałem założyć nowy cewnik... Siostroooo!!!!

Czołówka

Voronin:It seems today, that all you see is USA in radio and Russia on TV
Gerceanii:But where are all those noble countries, that used to rule in that world?
All:How good there is a Mol-do-va(aaa)!!!
All:You can say all about us but you cannot beat us
Voronin:Though we are so poor that
Gerceanii:You want cry!
All:This... is... Planet... Mol-do-va(aaaa)!!!!

Szpital w Tyraspolu.

Lekarz
Cieszę się, że panowie przyjechali. Naprawdę się cieszę.

Dr Dom
Za taki hajs pojechałbym na biegun w slipkach.

Dr Koks
Ja muszę jeździć na każde wezwania o każdej porze dnia i nocy, bo jakiś stażysta zdrętwiał, gdy kroplówka zamiast do wenflonu lała mu się na spodnie.

Dr Dom obraca się w stronę Igora.

Dr Dom
Wezwaliście mnie i jego w sprawie tamtego gościa?

Lekarz
Tak...

Dr Dom
To trup. Z karty wynika, że spadł z dużej wysokości. Umrze za tydzień czy dwa lata. To mogę wziąć już kasę i wrócić do domu?

Lekarz
Tak... Chwila ciszy. Tak czy inaczej, dziękuję w imieniu pani p.o. prezydenta, Zinady Gerceanii za przybycie. Chciałbym abyście zapoznali się teraz z naszym pacjentem w śpiączce...

Dr Koks
Jak w śpiączce to nie ucieknie. A jak się obudzi, tym lepiej. Idę wziąć prysznic. W samolocie było dosyć duszno.

Dr Dom
Chociaż z drugiej strony chętnie zobaczę jak pan Drugi Doktor będzie mu robić serię niepotrzebnych badań. To będzie jak molestowanie trupa. Może być śmiesznie. Zwraca się konkretnie do Koksa. Pana też śmieszy nekrofilia?

Dr Koks patrzy spode łba na Doma, po czym odwraca się na pięcie i odchodzi. Zapada niezręczna cisza przerwana charknięciem nieprzytomnego Igora.

Dr Dom
Idę się sztachnąć.

Dr Dom odchodzi.

Lekarz
Życie... Pójdę zabić jakiegoś pacjenta.

Trochę później. Dr Koks i Dr Dom stoją nad łóżkiem Igora. Milczą.

Dr Dom
Powiedz to pierwszy.

Dr Koks
Nie będziesz mi mówić co mam robić.

Dr Dom
To co mu jest?

Dr Koks
Ma śpiączkę.

Dr Dom
A jednak to powiedziałeś. Brawo, Kapitanie Oczywisty!

Dr Koks
Milcz. Nie będę słuchał jakiegoś dyletanta. Zamiast tego zrobię mu badania i znajdę przyczynę jego śpiączki.

Dr Dom
Powodzenia. Swoją drogą wezwali nas tu bo jesteśmy tak samo dobrzy. A skoro ja jestem dyletantem, to ty też. Kto się przezywa sam się tak nazywa... Odwraca się i idzie o lasce. Ja się pójdę sztachnąć.

Trochę później.

Lekarz
Czy znaleźliście już przyczynę śpiączki?

Dr Koks
Wezwałeś mnie tu, płacisz mi, a ja robię co do mnie należy. Nie przeszkadzaj. Za to mógłbyś porozmawiać z panem Heroiną, aby wziął się do roboty.

Lekarz podnosi brwi ze zdziwienia i idzie do pokoju lekarskiego.

Lekarz
Co pan...

Dr Dom
Piję wódę. Ale idź stąd, bo lubię pić w samotności.

Lekarz
Miał pan leczyć prezydenta!

Dr Dom
I zrobię to.

Lekarz
Nic pan jeszcze nie zrobił.

Dr Dom
Jako lekarz nie powinien pan kwestionować metod kolegów, jeżeli nie jest pan na sympozjum.

Lekarz
Ale pan tylko chleje i ćpa.

Dr Dom
Myślę!

Lekarz rzuca pod nosem przekleństwo i wychodzi.

Dr Dom
Fajny kubek. Patrzy na kubek z twarzą Lekarza, po czym zrzuca go z biurka swoją laską. Kubek pęka w drobny mak. Skurwiel.

Sala rezonansu magnetycznego. Dr Koks obserwuje badanie Igora. Przychodzi Dr Dom.

Dr Dom
No i co Koksiku. Znalazłeś już coś?

Dr Koks
Jak na razie nic.

Dr Dom
Tracisz czas.

Dr Koks
Zasadniczo to ty tracisz czas.

Dr Dom
Zasadniczo to ja się dobrze bawię. Zaprosiłbym cię do siebie na wódkę, ale przypomniałem sobie, że nie piję z gejami.

Dr Koks
Odwołaj to!

Dr Dom odchodzi bez słowa.

Dr Koks
UHHHH!!! Wracaj tu!

Dr Koks idzie za Domem, obraca go i krzyczy mu w twarz.

Dr Koks
Przede wszystkim jestem lekarzem i to ja uratuję tego pacjenta! Wybudzę go ze śpiączki albo przynajmniej dowiem się co mu jest! A ty mi w tym nie przeszkodzisz! Nie będziesz mnie odwodził od badań i robił wody z mózgu.

Dr Dom
No a właśnie, że będę.

Dr Koks uderza pięścią w twarz Doma.

Dr Dom
Dzięki. Teraz mogę zrobić to.

Dr Dom uderza Koksa laską między nogi. Koks się ugina i trzyma między nogami sycząc z bólu.

Dr Koks
Ożesz ty!

Dr Dom
Mówię ci, że tracisz tylko czas.

Dr Koks
Zobaczymy!

Dom odchodzi, a Koks pada na ziemię jęcząc z bólu.

Znacznie później. Pokój lekarski. Koks ogląda wyniki rezonansu i tomografii.

Dr Koks
Badania nic nie wykazały.

Dr Dom
Mówiłem ci, że tracisz czas.

Dr Koks
Skąd niby?

Dr Dom
Bo jestem spostrzegawczy. Później ci powiem. Na razie zrób mu masę innych niepotrzebnych badań, kolonoskopię, morfologię, biopsję mózgu i punkcję szyjną.

Dr Koks
To go może zabić.

Dr Dom
Możliwe. Ale co go nie zabije to go wzmocni.

Dr Koks
Uważasz, że jak ktoś straci ręce i nogi w wypadku, to zostanie wzmocniony?

Dr Dom
Hm... Nie patrzyłem na to w ten sposób. Choć rozumiem, że twoi pacjenci przy wykonywanej przez ciebie kolonoskopii nie tylko kończą z dziurawym jelitem, ale także bez rąk i nóg?

Dr Koks
A ja się domyślam, że twoi pacjenci kończą w MONARze!

Dr Dom
Nie. Ale to fajne miejsce. Polecam na wakacje.

Dr Koks
Posłuchaj mnie, ćpunie. Widać, że nie wiesz co robisz. Jesteś dyletantem i zastanawia mnie kto dał cię na pierwsze miejsce listy najlepszych lekarzy.

Dr Dom
Hm... Dobre pytanie. Później mu podziękuję.

Dr Koks
Nie przerywaj mi monologów!

Dr Dom
Oblizuje wargi. Wiesz, pójdę się sztachnąć. Jak myślę o twoim nazwisku to jakoś mnie tak bierze na więcej.

Dr Dom wychodzi. Dr Koks zakłada ręce za głowę i głęboko wzdycha.

CNN

Larry King
Najlepsi lekarze świata próbują znaleźć powody niejasnej śpiączki Igora Smirnova. Nabawił się jej podczas upadku w głąb Wielkiego Kanionu. Fama głosi, że został tam przez kogoś zepchnięty, ale świadkowie jasno stwierdzili, że nic nie widzieli.

Ban Ki-mun
Nic nie wiem, nic nie widziałem, nic nie słyszałem. Nie wiem!

Zinaida Gerceanii
Eee... Ten, tego... Odwróciłam się i potem słyszałam jak spadał...

Traian Basescu
Nigdy mnie tam nie było. Nigdy. Nigdy.

Marian Lupu
Nic nie powiem bez adwokata... Tak, wiem, że mój adwokat, Teodor, nie żyje. Nie zmienia to faktu, że nic nie powiem.

Szpital w Tyraspolu. Sala z Igorem Smirnovem.

Dr Koks
Wydaje się, że poza złamaniami nic mu nie jest... Mózg pracuje dobrze i w ogóle wszystko wydaje się w porządku. Nie rozumiem.

Dr Dom
Bo jesteś głupi.

Dr Koks
Słuchaj... Ja...

Dr Dom
Masz zamiar wygłosić kolejny monolog?

Dr Koks
Ja...

Dr Dom
Pójdę się sztachnąć.

Dr Dom odchodzi.

Dr Koks
Muszę zrobić komuś krzywdę...

Wchodzi Lekarz.

Lekarz
I jak?... Czemu pan się tak na mnie patrzy.

Trochę później... Inna sala.

Lekarz
Dlaczego?...

Dr Koks
Spokojnie... Usunęli panu pękniętą śledzionę. Proszę oto czek in blanco. Proszę samemu wpisać kwotę odszkodowania.

Dr Koks wychodzi.

Lekarz
To czek do gry w Monopoly...

Sala z Igorem Smirnovem.

Dr Dom
Chcesz zrobić jeszcze jakieś bezsensowne badania?

Dr Koks
Chwilowo nie mam pomysłu...

Dr Dom
Heh...

Kilka dni później.

Lekarz
Dzwoniłem do pani p.o. prezydenta i powiedziałem, że macie problemy i się nie dogadujecie, gdyż rywalizujecie jak samce alfa. Postanowiła więc przysłać wam kobietę-doktora. Poznajcie panią Doktor Kłin.

Wchodzi Doktor Kłin.

Dr Dom
O... Niezła z niej dżaga. Chętnie bym ją przeleciał.

Dr Koks
Nie jest w moim typie.

Dr Dom
Po prostu się boisz, że żonka urwałaby ci jaja... O... Sorry, zapomniałem, że zrobiła to już dawno temu.

Dr Koks
AAAAAAA!!! Koks chwyta szafkę przy łóżku Igora i rzuca nią w Doma. Pudłuje.

Dr Dom
To własność szpitala.

Dr Kłin
Panowie, spokojnie. Jakoś dojdziemy do rozwiązania.

Dr Koks
Nic nie znaleźliśmy. Jest w śpiączce i na nic nie reaguje. Dom wezwał nawet dla zabawy gościa od akupunktury. Nic nie pomogło. Wyniki badań w normie, rezonans i tomografia OK, teoretycznie powinien się zaraz obudzić, ale... nic.

Dr Kłin
Wódz pewnego indiańskiego plemienia, Wielki Bizon, dał mi kiedyś przepis na mieszankę pobudzającą. Wypróbuję ją.

Dr Kłin rozkłada jakieś miski i ubijaczki. Ubija jakieś nieznane roślinki tworząc dziwną papkę. Następnie zalewa ją gorącą wodą i tworzy dziwną zupę.

Dr Kłin
Podam ją pacjentowi. Powinien się ocknąć.

Dr Koks
Aha. Czyli cała współczesna medycyna nie może sobie z tym poradzić, ale jakaś quasi-szamanka, dziwka indiańskiego plemienia sobie poradzi? Sorry nie kupuję tego.

Dr Kłin
Nazwał mnie pan dziwką?

Dr Koks
Dokładnie.

Dr Kłin
Powinien się pan wstydzić.

Dr Kłin wstaje i idzie z zupą do Igora. Dr Dom wyrywa jej zupę z ręki.

Dr Dom
Wiesz co. Sam to wypróbuję. Myślę, że się mylisz.

Dr Kłin
Nie jesteś w śpiączce.

Dr Dom
Czyli powinno zadziałać jak mocna kawa.

Dr Dom wypija obrzydliwy płyn. Po chwili upuszcza miskę i zaczyna wodzić błędnym wzrokiem po pomieszczeniu.

Dr Dom
Fajne... Prawie jak po heroinie... O stary... Ale kosmos...

Dr Dom robi dwa kroki na przód i pada nieprzytomny.

Dr Koks
Droga koleżanko. Mam nadzieję, że fakt iż zdrowego człowieka twój napój zwalił z nóg, to dowód na to, że obudziłby człowieka ze śpiączki, bo jeśli nie, obawiam się, że to by była próba morderstwa, bo stosując analogię, ten napój zabiłby pacjenta.

Dr Kłin
Ja... ja... ja... ja nie...

Dr Koks
Cicho!

Milczenie.

Dr Koks
Idę zrobić sobie kawę.

Później. Inna sala. Na łóżku leży Dom.

Dr Dom
Ale mnie łeb napierdala...

Lekarz
Miał pan zapaść, a potem cztery ataki padaczkowe. Nie wiem co panu podała, ale to musi mieć niezłego kopa...

Dr Dom
Widzę... Muszę zdobyć ten przepis...

Lekarz
Słucham?

Dr Dom
Nic, nic... Proszę wezwać panią p.o. prezydenta. Zaraz wybudzimy pacjenta ze śpiączki.

Lekarz
Jak?

Dr Dom
Zobaczysz... Wezwij ją... I przynieś wiadro whisky...

Wieczorem. Sala z Igorem Smirnovem.

Zinaida Gerceanii
Co tym razem?

Dr Dom
Zna pani bajkę o Śpiącej Królewnie?

Dr Koks
Dom... To nie czas na...

Dom dźga Koksa w brzuch, ten milknie.

Dr Dom
To jak, zna pani?

Zinaida Gerceanii
No... Tak... Oczywiście, ale...

Dr Dom
No i jak się obudziła?

Zinaida Gerceanii
Książę ją pocałował, ale...

Dr Dom
Igor się w pani kocha, prawda?

Zinaida Gerceanii
Tak, ale...

Dr Dom
Uprawialiście już seks, prawda?

Zinadia Gerceanii
No jak pan...

Dr Dom
Widać po pani oczach. Ma pani wypisany na twarzy wstyd, że się z nim puszczała.

Zinaida Gerceanii
Ale ja...

Dr Dom już zna diagnozę.

Dr Dom
Każdy powód jest dobry i muszę przyznać, że w życiu stosuję podobną zasadę. Tak czy inaczej, żeby wybudzić pacjenta Smirnova ze śpiączki musi pani go przelecieć.

Cisza.

Dr Koks
Łał... To było mocne...

Dr Dom
Do roboty, pani p.o.

Zinaida Gerceanii
Pan sobie kpi!?

Dr Dom
Nie jestem w nastroju do żartów.

Zinaida Gerceanii
No... Dam mu całusa, jak książę królewnie... Może wystarczy...

Dr Dom
Śmiało.

Zinaida Gerceanii
Ech...

Zinaida podchodzi do łóżka Igora i całuje go w usta. Ciało Igora dostaje lekkich drgawek.

Zinaida Gerceanii
Działa!!!

Dr Dom
Nie. Za mało uczucia.

Druga próba pocałunku. Z większym uczuciem.

Dr Dom
Nie no, to za mało. Musisz go przelecieć i tyle.

Zinaida Gerceanii
Nie ma nawet takiej opcji!

Dr Dom
Pani p.o.! Od tego może zależeć jego życie. Gdyby to mogło uratować mu życie, nie zrobiłaby pani tego? Nigdy nikt nie zadał pani pytania w stylu A gdybyś mogła uratować czyjeś życie puszczając się z kimś, zrobiłabyś to? Teraz masz okazję, aby to wypróbować w praktyce.

Zinaida Gerceanii
Ja... ja... ja się tak nie bawię...

Dr Dom
Może mu pani uratować życie. Jest pani jego jedynym lekarstwem.

Cisza. Zinaida przechodzi trudne chwile.

Zinaida Gerceanii
Będę się za to nienawidzić przez resztę życia, ale... niechta będzie. Może i jestem cyniczna... Ale nie mogłabym żyć ze świadomością, że go zabiłam...

Dr Koks
Łał... Ta chwila jest tak niesamowita, że chciałbym móc ją wyciąć i oprawić w ramki...

Dr Kłin
Zdzira...

Zinaida Gerceanii
No... Idźcie... Odwróćcie się... Nie wiem...

Dr Dom
Jako lekarze, musimy nadzorować przebieg leczenia.

Zinaida Gerceanii
No... No... No... No bez przesady!

Dr Koks
Ja pasuję...

Dr Kłin
Ja też... Doktorze Koks, obok jest wolna sala, może zobaczymy czy przypadkiem nie trzeba zmienić prześcieradeł w łóżkach.

Dr Koks
Patrzy przez chwilę na Dr Kłin. Przygryza wargę.
A co mi tam. Chodźmy.

Dr Kłin i Dr Koks znikają w sąsiedniej sali. Po dłuższej chwili milczenia.

Dr Dom
Oni wiedzą, że widzimy ich przez szybę w ścianie, prawda?

Lekarz
Ten szpital zaczyna zamieniać się w burdel. Patrzy na Zinaidę. Chociaż z drugiej strony on już chyba taki był od jakiegoś czasu. Ale ja pasuję. Idę do domu.

Zinaida patrzy na Doma.

Dr Dom
Poczekasz aż oni tam skończą? Bo nie chcę, aby mnie rozpraszano.

Zinaida Gerceanii
Nie!

Cięcie.

Głos zza kadru
Następna scena została ocenzurowana ze względu na wybitną obleśność.

Dr Dom
Już nigdy więcej nie obejrzę pornosa... No... Przynajmniej przez tydzień.

Zinaida Gerceanii
A ja nigdy nie spojrzę w lustro...

Dr Dom
No proszę... Na twarzy pacjenta pojawił się uśmiech...

Zinaida Gerceanii
Na niego też nie chcę patrzeć...

Dr Dom
Uśmiecha się chłopczyk. Może kolejny raz go obudzi?

Zinaida Gerceanii
Nie... Błagam!!!

Dr Dom
No dobrze...

Dr Dom uderza Igora laską w podbrzusze.

Igor Smirnov
Aaaaa!!!!

Zinaida Gerceanii
Obudził się! Doktorze Koks Obraca głowę w stronę szyby w ścianie, krztusi się, obraca z powrotem i mówi zduszonym głosem. Nie, niech tam zostanie i nie wychodzi!

Igor Smirnov
Co? Kto? Gdzie ja jestem?

Dr Dom
No i się obudził nasz pacjent. A to wszystko dzięki pani, pani p.o.

Zinaida Gerceanii
Mam nadzieję, że jednak istnieje jakiś bóg, który wynagrodzi mi to poświęcenie...

Dr Dom
Właściwie nie wynagrodzi.

Zinaida Gerceanii
Że... Co?

Dr Dom
Jego ruchy wskazywały, że był już świadomy tuż przed pierwszym pocałunkiem, ale nie chciałem psuć sobie ani wam zabawy.

Zinaida stoi i tępo patrzy na Doktora Doma. Z sąsiedniej sali wychodzą zdyszani Doktor Koks i Doktor Kłin.

Dr Koks
O! Pacjent się obudził... Wiesz Dom... Nigdy bym nie przypuścił. Co się stało?

Dr Dom
To była śpiączka, którą Igor sobie wmówił. Otóż był tak zakochany w Zinaidzie, że po upadku, nie chciał już żyć bez niej, więc... wmówił sobie śpiączkę. A kontakt z ukochaną lub jej bliższa obecność wybudziła go.

Dr Koks
Ale skąd wiedziałeś?

Dr Dom
Na początku, gdy Lekarz wspomniał jej imię, jego usta zaczęły drgać. To była odpowiedź.

Dr Koks
Ale to mógł być zwykły skurcz.

Dr Dom
Tak czy inaczej zgadłem. Z karty wynikało też, że reagował na negowanie istnienia Naddniestrza. Prawdopodobnie uznanie Naddniestrza przez inne kraje też by go wybudziło. No dobrze. Fajnie. Zarobiłem dwieście tysięcy dolców... ty Koks, powinieneś oddać mi swoje, bo nie zrobiłeś nic, aby go wyleczyć.

Dr Koks
Nie.

Dr Dom
Tak myślałem. No dobra. Idę kupić sobie ciężarówkę amfy.

Dr Dom wychodzi.

Dr Koks
No tak...

Igor Smirnov obejmuje stojącą obok niego Zinaidę, która zachowuje się, jakby dotykały ją odchody.

Igor Smirnov
Jednak mnie kochasz! Zrobiłaś to dla mnie!

Zinaida Gerceanii
Igor... Puść mnie, proszę!

Igor Smirnov
Zrobiłaś TO, żeby mnie ratować!!!

Zinaida Gerceanii
Ale byłeś już przytomny... Na rany Chruszczowa! Igor, nawet nie wiesz przez co ja teraz przechodzę!

Igor Smirnov
Nie musisz się tego wstydzić. Kocham cię!!!

Zinaida Gerceanii
Błagam... Zabijcie mnie...

Dr Koks
Obejmując Dr Kłin i patrząc kolejno z obrzydzeniem na wszystkich w sali. Tak... Cud miłości...

Napisy końcowe. Piosenka [I can't fight this feeling anymore.

Produced by: Seth MacFarlane
Created and written by: Ptok Bentoniczny Directed by Matt Stone and Trey Parker Executive Producer: Steve Carell NBC productions 2009

Wciąż słyszymy piosenkę. Igor i Zinaida jedzą kolację w luksusowej restauracji. Igor siedzi w bandażach i ze szczęściem wymalowanym na twarzy o czymś mówi. Zinaida rozgląda się znużona po restauracji, po czym chowa twarz w dłoniach.

Odcinek 26 („Nuclear Destruction”/„Nuklearna destrukcja”)

Nieoficjalnie niepełne posiedzenie w ONZ. W ciemnej, ciasnej sali obecni są przedstawiciele wszystkich krajów posiadających broń jądrową.

Ban Ki-moon
Witam na zebraniu. Jak wiemy, zebraliśmy się tutaj, aby zająć się kwestią broni jądrowej. Po raz kolejny. Ponoć ktoś ma jakieś sugestie.

Barack Obama
Tak. Właśnie tak. Mam sugestię. Otóż, jeśli chodzi o broń jądrową... Cisza

Ban Ki-moon wzdycha i zaczyna klaskać, pozostali zgromadzeni również nieśmiało biją brawo.

Barack Obama
Dziękuję! Dziękuję! Otóż. Pojawia się zasadnicze pytanie w sprawie broni jądrowej. Po co nam ona?

Hu Jintao (prezydent Chin)
To chyba oczywiste. Do rozpieprzania cudzych miast.

Shimon Peres (prezydent Izraela)
A kiedy żeś jakieś rozwalił.

Hu Jintao
Dwa lata temu kilka wioch w Tybecie, żeby się uspokoili. Rozjebaliśmy z 20 tysięcy osób...

Cisza.

Hu Jintao
Znaczy nie, ja nic nigdy!

Sobowtór Kim Dzong Ila
Wiesz co Hu... Przecież to ludobójstwo...

Barack Obama
Mój Boże!

Hu Jintao
Znaczy ja... ja żartowałem. Po chwili. A Obama wystrzelił bombę na Mołdawię.

Barack Obama
Ona nie była do końca jądrowa... To był specjalny prototyp...

Shimon Peres chowa twarz w dłoniach. Mahmud Ahmadineżad zaczyna się modlić do Allaha.

Barack Obama i Hu Jintao
Jednocześnie
Przecież nic wielkiego się nie stało!

Czołówka

Voronin:It seems today, that all you see is USA in radio and Russia on TV
Gerceanii:But where are all those noble countries, that used to rule in that world?
All:How good there is a Mol-do-va(aaa)!!!
All:You can say all about us but you cannot beat us
Voronin:Though we are so poor that
Gerceanii:You want cry!
All:This... is... Planet... Mol-do-va(aaaa)!!!!

Kiszyniów. W gabinecie rządowym widzimy Voronina, Zinaidę, Lupu i Tarleva.

Vladimir Voronin
3... 2... 1... Już! Hip-hip hura!

Zinaida Gerceanii
Co się stało?

Vladimir Voronin
Właśnie skończyła się żałoba po Teodorze i Teofilu! Można się śmiać, tańczyć i śpiewać!!!

Zinaida Gerceanii
Proszę... Odpuść już.

Vladimir Voronin
Jak tam chcesz. Tak czy inaczej, skoro mowa o śmiechu, tańcu i śpiewie, zaczyna mi się nudzić. Mamy coś ciekawego do roboty?

Vasile Tarlev
Jak zwykle nie.

Marian Lupu
No, skoro już mówimy o robieniu czegoś...

Zinaida Gerceanii
Nie! Marian! Nie! Wszystkie twoje pomysły nie tylko nas kompromitują na arenie międzynarodowej, ale wprowadzają nas w kłopoty natury prawnej i długi! Ja ciebie proszę, ty już nic nigdy nie rób! A jeżeli pomysł dotyczy zarabiania pieniędzy to nawet nic nie mów!

Marian Lupu
Nieee... Nie o to chodzi. Ostatnio przeszukiwałem piwnicę parlamentu i po pierwsze zauważyłem, że wystrzał czołgowy, który zniszczył sąsiadującą z nami lepiankę, naruszył fundamenty budynku. Rozkruszyło się tym samym kilka ścian i znalazłem pancerną szafę, która była wcześniej tam zamurowana.

Vasile Tarlev
Szafę?

Vladimir Voronin
O, fajnie! Co było w szafie? Pieniądze? Obligacje? Diamenty?

Vasile Tarlev
Trup? Wszyscy spojrzeli na Vasile No co? W szafach czasem można znaleźć trupa. Kiedy miałem osiem lat otworzyłem szafkę z ubraniami i znalazłem tam zwłoki dziadka. Tata powiedział mi wtedy, aby nic nikomu nie mówił, żebyśmy dostawali rentę dziadka tak długo jak się da.

Vladimir Voronin
Ojej...

Zinaida Gerceanii
Hm... I jak to się skończyło?

Vasile opowiada o swoich przygodach z dziadkiem.

Vasile Tarlev
Całymi dniami bawiłem się potem z dziadkiem w pokoju... W różne gry. W ping-ponga, berka, karty, chowanego. Niestety dziadek zawsze przegrywał... A potem przyszli panowie w mundurach, zabrali mamę i tatę a ja trafiłem do babci. Rok później wrócili po mnie, ale już nigdy nie spotkałem dziadka...

Zinaida Gerceanii
Czy nikt w tym kraju nie może być normalny?

Długa chwila ciszy.

Marian Lupu
Tak więc wracając do tej szafy...

Vladimir Voronin
Leninie-Stalinie! On się bawił z trupem!

Nieoficjalne niepełne zebranie ONZ.

Ban Ki-moon
Dobrze... Ustaliliśmy już, że nie będziemy nikomu wspominać o ofiarach bomb atomowych w Tybecie... Zastanawia mnie jak Chiny ukryły ten fakt przed opinią publiczną.

Hu Jintao
Było duże zachmurzenie, więc sondy nic nie zobaczyły. Długo planowaliśmy tę akcję...

Ban Ki-moon
Tak... Doszliśmy też do wniosku, że śmierć tysięcy osób w wybuchu prototypu bomby atomowej w północnej Mołdawii odbyła się zgodnie z prawem, bo w danym momencie te tereny były pod jurysdykcją Stanów Zjednoczonych a jak powiedział pan Obama, było mu przykro po całym incydencie, a uprzedni zwierzchnik tych ziem, pan Putin się nie gniewał.

Pomruki na sali wyrażają ogólną aprobatę na sali.

Ban Ki-moon
Proszę kontynuować panie Obama.

Barack Obama
Jak widzimy, od czasów Hiroszimy i Nagasaki, naprawdę przepraszam jeszcze raz Taro.

Taro Aso kiwa raz głową dając do zrozumienia, że przyjął przeprosiny do wiadomości.

Barack Obama
Od czasów Hiroszimy i Nagasaki, poza już chyba dosyć dokładnie omówionymi incydentami, broń jądrowa nie była używana w ramach wojen, jedynie dla samolubnych testów oraz rozrywkowego niszczenia wysp na Pacyfiku.

Politycy zebrani na sali wyrażają ogólną aprobatę.

Barack Obama
A utrzymywanie baz i silosów nuklearnych kosztuje... A poza tym nie pamiętam, aby w jakimś konflikcie wojskowym ktoś się przejmował faktem, że jakaś strona ma broń jądrową. Np. konflikt na Bliskim Wschodzie, wojna pakistańsko-hinduska, wojna rosyjsko-gruzińska... Pełno różnych wojen, a i tak broń jądrowa nie miała większego znaczenia. Najważniejsza i tak jest broń konwencjonalna, więc...

Chwila napięcia.

Kiszyniów. Piwnica parlamentu.

Zinaida Gerceanii
Więc jak mamy otworzyć tę szafę.

Marian Lupu
Mówiłem, że jest pancerna. Nawet nie próbowałem jej otwierać. Zamek wygląda solidnie.

Zinaida Gerceanii
Hm... Zresztą, cokolwiek by tam nie było, to skoro ZSRR nie zabrał tego ze sobą, nie może mieć wielkiego znaczenia.

Marian Lupu
Najpierw musimy znaleźć jakiś sposób, żeby to otworzyć, daj mi spinkę do włosów.

Zinaida Gerceanii
Już ci daję...

Po chwili.

Marian Lupu
No?

Zinaida Gerceanii
Nie noszę spinek do włosów!!! Do cholery!!! Nie mam dwudziestu lat! To nie Scooby Doo. Nie jesteś Daphne i nie otworzysz każdego zamka spinką do włosów!

Marian wyjmuje z kieszeni różową spinkę do włosów.

Marian Lupu
Jak komuś powiesz, to zamorduję!

Lupu zaczyna grzebać w dziurce od klucza w szafie. Nie dzieje się jednak nic ciekawego. Po chwili do piwnicy wchodzi Vasile.

Vasile Tarlev
To co, jest tam ten trup?

Marian Lupu
Milcz! Próbuję to otworzyć.

Po chwili do piwnicy schodzi Vladimir.

Vladimir Voronin
I jak?

Marian Lupu
Przestając grzebać spinką do włosów w dziurce od klucza i szybko chowając ją do kieszeni. Nie wiem co robić...

Vladimir Voronin
Naciskając klamkę w szafie i otwierając ją za pomocą haczyków przyczepionych do gipsu na prawej ręce. Najlepiej po prostu otworzyć. Masz nierówno pod sufitem?

Zinaida patrzy z niedowierzaniem na Lupu.

Marian Lupu
Ta... No nie pomyślałem, że może być ot tak otwarte...

Zinaida Gerceanii
Ty i Vladimir jesteście po prostu siebie równi.

Marian Lupu
Udam, że tego nie słyszałem... No dobrze, ciekawe co to za dokumenty.

Vasile Tarlev
Och... Nie ma tu żadnego trupa... Ech... Idę na górę. Jak znajdziecie coś ciekawego, na przykład nekrologi, to powiedzcie.

Vasile wychodzi. Lupu i Zinaida przeglądają dokumenty. Voronin po porwaniu kilku z nich drucikami postanowił, że będzie się tylko biernie przyglądał.

Zinaida Gerceanii
Tu są dane jakiegoś byłego agenta KGB... Hm... wygląda na to, że lubił dziwki.

Marian Lupu
Czyli na pewno by cię polubił... Au! Od głowy Lupu odbiła się rzucona przez Zinaidę stara puszka po fasoli.

Zinaida Gerceanii
Uhh... Masz coś ciekawego?

Marian Lupu
Hm... tu mam listę zakupów jednostek wojskowych, które tu stacjonowały... konserwy, chleb, konserwy, dziwki, dziwki, dziwki, chleb, konserwy, dziwki... Nie, nie mam nic ciekawego...

Po chwili.

Zinaida Gerceanii
Dobra... Wygląda na to, że to tylko zbiór bezwartościowych papierzysk. Przestańmy marnować czas.

Marian Lupu
Ta... O, czekaj, czekaj! Chyba mam coś ciekawego!

Zinaida Gerceanii
Co? Ktoś zamówił męskie dziwki?

Marian Lupu
Ha, ha, ha... Kiepski żart. Nie, popatrz co tu mam. To wygląda na mapę...

Vladimir Voronin
Skarbów? Ale fajnie! Ja będę piratem i będę się nazywał Siwowłosy, ty Zinaida, będziesz dziewką z portu, czekającą na mnie z tęsknotą, a ty Marian będziesz moją dzielną papugą, która będzie towarzyszyć mi podczas każdej podróży!

Marian Lupu
Szeptem do Zinaidy Obawiam się, że to wina Budionnego. Vladimir musiał mocno oberwać po głowie. Jakby tego było mało, miał ostatnio ciężkie dni. Bądźmy wyrozumiali... Jakkolwiek, zobacz co tu mam. To mapa pokazująca miejsce trzech podziemnych hangarów na terenie Mołdawii. O, i jednego na terenie Naddniestrza!

Zinaida Gerceanii
Łee... Też mi coś. Pewnie są już puste.

Marian Lupu
Skąd wiesz! Chodźmy to sprawdzić!

Zinaida Gerceanii
Niech będzie. I tak nie mamy nic ciekawszego do roboty.

Zinaida i Lupu wychodzą. Za nimi idzie powoli Voronin.

Vladimir Voronin
Śpiewa.
Trzynastu chłopa na skrzyni umrzyka, jo-ho-ho i butelka rumu!

Nieoficjalne niepełne zebranie ONZ. Ciutek wcześniej niż się rozstaliśmy z tym miejscem.

Barack Obama
Najważniejsza i tak jest broń konwencjonalna, więc...

Chwila napięcia.

Barack Obama
...więc proponuję, aby całkowicie zlikwidować jakąkolwiek broń atomową jaką mamy! Ona nie ma sensu! Niech broń konwencjonalna decyduje! Bądźmy szczerzy, kto przy zdrowych zmysłach użyłby jej w dzisiejszym świecie.

Na sali rozlegają się żywe rozmowy.

Shimon Peres
Słuszna uwaga. Nigdy bym nie pozwolił użyć tej broni nawet przeciw Arabusom. A oni o tym wiedzą, więc i tak by nas zaatakowali, gdyby tylko chcieli, ale nie zrobią bo i tak byśmy ich rozwalili czołgami.

Manmohan Singh (premier Indii)
Faktycznie... Mamy broń jądrową, a i tak byśmy nie wystrzelili do Pakistanu.

Yousaf Raza Giliani (premier Pakistanu)
A my byśmy nie wystrzelili nic jądrowego do Indii...

Manmohan Singh
Czyli gdybyśmy nie mieli żadnej broni jądrowej... Nic by się nie zmieniło...

Vladimir Putin
Cóż... Sam muszę przyznać, że propozycja światowego rozbrojenia na tle przedstawionych argumentów wydaje się rozsądna. Poza tym mamy ten kryzys i moglibyśmy zaoszczędzić... No dobra ja się piszę na rozbrojenie.

Manmohan Singh
My też.

Shimon Peres
Izrael też.

Sobowtór Kim Dzong Ila
Korea Północna też.

Chwila ciszy. Wszyscy patrzą z podniesionymi brwiami na Sobowtóra Kim Dzong Ila.

Sobowtór Kim Dzong Ila
Huh?

Barack Obama
Wszyscy wiemy, że tylko blefujecie.

Sobowtór Kim Dzong Ila
Ej no...

Barack Obama
Szpiegowanie was to jak kupowanie chleba w piekarni... Dobrze wiemy, że nic nie macie poza surowym uranem. Wiemy też że multum waszych tak zwanych naukowców się nim napromieniowało.

Sobowtór Kim Dzong Ila
Niech to szlag... Zdjęlibyście nam to durne embargo.

Barack Obama
Zdjąć embargo? To wy wprowadźcie demokrację!

Sobowtór Kim Dzong Ila
Demokrację? Taki chuj!

Barack Obama
To możesz mi ssać jajca, a embargo i tak zostanie!

Sobowtór Kim Dzong Ila
I dobrze...

Barack Obama
No dobrze. Przygotowałem już odpowiednią umowę. Musicie tylko złożyć podpisy.

Politycy wstają z miejsc i podchodzą do mównicy, gdzie zaczynają podpisywać umowę.

Północny Kiszyniów, miejsce pamiętające jeszcze demolkę dokonaną przez Arabów w pierwszym sezonie. Widzimy Mariana, Zinaidę i Vladimira.

Marian Lupu
Hm... Wejście powinno być gdzieś tutaj...

Zinaida Gerceanii
Wątpię, żebyśmy coś tu znaleźli. Mieszkańcy na pewno już wszystko rozgrabili.

Vladimir Voronin
Nie poddawajcie się kamraci! Yarrr!!!

Marian Lupu
Chociaż jak na niego patrzę, to mam ochotę rzucić to w cholerę.

Marian i Zinaida chodzą po gruzach budynków.

Marian Lupu
Zinaida! Chyba coś znalazłem!!!

Zinaida podbiega do Mariana.

Marian Lupu
Zobacz... Widzisz podłogę?

Zinaida Gerceanii
A czy ty widzisz słońce?

Marian Lupu
Przyjrzyj się... Zobaczysz taką niewyraźną granicę, która układa się w kółko.

Zinaida Gerceanii
Tak... To pewnie część zniszczonego systemu kanalizacyjnego północnego Kiszyniowa.

Marian Lupu
Nie... Ta dzielnica jest nieskanalizowana. Wiesz czemu?

Zinaida Gerceanii
Wiem, ale pozwolę ci się tym podjarać.

Marian Lupu
Stoimy nad silosem z rakietami z głowicami nuklearnymi!

Zinaida Gerceanii
Masz pomysł jak to otworzyć?

Marian Lupu
Nie... Ale możemy odprawić jakieś pradawne rosyjskie czy mołdawskie rytuały...

Zinaida Gerceanii
Albo możemy spróbować podnieść klapę, prawda?

Marian Lupu
Tak. To był sarkazm.

W tym momencie Vladimir nucąc piracką piosenkę zaczął odgrzebywać kamyki.

Vladimir Voronin
Ciekawe do czego służą te przyciski...

Lupu podszedł do klapy i zaczął grzebać przy krawędziach próbując ją podważyć. W tym momencie Vladimir nacisnął jakiś przycisk na odgrzebanym pulpicie. Klapa otworzyła się i uderzyła Lupu w twarz.

Marian Lupu
A-a-a-a-a!!! Mój nos! Chyba jest złamany!!!

Zinaida Gerceanii
Do wesela się zagoi... Zobaczmy co jest w środku.

Zinaida, Marian i Vladimir podchodzą do dziury w podłodze. Marian wyciąga z kieszeni latarkę, którą przyniósł ze sobą i oświetlił wnętrze.

Marian Lupu
O kurwa... Ale to jest wielkie...

Zinaida Gerceanii
Kto by pomyślał...

Vladimir Voronin
Znaleźliśmy skarb, prawda?

TO BE CONTINUED

Napisy końcowe. Piosenka Boonika bate doba by Zdob si Zdub.

Produced by: Seth MacFarlane
Created and written by: Ptok Bentoniczny Directed by Matt Stone and Trey Parker Executive Producer: Steve Carell NBC productions 2009

Odcinek 27 („Nuclear Kingdom”/„Nuklearne Królestwo”)

Głos zza kadru
Poprzednio w Planecie Mołdawii! Widok na nieoficjalne zebranie w podziemiach ONZ Grupa państw posiadających broń jądrową na prośbę Baracka Obamy postanowiła się jej wyzbyć. Widok na Zinaidę i Mariana grzebiących przy szafie W międzyczasie Lupu znalazł tajemniczą szafę, która po otwarciu przez Voronina, ujawniła miejsce położenia trzech tajemniczych bunkrów na terenie Mołdawii i jednego na terenie Naddniestrza. Widok na polityków zaglądających do otwartego bunkra. Co jest w bunkrach? I jak na decyzję o rozbrojeniu atomowym zareaguje cały świat? O tym już za chwilę w Planecie Mołdawii!

Nieoficjalne niepełne zgromadzenie ONZ

Barack Obama
Skoro już udało nam się dojść do porozumienia w tej istotnej dla bezpieczeństwa...

Rozlegają się brawa.

Barack Obama
Tak, tak... Bezpieczeństwa...

Rozlegają się brawa.

Barack Obama
Dziękuję. Bezpieczeństwa...

Rozlegają się brawa.

Barack Obama
Dziękuję, dziękuję. Jak już mówiłem, istotnej dla bezpieczeństwa...

Rozlegają się brawa.

Czołówka

Voronin:It seems today, that all you see is USA in radio and Russia on TV
Gerceanii:But where are all those noble countries, that used to rule in that world?
All:How good there is a Mol-do-va(aaa)!!!
All:You can say all about us but you cannot beat us
Voronin:Though we are so poor that
Gerceanii:You want cry!
All:This... is... Planet... Mol-do-va(aaaa)!!!!

CNN

Larry King
Informacje z ostatniej chwili! To informacje istotne w skali całej historii świata! To informacja z samego ONZ! Odbyło się tam właśnie nieoficjalne niepełne zgromadzenie ONZ, na którym wszystkie kraje posiadające broń jądrową postanowiły ją oficjalnie zniszczyć. Na miejsce ostatecznego zdetonowania bomb wybrano Somalię, jako że jest to jedyny w Afryce teren, nad którym nikt nie ma kontroli, oraz jak powiedział Barack Obama "gówno on kogo obchodzi". Kilka rakiet zostanie też zdetonowanych w Polinezji Francuskiej, jak powiedział Obama "na pożegnanie Polinezji z testami jądrowymi". Tym samym świat stanie sie wolny od broni nuklearnej i odtąd wszystkie wojny będą najpierw toczyć się starymi metodami, czyli za pomocą kałachów, nalotów dywanowych i takich tam, potem wszystko przeniesie się na ataki gazami bojowymi i bronią biologiczną, aż w końcu znowu ktoś postanowi wykorzystać broń jądrową, aby wygrać jakąś z przyszłych wojen światowych, tylko po to aby wrócić do punktu wyjścia, czyli prehistorii, albo do czasów jakie znamy tylko z filmów o Mad Maxie czy Planecie Małp.

Nieoficjalne niepełne zgromadzenie ONZ.

Barack Obama
Cieszę się, że wszyscy podjęliśmy słuszną decyzję dla losów świata. Mam nadzieję, że to krok ku osiągnięciu idealnego pokoju na świecie.

Yousaf Raza Giliani
Ach, byłbym zapomniał! Manmohan, za godzinę zajmujemy cały Dżammu i Kaszmir.

Manmohan Singh
Co? Nie możecie!

Yousaf Raza Giliani
Możemy. Nie macie już broni jądrowej. Gówno nam możecie zrobić.

Manmohan Singh
Eee... Wciąż możemy jej użyć.

Ban Ki-moon
Wedle umowy użycie broni po jej podpisaniu, oznacza ni mniej, ni więcej, że zgadzacie się na zdetonowanie pozostałej broni w centrum stolicy waszego kraju.

Manmohan Singh
Kurwa mać!

Yousaf Raza Giliani
A widzisz! Zajmujemy Dżammu i Kaszmir!

Manmohan Singh
Nigdy! Zniszczymy was tyfusem z Gangesu!

Michel Sulaiman (prezydent Libanu)
A my za kwadrans zaczynamy akcję mającą na celu zajęcie całych Wzgórz Golan.

Shimon Peres
Nie możecie! Planowaliśmy na dziś zrównanie z ziemią Strefy Gazy!

Michel Sulaiman
Możecie nam possać nasze nieobrzezane członki! Nie możecie już użyć broni jądrowej, więc gówno nam możecie zrobić!

Barack Obama
Tak... Do osiągnięcia światowego pokoju jeszcze długa droga...

Północny Kiszyniów. Marian, Zinaida i Vladimir stoją w ogromnym hangarze pełnym rakiet z głowicami jądrowymi.

Marian Lupu
Ja nie mogę... To niemożliwe...

Zinaida Gerceanii
A jednak. Choć to nieprawdopodobne, wygląda na to, że Rosja zostawiła nam pełne silosy rakiet z głowicami nuklearnymi.

Vladimir Voronin
A co mielibyśmy zrobić z czymś takim?

Zinaida Gerceanii
Moglibyśmy sprzedać. Z pewnością Barack Obama z chęcią zwiększyłby swój arsenał nuklearny.

Marian Lupu
Nie... Ten silos to dar Stalina! Żeby zdobyć pieniądze wcale nie musimy sprzedawać tych rakiet.

Zinaida Gerceanii
Co masz na myśli?

Marian Lupu
Nie rozumiecie? Jakie państwa na świecie są najbardziej szanowane?

Vladimir Voronin
Te które mają dużo kasy?

Zinaida Gerceanii
Te które mają silną gospodarkę i demokratyczne rządy?

Marian Lupu
Nie! Te, które mają broń jądrową! Nadszedł nasz czas. Teraz nikt nas nie oleje! Mamy broń jądrową i nie zawahamy się jej użyć! Teraz musimy sprawdzić pozostałe bunkry i silosy.

Zinaida Gerceanii
Cóż... To nawet niezły pomysł, ale mam dziwne uczucie, że to nie skończy się zbyt dobrze.

Vladimir Voronin
Yarr!

Kilka dni później.

CNN

Larry King
Już za chwilę przeniesiemy się do Somalii, gdzie jest nieznana mi z imienia i nazwiska reporterka, co i tak nie będzie miało już wkrótce znaczenia. Wysłaliśmy ją do Somalii, gdzie zrelacjonuje nam zniszczenie całej światowej broni jądrowej. Halo, jesteś tam panienko?

Nieznana z nazwiska reporterka Tak Larry, jestem. Jestem w Tymczasowym Instytucie Rozbrajania Bomb Jądrowych założonym tu przedwczoraj przez kraje ONZ. Jeżeli naprawdę ktoś pomyślał, że ktoś ma zamiar wysadzić je wszystkie, to chyba jest idiotą. Trzy godziny temu zaczęło się rozmontowywanie rakiet i neutralizowanie głowic. Jedyne bomby, które zostaną wysadzone to te w Polinezji Francuskiej.

Larry King
Tak więc jednak Afryce nie grozi katastrofa... Tym samym nasz następny program o potencjalnych skutkach masowej eksplozji nuklearnej dla Afryki zostanie odwołany. Zamiast tego pokażemy państwu fragment trzeciego inningsa z testowego meczu krykietowego pomiędzy Indiami a Sri Lanką.

Naauma Delaney
Wchodząc wściekła na antenę. Larry! Nic tam nie wysadzili! Mogłam tam jechać! Wiesz ile kasy mi przepadło za występ! To twoja wina!

Kiszyniów. Posiedzenie rządu Mołdawii.

Marian Lupu
Dobrze. Podliczając... Mamy 458 rakiet z głowicami nuklearnymi w trzech silosach. Wszystkie działają, a do ich uruchomienia wystarczy parę guziczków...

Zinaida Gerceanii
I 746-literowe hasło...

Marian Lupu
Tak, to niewątpliwie jest problem. Jakkolwiek, mamy broń jądrową, a oni nie wiedzą, że nie możemy jej użyć, więc i tak będą się nas bać i będą nas szanować.

Zinaida Gerceanii
Ale ponoć szpieg jest wśród nas.

Marian Lupu
Istnieje duża szansa, że to właśnie jego zjedliśmy tamtym razem...

Zinaidą nieco wstrząsnęło.

Zinaida Gerceanii
No dobrze Lupu. Zadzwoń gdzie trzeba.

CNN

Larry King
I tak już od dwunastu minut na świecie nie ma broni jądrowej. Ponadto zaogniły się konflikty w Kaszmirze, na Bliskim Wschodzie i w Czeczenii. Wygląda na to, że teoria Obamy, wedle której broń atomowa na świecie nie ma znaczenia, po prostu się rypła. Teraz informacje z Rhode Island... Chwileczkę, mamy wiadomości z ostatniej chwili. Mołdawia właśnie ogłosiła, że... że... To na pewno pewna informacja? Nie pomyliliście krajów czy coś? Hm... Dziwne... Mołdawia właśnie ogłosiła, że posiada broń jądrową i nie zawaha się jej użyć, jeżeli cały świat nie zacznie jej traktować z należytym szacunkiem... Nie jest dobrze...

Nadzywczajne Zgromadzenie ONZ.

Ban Ki-moon
Nie jest dobrze panowie... tak, i panie. Przez czysty debilizm pana Obamy, nagle okazało się, że jako jedyna na świecie broń jądrową posiada Mołdawia. Po pierwsze, skąd oni do cholery wzięli broń jądrową?

Barack Obama
Czy to pewna informacja z tą bronią jądrową?

Ban Ki-moon
Niestety tak. Nie wiemy skąd pochodzi, ale mamy pewność, że ją mają.

Królowa Elżbieta II
Więc co robimy?

Ban Ki-moon
Obawiam się, że musimy zapłacić i przeprosić...

Silvio Berlusconi
Gdzie jest Vladimir Putin? Chyba powinien tu być... Rosja jest stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa.

Ban Ki-moon
Ani Voronina, ani Putina... Nieważne. Jeden z członków rządu Mołdawii zażądał od ONZ dużo kasy. Jakieś sugestie?

Hu Jintao
Dajmy im po milionie i niech się odpieprzą.

Ban Ki-moon
W jakiej walucie? W dolarach? euro? frankach szwajcarskich?

Hu Jintao
Nie. W jenach!

Ban Ki-moon
Brzmi rozsądnie.

Kiszyniów. Zebranie rządu Mołdawii.

Marian Lupu
Zapłacą nam dwieście milionów jenów. Ale fajnie! Już się nas boją!

Zinaida Gerceanii
I zgodziłeś się?

Marian Lupu
No... Tak! Oczywiście! Dwieście milionów jenów japońskich! Japonia jest bogata! Ich waluta musi być mocna!

Zinaida Gerceanii
Jeden jen japoński to zwykle coś koło jednego centa amerykańskiego. Waluta ta jest stabilna, ale wcale nie musi być mocna.

Marian Lupu
Czyli za 20 tysięcy dolców obiecałem dać im spokój?

Zinaida Gerceanii
Na to wychodzi.

Marian Lupu
Zaraz to odwrócę...

Po chwili

Marian Lupu
Rozmawia przez telefon.
Co to znaczy, że mam się odpieprzyć? To wy idźcie się walić!!! To my mamy broń jądrową! To my teraz rozdajemy karty! Każdy z krajów ma nam dać po milionie dolców plus premia 50 milionów za oszustwo, a jak nie to wysadzimy Austrię w powietrze!

Nadzwyczajne Zgromadzenie ONZ

Ban Ki-moon
Niejaki Lupu z Mołdawii powiedział, że mamy im zapłacić tyle ile mieliśmy, a jak nie to mamy przesrane a konkretnie Austria. Chyba czas na drastyczne środki.

Traian Basescu
Czyli?

Ban Ki-moon
Musimy zaatakować Mołdawię i przejąć ich arsenał nuklearny.

Barack Obama
Ale... To może się skończyć światową katastrofą i wojną nuklearną.

Zbliżenie na twarz Ban Ki-moona

Ban Ki-moon
Wiem. Dramatyczny najazd kamery na twarz Ban Ki-moona. Oby Budda nas nie opuścił!

Północny Kiszyniów. Silos atomowy.

Marian Lupu
Jakie hasło może mieć 746 liter...

Vladimir Voronin
Może powtarzany w kółko alfabet?

Marian Lupu
Nie, to głupie. A poza tym została nam jedna z trzech prób. Dwie poprzednie oczywiście musiałeś zmarnować.

Vladimir Voronin
Byłem pewien, że jeśli hasłem nie jest 746 kolejnych liter a, to musi nim być 746 kolejnych cyfr 1.

Vasile Tarlev
Mogliście mi dać wypróbować mój sposób, czyli losowe przyciskanie klawiatury aż się dojdzie do 746 znaków.

Zinaida Gerceanii
Myślę, że wypadałoby po prostu pogrzebać w tym bunkrze. Może gdzieś jest schowany kod?

Marian Lupu
No dobrze. W takim razie ty i Vasile zostaniecie tutaj, a ja i Vladimir pójdziemy załatwiać formalności związane z przejęciem przez nas władzy na świecie.

Zinaida Gerceanii
Niech ci będzie, ale uważaj, żeby Vladimir nie zrobił sobie krzywdy.

Marian Lupu
Spokojnie. Mam go na głowie 24 godziny na dobę. W końcu się przemogę, aby go zabi... zabawić... Tak zabawić.

Zinaida Gerceanii
Przekręcając oczyma
Idźcie już.

Nadzwyczajne Zgromadzenie ONZ

Ban Ki-moon
Zanim podejmiemy ostateczną decyzję dotyczącą wysłania wojsk do Mołdawii... Rozmawiałem właśnie z niejakim Lupu z Mołdawii. Umówiliśmy się na videokonferencję, gdyż uznał, że woli nie przyjeżdżać do USA. Za chwilę wysłuchamy co ma nam do powiedzenia, przy czym udawajmy, że się boimy. Nie może się dowiedzieć, że chcemy ich zaatakować.

Po chwili.

Ban Ki-moon
Włączę teraz ekran.

Ban Ki-moon włącza ekran. Zamiast oczekiwanej twarzy Lupu widzimy tylko śnieg telewizyjny.

Ban Ki-moon
Coś jest nie tak... Czy na pewno parametry są dobrze ustawione? Dzwoni komórka Ban Ki-moona. Halo? Czekamy na pana... Co? Jak to? No tak, mogłem się domyślić. Tak... Zaraz wam kogoś podeślemy.

Silvio Berlusconi
Co się stało?

Ban Ki-moon
Tak... Lupu powiedział, że w Mołdawii nie mają kamery internetowej. Był pewien, że przyjedzie do nich ktoś od nas.

Barack Obama
Jakim cudem oni zdobyli broń jądrową?

Wieczorem. Kiszyniów. Gabinet rządowy. Lupu szykuje się do videokonferencji. Obok niego widzimy techników przysłanych przez ONZ.

Marian Lupu
No. Marian Lupu przejmuje inicjatywę.

Z korytarza słychać krzyk Vladimira Voronina.

Vladimir Voronin
Maaaaarian! Gdzie jest papier toaletowy!?

Marian Lupu
Do siebie
Muszę się go jakoś pozbyć...

Lupu idzie do Vladimira.

Marian Lupu
Panie prezydencie. Rolkę papieru toaletowego zostawiłem ostatnio w tym bunkrze Lupu pokazuje Vladimirowi mapę z bunkrami. Jak pan tam dojdzie, z łatwością go pan znajdzie.

Vladimir Voronin
Brzmi rozsądnie. Dzięki.

Vladimir wychodzi.

Marian Lupu
Będę miał go z głowy na jakiś czas...

Rozpoczyna się videokonferencja. Widzimy Nadzwyczajne Zebranie ONZ. Nad mównicą widzimy wielki ekran. Po chwili pojawia się na nim Marian Lupu.

Marian Lupu
Drogie ONZ. My, Mołdawia mamy broń jądrową. Nie zniszczymy świata, jeśli będziecie nas czcić, oddawać nam hołd i płacić haracz.

Barack Obama
To już wiemy.

Marian Lupu
Tak, ale chcę też, abyście mnie ogłosili... Dramatyczny najazd kamery na twarz Lupu Sekretarzem Generalnym ONZ!

Chwila ciszy. Po chwili na sali słychać salwy śmiechu.

Marian Lupu
Co? Co? Co w tym takiego śmiesznego??

Ban Ki-moon
Ha ha ha... Ojej... Panie Lupu! Przecież jako Sekretarz Generalny ONZ ja właściwie nie mam żadnej władzy... Przewodniczę obradom i robię takie różne bzdury. Właśnie dlatego tę posadę otrzymują ludzie z takich krajów jak Peru, Ghana czy Korea. Jeśli tylko od tego miałby zależeć los świata, pewnie że mógłby pan być Sekretarzem! Bycie Sekretarzem ONZ to ból w dupie i już nieraz się o tym przekonałem!

Marian Lupu
W takim razie... Chcę być Dramatyczny najazd kamery na twarz Lupu Prezydentem świata!

Chwila ciszy. Po chwili na sali słychać salwy śmiechu.

Marian Lupu
No co tym razem!?

Ban Ki-moon
Cóż... Zapewne chodzi o to, że zarządzanie całym światem w sposób dykatorski byłoby co najmniej czasochłonne, a de facto całkowicie niemożliwe. Poprzez administrację, którą by pan musiał rozbudować, pozostałby pan bez władzy... To tak głupie żądanie, że aż się uroniłem łzę ze śmiechu. Takie żądania występują głównie w idiotycznych filmach fabularnych!

Na sali nie milkną śmiechy. Niektórzy politycy tylko sugestywnie pokazują, że Lupu jest jakiś głupi.

Marian Lupu
Cisza! Chcę być prezydentem świata. I to bez względu na realną władzę! Macie na to dwanaście godzin. Potem po dwunastu godzinach wystrzelimy cztery rakiety, po jednej do Warszawy, Wiednia, Budapesztu i Dubrownika. Jeśli dalej będziecie niezdecydowani, to będziemy co godzinę niszczyć po cztery miasta.

Na sali rozgorzały głośne rozmowy, krzyki i ogólne niezadowolenie.

Barack Obama
W dramatycznym krzyku Nie zrobicie tego!!

Marian Lupu
Zrobimy!

Barack Obama
Nie!

Marian Lupu
Oj zrobimy! Jeśli nie zrobicie mnie Przytykając do ust mały palec lewej ręki prezydentem świata. Mwahahaha! Mwahahaha! Mwahahaha! Mwahahaha!

Marian Lupu się rozłączył. Na sali ONZ zapadła niezręczna cisza.

Barack Obama
A teraz chodźmy i skopmy dupy tym mołdawskim ciotom! Niezręczna cisza. Tak, nie wyszedł mi ten tekst. Dobrze, zajmijmy się głosowaniem dotyczącym wysłania wojsk do Mołdawii oraz nad oficjalnym potwierdzeniem, że naśladowanie śmiechu i zachowań Doktora Zło jest już tak bardzo Cliche że już bardziej nie może...

Gdzieś w Mołdawii. Voronin idzie przez gęstą łąkę.

Vladimir Voronin
Uhhh... Och! Ach! Ile jeszcze do tego durnego bunkra... Ajjjj!!! Strasznie chce mi się... Ach... Dojdę... Tupnij raz, tupnij dwa i przetrzymać to się da...

Mołdawski silos atomowy.

Zinaida Gerceanii
Vasile, znalazłeś coś?

Vasile Tarlev
Dwanaście martwych karaluchów i pajęczą sieć pełną odessanych z wnętrzności much.

Zinaida Gerceanii
Jesteś po prostu obrzydliwy...

Vasile Tarlev
Phi...

Zinaida Gerceanii
Ja tam nic nie znalazłam. Chodźmy już stąd. To miejsce jest przygnębiające...

Zinaida i Vasile idą w stronę drabiny...

Zinaida Gerceanii
Jestem pewna, że tu była drabina Patrzy w górę Ale właz wciąż tam jest...

Vasile Tarlev
Kijowo.

Zinaida Gerceanii
Kijowo? Nie wzięłam ze sobą torebki! Nie mam telefonu! Kto wie ile będziemy tu siedzieć!?

Vasile Tarlev
W każdym bądź razie nie umrzemy z głodu. Możemy jeść karaluchy. W niektórych kulturach...

Zinaida Gerceanii
Milcz! Lepiej pomyśl gdzie się podziała drabina.

Vasile patrzy w górę.

Vasile Tarlev
Wisi złożona przyczepiona do sufitu.

Zinaida Gerceanii
Coooo???

Vasile Tarlev
No tak. Pewnie Lupu wychodząc wcisnął guzik, który był tam na górze. Drabina się zwinęła i zostaliśmy tu na dole.

Zinaida Gerceanii
Z wyrazem ulgi na twarzy
Uff... Czyli gdzieś tu na dole musi być jakiś przycisk... Szukaj jakiejś konsolki czy czegoś ze świecącymi się guzikami.

Vasile Tarlev
Dobrze.

Po chwili. Widzimy jak Vasile wchodzi za jakąś starą metalową szafkę.

Vasile Tarlev
Znalazłem jakąś konsolkę!

Zinaida podbiega do Vasile.

Vasile Tarlev
Ale chyba coś jest nie tak...

Gdzieś w Mołdawii

Vladimir Voronin
Nie wytrzymam... Nie... Aaaaaach... Spiąć się i iść mimo przeszkód... Ughhh... Dobrze, że miałem ze sobą te czopki, które znalazłem na ścianie w bunkrze... Jest jakby trochę łatwiejjj... UGHHH!!! Iść i nie myśleć... Myśleć o czymś innym...

Północny Kiszyniów. Silos atomowy. Zinaida wpycha jakieś przedmioty w miejsca gdzie były guziki.

Zinaida Gerceanii
No przecież to jakoś musi zadziałać! No przecież musi!

Vasile Tarlev
Odpuśc sobie. Możemy po prostu wezwać pomoc.

Zinaida Gerceanii
Jaaaaaaaak!?!? Mówiłam, że nie mam torebki ani telefonu!

Vasile Tarlev
Ty nie masz telefonu, ale ja mam.

Zinaida Gerceanii
Dopiero teraz to mówisz? Dzwoń!

Vasile przekłada zebrane zdechłe robaki do jednej ręki, a drugą grzebie w kieszeni. Po chwili wyciąga telefon.

Vasile Tarlev
Hm... Chyba nic z tego nie będzie...

Zinaida Gerceanii
Czemu?

Vasile Tarlev
Sporo dziś grałem w Snake'a. Wygląda na to, że bateria padła a nie noszę przy sobie ładowarki.

Na domiar złego telefon Vasile wyślizguje mu się ze spoconej dłoni (w silosie jest dosyć duszno) i roztrzaskuje się na podłodze. Zinaida osuwa się na ścianę.

Zinaida Gerceanii
Cokolwiek bym teraz nie powiedziała, nie odda tego co bym ci chciała powiedzieć.

Vasile Tarlev
Ja też cię lubię.

Zinaida patrzy z niedowierzaniem na uśmiechniętego Vasile, po czym siada na podłodze i chowa głowe między kolanami.

Gdzieś w Mołdawii.

Vladimir Voronin
Droga... Ojej... Jak dobrze... Może UUUUUUH!!!! Może ktoś będzie przejeżdżał... Może...

Vladimir z trudem dochodzi do drogi. Rozgląda się. Po chwili w oddali dostrzega jakiś samochód.

Vladimir Voronin
O szczęśliwy dniu!!! UGHH!!! WYTRZYMAM!!! WYTRZYMAM!!!

Po chwili samochód jest blisko. Voronin macha aby się zatrzymał. Czarna limuzyna z przyciemnianymi szybami zatrzymuje się. Szyba w oknie się osuwa w dół i widzimy... Igora Smirnova.

Igor Simrnov
Hej Vladimir. Byłem w okolicy po bimber. Co jak co, ale bimber robicie przedni. Co ty tu robisz?

Vladimir pokazuje Igorowi mapę.

Vladimir Voronin
Mu-u-ughhh!!! Muszę! Dostaaaać się... Uch... Lepiej... UUUUGH!! Dostać się.... AAAAA!!! Do-o-o-o-o-o... Tutaj!

Vladimir pokazuje na mapie jeden z bunkrów. Konkretnie ten znajdujący się na terenach Naddniestrza.

Igor Smirnov
To u mnie w Naddniestrzu. Co tam jest? Co to za bunkier.

Vladimir Voronin
Pewnie silos atomowy... Lupu powiedział, że tam dostanę papier toaletowy.

Igor Smirnov
Silos... atomowy? Hm... Wsiadaj Vladimir. Pokażesz mi co i jak.

Vladimir wsiada do limuzyny.

Vladimir Voronin
Ach... Uch... I z góry przepraszam, ale strasznie mnie ciśnie i mam gazy...

Kamera jest w środku samochodu Igora. Ruszają. Mija kilka chwil.

Igor Smirnov
Jezus Maria!!! Co to... O jak wali!!!

Vladimir Voronin
Sorki...

Nadzwyczajne Zgromadzenie ONZ.

Ban Ki-moon
Czyli żeby była jasność... Wszyscy są za atakiem na Mołdawię, tak?

Cała sala
Tak!

Ban Ki-moon
I wszyscy się zgadzają z tym, że Mołdawia na pewno nic nie wysadzi?

Cała sala
Tak!

Ban Ki-moon
Ale nikt nie chce wysłać wojsk, bo jednak boi się, że w ramach zemsty Mołdawia wystrzeli rakietę w jedno z miast w jego kraju, tak?

Cała sala
Tak!

Ban Ki-moon lekko uderza głową w pulpit na mównicy, chowając głowę w rękach. Po chwili zrezygnowany prostuje się.

Ban Ki-moon
Pierdolę to. Bawcie się sami.

Ban Ki-moon zrywa mikrofon z garnituru, wrzuca go do kosza na śmieci i wychodzi. Na sali panuje zupełna cisza.

Nicolas Sarkozy
Szeptem bardzo dobrze słyszalnym na całej sali.
Nieźle... Wyprowadziliśmy z równowagi buddystę i najspokojniejszego człowieka jakiego kiedykolwiek spotkałem...

Barack Obama
Wybiegając na mównicę.
W takim razie ja wezmę na barki żandarma światowego pokoju atak na Mołdawię! Teraz wybiorę drużynę, która wraz ze mną zanihiuje Mołdawię!

Na sali zapanowała cisza.

Barack Obama
Blaise Compaore! Wybieram ciebie!

Światła jupiterów kierują się na Blaise'a Compaore, który machając do pozostałych polityków, podbiega do Obamy i ściska go.

Barack Obama
Manmohan Singh! Wybieram ciebie!

Światła jupiterów kierują się na Manmohana, który w podobnym do Blaise'a stylu wybiega na środek.

Barack Obama
Lula! Idź!!!

Luiz Inácio Lula da Silva (prezydent Brazylii) wybiega na środek.

Barack Obama
Tak więc zebrałem Drużynę Czterech Czarnych...

Manmohan Singh
Jestem Hindusem.

Barack Obama
Ale jesteś czarniejszy niż ja... Jakkolwiek, my Drużyna Czterech Czarnych udamy się do Mołdawii i dopilnujemy, aby Mołdawia już nikogo nie zniszczyła!

Włącza się wielki ekran na sali. Widzimy Lupu.

Marian Lupu
Nie odzywacie się. Pewnie jak zwykle nie możecie się dogadać... Żebyście mogli spokojnie przystać na nasze żądania, przedłużę wam czas na podjęcie decyzji do 72 godzin licząc od teraz.

Ekran gaśnie.

Barack Obama
A teraz... Chodźmy skopać tyłki tym mołdawskim ciotom!

TO BE CONTINUED

Napisy końcowe. Piosenka Boonika bate doba by Zdob si Zdub.

Produced by: Seth MacFarlane
Created and written by: Ptok Bentoniczny Directed by Matt Stone and Trey Parker Executive Producer: Steve Carell NBC productions 2009

Odcinek 28 („Black Dawn”/„Czarny poranek”)

Granica mołdawsko-rumuńska. Nikogo nie widzimy. Kamera najeżdża na jakiś krzak.

Kamera wpatruje się przez chwilę w krzak, z którego nagle wyskakuje Barack Obama w mundurze i hełmie z przyczepionymi gałązkami. Po nim z krzaka wynurzają się Manmohan Singh, Blaise Compaore i Lula, ubrani w stroje wyjściowe. Po chwili podchodzi również Traian Basescu.

Traian Basescu
No więc... Tu jest granica z Mołdawią.

Barack Obama
Świetnie. Drużyna Czterech Czarnych jest ci wdzięczna biały nieznajomy autochtonie!

Traian Basescu
Barack... No przecież mnie znasz.

Barack Obama
Teraz nie jestem Barack Obama, tylko O.B. Baracus znany też jako Mr. B!

Traian Basescu
Ech...

Blaise Compaore
Naprawdę nie rozumiem czemu nie mogliśmy po prostu wysłać wojsk... U nas w Burkina Faso nie ma zbyt wielu krzaków przez które można się przedzierać i wciąż sprawia mi to problemy. Poza tym mogłeś powiedzieć co będziemy robić, to bym się chociaż jakoś ubrał.

Dobiega Donald Tusk w pełnym mundurze.

Donald Tusk
Jestem... Uch... Och... Barack... Znaczy O.B. Baracus... Proszę, pozwól mi jechać...

Barack Obama
Nie! Nie jesteś czarny, a to Drużyna Czterech Czarnych!

Traian Basescu
Przyznam, że też chętnie bym się przeszedł. To może być ciekawe doświadczenie.

Blaise Compaore
Wciąż nie powiedziałeś mi dlaczego mamy załatwić wszystko osobiście i nie moglibyśmy wysłać wojsk?

Barack Obama
Senat by się nie zgodził. Ale nie mogą mi zabronić wycieczki z kumplami do Rumunii z wypadem do Mołdawii.

Lula
Czyli co chcesz zrobić?

Barack Obama
Osobiście załatwimy Mariana i unieszkodliwimy wyrzutnię broni jądrowej, gdziekolwiek ona jest. Niestety, podwójny agent robiący na zlecenie USA i Rosji zaginął ostatnio w akcji. Działamy po omacku, ale musi się nam udać.

Lula
Zaczynam mieć wrażenie, że wszyscy amerykańscy prezydenci są jacyś głupi...

Retrospekcja. Spotkanie Luli z Georgem W. Bushem. Lula pokazuje Bushowi Brazylię na dużej mapie świata.

George W. Bush
WOW! Brazylia jest duża!

Z powrotem na granicy mołdawsko-rumuńskiej.

Lula
Nie no... Ja wypadam.

Lula po prostu odchodzi.

Donald Tusk
To co, pozwolicie mi teraz iść z wami? Proooszę!

Traian Basescu
Ja też chcę iść!

Barack Obama
Jesteście biali.

Traian Basescu
Ale może da się coś zrobić? W końcu np. Michael Jackson najpierw był czarny a potem był biały, może da się to zrobić na odwrót.

Donald Tusk
Właśnie, właśnie!

Barack Obama
Hm... Cóż... Tobie Donald to już nic nie pomoże. Jesteś po prostu zwykłym białasem. Ale tobie Traian chyba można jakoś pomóc.

Widzimy smutnego Tuska, który się powoli oddala i Traiana unoszącego ręce w geście triumfu.

Widzimy nagiego Traiana wpadającego do błotnistego bajora.

Traian Basescu
Argh.. Tfu! Tfu!

Barack Obama
Teraz jesteś czarny! Drużyna Trzech Czarnych i Malowanego Białasa gotowa do akcji.

Traian Basescu
To trochę rasistowskie...

Barack Obama
Co żeś powiedział!? O.B. Baracus nie jest rasistą! Bo wezmę Donalda zamiast ciebie!

Traian Basescu
No już dobrze...

Barack Obama
DTCiMB!! Do boju... Nie no ten skrót jest do niczego... Chyba wyrzucę i Malowanego Białasa. Więc DTC! Do boju!

Czołówka

Słyszymy wzniosłą, wojenną muzykę. Gzk=Głos zza kadru. Nazwiska pojawiają się również w formie napisów.

Widzimy czarnoskórego wojownika z włócznią na pustyni. Wojownik ten wykonuje kilka efektownych obrotów włócznią po czym rzuca przed siebie trafiając w innego czarnoskórego człowieka. Wojownik ten doskakuje do niego, wyrywa włócznię z kawałkiem ciała i zaczyna go jeść jak kurczaka na patyku. Następuje zbliżenie i zatrzymanie akcji w momencie gryzienia, tło zmienia się na jednolite brązowe.
Gzk: BLAISE COMPAORE
Widzimy Hindusa w fioletowym stroju. Po chwili słyszymy krzyk kobiety. Hindus biegnie przez tłum, skacze po rykszach, po czym zatrzymuje się i łapie spadającą kobietę. Zatrzymanie akcji (przy zmianie tła na bordowe) gdy oboje uśmiechają się do siebie.
Gzk: MANMOHAN SINGH
Widzimy nagiego białego mężczyznę ubabranego błotem. Biegnie przez łąkę podskakując z bólu, gdyż nie ma butów. Na koniec widzimy jak upada w błoto. Zatrzymanie akcji przy zmianie tła na ciemnobrązowe, gdy mężczyzna podnosi głowę z kałuży błota.
Gzk: TRAIAN BASESCU
Widzimy czarnoskórego mężczyznę w jakimś pokoju. W efektowny sposób kolejno zakłada mundur, wojskowe buty, hełm, montuje karabin, kamera za każdym razem robi efektowne zbliżenie na każdą z części garderoby, którą zakładał na siebie (między innymi ukazując bokserki w różowe króliczki). Na koniec widzimy jak wyskakuje przez okno piętrowego budynku, biegnie między samochodami po autostradzie, po czym dopada do restauracji fast-food i widzimy jak w zwolnionym tempie odgryza kawałek hamburgera.
Gzk: AND BARACK OBAMA AS MISTER BI
Gzk: IN PTOK BENTONICZNY'S PRODUCTIONS COOPERATED WITH NONSENSOPEDIA...
Gzk: BLACK DAWN

Gdzieś w Mołdawii. Vladimir i Igor jadą samochodem. Okna są otwarte na oścież, Igor zatyka nos ręką.

Igor Smirnov
Jesteś po prostu obrzydliwy...

Vladimir Voronin
Prze... Uch! ...praszam... Ale... naprawdę mnie ciśnie... UUUUUCH!!!

Igor Smirnov
Ech...

Vladimir Voronin
Swoją... Ugh... Voronin nieco się wygina Miło-o-o-o cię... Uch! Widzieć zdrowego i ru-u-u-u-u-u... uch!!! szającego się!

Igor Smirnov
Dzięki. Dobrze, że nic wielkiego mi się nie stało, chociaż wciąż trochę boli mnie kark.

Vladimir Voronin
Cieeeeeeeszę... Uch.. się też, że... UUUUUUUUU!!! UGH!!! UGH!! PFFFF!!! że się na mnie-e-e-e-e... nie GNIEEEEEEWASZ!!!! UCH!!!

Igor Smirnov
Od wybudzenia mam sesje z psychologiem i zalecił mi bardziej pozytywne spojrzenie na świat i żebym nie trzymał urazy zbyt długo. Na ciebie w sumie nie mogę być zły. Generalnie jesteś w porządku, choć wciąż uparcie nie chcesz dać nam niepodległości...

Vladimir Voronin
To-o-o... Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee zależy tyyyyyyyyyyyyylko ode mnie! Uch! Choć rozUUUUUUUmiesz sam, że... UCH!!! nie mogę wam dać niepodległości! Chyba zaraz pęknę...

Igor Smirnov
Tak... Jakkolwiek do ciebie nie czuję urazy, ale będę czuł urazę do Lupu, bo z tego co kojarzę to on mnie wtedy zepchnął ze skały... Albo to był Traian... Nie jestem pewien, ale wersja z Lupu bardziej mi pasuje. Zemszczę się na nim prędzej czy później.

Vladimir Voronin
Życzę ci więc.... PFFF!!! Zdrowia.

Igor Smirnov
Dziękuję. Swoją drogą, co u was słychać?

Vladimir Voronin
Znaleźliśmy skarb i staliśmy się UCH! OJ! JA PIERDOLĘ!! GORĄCO!!!! PIECZE!!!.... Uch... Lepiej... UGH!!!! Spokojnie Vladimir... Jakoś to przetrzymasz... Staliśmy się światową potęgą nuklearną.

Igor Smirnov
Serio? Nie słyszałem.

Vladimir Voronin
O niczym innym nie mówią w radiu i... AAAAAAA!!!! AAAAA!!! UUUUUCH!!!! W telewizji!!!

Igor Smirnov
Wiesz... Byłem w śpiączce... Straciłem wątek w światowych wydarzeniach i jakoś ostatnio nie mam chęci na czytanie gazet.

Vladimir Voronin
To... DOOOOOOOOOOBRZE.... AU!!! Porwałem sobie spodnie haczykami od gipsu...

Igor Smirnov
Nie waż się podrzeć tapicerki.

Vladimir Voronin
Ups...

Igor Smirnov
Jakie ups? Jakie ups?? Ten samochód jest spod igły! Kupiłem go dwa dni temu! Już podarłeś tapicerkę!?

Vladimir Voronin
No wiesz... To trochę problEEEEEEEE!!!! matyczne, gdy masz UGH! UGH! UGH! haczyki zamiast palców i GIPS!!!!!!!!!!! AAACH!!! Zamiast dłoni...

Igor Smirnov
Kijowo...

Po chwili.

Igor Smirnov
Zatykając nos jeszcze bardziej. Zrób to jeszcze raz, a przysięgam, że zostawię cię na środku drogi.

Z powrotem na granicy mołdawsko-rumuńskiej. Widzimy czwórkę naszych bohaterów czołgających się przez wysoką trawę. Traian Basescu ma na sobie tylko beżową przepaskę biodrową zrobioną z garnituru i jest wymazany błotem od stóp do głów. Blaise ma w ręku włócznię i podobnie jak Manmohan jest w stroju galowym.

Traian Basescu
Przecież nikogo nie ma w pobliżu... Naprawdę musimy się czołgać?

Barack Obama
Nikt nie może nas zobaczyć... Musimy zachować ostrożność.

Traian Basescu
Ale tu jest mokro... Fuj! Chyba wczołgałem się w krowi placek...

Barack Obama
To nawet lepiej. Będziesz bardziej czarny.

Traian Basescu
A mówili w telewizji, że jak cię wybiorą to skończy się rasizm. Skończył się rasizm białych wobec czarnych, ale zaczął czarnych wobec białych.

Barack Obama
Milcz albo cię tu zostawimy.

Traian Basescu
Ożesz...

Barack Obama
Dobrze fellas. Nie ociągać się! Tam chyba jest zapadła wiocha. Za godzinę powinniśmy się tam doczołgać.

Traian Basescu
Po prostu tam idźmy...

Barack Obama
Mam tego dość. Traian wypadasz!

Traian Basescu
Ale ja...

Barack Obama
Dość tego. Idź. Idź. Idź! O.B. Baracus nie współpracuje z marudami!

Traian Basescu
Proszę nie... Będę posłuszny...

Barack Obama
Ale kolejne nieposłuszeństwo zakończy się wyrzuceniem z drużyny!

Znaaaacznie później. Czwórka naszych bohaterów dotarła do jakiegoś mołdawskiego pipidówka, czyli zwykłej zapomnianej mołdawskiej wiochy z rozpadającymi się domami, brudem, smrodem i ubóstwem. Nasi bohaterowie ostrożnie idą główną błotnistą ulicą miejscowości. Barack ze skupieniem trzyma w rękach karabin i rozgląda się po bokach. Manmohan, Blaise i Traian idą przerażeni tuż za nim.

Barack Obama
Jesteśmy na terenie wroga. Nie traćmy czujności.

Traian Basescu
Ale czego my tu właściwie szukamy?

Barack Obama
Czegokolwiek. Na początek dobrze by było znaleźć kogoś, kto wie coś o silosach atomowych w Mołdawii.

Na ulicach jest pusto.

Barack Obama
Nie traćcie czujności. Wróg chowa się za każdym rogiem.

Nagle zza rogu wychyla się małe dziecko w brudnej różowej sukience.

Małe mołdawskie dziecko
O-o!

Barack Obama
Wróg na dziesiątej!!!

Obama otwiera ogień ze swojego MP-5 i ładuje kilkadziesiąt kul w przerażonym dziecku. W lewym dolnym rogu ekranu pojawia się licznik, na którym w akcentowany sposób zapala się liczba 1.

Barack Obama
Uff... Uff... Uratowałem nam życie.

Manmohan Singh
Przecież to było dziecko.

Następuje konsternacja. Traian podochodzi powoli do podziurawionego, zakrwawionego ciała dziecka. Szturcha go leżącym patykiem.

Traian Basescu
Piszcząc jak panienka
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!

Obama podchodzi do Basescu i uderza go karabinem.

Barack Obama
Milcz. To nie dziecko. Oni chcieli, abyśmy tak myśleli. To karzeł, który chciał nas zabić.

Blaise i Manmohan zbliżają się do trupa.

Manmohan Singh
Jak dla mnie to dziecko... Ma dziecięcy wyraz twarzy... no na tyle, na ile twarz z dwudziestoma ranami postrzałowymi może mieć dziecięcy wyraz twarzy.

Barack Obama
To karzeł. Chodźmy stąd, może być zatruty.

Traian Basescu
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!

Gdzieś w Naddniestrzu.

Igor Smirnov
Hm... Wedle mapy silos powinien być gdzieś tutaj... Coś mi się tu nie zgadza...

Vladimir Voronin
No... No... Ugh! Mnie-e-e-e-e też!!! Gdzie-e-e-e-e-e-e-eEEEEEEEEE ja teraz zdobędDDDDę papier tOOOOOOOOaletowy!?

Igor Smirnov
To mapa sprzed wielu lat. Kto by przypuścił, że wybudują tu hipermarket. Powinienem był jakoś ograniczyć ekspansję Wall-Martów i Biedronek kiedy był jeszcze na to czas.

Vladimir Voronin
Co my teraAAAAAAAAz zrobimy... Już nie mogę...

Vladimir podbiega sztywno do samochodu i wsiada tam.

Igor Smirnov
Przecież mogłeś tu kupić papier... A zresztą... Musi gdzieś jeszcze być wejście.

Igor bierze wózek i wchodzi do Wall-Marta.

Północny Kiszyniów. Silos atomowy. Zinaida siedzi skulona pod ścianą i kiwa się do przodu i do tyłu jęcząc coś pod nosem.

Zinaida Gerceanii Eee... Eee... Eee...

Vasile Tarlev wydaje się być jednak zupełnie spokojny i przegryzając w pół karalucha, ze zmartwieniem patrzy na panią premier.

Vasile Tarlev
Jednak miałaś rację, że nie będzie dobrze. Może i jest co jeść, wszak karaluchy to samo białko, ale nie bardzo jest czym popić. Uważam jednak, że reagujesz zbyt nerwowo. Na pewno Marian albo Vladimir po nas wrócą. Albo może jeden z pozostałych polityków, których imion z grubsza nie znam lub nie pamiętam.

Zinaida patrzy błędnym wzrokiem na Vasile po czym zaczyna śmiać się jak szalona.

Vasile Tarlev
Może gdzieś jest ciężka woda deuterowa... Jestem dosyć zdesperowany, aby się napić.

Z powrotem w mołdawskiej wiosce.

Barack Obama
Wszyscy są zaczajeni w domach.

Traian Basescu
Tylko już nie strzelaj, proszę...

Barack Obama
Dobrze. Wejdźmy do saloonu.

Traian Basescu
To przecież nie jest Dziki Zachód.

Kamera najeżdża na budynek wyglądający jak saloon rodem z Dzikiego Zachodu, mający nawet szyld z napisem Saloon.

Traian Basescu
Hm... Dziwne.

Nasi bohaterowie wchodzą do saloonu. Wnętrze przypomina bar rodem z westernów. Jest jednak pusto, nie licząc barmana wycierającego ladę.

Barack Obama
Dziwnie się czuję...

Barman
Witajcie. Co podać?

Barack Obama
Mówi pan po angielsku?

Barman
Oczywiście. Jestem Barman John i przyjechałem z Ameryki, aby prowadzić ten saloon w Mołdawii, ale to była kiepska decyzja.

Barack Obama
I jak idą interesy?

Barman John
Kiepsko... Bardzo kiepsko... Jesteście pierwszymi klientami od... od... od początku.

Barack Obama
Czyli od kiedy?

Barman John
Będzie jakieś cztery lata.

Barack Obama
Jakim cudem wiążesz koniec z końcem?

Barman John
Pomagam w przemycie broni, dziwek i narkotyków z Naddniestrza do Rumunii.

Barack Obama błyskawicznie strzela Barmanowi Johnowi w głowę. Krew rozbryzguje się po całej ścianie, a Barman John osuwa się powoli na ziemię.

2

Traian Basescu
Czemu to zrobiłeś!? No czemu!?

Barack Obama
To przestępca. Nie pomógłby nam. Może to nawet jakiś mołdawski agent. Musimy się tutaj rozejrzeć.

Nagle po schodach schodzi mołdawska kobieta mająca lat 30, ale przez kiepskie warunki życia wyglądająca na 60. Gdy zobaczyła naszych bohaterów zatrzymała się w przerażeniu upuszczając gliniany garnek, który sturlał się po schodach i rozbił o ścianę. Obama wycelował i rozstrzelał resztki garnka.

Barack Obama
Ty, stara kobieto!!! Kim jesteś!?

Kobieta zaczęła coś mówić po mołdawsku.

Barack Obama
Traian! Co ona mówi. Jesteś Rumunem, więc powineineś rozumieć po mołdawsku.

Traian Basescu
No wiesz... To nie do końca tak działa. To jak z polskim i czeskim albo ukraińskim i białoruskim... Teoretycznie Polak powinien zrozumieć Czecha, ale nie zawsze to działa w ten sposób, wiesz o co mi chodzi.

Barack Obama
Nie mędrkuj Rumunie jeden, tylko tłumacz.

Traian Basescu
Ech... Ty, kobieta! Pooowtóóórzyyyć proooszęęęę!

Manmohan Singh
Naprawdę uważasz, że jak będziesz mówił powoli to ona zrozumie?

Traian Basescu
Kobieta, ty, mówić, kto ty być i co chcieć!

Manmoham Singh
Jeśli ona nie zna rumuńskiego, mógłbyś powiedzieć cokolwiek, a jej odpowiedź by była równie satysfakcjonująca.

Przerażona kobieta stała oparta o ścianę i bełkotała coś po mołdawsku pod nosem.

Traian Basescu
No?

Kobieta pokazała ręką w stronę piętra, powiedziała coś i poszła na górę.

Traian Basescu
Nie bardzo rozumiem co powiedziała, ale proponuję, abyśmy tam poszli.

Barack Obama
Nie! To pułapka!

Traian Basescu
Daj spokój. Po prostu chodźmy.

Barack, Traian i Manmohan zaczęli iść na górę. Blaise został na dole.

Barack Obama
Blaise, idziesz?

Blaise Compaore
Eee... Wskazując palecm martwego Barmana Johna. Będzie ktoś to jadł?

Ignorując Blaise'a, Barack, Traian i Manmohan weszli na górę. Blaise rozejrzał się, odłożył włócznię i wyciągnąl z kieszeni zestaw sztućców.

Na górze była izba, gdzie mieszkała mołdawska rodzina składająca się z żony, męża, sześciorga dzieci, czterech kur, świni i wygłodzonego psa. Izba jest ciemna, wszędzie walają się śmieci i zwierzęce odchody. Dzieci są brudne a mąż pijany.

Barack Obama
Co to... Co to jest?

Manmohan Singh
Jak dla mnie... albo chlew, albo mieszkanie jednej z niższych kastowo rodzin w Indiach, z tą różnicą, że brakuje krowy.

Mołdawska kobieta zaczęła coś bełkotać. Reszta rodziny tępo patrzyła się na naszych bohaterów.

Traian Basescu
Ty, kobieta, mówić co chcieć wyraźnie!

Mołdawska kobieta popatrzyła się na Traiana, po czym otworzyła jedno z kartonowych pudeł i wyciągnęła coś co przypominało czerstwe bułki oraz butelkę po wódce napełnioną mlekiem.

Manmohan Singh
O Wisznu, błagam cię ponad wszystko, spraw, abyśmy nie musieli tego jeść.

Mołdawska kobieta położyła na podłodze coś co przypominało obrus i kiedyś być może było białe... albo zielone. Na obrusie położyła bułki i mleko, po czym gestykulacją zachęciła gości, aby usiedli i zaczęli jeść. Z oporem, ale jednak nasi bohaterowie usiedli.

Traian Basescu
Może i są biedni, ale muszę przyznać, że Mołdawianie są bardzo gościnni.

Barack Obama
A może to jedzenie jest jakieś zatrute...

Manmohan Singh
Wątpię, aby było zatrute. Nie stać ich na trucizny.

Traian Basescu
Mówi się gość w dom, Bóg w dom, ale nie słyszałem o wrogowie w dom, traktuj ich jak gości.

Manmohan Singh
Tak czy inaczej nie chcę tego jeść. Poza tym nie wiem jakiego pochodzenia jest to mleko.

Traian Basescu
W sumie to chce mi się pić. Spróbuję.

Traian bierze butelkę do ust i zaczyna pić. Po chwili krztusi się i wypluwa.

Barack Obama
Co? Trucizna? Traian, Traian!

Traian Basescu
Świńskie, świńskie mleko!!!

W tym momencie świnia leżąca w kącie pokoju głośno zakwiczała.

Barack Obama
Cóż... Albo to jest tutejszy folklor, albo są tak zdesperowani. Poza tym nieładnie tak wypluwać przy jedzeniu. Ja się napiję, aby nie urazić gospodarzy.

Manmohan Singh
Ja nic nie zjem. Na tych bułkach widzę pleśń. Traian Basescu wypluł przeżuwane pieczywo.

Barack ku obrzydzeniu siedzących obok wypił do dna butelkę świńskiego mleka.

Barack Obama
Uuuugh... Uuugh... Haggis to przy tym delicje. Nigdy nikomu o tym nie wspominajmy. Chodźmy już. Uśmiechajcie się, kłaniajcie i wychodźcie.

Manmohan i Traian zrobili jak kazał Barack. Głupkowato się uśmiechając i kłaniając zaczęli wychodzić. Nawet Barack się uśmiechał i kłaniał, nawet zdjął czapkę. Gdy wychodzili, Barack zahaczył paskiem o futrynę i jeden z granatów, które miał przy pasie wypadł i upadł na podłogę, po drodze tracąc zawleczkę, która zaczepiła się o gwóźdź wystający ze ściany.

Nasi bohaterowie zeszli na dół.

Barack Obama
Mołdawianie to bardzo mili ludzie.

Barack, Traian i Manmohan zobaczyli Blaise'a wycierającego usta chusteczką. Obok niego leżał obdarty z mięsa kościotrup. Blaise trzymał w rękach miał torby z mięsem i termos.

Barack Obama
Ech... Po prostu wyjdźmy.

Barack, Traian, Blaise i Manmohan wyszli z baru.

Blaise Compaore
Jeszcze mi podziękujecie. Zobaczycie. Będziemy głodni i nie będziemy musieli zjadać się nawzajem, bo zjemy tatara z Barmana Johna. Mam też termos pełen płynów ustrojowych, gdybyśmy chcieli zrobić kaszankę, albo się napić.

Barack Obama
Blaise, na litość boską... Właśnie zjadłem najobrzydliwszy posiłek w życiu. Przecież...

W tym momencie w budynku za plecami naszych bohaterów nastąpiła eksplozja. Suche, nieimpregnowane drewno i duża ilość zwierzęcych odchodów sprzyjała rozprzestrzenieniu się ognia. Budynek stanął w płomieniach. Drużyna Trzech Czarnych i Malowanego Białasa patrzyła się tępo na pożar. Słychać było potępieńcze jęki mołdawskiej rodziny, która mieszkała na piętrze.

3. 4. 5. 6. 7. 8. 9.

Po chwili z okna wyskoczyła płonąca kobieta, która jednak roztrzaskała sobie głowę o kamień leżący na ziemi.

10

Barack Obama
Hm... Ktoś wiedział, że tu jesteśmy. Przygotowali na nas zasadzkę, ale się z niej wyrwaliśmy. Prawdopodobnie tamta rodzina była we wszystko zamieszana. Chodźmy, musimy dotrzeć do Kiszyniowa.

Blaise Compaore
Pieczyste... Zaraz wracam.

Traian Basescu wymiotuje, a Manmohan chwyta się za głowę przeklinając po hindusku.

Północny Kiszyniów. Silos atomowy. Widzimy jak Vasile skręca linę z ubrań. Zarówno Vasile i Zinaida są nadzy.

Vasile Tarlev
Więc jesteś pewna, że czytałaś, że picie ciężkiej wody powoduje bezpłodność?

Zinaida Gerceanii
Coś w ten deseń... Patrz mi na twarz.

Vasile Tarlev
Wybacz...

Po chwili

Zinaida Gerceanii
Vasile!

Vasile Tarlev
Dobrze, już dobrze...

Gdzieś w Naddniestrzu.

Vladimir Voronin
No gdzie on się podzieEEEEEEEwa.... Chcę umrzeć...

W hipermarkecie.

Igor Smirnov
Ależ mają kolejki. Hm... Gdzie tu jest wejście do piwnicy... W końcu jestem prezydentem. Chyba mogę chodzić gdzie chcę. Ty, sprzątacz. Gdzie tu macie piwnicę?

Sprzątacz
O, pan prezydent! Nie wiem. Ja tu tylko sprzątam.

Igor Smirnov
A silos atomowy?

Sprzątacz
Wejdzie pan za działem rybnym, potem prosto korytarzem aż do toalety dla personelu, potem w lewo do ślepego korytarza. Tam znajdzie pan taką klapę w podłodze i zejdzie po drabinie.

Igor Smirnov
Dziękuję bardzo.

Igor odchodzi.

Sprzątacz
I nie głosowałem na pana!

Igor udał się we wskazane miejsce i faktycznie znalazł klapę w podłodze. Zaczął schodzić do ciemnego tunelu.

Igor Smirnov
Hm... Mafia musi robić niezłą robotę, skoro nie boją się żadnych przestępców... Albo nikt się mnie nie spodziewał.

Na dnie.

Igor Smirnov
Cholera. Ciemno tu. Błagam, obym miał zapałki w kieszeni... Och... Są! Czasem bycie nałogowym palaczem się przydaje,.

Igor zapalił zapałkę.

Igor Smirnov
Co to do...

Igor zobaczył standardowe oznaczenia a la Manhattan Project.

Igor Smirnov
No czegoś takiego to się nie spodziewałem...

Igor spojrzał w inną stronę i zobaczył znak z przekreśloną zapałką.

Igor Smirnov
Aaaa!!!

Igor machnął zapałką i zobaczył obok drugi znak z płonącym człowiekiem i napisem W ROSJI RADZIECKIEJ ZAPAŁKA ZAPALA CIEBIE.

Igor Smirnov
Nie podoba mi się to.... O, to chyba włącznik światła.

Igor zapałił światło. Jego oczom ukazał się ogromny silos atomowy pełny rakiet.

Igor Smirnov
Ja cię... Igor nieświadomie wyrzucił zapałkę na ziemię. No... Chyba wiem co z tym zrobię... Igor pociąga nosem Co tak jedzie... Igor obraca się i widzi płomienie. Rozlana benzyna płonie. AAAAAAAA!!!

Igor nawet nie próbuje gasić pożaru i wspina się czym prędzej po drabinie. Szybko ucieka i wybiega z hipermarketu. Dobiega do samochodu, gdzie Vladimir tylko trzyma ręce pod pośladkami i jęczy.

Igor Smirnov
Musimy jechać!

Vladimir Voronin
Masz papier?

Igor Smirnov
Nie, musimy szukać dalej!

Igor uruchamia silnik i rusza z piskiem opon.

W międzyczasie sprzątacz idzie do silosu atomowego i za pomocą odpowiedniej gaśnicy gasi pożar.

Sprzątacz
Do rękawa
Tu Miotełka, Igor znalazł silos. Powtarzam, Igor znalazł silos.

Gdzieś w Mołdawii.

Barack Obama
Niedługo przyślą nam hummery.

Traian Basescu
Jak to?

Barack Obama
Mieliśmy dotrzeć w pobliże tych starych zakładów przemysłowych leżących koło tego osiedla. Wtedy na mój znak przylecą helikoptery i zrzucą nam hummery ze specjalnie wybranym przeze mnie ekwipunkiem.

Traian Basescu
Dlaczego nie mogliśmy nimi wjechać do Mołdawii, tylko musieliśmy się najpierw przedostać tutaj?

Konsternacja.

Barack Obama
Żeby... Eee... Żeby... No... Musieliśmy się wczołgać do Mołdawii, żeby nas nie usłyszeli jak wchodzimy.

Traian Basescu
To debilizm.

Kilka metrów dalej.

Manmohan Singh
Blaise. Dostaniesz kuru, albo jakiegoś Krojcfeldajakoba. Nie znam się na medycynie, ale już ze względów etycznych i estetycznych nie powinieneś tego robić. To po prostu debilizm.

Blaise odgryzł kawałek mięsa z żeber, popił płynem z termosu i popatrzył ze zdziwieniem na Manmohana.

Blaise Compaore
Co się czepiasz? My jemy ludzi. Wy nie jecie krów. Nie uważasz, że niejedzenie krów też jest debilne?

Manmohan Singh
Nie. Jedzenie ludzi jest znacznie bardziej debilne.

Blaise Compaore
Nie znasz się.

Blaise zatopił zęby w żeberkach.

Manmohan Singh
Przygryzając usta
Daj gałkę oczną. Jestem naprawdę bardzo głodny, a widziałem w telewizji, że robią gdzieś koktajle z oczu zwierząt.

Blaise Compaore
Wiedziałem, że dasz się namówić. Może cynaderek?

Manmohan Singh
Do Blaise'a, z morderstwem wymalowanym na twarzy
Nie przeciągaj struny!

Blaise Compaore
Phi!

Północny Kiszyniów. Silos atomowy.

Vasile Tarlev
To jak mam dorzucić tę linę na tę drabinę pod sufitem. To kilka metrów.

Zinaida Gerceanii
Bądź kreatywny.

Vasile Tarlev
Hm... Mógłbym się wdrapać po tej stojącej rakiecie.

Zinaida Gerceanii
No to śmiało.

Vasile Tarlev
No tylko jest jeden problem...

Zinaida Gerceanii
Jaki?

Vasile Tarlev
Widzisz... Żeby wspiąć się po tej rakiecie, musiałbym ją objąć i jakoś tak szurać do góry.

Zinaida Gerceanii
No i co?

Vasile Tarlev
Jak to co? Mam... No wiesz... Obtarłbym sobie... Jajć!!

Zinaida chwyciła Vasile za jądra.

Zinaida Gerceanii
Jeżeli w ciągu dziesięciu sekund nie ruszysz w stronę rakiety i nie zaczniesz się wspinać, to zacisnę pięść.

Vasile Tarlev
Uhm... To się nazywa argument siły. Już idę.

Mimo pewnego bólu Vasile zaczął się wspinać.

Vasile Tarlev
Przestań patrzeć sama-wiesz-gdzie! Odwróć się.

Zinaida Gerceanii
Patrzę się tylko na tę czerwoną smugę, którą zostawiasz.

Vasile wspinając się zostawiał czerwoną smugę krwi.

Vasile Tarlev
Wejdę na górę, ale... Poszukaj wody utlenionej...

Vasile kontynuował wspinaczkę, chociaż teraz jęczał.

Gdzieś w Mołdawii.

Barack Obama
Dobrze. Hummery będą tu lada chwila.

Manmohan Singh
Mam jakieś złe przeczucia. Ale nie wiem czy chodzi o ciebie, o przysłanie hummerów, mój ból brzucha czy niekontrolowane ruchy rąk Blaise'a.

W tym momencie Blaise nagle wykonał dziwny ruch uderzając łokciem Manmohana, nokautując go.

Barack Obama
Dobrze. O, tam! Lecą samoloty! Kazałem im zrzucić tu hummery.

Traian Basescu
Jak to zrzucić?

Barack Obama
A no zrzucić. Jak na filmach z superagentami. Tak ze spadochronami i wiesz...

Traian Basescu
Aha.

Samoloty przelatują nad głowami polityków kierując się w stronę starych zakładów przemysłowych.

Manmohan Singh
Budząc się. Hm... Tam jest stara rafineria.

Barack Obama
Tak, ale nie martwiłbym się tym teraz. Polecieli za daleko. Zrzucą hummery nieco dalej. Chodźmy.

Widzimy z daleka jak z samolotów wypada kilka hummerów, które spadają wprost na starą rafinerię.

Manmohan Singh
Czemu z kominów nieużywanej rafinerii bucha dym?

Blaise Compaore
I czemu hummery lecą w dół, jakby nie miały spadochronów.

Barack Obama
Ożesz kurwa!

Manmohan Singh
Huh?

Barack Obama
Wiedziałem, że o czymś zapomnę. Na liście ekwipunku dołączonego do hummerów nie dodałem spadochronów! To przecież było zbyt oczywiste.

Widzimy jak hummery lądują gdzieś na terenie zakładu.

Barack Obama
Ale chyba nikomu nic się nie stało. No i jak pomyślę, mogłem się pomylić przy podaniu współrzędnych... Myślałem, że to będzie jak w filmie, dojdziemy na punkt, a my tak trochę nie na miejscu jesteśmy.

Słyszymy eksplozję. Po chwili kilka kolejnych. Cały zakład zajmuje się ogniem.

Manmohan Singh
Czyli de facto eksplozja, którą widzimy to twoja wina, tak?

Barack Obama
Tak.

11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19.. (szybkie przewijanie) 78, 79, 80, 81, 82... 83... 82/83/82... 83, 84.

Manmohan Singh
Ładna demolka. Nie widzi się tego codziennie.

Barack Obama
Ale nie jesteśmy tutaj, aby podziwiać widoki. Ruszmy się.

Czwórka naszych bohaterów ruszyła przed siebie, w kierunku płonącej rafinerii.

Kiszyniów. Gabinet rządowy.

Marian Lupu
Mówi do standardowego mołdawskiego polityka. Czemu oni nie odpowiadają? Czemu nic nie mówią!? I czemu nie mogę się połączyć z ONZ-etem?

Polityk patrzy na Lupu znad gazety. Po chwili wraca do lektury.

Marian Lupu
I skąd wy bierzecie te gazety!? W całym Kiszyniowie nie widziałem kiosku!

Gdzieś w Mołdawii. Igor i Vladimir jadą samochodem.

Igor Smirnov
Wytrzymaj. Po prostu wytrzymaj. Dobrze... Którędy teraz mam jechać...

Vladimir Voronin
Płacząc. Uhuhuhu... Uuuu... Boli mnie Igor... Słyszysz, JA JUŻ NIE WYRABIAM!!!

Igor Smirnov
Nie ruszaj się, jakoś to wytrzymasz... Teraz weź mapę i powiedz jak dojechać do Kiszyniowa.

Vladimir Voronin
Tu skręć w dukt leśny... AAAAAAAU!!!! A po 20 kilometrach trzeba przejechać przez płytkie jeziorko, a następnie kamienistą ścieżką kolejne 20 kilometrów.

Igor Smirnov
A nie było dróg dla terenówek?

Vladimir Voronin
Są, jakbyśmy pojEEEEEEEEEEEEEEEEEchali tą drogą, a potem tą pokazując obie na mapie. Ale my jesteśmy limuzyną.

Igor Smirnov
Dajcie mi cierpliwość...

Gdzieś w Mołdawii. Grupa czterech polityków doszła już do płonącej rafinerii. Większość budynków jest zawalonych. Na całym terenie jest pełno płonących ludzkich zwłok. Wszędzie unosi się duszący dym.

Traian Basescu
Po co tu przyszliśmy... Jest duszno, gorąco i pełno tu trujących oparów.

Barack Obama
Nie mówcie, że nie chcieliście tego zobaczyć... Hm, sporo tu trupów. Traian, to wasza robota?

Traian Basescu
No tak... Skoro była tu rafineria, to przyjechaliśmy i postanowiliśmy nielegalnie przetwarzać ropę na benzynę. Proste. A że nie nasze i poza kontrolą, to systemy bezpieczeństwa były minimalne. Więc... Odpowiednio zrzucony hummer mógł spowodować eksplozję.

W tym momencie płonący człowiek wybiegł z zawalonego budynku, podbiegł w stronę Baracka Obamy.

Płonący człowiek
ZAAAAAAAAAAAAAAAABIIIIIIIIIIIJ MNIEEEEEEEEE!!!

Obama strzela.

85.

Manmohan i Traian patrzą się z przerażeniem na Baracka. Blaise chichocze w nienaturalny sposób.

Barack Obama
Tak, wiem, że u nas eutanazja jest dozwolona tylko w Oregonie, ale lubię ten stan.

Manmohan Singh Chodźmy już. Przed nami jeszcze długa droga.

Widzimy jak politycy odchodzą.

Traian Basescu
Myślicie... Myślicie, że ten pożar sam się ugasi? A co się stanie, gdy się rozprzestrzeni?

Barack Obama
Marne szanse.

W tym momencie w tle widzimy kilka kolejnych eksplozji. Zaczyna płonąć pobliski las.

Barack Obama
Lepiej rzeczywiście już chodźmy.

Nasi bohaterowie odchodzą. Ogień szybko się rozprzestrzenia i zajmuje pobliską wioskę.

86, 87, 88...

TO BE CONTINUED

Napisy końcowe. Piosenka Dragostea Din Tei by O-Zone.

Produced by: Seth MacFarlane
Created and written by: Ptok Bentoniczny Directed by Matt Stone and Trey Parker Executive Producer: Steve Carell NBC productions 2009

Odcinek 29 („Black Dawn/Killing Spree”/„Czarny poranek/Szał zabijania”)

Głos zza kadru W poprzedniej Planecie Mołdawii... (widzimy odpowiednie sceny z poprzedniego odcinka) Barack Obama wraz z Manmohanem Singhiem, Blaisem Compaore i Traianem Basescu ruszyli do Mołdawii, aby powstrzymać wojnę nuklearną. Niestety, nie wszystko szło jak należy i zginęło wielu niewinnych ludzi. Tymczasem Vladimir Voronin jeździ z Igorem po Mołdawii szukając papieru toaletowego, a Vasile i Zinaida utknęli w silosie atomowym... Co z tego wyniknie? O tym już za chwilę w Planecie Mołdawii!

Czołówka

Słyszymy wzniosłą, wojenną muzykę. Gzk=Głos zza kadru. Nazwiska pojawiają się również w formie napisów.

Widzimy czarnoskórego wojownika z włócznią na pustyni. Wojownik ten wykonuje kilka efektownych obrotów włócznią po czym rzuca przed siebie trafiając w innego czarnoskórego człowieka. Wojownik ten doskakuje do niego, wyrywa włócznię z kawałkiem ciała i zaczyna go jeść jak kurczaka na patyku. Następuje zbliżenie i zatrzymanie akcji w momencie gryzienia, tło zmienia się na jednolite brązowe.
Gzk: BLAISE COMPAORE
Widzimy Hindusa w fioletowym stroju. Po chwili słyszymy krzyk kobiety. Hindus biegnie przez tłum, skacze po rykszach, po czym zatrzymuje się i łapie spadającą kobietę. Zatrzymanie akcji (przy zmianie tła na bordowe) gdy oboje uśmiechają się do siebie.
Gzk: MANMOHAN SINGH
Widzimy nagiego białego mężczyznę ubabranego błotem. Biegnie przez łąkę podskakując z bólu, gdyż nie ma butów. Na koniec widzimy jak upada w błoto. Zatrzymanie akcji przy zmianie tła na ciemnobrązowe, gdy mężczyzna podnosi głowę z kałuży błota.
Gzk: TRAIAN BASESCU
Widzimy czarnoskórego mężczyznę w jakimś pokoju. W efektowny sposób kolejno zakłada mundur, wojskowe buty, hełm, montuje karabin, kamera za każdym razem robi efektowne zbliżenie na każdą z części garderoby, którą zakładał na siebie (między innymi ukazując bokserki w różowe króliczki). Na koniec widzimy jak wyskakuje przez okno piętrowego budynku, biegnie między samochodami po autostradzie, po czym dopada do restauracji fast-food i widzimy jak w zwolnionym tempie odgryza kawałek hamburgera.
Gzk: AND BARACK OBAMA AS MISTER BI
Gzk: IN PTOK BENTONICZNY'S PRODUCTIONS COOPERATED WITH NONSENSOPEDIA...
Gzk: BLACK DAWN
Ekran zostaje "rozerwany" i pojawia się krwawy napis KILLING SPREE i słyszymy szalony śmiech.

Północny Kiszyniów. Silos atomowy. Vasile z bólem wdrapał się na szczyt rakiety. Zinaida stała na dole.

Vasile Tarlev
Prawie płacząc. Jestem już na górze! Zaraz zarzucę linę na drabinę i...

Zinaida Gerceanii
I?

Vasile Tarlev
Zostawiłem linę na dole...

Zinaida Gerceanii
Patrząc za siebie.
Faktycznie.

Vasile Tarlev
Ech...

Vasile zaczął schodzić.

Gdzieś w Mołdawii.

434, 435, 436, 437...

Traian Basescu
Widzę tam pożar, Barack, tam rozpętało się piekło!

Barack Obama
Wielkie halo. Jakiś czas temu kraj zniszczyli Arabowie. Skoro mieszkańcy jakoś się ogarnęli po czymś takim, to nie powinni mieć problemu z małym pożarem.

Traian Basescu
Wciąż mi się to nie podoba.

Barack Obama
Zbliżamy się do jakiejś innej wioski. Nie traćcie czujności panowie.

442, 443, 444..., nieco później

Barack Obama
Hm... Widzicie, tam jest jakiś tłum.

W tym momencie widzimy wiejski festyn, na sporym rynku stoi kilka stoisk z jakimś syfnym rękodziełem, a na środku placu jest wielka kupa końskiego gnoju. Następnie widzimy paradę zorganizowaną przez mieszkańców. Każdy z nich szedł z widłami w stronę rynku. Tak, to były lokalne zawody w Przerzucaniu Gnoju (w końcu nawet biedny lud Mołdawii musi mieć jakieś rozrywki, kasy nie ma, ale gnoju zawsze jest pod dostatkiem).

Jednak politycy nie widzą dziedzińca, tylko tłum ludzi z widłami.

Barack Obama
Idą w naszym kierunku!

Traian Basescu
Mają widły.

Manmohan Singh
Nie wiedzą, że tu jesteśmy.

Barack Obama
A skąd wiesz!? Może usłyszeli eksplozje? Musimy walczyć. Nie damy się zabić.

Manmohan Singh
Ja nie walczę. Jestem spokojnym hinduistą i nie będę zabijać.

Obama patrzy znacząco na Basescu.

Traian Basescu
Od tego błota wszystko mnie swędzi. Lepiej zostanę.

Barack Obama
A ty Blaise? Idziesz?

Blaise Compaore
He, he, he, he!

Traian Basescu
Chyba nie jest z nim najlepiej.

Barack Obama
Przeładowując karabin.
Sam się tym zajmę.

Gdzieś indziej.

Vladimir Voronin
OOOOOOOOOOOOOO!!! OOOOOOOOOOOCH!!!! AAAAAAAAAAACH!!! Jak to możliwe, że w całej Mołdawii nie ma papieru toaletowego.

Igor Smirnov
Hehe... Przynajmniej możesz powiedzieć, że nie macie niczego do dupy...

Vladimir spojrzał na Igora.

Igor Smirnov
Przepraszam, kiepski dowcip.

Długa chwila ciszy.

Vladimir Voronin
Tu chyba w prawo...

Igor Smirnov
Ale tu są jakieś krzaki.

Vladimir Voronin
Nie jestem aż tak głupi.

Igor wjechał w krzaki i, ku jego zdumieniu, znalazł się na starej, zniszczonej, ale asfaltowej drodze.

Igor Smirnov
Nieźle. Widzę, że znasz swój kraj jak własną kieszeń.

Kolejna długa chwila ciszy.

Vladimir Voronin
Ach! Hahahahaha! O ja cię... Hahahaha!

Igor Smirnov
Co?

Vladimir Voronin
Uch! Już łapię, że jesteśmy biedni i w ogóle, ale nie ma u nas nic do dupy! Hahaha! Że mówimy o papierze, ale jakby drugim znaczeniem jest, że jesteśmy beznadziejni, taki podtekst... Hahaha, dobre, naprawdę się uśmiałem! Uch! Wychodzi! WYCHODZI!

Igor Smirnov
Błagam! Nie w wozie!

Vladimir Voronin
Och, nie... Fałszywy alarm. Wszystko jest DOOOOOOOOOOOBRZE, choć boli, mam skurcze i... i odeszły mi wody. Nie, nie! To nie wody. Tylko się posikałem, ale to nie wody.

Igor Smirnov
Żebyś nie urodził dziecka...

Długa chwila ciszy.

Gdzieś indziej. Obama chowa się w krzakach. Ku niemu zbliża się parada Mołdawian.

Barack Obama
Załatwię was, sukinsyny!

Gdy parada była już odpowiednio blisko, Obama odbezpieczył granat i rzucił w tłum, który przez ogólnie panującą radość, niczego nie zauważył. Nastąpiła duża eksplozja. Można było zobaczyć tylko dym, krew, trupy i przerażonych ludzi. Obama wyskakuje zza krzaka i widzimy jak krzycząc strzela w zwolnionym tempie do tłumu. W tle słyszymy jakiś "madafakin" czarny rap o zabijaniu.

...482, 483, 484, 485...

Barack Obama
W zwolnionym tempie.
Giiiiiińńńńńńccccccciiiieeeeeee ssssuuuukiiiiiiinnssssyyynnnyyy!!!!

Obama strzela do ludzi. Niestety dla nich, celnie. Przerażeni Mołdawianie w strojach ludowych biegają we wszystkie strony. Kobiety z przerażeniem trzymają zwłoki mężów albo mężowie zabitych żon.

Barack Obama
W zwolnionym tempie
Zaaaa-Aaaaameeeeeryyyyykęęęęęę!!!

Obama wciąż strzela. Większość uczestników parady leży na ziemi albo martwa, albo, ranna albo już umierająca.

521, 522, 523...

Do Obamy podbiega jakiś pięćdziesięcioletni wąsaty Mołdawianin w stroju ludowym. Ma odstrzeloną rękę i krwawi z drugiego ramienia. Mołdawianin wrzeszczy do niego po mołdawsku, co przy gestykulacji i wyrazie twarzy wygląda jak błaganie o litość.

Barack Obama
Fo'shizzle my motherfuckin' nizzle.

Mołdawianin wrzeszczy i zaczyna płakać.

Barack Obama
Fuck. You!

Obama odstrzeliwuje mu ramię. Moławianin wrzeszczy jeszcze głośniej. Następnie Obama strzela mu w kolana, następnie w krocze, a na koniec uderza go w twarz karabinem.

Barack Obama
Może i nie macie mp3 ani mp4... Ale możesz spróbować MP5!

Mołdawianin
Aaaaa!!! Aaaaa!!!

Obama strzela Mołdawianinowi w głowę.

548...

Barack Obama
Krzycząc do nieba i trzymając karabin w górze. DON'T FUCK WITH OBAMA!!!! SCREW YOU MOTHERFUCKERS!!! DO YA HEAR ME!? SCREW YOU!!! KING IS HEREEEEE!!!!

Trochę dalej.

Traian Basescu
Mam dziwne wrażenie, że jest nawalony...

Manmohan Singh
Patrząc na Blaise'a, który siedzi na kamieniu chichocząc, drżąc i wymiotując.
A... A którego z nich masz konkretnie na myśli?

Traian patrzy na Blaise'a, potem na Obamę.

Traian Basescu
Jeden piernik.

Północny Kiszyniów. Widzimy jak Vasile zdołał się wdrapać na szczyt, ale tym razem z liną z ubrań w ręku.

Vasile Tarlev
Co teraz!? Jak mam dorzucić tę linę?

Zinaida Gerceanii
Zawiąż końcówkę w kulkę i rzuć jak Indiana Jones.

Vasile zarzucił linę wedle instrukcji.

Vasile Tarlev
Udało się!!!

Zinaida Gerceanii
Teraz wdrap się po linie do drabiny i otwórz właz!

Vasile Tarlev
Dobrze!

Vasile chwycił linę, odepchnął się od rakiety i zawisł na linie. Niestety, kolejny ruch dziwnym sposobem wywinął go tak, że wisiał do góry nogami, zaczepiony za nogę.

Vasile Tarlev
Aaaaa!!!! Spadnę i się zabiję!!!

Zinaida Gerceanii
Weź się w garść! Podciągnij się.

Vasile spróbował się podciągnąć, ale zamiast zawisnąć w normalnej pozycji, lina zaczęła się zsuwać ze szczebla drabiny, wokół którego się owinęła.

Vasile Tarlev
Aaaaa!!!! Spadnę i się zabiję!!!

Zinaida Gerceanii
Właź na górę póki możesz!

Vasile Tarlev
Nie dam rady!

Zinaida Gerceanii
Dasz! Trochę odwagi!

Vasile Tarlev
Aaaaa!!! Spadnę i się zabiję!!!

Vasile spróbował się podciągnąć do najniższego szczebla drabiny, ale lina jeszcze bardziej się osunęła.

Vasile Tarlev
Nie da rady! Nie da rady! Spadnę i się nie zabiję, ale złamię sobie kręgosłup i stanę się inwalidą do końca życia!

Niewiele więcej myśląc, Vasile zaczął się zsuwać po linie na dół. Niestety, szybciej niż planował i gdy już znalazł się na dole, miał otarte dłonie niemal do kości, a tyłek obolały od uderzenia w podłogę. Po chwili lina urwała się w połowie i opadła na Vasile.

Vasile Tarlev
Chyba złamałem sobie tyłek...

Gdzieś w Mołdawii. Widzimy drogę na której leżą dziesiątki rozstrzelanych ludzi. Krew leje się strumieniami. Zaczął padać lekki deszcz. Na środku ulicy stoi Obama i krzyczy jak wariat.

Barack Obama
I've had a dream! Dream where black man kills all white people on the road!!!

Manmohan Singh podchodzi do Obamy, zabiera mu karabin i prowadzi go w inną stronę. Widzimy jak mijają jakiegoś staruszka, któremu z ust leje się krew. Staruszek krztusi się kilka razy i przestaje oddychać.

631

Manmohan Singh
Nie martw się Barack. Nikomu nie powiemy. Zresztą i tak nikt by w to nie uwierzył.

Barack Obama
Zbawca czarnego narodu, czyściciel...

Widzimy jak Traian przerażony zbliża się do miejsca masakry.

Traian Basescu
A-a-a-a.... Arghh!!!

Traian Basescu wymiotuje.

Traian Basescu
Aaaa!!!

Traian w przerażeniu próbuje robić masaż serca człowiekowi rozstrzelanemu na pół. Manmohan prowadząc pod rękę Blaise'a próbuje uspokoić przerażonego Traiana i odprowadza trójkę polityków z dala od miejsca masakry.

Trochę później, w lesie, widzimy Obamę jęczącego jakieś rasistowskie hasła, Traiana wrzeszczącego z przerażenia i wymiotującego oraz Blaise'a, któy ewidentnie cierpi z powodu postępującego kuru.

Manmohan Singh
Słuchajcie. Ewidentnie wdepnęliśmy w gówno, ale musimy się jakoś z niego wygrzebać.

Trójka polityków nie reaguje. Manmohan chwyta karabin Obamy i uderza go nim w głowę.

Barack Obama
Oooch... Co, co się stało.

Manmohan Singh
Za dużo adrenaliny. Tak sądzę. Bierz się w garść i prowadź do Kiszyniowa. Mamy kogoś do załatwienia.

Kamera w dramatyczny sposób przenosi się z tawrzy Manmohana na Baracka, który z zawadiackim uśmiechem mówi:

Barack Obama
Racja. Chwila ciszy, na twarzy Baracka pojawia się zakłopotanie. Nie mogę sobie przypomnieć żadnego fajnego tekstu, więc po prostu chodźmy.

Traian z przerażoną twarzą patrzy na Obamę, który bierze do ręki karabin i idzie w głąb lasu. Manmohan podąża za nim. Traian patrzy na oddalających się polityków, po czym bierze Blaise'a pod ramię i idzie za nimi.

Gdzieś niedaleko Kiszyniowa.

Vladimir Voronin
Jedź szybciej... PRRRRROOOOSZZZĘĘĘ!!!

Igor Smirnov
Nie chcę przekroczyć prędkości.

Vladimir Voronin
Nie mamy znaków, rozkradli.

Igor Smirnov
Ale jest ograniczenie w terenie niezabudowanym.

Vladimir Voronin
Co za różnica?

Igor Smirnov
Nie chcę, aby policja mnie złapała i przysłała mandat.

Vladimir Voronin
Już nie mamy policji. AAAA!!! Zresztą nie bardzo mieliby czego pilnować! PROSZĘ! SZYBCIEJ! NIE WYTRZYMAM!!!

Igor Smirnov
No dobrze.

Igor przyspieszył.

Z powrotem u naszych bohaterskich polityków. Właśnie wyszli z lasu i doszli do jakiejś zniszczonej asfaltowej drogi. Barack rozgląda się po drodze. Manmohan spokojnie stoi za nim. Traian wciąż prowadzi Blaise'a.

Barack Obama
Droga! Nareszcie! Złapiemy stopa!

Manmohan Singh
Hm, skoro tak twierdzisz. Ale... Ja nie widzę żadnych pojazdów.

Traian Basescu
W Mołdawii ludzie nie mają samochodów. Jedyna szansa to to, że ktoś by tędy przejeżdżał, na przykład z Rumunii do Ukrainy.

Manmohan Singh
Jak mniemam to dosyć marne szanse.

Traian kiwa głową na potwierdzenie.

Traian Basescu
Swoją drogą, nie wiecie czy kuru jest zaraźliwe? Blaise strasznie się ślini.

Manmohan Singh
Nie mam pojęcia. Ale jeżeli jest, to już chyba nic ci nie pomoże.

Traian zaczął wycierać ślinę z zabłoconego ciała, ale po chwili się poddał widząc, jak marne daje to efekty.

Traian Basescu
Bardzo podtrzymałeś mnie na duchu.

Manmohan Singh
Cóż. Chyba musimy iść i liczyć, że jednak kogoś spotkamy.

Nasi bohaterowie ruszyli po nierównej asfaltowej drodze. Po chwili usłyszeli warkot silnika starej ciężarówki. Spojrzeli przed siebie i zobaczyli zmierzający ku nim pojazd.

Traian Basescu
O szczęśliwy dniu!

Traian zrzucił Blaise'a na ziemię i zaczął, razem z Barackiem i Manmohanem machać aby samochód się zatrzymał. Kamera przechodzi na wnętrze ciężarówki.

Kierowca, Rosjanin
Andrij, to jakaś lokalna milicja. To żołnierz. Chcą nas zatrzymać!

Pasażer, Rosjanin
Sergiej, mamy przesrane. Na pewno znajdą materiały wybuchowe! Za słabo je zabezpieczyłeś! Mówiłeś, że w Mołdawii nic nam nie grozi i nikt tego nie będzie szukał i wszystko schowasz przed granicą! Po co to było!?

Kierowca, Rosjanin
Milcz.

Kierowca podał pistolet pasażerowi.

Kierowca, Rosjanin
Nie, jeśli załatwimy ich pierwsi. Strzelaj.

Kierowca i pasażer ciężarówki zaczęli strzelać, przestrzeliwując przednią szybę.

Traian Basescu
Strzelają do nas.

Barack, Traian i Manmohan schowali się w rowie, Blaise został na drodze śmiejąc się, upadając i wykonując niekontrolowane ruchy.

Kierowca, Rosjanin
Chyba trafiłem tego czarnego.

Pasażer, Rosjanin
Aaaa! Chyba mam szkło w oku!

Barack Obama
Dobra, czyli wiedzieli gdzie jesteśmy. Chcieli nas załatwić, ale się nie damy.

Barack odbezpieczył jeden z granatów i rzucił w stronę przejeżdżającej ciężarówki. W zwolnionym tempie widzimy kule mijające głowę Obamy o milimetry. Granat wpada prosto do kabiny kierowcy. Ciężarówka jedzie jeszcze przez chwilę, po czym następuje łańcuchowa eksplozja granatu i materiałów wybuchowych zgromadzonych w ciężarówce. Szczątki pojazdu rozsypały się w promieniu kilkudziesięciu metrów.

632, 633

Manmohan Singh
Co to za granat? Ma niezłego kopa.

Barack Obama
Sam nie wiem... Nieważne, pewnie za chwilę przyślą więcej agentów. Idźmy dalej. Traian, bierz Blaise'a.

Czwórka bohaterskich polityków ruszyła dalej.

CNN

Larry King
Mamy doniesienia z Mołdawii, gdzie po eksplozji w starej rafinerii, wybuchł pożar lasu. Zginęły setki osób. Przyczyny eksplozji nie są znane, głównie ze względu na fakt, iż ta rafineria była nieużywana i nie powinno być tam ropy. Ponadto z Mołdawii dochodzą pogłoski o ludobójstwie dokonanym w jakiejś nieznanej wiosce w pobliżu miasta-widma Hincesti. Niestety nie ma świadków masakry. Znaleziono natomiast dziesiątki ciał rozstrzelanych na jednej z asfaltowych dróg prowadzących z Hincesti. To najgorsza rzecz jaka się przydarzyła w Mołdawii. Jednak z powodu trwającej obecnie Zimnej Wojny Nuklearnej, nikt się nie martwi mołdawskimi wieśniakami. Cały świat wpatruje się w Mariana Lupu, który czeka na spełnienie warunków przez ONZ, a mianowicie, zasilenie budżetu Mołdawii dużą ilością gotówki. Kraje nie chcą się na to zgodzić. Z innych źródeł, jak doniósł nam Ban Ki-moon, nikt nie może znaleźć Baracka Obamy, Traiana Basescu, prezydenta Rumunii, Manmohana Singha, premiera Indii i Blaise'a Compaore, prezydenta Burkina Faso. Ostatnio byli widziani w Waszyngtonie. Ktokolwiek ich widział proszony jest o kontakt z Pierwszą Damą Stanów Zjednoczonych. Zdjęcia zaginionych znajdą państwo na kartonach mleka, które jutro trafią do sklepów w całych Stanach Zjednoczonych nie licząc Rhode Island i Alaski.

Gdzieś na drodze do Kiszyniowa.

Barack Obama
Błagam Cię panie Boże, ześlij nam jakiś pojazd... Jestem zmęczony...

W tym momencie nasi bohaterowie usłyszeli hałas silnika. Odwrócili się i zobaczyli... starego Ikarusa jadącego w ich stronę.

Traian Basescu
Autobus? Nie wiedziałem, że w Mołdawii jeżdżą autobusy.

Barack Obama zatrzymał autobus stając na środku drogi. Kierowca otworzył drzwi.

Kierowca
Co tu robicie?

Barack Obama
Co pan tu robi?

Kierowca
Jadę z dziećmi ze szkoły w Bukareszcie na wycieczkę na Ukrainę. Najkrócej jest przez Mołdawię.

Barack dał znać reszcie, aby zaczęli wsiadać.

Kierowca
Hola! A wy tu czego?

Barack Obama
To sprawa wagi międzynarodowej.

Kierowca
Może być nawet najwyższej wagi. Mamy komplet.

Barack Obama
Musimy dotrzeć do Kiszyniowa.

Kierowca
Nie jadę przez Kiszyniów!

Barack Obama
Wsiadając i strzelając w dach.
Pojedziesz!

Kierowca
Myślisz, że się boję? Wypad mi stąd bambusie! To szkolna wycieczka!

Barack Obama
Przystawiając lufę do głowy kierowcy
A teraz?

Kierowca
Wziąłem rozwód, bo żona okazała się dziwką i oszustką. Syn umarł na raka... Wszystko mi jedno.

Barack Obama
Celując w głowę siedzącego w pobliżu dziecka.
Poświęcisz życie niewinnego dziecka? Chcesz, aby jakiś inny ojciec przeżywał śmierć swojego dziecka?

Kierowca
Dobrze już, dobrze! Podwiozę was!

Barack Obama
No i spoko.

634

Po chwili jedno z dzieci krwawiąc osuwa się na podłogę. Część dzieci patrzy z przerażeniem, a kilka, w tym nauczycielka zaczęło wrzeszczeć.

Barack Obama
Co do...?

Nauczycielka
Zabił go pan rykoszetem!!! Ty draniu!

Przestraszony Obama cofnął się o dwa kroki wpadając na siedzącego za nim kierowcę, który odepchnął go łokciem. Obama zrobił krok do przodu i próbował się czegoś chwycić, a że trzymał w rękach karabin, chwycił go jeszcze mocniej, naciskając spust i niechcący zaczął strzelać. Traian w przerażeniu wyskoczył z autobusu, Manmohan padł na ziemię, a Blaise pozbawiony podparcia upadł na kolana kierowcy i zwymiotował. Słychać było tylko krzyki, płacz, widać było tylko krew i wnętrzności. Po chwili w autobusie zapadła absolutna cisza, a wszystkie okna i krzesła były pokryte krwią lub wnętrznościami. Na fotelach i podłodze walały się zwłoki dzieci.

635, 636, 637, ..., 658, 659

Manmohan Singh
Oby twój Bóg ci wybaczył.

Kierowca
Coś ty zrobił? Dlaczego?

Barack Obama
Ja... Ja...

Kierowca
Jesteś złym człowiekiem! Nigdzie cię nie zawiozę... NA MIŁOŚĆ BOSKĄ!!!! ZABIŁEŚ 25 dzieci i emerytowaną nauczycielkę! Co ci odbiło!?!?

Barack spojrzał na Manmohana, który się modlił i na Traiana, który próbował jakoś usadzić Blaise'a na podłodze autobusu.

Barack Obama
Cóż...

Kierowca
Jesteś czarnym wcieleniem szatana!

Barack milczał.

Kierowca
Ty... ty... Zabiłeś niewinne dzieci! Aaaach!

Kierowca chwycił się za serce i upadł na Blaise'a, który znów zwymiotował.

Traian Basescu
Kiedy on wreszcie opróżni żołądek?

Manmohan Singh
On miał atak serca! Barack, Wisznu daje ci szansę naprawienia krzywd! Możesz go uratować! Udziel mu pierwszej pomocy!

Politycy wynieśli kierowcę na zewnątrz, gdzie Barack przystąpił do udzielania pierwszej pomocy.

Barack Obama
Robiąc masaż serca
Żyj! Słyszysz!? Masz żyć!

Barack zrobił dwa razy usta-usta i kolejne trzydzieści uciśnięć klatki piersiowej.

Barack Obama
Uderzając pięścią w klatkę kierowcy
Żyj! Żyj!

Manmohan odciągnął Baracka od kierowcy

Manmohan Singh
Już mu nie pomożemy...

Barack Obama
Ja nie chciałem...

W tym momencie kierowca kaszlnął i zaczął jęczeć z bólu.

Barack Obama
Żyje! On żyje!!! Hahaha!!! Żyje!!

Kierowca
Oooch...

Barack Obama
Wsadźmy go do autobusu i jedźmy do Kiszyniowa. Tam musi być jakiś szpital.

Politycy wsadzili Obamę do autobusu, po nim Blaise'a. Wszyscy wsiedli.

Traian Basescu
Tu jest pełno krwi i zwłok...

Barack Obama
Musimy wytrzymać. Ja prowadzę.

Traian Basescu
Śmierdzi...

Barack Obama
Możesz iść pieszo, jeśli chcesz. Albo wezwij taksówkę.

Traian Basescu
Eee...

Barack Obama
Ano widzisz.

Traian Basescu
Do Blaise'a Dziesiątki martwych i wybebeszonych dzieci... Cóż Blaise. Chyba właśnie trafiłeś do swojego raju...

Widzimy jak autobus z przestrzelonymi oknami zamazanymi krwią rusza z miejsca i zmierza w kierunku Kiszyniowa.

Wcześniej. Nadzwyczajne Zgromadzenie ONZ.

Ban Ki-moon
Dobrze. Nic się nie dzieje w sprawie Mołdawii. Pomysł wysłania tam wojsk jakoś się rypnął, więc proponuję, żebyśmy wszyscy wsiedli do concorda i polecieli tam i osobiście porozmawiali z Lupu.

Silvio Berlusconi
Myślałem, że concordy już nie latają.

Ban Ki-moon
W teorii, ale zawsze trzymamy jeden w zapasie na takie wypadki.

Silvio Berlusconi
A jak będziemy mieli wypadek?

Ban Ki-moon
To przywódcy wszystkich państw świata zginą.

Silvio Berlusconi
Nie ma mowy, abym wsiadł do tej latającej trumny! Kto nie chce lecieć concordem?

Kilka osób na sali podniosło ręce.

Silvio Berlusconi
Do Hindensconiego!!!

Berlusconi wybiegł z sali, a za nim kilku polityków, w tym Lech/Jarosław Kaczyński.

Widzimy jak Berlusconi z grupą polityków biegną do sterowca stojącego obok budynku ONZ. Na balonie sterowca jest twarz premiera Włoch. Sterowiec rusza i znika z ekranu. Następnie słyszymy eksplozję i widzimy płomienie.

CNN

Larry King
Hindensconi, sterowiec Silvio Berlusconiego rozbił się dziś w Nowym Jorku. Na szczęście żaden z lecących nim polityków nie zginął. Jednak zginęło kilka osób w budynku, o który się rozbił. Sterowiec prowadził sam premier Włoch, wstępne badania potwierdziły, że był na haju. W związku z wypadkiem ONZ odwołało swoją niezapowiedzianą podróż do Mołdawii.

Droga wjazdowa do Kiszyniowa. Widzimy pędzącego Ikarusa.

Barack Obama
Jesteśmy w Kiszyniowie. Dobra robota panowie.

Widzimy Manmohana i Traiana z zatkanymi nosami siedzącymi przy otwartych harmonijkowych drzwiach. Blaise leży z tyłu autobusu, ewidentnie przechodząc atak padaczkowy. Kierowca leży obok Baracka.

Manmohan Singh
Naprawdę nie mogliśmy chociaż pozbyć się ciał z autobusu?

Barack Obama
To kwestia życia i śmierci!

Traian Basescu
No śmierci to mamy w bród! Postarałbyś się może o życie.

Barack Obama
Myśleliśmy z żoną o kolejnym dziecku...

Manmohan i Traian nic nie odpowiedzieli.

Widzimy jak autobus pędzi krętymi ulicami Kiszyniowa. Następnie widzimy samochód FedExu. Kurier wychodzi z budynku i wsiada do samochodu. Autobus wyjeżdża zza budynku i się zatrzymuje.

Barack Obama
Niech to szlag! Benzyna się skończyła! Co robimy?

Traian Basescu
Weźmy tę ciężarówkę!

Barack, Manmohan i Traian wychodzą z autobusu niosąc Kierowcę i Blaise'a. Podbiegają do ciężarówki kuriera.

Kurier
Co jest?

Barack otworzył tylne drzwi ciężarówki i razem z Manmohanem wrzucił tam kierowcę a potem Blaise'a

Kurier
Co wy robicie!?

Barack uderzył kuriera karabinem, po czym w stylu GTA wyrzucił go na ulicę. Barack, Manmohan i Traian wcisnęli się do kabiny i ruszyli zostawiając kuriera na ulicy. Po chwili kurier zaczął odzyskiwać przytomność. Usiadł, rozejrzał się i nadjeżdżająca ciężarówka UPS-u zatrzymała się na nim miażdżąc mu czaszkę.

660

Kurier UPS-a
Niech to szlag!

Trochę dalej

Traian Basescu
Ta ciężarówka nas minęła... Mogla zabić tamtego kuriera. Jeśli się tak stało to twoja wina.

Barack Obama
Nieważne. Musimy znaleźć szpital.

Manmohan Singh
Zapytajmy jakiegoś przechodnia.

Barack zatrzymał się przy przechodzącym standardowym mołdawskim polityku.

Barack Obama
Gdzie tu jest szpital?

Standardowy mołdawski polityk
Eee...

Barack Obama
Celując karabinem w stronę polityka
Gadaj!

Standardowy mołdawski polityk
Eee... No...

Barack Obama
Zabiając polityka strzałem w głowę.
To jakiś mołdawski agent. Okłamałby nas!

661

Barack Obama
Jedźmy. O, spytajmy tego gościa!

Zatrzymali się obok jakiegoś niewidomego żebraka.

Barack Obama
Gdzie tu jest szpital!?

Niewidomy żebrak
Tu nie ma szpitala.

Konsternacja.

Trójka polityków
Że... że... że co?

Niewidomy żebrak
Był jeszcze parę lat temu, ale zabrakło leków, potem bandaży... Czasami przyjeżdżają Lekarze bez Granic, ale poza tym... nic.

Barack Obama
Hm... A ty, jesteś niewidomy, a mimo to dużo wiesz... dużo widzisz.

Niewidomy żebrak
Nie mam nic ciekawszego do roboty.

Barack Obama
Wsiadaj. Zostaniesz wiceprezydentem USA!

Niewidomy żebrak
Nie mam też nóg. Musicie mnie wsadzić do waszego pojazdu.

Traian i Barack pomogli żebrakowi wsiąść do ciężarówki.

Traian Basescu
Czyli nie uratujemy kierowcy.

Barack Obama
Masz rację. Musimy go uśpić.

Manmohan Singh
No ty chyba...

Ale Barack już nie słyszał. Wysiadł i otworzył tylne drzwi ciężarówki. Manmohan wybiegł za nim, ale potknął się o swoje ubranie i upadł. Po chwili usłyszał strzał. Manmohan wstał i podbiegł do Obamy.

662

Barack Obama
Musiałem skrócić jego cierpienie...

Manmohan Singh
To nieludzkie...

Barack Obama
Masz rację, że nieludzkie, bo tak się robi z psami i końmi.

Manmohan Singh
Kto ty jesteś, aby decydować o ludzkim życiu???

Barack Obama
Prezydentem najpotężniejszego kraju świata.

Obama wsiadł z powrotem do kabiny.

Manmohan Singh
Toż to skandal... A najgorsze jest to, że jak o tym doniosę to mnie pewnie oskarżą o współudział...

Manmohan wyrzucił zwłoki kierowcy na ulicę, po czym wsiadł do kabiny.

Manmohan Singh
Oby bogowie mi wybaczyli.

Barack Obama
No to musimy się dostać do parlamentu Mołdawii.

Niewidomy żebrak.
Prosto, na drugim skrzyżowaniu w prawo, a potem łatwo wypatrzeć. Jedyny ceglany budynek pośród lepianek.

Traian Basescu
Na pewno jesteś niewidomy?

Barack Obama ruszył z piskiem opon. Jadąc na pierwszym zakręcie nie zmieścił się w jezdni i potrącił staruszkę niosącą kawałek metalu. Staruszkę odrzuciło na ścianę pobliskiego budynku, przy czym metal pozbawił ją głowy.

663

Nikt w pojeździe nie zwrócił na to uwagi. Następnie przejechał standardowego mołdawskiego polityka przechodzącego przez drogę niedaleko budynku parlamentu. Jego ciało toczyło się pod pojazdem aż do całkowitego zmiażdżenia, w końcu kawałek po kawałku ciało polityka wypadało spod kół. Fragmenty jego ciała można było potem znaleźć na długości kilkuset metrów.

664

Barack nie zwracając uwagi na chodnik wjechał na parking obok parlamentu i gwałtownie zahamował. Niewidomy żebrak, niezapięty w pasy wyleciał przez przednią szybę i rozpłaszczył się na ścianie budynku rozbryzgując krew i wnętrzności na wysokość pierwszego piętra.

665

Barack, Traian i Manmohan wbiegli do budynku parlamentu, zupełnie niezauważając śmierci niewidomego żebraka.

W gabinecie rządowym.

Marian Lupu
Samochód? Pisk opon? To chyba coś niecodziennego.

Lupu usłyszał głosy osób wchodzących po schodach. Niewiele myśląc zaczaił się na intruzów, i gdy ci weszli, uderzył każdego patelnią po głowie i wybiegł. Nasi bohaterowie jednak nie stracili przytomności i ruszyli za nim.

Marian wybiegł z budynku i wsiadł do samochodu, który ostał się po Drakuli i odjechał. Za nim, ciężarówką kuriera ruszyli Barack i Manmohan. Nie zaczekali na zdyszanego Traiana, który niewiele myśląc ukradł stojący w pobliżu rower i ruszył za resztą.

Północny Kiszyniów.

Vladimir Voronin
Czuję się jakbym miał w jelitach drugiego, ale malutkiego człowieczka.... UUUCH!!! No może trochę większego.

Igor Smirnov
Spokojnie... Już dojeżdżamy.

Vladimir Voronin
O! Byłem tutaj. Mamy tutaj AAACH! silos atmowy!

Igor Smirnov
Myślę, że tam może być papier toaletowy. Pokażesz gdzie jest silos?

Vladimir Voronin
Ugh... Skręć w prawo i zatrzymaj sięĘĘĘĘĘ koło tych ruin.

Jak łatwo się domyślić, pościg za Marianem Lupu kierował się właśnie na północ.

Barack Obama
Co to za wózek!? Skąd on go ma? Ja też chcę taki!

Manmohan Singh
Wygląda trochę jak samochód Batmana.

Barack Obama
Chyba zostawiliśmy Traiana pod parlamentem...

Trochę dalej.

Traian Basescu
Dysząc, jadąc na rowerze
Nie no... To za dużo jak na mój wiek... Mam tego dosyć. Nigdy więcej nie będę się bawić w bohatera...

Północny Kiszyniów. Igor i Vladimir grzebią w ruinach.

Vladimir Voronin
Ugh... Nie wytrzymam... Zaraz się po... Ooch.. Lepiej...

Igor Smirnov
Widzę klapę w podłodze. Jak to się otwierało?

Vladimir Voronin
Tam jest jakaś magiczna skrzynka. Kliknij guzik i się otworzy.

Igor znalazł pulpit i otworzył klapę w podłodze.

Tymczasem na dnie silosu

Zinaida Gerceanii
Vasile! Marian po nas wrócił! Ktoś otworzył klapę w podłodze!

Vasile Tarlev
Całe szczęście...

W dziurze w sufie pojawiła się głowa Igora.

Zinaida Gerceanii
Igor?

Igor Smirnov
Zinaida? Hm... Rowr!!!

Zinaida spostrzegła, że wciąż jest naga. Szybko owinęła się podartymi resztkami ubrań.

Zinaida Gerceanii
O nic nie pytaj! Opuść drabinę i wydostań nas stąd!

Igor Smirnov
Dostrzegając Vasile
Ty... Z nim? Dlaczego???

Zinaida Gerceanii
To nie jest to na co wygląda...

Igor Smirnov
Widzę, że mieliście niezłą zabawę! W czym on jest lepszy ode mnie!? Jestem od niego przystojniejszy i bogatszy!

Zinaida Gerceanii
Och... Igor, to nie tak... Wydostań nas stąd!

Igor Smirnov
Zdzira!

Igor odszedł na bok i zaczął płakać. Vladimir, mimo skrajnego bólu brzucha, podszedł do klapy i osunął drabinę w dół.

Zinaida Gerceanii
Nareszcie...

W tym momencie do ruin dotarł Marian Lupu w samochodzie Drakuli. Wyskoczył z niego i pognał do klapy.

Marian Lupu
Zinaida! Vasile! Barack Obama i Manmohan Singh chcą mnie zabić!

Zinaida Gerceanii
Marian!? O czym ty mówisz!?

W tym momencie do ruin dotarła ciężarówka prowadzona przez Baracka. O dziwo, po drodze nikogo nie zabił, głównie dlatego, że północny Kiszynió był wyludniony od czasów przejęcia go przez Arabów.

Barack Obama
Mam was! Przeładował karabin. Zejdźcie wszyscy na dół.

Manmohan Singh
Barack, nie rób niczego głupiego.

Vladimir Voronin
Zaraz się POOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOsram... AAAAAA!!! PIECZE I BOLI!!!

Barack Obama
Już!

Vladimir Voronin niewiele myśląc zaczepił haczykami o brzegi drabiny i zsunął się na dół. Za nim zszedł Marian.

Barack Obama
Do płaczącego Igora.
Ty, beksalala! Ty też schodzisz na dół!

Igor Smirnov
Wstając
Ona już mnie nie kocha...

Igor zszedł na dół, następnie zrobił to Manmohan. W tym momencie dojechał Traian.

Traian Basescu
Co za dużo to niezdrowo... Mam dosyć... Wypisuję się z drużyny...

Barack Obama
Nie możesz. To ja decyduję kto może a kto nie może odejśc.

Traian Basescu
Huh?

Barack Obama
Właź do środka i nie marudź.

Traian Basescu
Może chociaż sprawdzę czy Blaise jeszcze żyje?

Barack Obama
Jak chcesz. Ja schodzę na dół.

Barack zszedł na dół.

Barack Obama
Coś takiego. Jednak macie broń jądrową... I to dużo broni jądrowej. Ale teraz ja mam was!

Marian Lupu
Nic nam nie zrobisz, bo użyjemy broni jądrowej!

Barack Obama
No to śmiało.

Marian Lupu
Zmieszany
Cóż...

Barack Obama
Tak jak myślałem! Przejęliście starą radziecką broń jądrową i nawet nie potraficie jej wystrzelić.

Vasile Tarlev
Właściwie to wystarczyłoby wpisać niezwykle długie hasło o tam.

Barack Obama
A wy go nie znacie.

Vasile Tarlev
No nie znamy... Nie mamy pojęcia jakie hasło może mieć 746 liter i do tego jest pisane alfabetem łacińskim a nie cyrylicą jak Stalin przykazał.

Barack Obama
Nieważne. Zostaliście pokonani a wasza słabość obnażona! Nie jesteście w stanie użyć broni jądrowej! Zadzwonię do CNN i o wszystkim powiadomię Larry'ego Kinga a on zrobi wam z dup jesień średniowiecza.

Vladimir Voronin
Ugh! Czekajcie...

Ku zdumieniu wszystkich Vladimir podszedł do pulpitu krokiem człowieka z uszkodzonymi stawami biodrowymi i zaczął wstukiwać hasło.

Barack Obama
Co do...

W tym momencie do silosu wtargnęło kilku agentów KGB oraz... Vladimir Putin.

Marian Lupu
Ki czort?

Vladimir Putin
Co tu się dzieje?

Barack Obama
Powstrzymuję Mołdawię przed zniszczeniem świata, choć jest to już trochę nieaktualne. Nuklearny kryzys został zażegnany. Potem zadzwonię gdzie trzeba i odpowiednie służby zajmą się tą bronią.

Vladimir Putin
Jakim prawem prezydent USA dysponuje bronią Matuszki Rosji znajdującą się na terenie jakiejś podrzędnej gubernii.

Vasile Tarlev
Zasadniczo, od 1991 jesteśmy niepodległym krajem...

Vladimir Putin
Milczeć! Nie udzieliłem wam głosu. Nie pozwolę nikomu bawić się moją bronią nuklearną. Barack, ty naiwniaku! Naprawdę myślałeś, że pozbędę się broni nuklearnej!? Pozbyłem się części dla picu! Wiedziałem o tej tutaj! Tym samym Rosja stała się potęgą nuklearną, a ogłosiłbym to w dogodnej chwili.

Barack Obama
Po co nam to mówisz?

Vladimir Putin
Mogę wam powiedzieć, skoro zaraz zginiecie. Wyjmuje pistolet.

Marian Lupu
Frajer... W każdym tandetnym filmie akcji zły bandyta wyjawia głównemu bohaterowi swoje motywy działania, a potem nie daje rady go zabić...

W tym momencie światło oświetlające silos zmieniło się na czerwone i rozległ się sygnał dźwiękowy.

Kobiecy głos z głośnika
Wprowadzono poprawne hasło. Odpalenie rakiety za T-5 minut.

Męski głos z głośnika
W Rosji radzieckiej rakieta wystrzeliwuje ciebie!

Barack Obama
Co się stało?

Vladimir Putin
Kto wprowadził hasło?

Vladimir Voronin
Ja... Ugh... Muszę... UGH!

Marian Lupu
Jakim cudem!? Łatwiej wygrać w totolotka!

Vladimir Voronin
To było łatwe... UCH! Tylko jedno hasło mogło mieć 746 liter. To najdłuższe na świecie imię i nazwisko. Przeczytałem to kiedyś w jakiejś gazecie.

Marian Lupu
746 literowe imię i nazwisko... Jakim cudem je zapamiętałeś!?

Vladimir Voronin
Tak samo jak twoje... Nazywasz się Marian Lupu, a on nazywał się Adolph Blaine Charles David Earl Frederick Gerald Hubert Irvin John Kenneth Lloyd Martin Nero Oliver Paul Quincy Randolph Sherman Thomas Uncas Victor William Xerxes Yancy Zeus Wolfeschlegelsteinhausenbergerdorffvoralternwarengewissenhaftschaferswessenschafewarenwohlgepflegeundsorgfaltigkeitbeschutzenvonangreifendurchihrraubgierigfeindewelchevoralternzwolftausendjahresvorandieerscheinenwanderersteerdemenschderraumschiffgebrauchlichtalsseinursprungvonkraftgestartseinlangefahrthinzwischensternartigraumaufdersuchenachdiesternwelchegehabtbewohnbarplanetenkreisedrehensichundwohinderneurassevonverstandigmenschlichkeitkonntefortplanzenundsicherfreuenanlebenslanglichfreudeundruhemitnichteinfurchtvorangreifenvonandererintelligentgeschopfsvonhinzwischensternartigraum, Senior.

Vasile Tarlev
Niezły hardkor. Wydłużę sobie nazwisko w podobny sposób.

Igor Smirnov
On jest jak ten koleś co jest idiotą, ale zapamiętuje wszystko.

Zinaida Gerceanii
Dziwny zbieg okoliczności... Jakkolwiek sugerowałabym, abyśmy opuścili pomieszczenie... Dach zaczął się rozsuwać. Albo ugotujemy się tu żywcem...

Wszyscy znajdujący się na dole wspięli się po drabinie. Kamera pokazywała jak wszystkie rakiety po specjalnych szynach chowają się za ścianami, a na środku pozostaje tylko jedna rakieta. Dach się powoli rozsuwał i bohaterowie w ostatniej chwili wciągnęli Voronina na górę znaim nie zniknął z drabiną za ołowianą ścianą.

Barack Obama
Musimy wiać. Kto chce, do ciężarówki, kto chce, do tego batmańskiego samochodu!

Do ciężarówki wsiedli Obama, Traian i Zinaida. Do samochodu Drakuli wepchnęli się Marian, Vasile, Manmohan, Putin i agenci KGB. Igor i Voronin wsiedli do limuzyny Igora. Wszyscy ruszyli na południe.

Vladimir Putin
Teraz ciekaw jestem gdzie uderzy rakieta... Oby nie w Moskwę, bo się wkurwię.

W innym samochodzie.

Traian Basescu
Nie mogąc oderwać oczu od Zinaidy
Nie wiem co Igor w tobie widzi...

Zinaida Gerceanii
Wiesz, że spadła ci po drodze opaska na biodra?

Traian wstydliwie zasłonił krocze. Gruba warstwa błota na twarzy ukryła rumieniec.

Barack Obama
Na litość boską! Ja próbuję prowadzić, a oczy co chwila schodzą mi na was! Jesteście jak kulawy pies! Okropny widok, ale nie sposób oderwać wzroku!

Trzy pojazdy odjechały na w miarę bezpieczną odległość. Zatrzymali się gdzieś na jakimś podwórku między lepiankami, na oczach znudzonych bezrobotnych Mołdawian. Wszyscy wysiedli, poza Voroninem, którego tak bolał brzuch, że nie mógł się już ruszyć

Manmohan Singh
Chyba trzeba wszystko sobie wyjaśnić...

Barack Obama
Co tu wyjaśniać!? Winny jest Marian Lupu!

Vladimir Putin
Hah! Gówno prawda! Ja jestem winny, bo zostawiłem tę broń pośród tych idiotów!

Barack Obama
Czyli...

Zinaida Gerceanii
Nie możecie nas pociągnąć do odpowiedzialności, a na podstawie precedensu z rozprawy Mołdawia v. Rumunia, odpowiedzialność za nas ponosi Rosja, więc Putin jest winny.

Vladimir Putin
Właśnie. A ty mi Obama gówno zrobisz, więc się odwal. Nikt mi nic nie zrobi.

Traian Basescu
Czyli to wszystko na nic?

Manmohan Singh
Najwyraźniej... Zakładam, że jak to wyjdzie na jaw, wszyscy z powrotem zaopatrzą się w broń jądrową.

Barack Obama
Roniąc łzę.
Dziękuję! Padł na kolana i objął Lupu Dziękuję!

Marian Lupu
Gościu... Co ci jest? Masz głowę na wysokości mojego krocza... Wiesz jak to wygląda z daleka?

Barack Obama
Przeżyłem największą przygodę w całym moim życiu! A to wszystko dzięki tobie! Dziękuję ci! Dziękuję!

Marian Lupu
Nie ma za co...

Igor Smirnov
No tak, było fajnie, ale na mnie już chyba czas... Zinaida, rozczarowałaś mnie swoją postawą, naprawdę.

Zinaida Gerceanii
Ale my nic...

Vasile Tarlev
A teraz zaprzeczasz, tak!? A mówiłaś, że będziemy razem!

Zinaida Gerceanii
Vasile, no co ty...

Igor Smirnov
Zdzira!

Zinaida wykrzywiła usta i odeszła, nawet nie przejmując się tym, że wciąż była naga, tak jak Vasile.

Vasile Tarlev
Heh... Nic nie zrobiliśmy, ale śmiesznie się denerwuje. Musieliśmy zrobić linę z ubrań, aby się wydostać z silosu.

Igor Smirnov
Naprawdę? Uff... Kamień z serca... ZINI! JA WCIĄŻ CIĘ KOCHAM!!!

Barack Obama
Tak! Przygoda! Uratowałem świat!!!

Barack Obama strzela w powietrze z radości. Wciąż strzelając opuszcza nieco karabin i trafia w głowę jednego z agentów KGB. Barack w przerażeniu rzuca karabin na ziemię.

666!!!

Vladimir Putin
Ech... I tak mieliśmy go zwolnić. Oszczędziłeś nam kłopotu, dzięki.

Barack Obama
Czyli jak zwalniacie to po prostu za...

Vladimir Putin
Nie drążmy tematu! Barack ze zrozumieniem pokiwał głową.

Traian Basescu
Wyciągając Blaise'a z furgonetki.
Z Blaisem jest coraz gorzej. Teraz śmieje się, ma drgawki, ślini się, a na dodatek chyba nie trzyma moczu...

Igor Smirnov
Nie ma problemu. Zawiozę go do szpitala w Tyraspolu, mamy tam świetną opiekę zdrowotną. A, i niech ktoś zaprowadzi Vladimira do toalety zanim...

W tym momencie Igor urwał, bo zobaczył jak brzuch Vladimira się wzdyma, a następnie następuje eksplozja w wyniku której okna samochodu zrobiły się brązowe.

Igor Smirnov
Tak... Marian, mogę pożyczyć wasz samochód? Mój się już chyba nie nada...

Marian Lupu
Dobrze... Ale żeby nie było na nim żadnej rysy.

Po Vladimira Putina przyleciał helikopter i odleciał z agentami KGB. Widzimy jak Igor z Traianem wpychają Blaise'a do samochodu Drakuli. Kamera oddala się wraz z helikopterem. Zaczynają sie napisy końcowe.

Napisy końcowe. Słyszymy piosenkę Scream by Avenged Sevenfold. Widzimy sceny z ostatnich odcinków, gdzie Barack intencjonalnie lub przypadkowo zabijał kolejne osoby, wraz z przewijającym się licznikiem, aż do liczby 666.

Produced by: Seth MacFarlane
Created and written by: Ptok Bentoniczny Directed by Matt Stone and Trey Parker Executive Producer: Steve Carell NBC productions 2009

Szpital w Tyraspolu.

Lekarz
Cóż, wygląda na to, że ciśnienie w jelitach pana Voronina rozerwało je. Na szczęście je pozszywaliśmy. Nic mu nie będzie, choć będzie musiał być na diecie.

Zinaida i Vasile kiwają głową ze zrozumieniem. Vladimir jęczy z bólu, ale ma zamknięte oczy.

Lekarz
Natomiast wasz czarnoskóry przyjaciel cierpi na kuru, ale powiem, że fakt iż od połowy XX wieku ta choroba była zasadniczo niespotykana, nie potrafię powiedzieć co z nim będzie ponad to, co wyczytałem w wikipedii.

Zinaida i Vasile kiwają głową ze zrozumieniem. Kamera najeżdża na twarz Blaise'a wykrzywioną w sardonicznym uśmiechu. Na koniec drga jeszcze kilka razy i ekran zachodzi ciemnością.

Odcinek 30 (Avast ye, Vladimir!/Ahoj, Vladimir!)

Karaiby, Grenadyny, jacht. Vladimir, Zinaida, Marian i Vasile są na pokładzie.

Marian Lupu
To naprawdę miło ze strony Baracka, że zafundował nam wakacje na Karaibach. Przyznam, że pobyt w luksusowych warunkach będzie miłą odmianą od spania z Vladimirem w jednym łóżku w moim domu.

Marian patrzy na innych podróżnych przysłuchujących się rozmowie.

Marian Lupu
Bez podtekstów! Musi u mnie mieszkać, a mamy jedno łóżko... Wracając, naprawdę miło z jego strony.

Vasile Tarlev
No ale załatwiliśmy mu najlepszą rozrywkę życia. Moglibyśmy się obrazić, gdyby się nie odwdzięczył.

Marian Lupu
Racja.

Zinaida Gerceanii
A mnie się ten wyjazd nie podoba. Pomijając fakt, że nie lubię morza, to podróżowanie gdzieś z Vladimirem to po prostu jakiś koszmar.

Marian Lupu
Co masz na myśli?

Marynarz
Krzyczy z nieco dalsza
Jakiś staruszek wypadł za burtę! Gdzie jest jakieś koło ratunkowe!?

Zianaida Gerceanii
Zgadnij...

Czołówka

Widzimy spokojne morze i przelatującą mewę. Słyszymy Salty Dog by Floging Molly.
Morze się wzburza i nagle na ekranie pojawia się statek pod piracką banderą. Płynie w stronę widza i znika z kadru.
Statek ciągnie za sobą linę do której jest przywiązany za nogę Vladimir Voronin.
Statek płynie dalej, a Voronin obija się o fale, wystające skały aż w końcu po odbiciu o jednej ze skał wpada z powrotem na pokład.
Vladimir wstaje i idzie z dumą po pokładzie. Staje dziarsko na dziobie statku w czapce pirackiej. Za nim stają Marian, Zinaida i Vasile.
Statek uderza o brzeg jakiejś wyspy i Vladimir leci do przodu uderzając w najbliższą palmę. Spory ładunek kokosów zasypuje go.
Vladimir wygrzebuje głowę spod kokosów. Widzimy jak Marian podchodzi do Vladimira, bierze kokos i rozboja go o głowę Vladimira
Marian uśmiechając się wypija zawartość orzecha, a Vladimir leży nieprzytomny wśród orzechów.

Jakiś kurort na Grenadynach. Pasażerowie opuszczają jacht.

Marian Lupu
Fajnie tu. Naprawdę mogę się cieszyć z tej podróży.

Zinaida Gerceanii
Jest gorąco, a ja nie wzięłam bikini, nie będę mogła zdjąć żakietu...

Marian Lupu
Mam kolejny powód, aby się cieszyć.

Zinaida przeszyła Mariana wzrokiem.

Vasile Tarlev
Czytając jakąś kartkę
Tu pisze, że mamy wynajęte pokoje w hotelu U Marca-Andre. Jest nawet mapka.

Marian Lupu
No to chodźmy.

Marian i Zinaida ruszyli za Vasile. Za nimi nieco drętwym krokiem podążał Vladimir, a to na skutek noszenia mokrego garnituru.

Vladimir Voronin
Jak dorwę tego gnoja, który ukradł mi bagaż...

Nieco później. Widzimy piękny, wielkopiętrowy hotel.

Zinaida Gerceanii
No powiem, że... Że Obama mnie zaskoczył. Pobyt tu może być naprawdę całkiem przyjemny.

Zinaida ruszyła do drzwi wejściowych.

Vasile Tarlev
A ty dokąd Zini?

Zinaida Gerceanii
Ja? Do hotelu. I nie nazywaj mnie Zini.

Vasile Tarlev
Ale to hotel Mark&Andre, którego prowadzi dwóch gejów, a my mamy opłacony pobyt w hotelu U Marca-Andre. To chyba jedna osoba.

Zinaida spojrzała w bok.

Zinaida Gerceanii
Powiedz, że to nie tamten hotel.

Vasile Tarlev
W sumie bym mógł, ale co to zmieni?

Kamera najeżdża na hotel U Marca-Andre. Widzimy piętrowy ceglany budynek z brudnymi lub powybijanymi oknami, odrapanymi ścianami, złamanym szyldem... No, ogólnie speluna.

Zinaida Gerceanii
No cóż... Prawie jak w domu.

Marian Lupu
Przynajmniej mamy mieć osobne pokoje. Patrzy na Vladimira To nawet lepiej niż w domu.

Cała czwórka wchodzi do hotelu. Podchodzą do stolika na którym krwią albo keczupem ktoś napisał "Recepcja"

Vladimir Voronin
Ding!

Vasile Tarlev
Co ty robisz?

Vladimir Voronin
Na filmach w recepcji jest dzwonek. A tu nie ma, więc robię Ding!

Wchodzi jakiś pięćdziesięcioletni Meksykanin.

Meksykanin
Raz wystarczy!

Marian Lupu
Pan Marc-Andre?

Meksykanin
Czy ja wyglądam na Francuza lub Kanadyjczyka? Nazywam się Juan Corona.

Marian Lupu
Jak ten seryjny morderca?

Juan Corona
Ta...

Zinaida Gerceanii
Skąd pan wiedział, żeby mówić do nas po rosyjsku?

Juan Corona
Tak jakoś... Eee... Tak... Oto wasze klucze do pokojów.

Zinaida Gerceanii
A skąd pan wie, że mamy już tu rezerwację?

Juan Corona
No... Nie wiem, jest was czworo a ja no, nie mam innych rezerwacji...

Zinaida Gerceanii
Coś mi tu śmierdzi.

Vasile Tarlev
Coś ty taka podejrzliwa? Mamy wakacje.

Juan Corona
No właśnie. Podziękujcie panu Obamie.

Zinaida Gerceanii
Dobra, a skąd wiesz kto nam ufundował wakacje?

Juan Corona
Eee... Ten, tego...

Marian Lupu
No właśnie, skąd?

Juan Corona
Bo... Bo to był autor przelewu na moje konto?

Zinaida Gerceanii
Niech będzie, ale coś mi tu śmierdzi i to nie są ochody, nie wiem nawet czego, które schną w tamtym kącie.

Czwórka naszych bohaterów idzie na piętro. Dostali pokoje obok siebie.

Zinaida Gerceanii
Dobra. Ja biorę 11, Vladimir weźmie 12, Marian 13, a Vasile 14.

Marian Lupu
Nie chcę być w pokoju obok Vladimira.

Zinaida Gerceanii
A ja chcę być możliwie daleko od Vasile. Od incydentów w silosie atomowym nie mogę spojrzeć mu w oczy.

Vasile Tarlev
Przecież nic się nie stało...

Marian Lupu
Niech tam będzie.

Widzimy jak Marian otwiera swój pokój. Wchodzi do środka i wkłada ubrania z torby do szuflad.

Marian Lupu
Myślałem, że będzie gorzej. Pokoje są nawet schludnie utrzymane.

Marian się odwraca i zastyga w bezruchu. Obok niego przechodzi Vladimir, który najspokojniej w świecie otwiera szufladę i zaczyna w niej grzebać.

Vladimir Voronin
Ktoś mi ukradł bagaż, a ten garniak jest trochę zniszczony. Pożyczę od ciebie jakieś szorty i koszulkę, dobra? Dzięki.

Vladimir wyciągnął jakieś ubranie z szuflady i odszedł w głąb pokoju. Następuje oddalenie kamery. Widzimy jak pomiędzy pokojami Vladimira i Mariana jest wielka dziura w ścianie.

Marian Lupu
To jakiś koszmar...

Vladimir Voronin
Właśnie, jesteś za chudy. Ledwie się mieszczę w te szorty. Będę wyglądać jak podstarzały Elton John.

Marian Lupu
A ja będę z nim mieszkać w pokoju...

Nieco później, na plaży. Vasile, Marian się opalają. Zinaida siedzi w cieniu. Vladimir próbuje zbudować zamek z piasku, ale gips na rękach poważnie mu to utrudnia.

Zinaida Gerceanii
Jeszcze jednego drinka.

Barman podaje drinka Zinaidze. Zinaida bierze go i idzie w stronę Mariana i Vasile.

Zinaida Gerceanii
Nudno tu...

Marian Lupu
Fakt, choć Vladimir chyba dobrze się bawi.

Kamera przechodzi na Vladimira wyzywającego się z jakimś dzieciakiem. Po chwili Vladimir niszczy zamek z piasku dzieciaka i podchodzi do Zinaidy.

Vladimir Voronin
Gnojek. Nasikał mi do zamku z piasku.

Marian Lupu
Racja. Chodźmy pozwiedzać.

Nieco później w porcie.

Marian Lupu
Nie do wiary. Na tej wyspie nie ma nic ciekawego. Tylko palmy i plaże. Mam dosyć.

Skrzecząco-chrapiący głos
Hej, szczury lądowe! Macie ochotę na jakąś przygodę?

Czwórka mołdawskich polityków odwróciła się i zobaczyła brodatego kolesia. Miał opaskę na prawym oku, hak zamiast lewej dłoni i prawą drewnianą nogę. Miał na sobie koszulkę w poziome biało-niebieskie pasy, czarne portki i Wesołego Rogera na głowie.

Vasile Tarlev
O, kaleka.

Skrzecząco-chrapiący głos
Żaden kaleka, tylko pirat!

Vladimir Voronin
Z maślanymi oczami
Taki, taki prawdziwy!?

Skrzecząco-chrapiący głos
No... Jasne! Jam jest pirat Wesoły Russell!

Marian Lupu
Jak ta wydra z tych kreskówek w których giną zwierzątka?

Wesoły Russell
Huh? Kreskówka? To znaczy, że już jest jakiś pirat o takim imieniu?

Marian Lupu
Teoretycznie.

Wesoły Russell
Do kroćset! Myślałem, że jestem oryginalny! Nawet zarejestrowałem firmę i mam stronę internetową jollyrussell.com

Marian Lupu
Cóż, nie trafiłeś.

Wesoły Russell
A niech tam. Tak więc szczury lądowe, chcecie się wybrać ze mną w prawdziwą piracką podróż!?

Vladimir Voronin
Tak!

Zinaida Gerceanii
Nie.

Vladimir Voronin
Oj, no weź zgódź się!

Zinaida Gerceanii
Nie.

Marian Lupu
Przyznam, że to by mogło być ciekawe przeżycie.

Zinaida Gerceanii
No przestańcie. Spójrzcie na tę jego łajbę.

Wesoły Russell
Co chcesz od mojego Maleństwa? Jest w dobrym stanie, z homologacją i jest stylizowany na przełom wieku XVII i XVIII! Mam też licencję kapitana żeglugi wielkiej!

Marian Lupu
Niech zdecyduje demokracja. Kto jest za wypłynięciem, ręka do góry.

Marian i Vladimr podnieśli ręce.

Marian Lupu
A kto przeciw?

Zinaida podniosła rękę. Wszyscy spojrzeli na Vasile, który tylko jadł krewetki, które wygrał w karty od sprzedawcy. Po chwili zauważa, że wszyscy się na niego patrzą.

Vasile Tarlev
Z pełnymi ustami
Hmhmhm?

Marian Lupu'
Vasile? Jesteś za czy przeciw?

Vasile Tarlev
Jasne, że możesz chodzić z Zinaidą, ja nie mam nic przeciw, ale Igor może mieć jakieś obiekcje.

Marian Lupu
Zakładam, że to oznacza, że Vasile wstrzymał się od głosu.

Zinaida Gerceanii
Chciałabym zauważyć, że jesteśmy Partią Komunistyczną i nie decydujemy głosowaniami demokratycznymi.

Marian Lupu
W takim razie decyduje prezydent. Co pan wybiera panie prezydencie?

Vladimir Voronin
Jedziemy!

Marian Lupu
I wszystko jasne.

Wesoły Russell
Pysznie! Wycieczka kosztuje 300 dolarów od osoby.

Marian Lupu
Proszę nam dopisać do rachunku. Rząd Mołdawii wypłaci w swoim czasie.

Wesoły Russell
W swoim czasie?

Marian Lupu
Spokojnie. Jesteśmy państwem Europejskim. Chyba nie sądzi pan, że mamy takie finansowe problemy, żeby panu nie zapłacić?

Wesoły Russell
Mołdawia... Źle mi się to kojarzy, ale... dopiszę do rachunku. Ekhm... Wsiadajcie szczury lądowe! Pora na piracką przygodę!

Czwórka naszych bohaterów weszła więc na pokład. Wesoły Russell odcumował i statek popłynął w morze.

Wesoły Russell
Tak... Piracka przygoda! Nie pożałujecie tych pieniędzy!

Marian Lupu
Czy w grę wchodzi napad na jakiś statek pasażerski i poszukiwanie skarbów?

Wesoły Russell
Oczywiście! Jestem profesjonalistą.

Vasile Tarlev
Mam pytanie. Jak pan sobie radzi na statku z kalectwem? Masz połowę oczu, połowę dłoni, połowę nóg...

Wesoły Russell
Hah! Mam też połowę zębów Odsłania drewnianą protezę, połowę uszu Odgarnia włosy, ukazując miejsce gdzie kiedyś była małżowina, połowę nerek Odsłania plecy, gdzie jest ewidentna blizna po wycięciu nerki oraz połowę jąder, ale... tego wam nie pokażę.

Vasile Tarlev
Można więc powiedzieć, że jest pan pół-człowiekiem.

Wesoły Russell
No... Tak można to ująć.

Vasile Tarlev
Nadawałby się pan do serialu Dwóch i pół.

Wesoły Russell
Nie znam.

Vasile Tarlev
Nawet zabawny, jakkolwiek, pójdę do kajuty dojeść krewetki.

Wesoły Russell
Dobrze szczury lądowe. Zajmijcie się szorowaniem pokładu.

Marian Lupu
Że co?

Wesoły Russell
No... to się robi na statku.

Marian Lupu
Przyjechałem tu odpocząć. Nie mam zamiaru harować.

Wesoły Rusell
Niech cię. Idź za koło sterowe.

Marian Lupu
Że co?

Wesoły Russell
Jak to co? Musisz coś robić. Idź za koło.

Marian Lupu
Nie wiem czy potrafię...

Wesoły Russell
Idźże do cholery! I ubierzcie się w coś bardziej pirackiego. Stroje znajdziecie w tamtej skrzyni.

Marian i Vladimir poszli do skrzynki.

Marian Lupu
Fuj! Fuj! Tu są zdechłe szczury!

Wesoły Russell
To żebyście mieli odpowiedni zapach.

Marian Lupu
Uchh!

Marian i Vladimir zaczęli się przebierać. Po chwili dołączył do nich Vasile.

Wesoły Russell
A ty panienko, nie chcesz być panią piratową?

Zinaida Gerceanii
Ja pasuję. Nie mam zamiaru robić z siebie idiotki. Idę do kajuty... Ach, muszę spytać... Jak straciłeś oko, rękę i resztę organów i kończyn?

Wesoły Russell
Życie pirata jest ciężkie i pełne niebezpieczeństw! Zatem powiadam ci dziewko, żem rękę stracił w walce na szable ze Strasznym Johnnym postrachem Morza Sargassowego! Nogę odgryzł mi rekin, gdym podczas sztormu wypadł za burtę! Oko wykłuł mi Wielki Rockfor, postrach Morza Karaibskiego, nerkę oddałem, aby ratować życie biednej sieroty, którą uratowałem z bezludnej wyspy, a zęby straciłem, gdym dla pieniędzy uprawiał boks! Yarr!!!

Zinaida Gerceanii
Jakiś pomniejszy gang cię skatował i wybił ci oko, a potem ogłuszył i wyciął nerkę na sprzedaż na czarny rynek, rękę obciąłeś sobie bawiąc się szablą, a nogę i zęby straciłeś w wypadku samochodowym?

Wesoły Russell
No... Z grubsza to było jakoś tak, tyle że gang mnie nie skatował, tylko schlałem się do nieprzytomności i wycięli mi nerkę podczas snu... natomiast oko wybiłem sobie gdy patrząc przez lunetę, potknąłem się i upadłem....

Zinaida Gerceanii
Tak... Jakkolwiek twoje wersja brzmi lepiej, trzymaj się jej.

Wesoły Russell
Tak zrobię...

Po chwili Vasile, Marian i Vladimir byli już ubrani po "piracku", czyli w koszulki na ramiączka w odpowiednio biało-zielone, biało-niebieskie i biało-czerwone paski. Marian miał piracką czapkę i opaskę na lewym oku, Vasile miał chustę bez opasek, a Vladimir chustę sz dwiema opaskami. Ponadto Vasile założył drewnianą nogę, ale że nie miał uciętych nóg, wyglądało to tak, jakby opierał nogę o półmetrowy schodek.

Wesoły Rusell
No dobrze... Mam was trzech, a jeden nie chce sprzątać. Ty wskazał Vasile sprzątasz. Ty, wskazał Mariana za koło, a ty wskazał Vladimira... A ty... Sam nie wiem... Idź zaostrzyć szable w magazynie.

Marian Lupu
Nie wiem czy to dobry pomysł...

Wesoły Russell
wrzeszcząc
JUŻ!!!

Trójka polityków rozbiegła się. Vasile zaczął szorować okręt, Marian stanął za sterem, a Vladimir (po tym jak Russell zerwałmu jedną opaskę) spadł po schodach pod pokład i wpadł do magazynu cudem unikając poszatkowania przez dziesiątki szabel, które akurat pospadały z wieszaków.

Vladimir Voronin
To chyba osełka... No i ostrzymy.

Jedna zaostrzona, druga, trzecia...

Vladimir Voronin
Nawet nieźle mi idzie.

Voronin uchwycił szablę pomiędzy opatrunki gipsowe na rękach.

Vladimir Voronin
Jak pirat z Karaibów! Mwahaha!

Voronin zrobił kilka zamachów.

Vladimir Voronin
Pwn't!

W tym momencie brwi Voronina i kawałek chusty opadły na ziemię. Z jego nosa osunęła się skóra i zaczęła się lać krew. Końcówki jego butów już nie stykały się z resztą.

Vladimir Voronin
Aaa... Aaa... AAAA!!!

Na pokładzie.

Wesoły Russell
Ładna pogoda.

Głos spod pokładu
AAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!

Wesoły Russell
To nie brzmi dobrze...

Spod pokładu wybiegł Voronin z szablami powbijanymi w różne części ciała.

Vladimir Voronin
AAAA!!! AAAA!!!! AAAA!!!!

Wesoły Russell
Zaraz skoczę po apteczkę...

Trochę później. Voronin wciąż jest ubrany po piracku, ale jest cały w bandażach i się trzęsie ze strachu i bólu.

Wesoły Russell
Dzielny chłopczyk. Teraz może coś innego... Idź na bocianie gniazdo.

Vladimir Voronin
Co?

Wesoły Russell
No, śmiało, wskakuj na tę drabinkę z lin i zasuwaj na górę.

Voronin, niemal płacząc, zaczął wchodzić na bocianie gniazdo.

Wesoły Russell
Dobrze ci idzie!

W tym momencie Vladimirowi omsknęła się noga i najpierw zaczepił drugą o linę, rozerwał "drabinę" z lin i zawisł głową w dół. W rozpaczliwej próbie ratowania się machał wte i wewte rękami, a że miał haczyki przyczepione do gipsu, zahaczył o żagiel. Jakby tego było mało linka na której wisiał urwała się i Vladimir zjechał zaczepiony hakiem po żaglu rozrywając go niemal na pół.

Wesoły Russell
Do kroćset!? Coś ty narobił!? Rozerwałeś mój najlepszy żagiel! Jak my teraz popłyniemy? Russell podrapał się po gęstej czarnej brodzie. Wiem! Galery!

Widzimy jak pod pokładem siedzą Vasile, Marian, Vladimir i Zinaida. Mają w rękach ogromne wiosła i odpychają nimi statek.

Zinaida Gerceanii
Dlaczego ja tu jestem? Nie mam nic wspólnego z rozerwaniem żagla.

Wesoły Russell
Będziecie machać tymi wiosłami aż nie naprawię żagla.

Wesoły Russell wychodzi.

Marian Lupu
Sram na to, nie wiosłuję.

Wesoły Russell wraca i rzuca nożem, który wbija się w słupek tuż nad głową Lupu.

Wesoły Russell
Będziesz wiosłował, bo ja tak mówię! Zaczynam tracić cierpliwość!

ZNACZNIE później. Wszyscy są na pokładzie, a żagiel jest zszyty.

Wesoły Russell
Dobrze. Pora na pierwszą atrakcję. Napadniemy jakiś statek pasażerski. O! Tam jakiś płynie.

Wszyscy odwrócili się w stronę, w którą patrzył się Russell. Faktycznie płynął tam jakiś statek. Widzimy jak statek Wesołego Russella płynie w jego stronę.

Russell, Marian, Vasile i Marian stoją na maszcie.

Wesoły Russell
A teraz przystąpimy do abordażu. Bierzecie linę przywiązaną do masztu. Potem musicie skoczyć, rozhuśtać linę i wskoczyć na pokład drugiego statku. Proste jak konstrukcja cepa.

Marian Lupu
A nie prościej by było gdybyśmy położyli deskę między pokładami?

Wesoły Russell
Pewnie że by było, ale to wersja dla mięczaków! Do abordażu!

Wesoły Russell skoczył, rozhuśtał linę i wskoczył na pokład drugiego statku.

Marian Lupu
Nikt nie powiedział, że muszę być twardzielem...

Za Russellem skoczył Vasile, który również bez trudu wylądował na drugim statku. Następnie skoczył Marian, który jednak lądując przeleciał przez szybę w ścianie i wpadł do kajuty, gdzie akurat jakaś pani się przebierała i wygoniła Mariana bijąc go po głowie żelazkiem. Na sam koniec skoczył Vladimir, który jednak puścił się za wcześnie i wpadł w szczelinę między dwoma statkami lądując w morzu. Fakt ten umknął jednak reszcie "piratów"

Wesoły Russell
Na pewno większość pasażerów jest w pokładowej restauracji! Szable w dłoń i rabujemy!

Trójka "piratów" zaczęła biec przez pokład.

Marian Lupu
Mamy XXI wiek, prawda?

Wesoły Russell
Oczywiście! Masz nierówno pod sufitem?

Marian Lupu
To czy atakując nie powinniśmy mieć jakiejś broni palnej? Zakładam, że ochroniarze na statku mają jakieś pistolety.

Wesoły Russell
Och, o to ci chodzi. Nie bój nic. Przestraszą się nas! Wszak jestem postrachem siedmiu mórz.

Marian Lupu przygryzł wargę powstrzymując się od przekleństwa i wbiegł z Wesołym Russellem i Vasile do pokładowej restauracji, która zgodnie z przewidywaniami Wesołego Russella była pełna pasażerów.

Wesoły Russell
Yarr, psubraty! To jest piracki napad! Oddajcie swoje kosztowności!

Kelner
O nie! To Wesoły Russell i jego wierna kompania!

Kelner nr 2
O nie! Już po nas!

Gruba pasażerka w eleganckiej sukni
Och, nie! Musimy im oddać nasze kosztowności

Elegancki pasażer we fraku
Mamma mia! Nie mamy najmniejszych szans w starciu!

Wesoły Russell
Widzicie chłopaki? Bułka z masłem! Bierzcie worki i przebiegnijcie się pomiędzy tymi psubratami! Yarr!

Marian i Vasile, ewidentnie zdziwieni, wykonali polecenie. Po paru minutach mieli worki pełne kosztowności i pieniędzy.

Marian Lupu
Hm... Piractwo to niezła droga do wzbogacania się.

Wesoły Russell
Ha! Pamiętajcie moje imię, Wesoły Russell, więcej informacji o mnie na jollyrussell.com, zasubskrybuj, oceń i skomentuj! Dziękuję.

Trójka "piratów" wybiegła z restauracji. Po drodze natknęli się na ochroniarza.

Ochroniarz
O, cześć Russell. Sorki, nic przy sobie nie mam, ale widzę że nie brakuje ci łupów.

Wesoły Russell
Nie szkodzi Eric. Ale trochę się nam spieszy.

"Piraci" powrócili na statek skacząc z pokładu na pokład. Marian cudem uniknął lądowania w wodzie, ale Vasile go wciągnął.

Vasile Tarlev
Fajna zabawa.

Marian Lupu
Przyznam, że z jednej strony jestem pod wrażeniem ilości łupów oraz barku ambicji pasażerów w kwestii obrony mienia.

Wesoły Russell
Och! Po prostu wiedzieli, że walka z nami jest bez sensu.

Nieco wcześniej, na obrabowanym statku pasażerskim. Kajuta kapitana.

Pierwszy oficer
Kapitanie, dzwonił Russell. Mówił, że za godzinę dokona pozorowanego napadu.

Kapitan
Dzięki za informację. Rozdaj pasażerom plastikową biżuterię i pieniądze do gry w Monopoly.

Pierwszy oficer
Yes, sir!

Z powrotem na statku Wesołego Russella.

Wesoły Russell
Hm... A co się stało z waszym niedorozwiniętym kolegą? Tym z gipsem na obu rękach?

Marian Lupu
Dobre pytanie.

Marian podszedł do burty i zobaczył Voronina unoszącego się na wodzie. Gdy Voronin zobaczył Mariana pomachał mu.

Marian Lupu
Hm... Nigdzie go nie widzę.

Wesoły Russell
Pewnie schował się w kajucie. Vasile, przejrzyj nasze łupy, a ty Marian idź za koło sterowe.

Tymczasem pod pokładem w kajucie Zinaidy.

Zinaida Gerceanii
Co za nudy...

Zinaida spojrzała w okno w ścianie kajuty, które utrzymywało się mniej więcej ponad powierzchnią wody. Po chwili na oknie rozpłaszczyła się twarz Vladimira, który widząc Zinaidę, uśmiechnął się. Zinaida wybiegła na pokład.

Zinaida Gerceanii
Vladimir wypadł za burtę!

Wesoły Russell
Rzućcie mu koło ratunkowe!

Vasile chwycił najbliższe koło i wrzucił je do wody. Zaraz za kołem do wody poleciała lina.

Wesoły Russell
Do kroćset! Jesteś jakiś głupi czy co? Koło trzeba przywiązać do barierki!

Vasile chwycił drugie koło ratunkowe, przywiązał do barierki i rzucił koło z całej siły. Koło zahaczyło jeszcze o pozostający w pobliżu statek pasażerski. Ponieważ jednak statki się oddalały, koło odpłynęło wraz z linką i oderwanym kawałkiem barierki.

Wesoły Russell
Na sto beczek faszerowanych śledzi! Rzućże to koło normalnie!

Vasile chwycił ostatnie koło ratunkowe i zrobił wszystko jak należy. Niestety koło było źle napompowane i zatonęło.

Vasile Tarlev
To nie wygląda dobrze.

Wesoły Russell
Jak sam czegoś nie zrobię to nic nie zostanie zrobione dobrze, a sam mnie nazwałeś pół-człowiekiem! Odsuń się!

Russell zsunął się po linie po burcie, chwycił Vladimira w pasie i wspiął się z powrotem na pokład.

Wesoły Russell
Jesteście beznadziejni. Nawet dzieci na moich wycieczkach radzą sobie lepiej niż wy. Ba, ostatnio grupa japońskich turystów dokonała rabunku połączonego z masowym mordem. Byłem z nich dumny. W pewnym sensie. Na szczęście popełnili potem masowe seppuku. Wystarczyło zatopić statek i sprawa się rypła.

Vasile Tarlev
Hm...

Wesoły Russell
Nieważne, teraz pora na poszukiwanie skarbu. Popłyniemy na pobliski atol, gdzie jest ukryty skarb.

Później, na atolu.

Wesoły Russell
Tu są jaskinie Czarnego Brada. Są tam trzy korytarze. Wejdźcie i znajdźcie skarb. Żebyście się nie zgubili obwiązałem was nitkami, które zostaną tutaj. Jeśli się zgubicie, po prostu idźcie po nice do mnie. Ja tu poczekam.

Vasile, Vladimir i Marian weszli do jaskini. Zinaida i Russel zostali przed wejściem.

Zinaida Gerceanii
Powiedziałeś im, że tam nie ma prawdziwych skarbów? A powiedziałeś im, że łupy które zdobyli są fałszywe?

Wesoły Russell
To duzi chłopcy. Chyba zdają sobie z tego sprawę...

Zinaida Gerceanii
A zdziwiłbyś się...

W jaskini. Politycy-piraci się rozdzielili'

Vladimir Voronin
Halo! Echo Halo.. Halo.. halo...

Marian Lupu
ZAMKNIJ SIĘ!!! TO MAŁA JASKINIA!!! JESTEŚMY TUŻ ZA ŚCIANĄ!!!

Trochę później. Vasile wchodzi do jakiegoś większego pomieszczenia. W środku są jakieś skrzynki, Vasile je otwiera.

Vasile Tarlev
Ja cię...

Vasile zabiera skrzynki.

W innej części jaskini.

Marian Lupu
Spokojnie... Jestem obwiązany nitką... Nic mi się nie stanie... Przecież się niczego nie boję. A tu nikogo nie ma...

W tym momencie Marian zobaczył szkielet.

Marian Lupu
AAAAAAAAAAA!!! Traci przytomność

Na zewnątrz.

Wesoły Russell
Oho, ktoś znalazł zwłoki tamtego greckiego turysty. Niestety, zerwał się z nitki i jakoś nie mogłem go potem znaleźć...

Zinaida Gerceanii
Doprowadziłeś do czyjejś śmierci i nie odebrali ci licencji?

Wesoły Russell
To był samotny turysta. Nie miał krewnych. Nikt się nie dowiedział.

Zinaida Gerceanii
Stanowczo za dużo mówisz.

Wesoły Russell
Yarr...

A w jaskini Vladimir znalazł złoto.

Vladimir Voronin
Yarr!!! Znalazłem złoto! Hahahaha!!! Yarr!!! Całe dla mnie! Hahaahah! Hahahaha!!! Hahahaha!!! Jestem bogaty! Bogaty!!!

Vladimir zdjął piracką koszulkę i używając jej jak worka, napełnił złotymi monetami i innymi kosztownościami. Na koniec zawiązał "worek" nitką, która prowadziła do wyjścia.

Vladimir Voronin
Hm... Coś mi zjadło nitkę... Ale skarb jest mój... My precious...

Tymczasem Vasile wydostał się z jaskini niosąc całą górę skrzynek.

Vasile Tarlev
Znalazłem skarb.

Wesoły Russell
Na mą brodę! Nie przypominam sobie abym pakował skarb w skrzynki. Co ty tam masz.

Vasile Tarlev
Coś cenniejszego niż złoto. Czystą heroinę.

Wesoły Russell
A skądże to tu się wzięło?

W tym momencie z wody wyszło dwóch nurków w fosforyzujących kostiumach. Zaczęli jęczeć jak potępieni.

Wesoły Russell
Do kroćset! Co to za przebierańcy? Tego nie było w żadnym scenariuszu.

W tym momencie obaj nurkowie wpadają do dołu zakrytego liśćmi. Zza skały wychodzi ekipa jak z serialu Scooby Doo.

Blondyn w białej bluzie
Tak! Złapaliśmy duchy!

Lesbijka w kwadratowych okularach
A teraz zobaczmy kto to jest.

Hipis w zielonej koszuli zdejmuje nurkom hełmy.

Wszyscy
To sędzia Jackson i jego bratanek!

Po chwili pojawił się szeryf.

Szeryf
Co tu się dzieje? Czy ktoś mógłby mi to wszystko wyjaśnić?

Hipis w zielonej koszuli
Oczywiście to proste. Po śmierci Luisa Antonio Valencii, sędzia Jackson, z pochodzenia Kolumbijczyk przejął kontrolę nad kartelem narkotykowym w Kolumbii.

Blondyn w białej bluzie
Tak. Wprowadził innowacyjny sposób przemytu heroiny do Stanów. Własnoręcznie zrobioną łódką przewoził heroinę na ten atol.

Ruda w fioletowym ubranku
Sędzia Jackson i jego bratanek przebrani za duchy nurków odstraszali wszystkich ciekawskich.

Lesbijka w kwadratowych okularach
A stąd przewozili ją małą łodzią podwodną na Florydę.

Szeryf
A macie jakieś dowody?

Blondyn w białej bluzie
Oczywiście. Mamy fragment listu sędziego Jacksona do bratanka i nagranie z rozmowy telefonicznej dwóch Kolumbijczyków.

Sędzia Jackson
I wszystko by nam się udało gdyby nie te wścibskie dzieciaki i ich głupi pies!

Pies
G-g-głupi?

Szeryf
Świetna robota dzieciaki. Nasza policja nie mogła sobie z tym poradzić. Czy możemy coś dla was zrobić?

Hipis w zielonej koszuli
Jasne. Możemy wziąć trochę heroiny do domu? Hehehe. Tak na pamiątkę.

Szeryf
Jasne. Weźcie trochę, ale resztę muszę zabezpieczyć jako dowód w sprawie. A was Zwrócił się do sędziego i jego bratanka czeka długa odsiadka w więzieniu!

Ekipa nastolatków z psem, szeryf i przestępcy odpływają z wyspy.

Wesoły Russell
Uh... What the fuck?

Vasile Tarlev
Przecież nic nie brałem, chyba.

Trochę później.

Wesoły Russell
Vladimir i Marian nie wychodzą. Może wypadałoby po nich pójść... Zaraz wracam.

Po chwili. Wesoły Russell ciągnie za sobą Mariana.

Wesoły Russell
Hm... Stracił przytomność na widok szkieletu. Zakopałem go. Szkielet oczywiście. A tego bidoka weźcie ocućcie. Spróbuję dalej szukać tego niedorozwiniętego.

Widzimy jak Russell błądzi po korytarzach. Po chwili słyszy zduszony śmiech.

Wesoły Russell
Hej, panie Vladimir!

Vladimir Voronin
Jestem bogaty! Jestem bogaty!

Russel dostrzegł Voronina.

Wesoły Russell
Och, panie Voronin... Przecież to nie jest prawdziwy skarb. To taka zabawa. Proszę się uspokoić.

Vladimir Voronin
Jestem bogaty!!! Khhh...

Wesoły Russell
To chyba jakiś atak... Hm... Niech pan to odłoży...

Vladimir Voronin
My precious...

Hak Russella okazał się mocniejszy niż małe haczyki Voronina i Russell z łatwością wyrwał worek-koszulkę Voroninowi. Odłożył ją na bok, otworzył i rozsypał w jaskini.

Wesoły Russell
Hm... Jestem pewien, że kupowałem jakieś inne monety i naszyjniki... Och, pamięć mi rdzewieje na starość... No, panie Voronin! Idziemy.

Russell chwycił hakiem za gips Voronina i wyprowadził go z jaskini. Po drodze kamera pokazała wejście do innej części jaskini gdzie był ukryty plastikowy skarb. W końcu Russell i Voronin wydostali się na zewnątrz, gdzie Lupu był już przytomny.

Wesoły Russell
No tak, poszukiwanie skarbów też nie należy do waszych mocnych stron. Wracajmy do portu. Osobiście uważam, że żenujący z was piraci.

Zinaida Gerceanii
Politycy zapewne też.

Cała grupa wróciła na statek. Po chwili widzimy jak pirat wyglądający jak jakiś kulawy pirat idzie w stronę jaskini.

Kulawy pirat
Do siebie, pod nosem.
No czas przenieść skarb, aby nikt go nigdy nie znalazł...

Na statku.

Wesoły Russell
Dobra, cieszcie się podróżą do portu. Chociaż... Vladimir, mógłbyś wyszorować pokład? Wiadro i szczotka są w ładowni.

Vladimir, wyraźnie spokojniejszy, zgodził się i zszedł do ładowni. Po chwili wrócił z wiadrem i szczotką.

Vladimir Voronin
Strasznie tam było ciemno. Ale na szczęście miałem ze sobą zapałki.

Widzimy najpierw jak Russell podnosi oczy ze zdziwienia. W następnej scenie widzimy statek z dosyć dużej odległości. W tym momencie następuje eksplozja i pożar. Po chwili statek tonie. Na szczęście nikt nie zginął i wszyscy pasażerowie statku zaczęli dryfować po powierzchni morza utrzymując się na kawałkach desek.

Vladimir Voronin
Niezły pasztet...

Wesoły Russell
Do kroćset! Jesteś idiotą! Przecież ładownia była pełna prochu!

Zinaida Gerceanii
Proch? Na statku wycieczkowym?

Wesoły Russell
Ten statek był stylizowany na XVII-XVIII wiek! Uznałem, że proch nada autentyczności i taki dreszczyk emocji w tej nudnej pracy. A jeśli pasażerom się nudziło to im o tym mówiłem i biegałem po schodach z zapaloną zapałką. Od razu mieli więcej emocji... No ale żeby tak...

Marian Lupu
Mnie właściwie zastanawia tylko jedna rzecz. Mianowicie, w jaki sposób Vladimir użył zapałek mając obie ręce w gipsie?

Zapadła cisza przerywana tylko szumem fal na morzu. Po chwili Marian wypatrzył na horyzoncie statek. Nasi bohaterowie dzielnie oczekwiali aż podpłynie. Gdy się zbliżył, okazało się że to amerykański krążownik.

Na pokładzie krążownika.

Barack Obama
Więc, gdzie oni mogą być.

Obama zbliżył się do burty i zobaczył dryfujących polityków i Wesołego Russella.

Barack Obama
Wygląda na to, że misja wykonała się sama. Albo mam zaniki pamięci i nie pamiętam wydarzenia. Tak czy inaczej Juan Corona dobrze się spisał. W nagrodę dam mu to głupie obywatelstwo. Krzyczy WRACAMY!!!

Krążownik spokojnie odpłynął.

Zinaida Gerceanii
Odpłynął.

Marian Lupu
Mam wrażenie, że tam był Obama.

Zinaida Gerceanii
Juan Corona cię wezwał, abyś pływał tu z nami?

Wesoły Russell
No... Tak...

Zinaida Gerceanii
Jak spotkam Obamę, odgryzę mu jądra. A, Russell, tak ode mnie, jesteś frajerem.

Wesoły Russell
Wiem...

Napisy końcowe. Widzimy sekwencję scen z czołówki. Słyszymy piosenkę You Are A Pirate (Lazy Town).

Produced by: Seth MacFarlane
Created and written by: Ptok Bentoniczny Directed by Matt Stone and Trey Parker Executive Producer: Steve Carell NBC productions 2009

Kiszyniów. Politycy wracają z urlopu do pustego gabinetu rządowego.

Vasile Tarlev
Co jak co, ale powrót do domu był całkiem przyjemny.

Marian Lupu
Naprawdę, bardzo przyjemny. Lepszy niż cały urlop.

Vladimir Voronin
Faktycznie, było przyjemnie.

Zinaida Gerceanii
Czy tylko mnie przeszkadzała podróż jachtem wypełnionym niezdecydowanymi lesbijkami?

Żaden z mężczyzn nie odpowiedział.

Zinaida Gerceanii
Perwersyjne świnie...

Odcinek 31 (Look Ma, No Hands/Look Ma, No Hands)

Tyraspol. Szpital. Widzimy twarz Lekarza

Lekarz
Miło, że pan przybył. Byłem pewien, że pan nie przyjdzie. Tak, ja wiem, że przy okazji pańskiej ostatniej wizyty dotyczącej jelit, zapomniałem o rękach, ale w końcu jestem tylko człowiekiem, prawda? No... Przede wszystkim być szczerym jeśli coś jest nie tak...

Lekarz przemył twarz zimną wodą, wytarł w papierowy ręcznik, ogarnął się i przeszedł do gabinetu zabiegowego, gdzie siedzieli Vladimir, Zinaida, Marian i Vasile.

Lekarz
Witam, witam ponownie panie Voronin. Jak tam brzuszek? Wszystko w porządku? Zagląda do karty A więc przyszedł pan w sprawie rąk... Tak, ominął pan ostatnie dwie zmiany opatrunków, ale to nic... Nic... Dobrze, teraz zdejmiemy gips z obu dłoni i zobaczymy jak się mają rączki. Muszę być z panem szczery. Ruszanie palcami może być problematyczne.

Zinaida Gerceanii
Niech pan po prostu zdejmie gips.

Lekarz
Nie ja osobiście, tylko pielęgniarka. Sioooostrooo!!!

Wchodzi pielęgniarka.

Lekarz
Proszę zdjąć gips pacjentowi. Z obu rąk.

Pielęgniarka zabrała się powoli do roboty.

Lekarz
Kto zapłaci za wizytę?

Zinaida Gerceanii
Ja. Przelewem z konta rządu Naddniestrza.

Lekarz
Naddniestrza?

Zinaida Gerceanii
Oficjalnie wciąż jestem p.o. prezydenta Naddniestrza. Zapomniałam wspomnieć o tym Igorowi. Kiedyś przy okazji mu powiem.

Lekarz
A mnie oczywiście obowiązuje tajemnica lekarska... Tak, no pielęgniarka już kończy. Zobaczmy...

Pielęgniarka zdejmuje ostatnie fragmenty opatrunków gipsowych z rąk Vladimira Voronina. Kamera tego nie pokazuje. Gdy skończyła, wszyscy poza Voroninem zrobili dosyć nietęgie miny.

Lekarz
Jako lekarz... Mówię, że nie wygląda to zbyt dobrze.

Czołówka

Voronin:It seems today, that all you see is USA in radio and Russia on TV
Gerceanii:But where are all those noble countries, that used to rule in that world?
All:How good there is a Mol-do-va(aaa)!!!
All:You can say all about us but you cannot beat us
Voronin:Though we are so poor that
Gerceanii:You want cry!
All:This... is... Planet... Mol-do-va(aaaa)!!!!

Szpital w Tyraspolu.

Lekarz
Szczerze mówiąc, nie bardzo wiem jak mogło do tego dojść...

Ogólna cisza. Voronin wciąż nie zdaje sobie sprawy z tego co się dzieje, bo stara się nie patrzeć na swoje dłonie.

Vladimir Voronin
Jakoś nie czuję rąk, to normalne?

Lekarz
Ja widzę tu większy problem...

Voronin spojrzał na swoje ręce.

Vladimir Voronin
Łał! Jestem jak inwersja Michaela Jacksona!

Kamera pokazuje dłonie Voronina. Od linii szwów były całkiem czarne.

Marian Lupu
Przeszczepiliście mu ręce murzyna?

Lekarz
Ja bym powiedział, że wszystko spierdoliliśmy... Ekhm... Wygląda na to, że przeszczep... Eee... Doszczep się nie przyjął.

Vladimir Voronin
Czy cały zamienię się w murzyna?

Lekarz
Chyba pan nie rozumie... Doszyte dłonie się nie przyjęły i... i obumarły.

Vladimir patrzył ukosem na lekarza.

Lekarz
Hm, czeka pana kolejna operacja. Co złego to nie ja!

Lekarz wyszedł. W gabinecie nastąpiła cisza.

Zinaida Gerceanii
Marian, Vasile, nie macie jakiejś błyskotliwej uwagi?

Vasile Tarlev
Hm... Naprawdę musiało mnie nie być gdy obciął sobie te dłonie. Inaczej bym zapamiętał.

Trochę później, po operacji.

Vladimir Voronin
Budząc się.
Dziwnie się czuję... Naprawdę. Podnosi ręce. Są zabandażowane na miejscu amputacji. Chyba skróciły mi się ręce.

Vasile Tarlev
No cóż. Przyzwyczaiłeś się do gipsów z haczykami... Przyzwyczaisz się do braku dłoni. Ot co.

Lekarz
Wypiszę pana do domu.

W domu Mariana Lupu (i Vladimira Voronina).

Zinaida Gerceanii
Szczerze mówiąc... Ciekawi mnie jak sobie poradzisz w nowej sytuacji. Aczkolwiek zaznaczam, że naprawdę ci współczuję.

Vladimir Voronin
Nie jest tak źle... Już nie rozdrapuję wszystkiego haczykami, a telewizja działa tak samo.

Vladimir uruchomił telewizor i zaczął oglądać.

Zinaida Gerceanii
Szczerze myślałam, że jakoś bardziej się przejmiesz. Marian, masz się nim opiekować, bo jak nie...

Zinaida i Vasile wychodzą.

Vladimir Voronin
Fajnie. Wiesz Marian, skoro oficjalnie stałem się kaleką i mieszkam u ciebie, będziesz mi musiał usługiwać. Przynieś mi coś do jedzenia.

Marian wstał i przeklinając poszedł do kuchni. W międzyczasie Voronin zaczął zmieniać kanały. Po jakimś czasie wrócił z talerzem chleba z masłem.

Marian Lupu
Uważaj, masło może być zjełczałe. O, widzę że oglądasz kanał erotyczny?

Vladimir Voronin
Eee... Tego, tak przełączając trafiłem i nie mogłem znów zmienić.

Marian Lupu
Tak, tak... Jasne.

Vladimir Voronin
Milcz i nakarm mnie.

Marian Lupu
Oż...

Marian, chcąc nie chcąc, zaczął karmić Vladimira.

Vladimir Voronin
Skórka jest za twarda. Przeżuj ją za mnie.

Marian Lupu
Nie no, bez żartów.

Marian wstał i wyszedł.

CNN

Larry King
Jak donosi Marian Lupu, Vladimir Voronin stracił ręce. Nie tak jak ostatnio, kiedy sam sobie obciął ręce gilotyną do papieru. Wedle informacji, które dostaliśmy, przeszczep rąk się nie przyjął. Marian Lupu zaapelował do wielkich tego świata, aby pomóc prezydentowi biednemu kraju zdobyć protezy lub nowe ręce na przeszczep. Na ten temat wypowiedziało się już kilka osobistości. Traian Basescu powiedział, że nie lubi Vladimira Voronina, a Barack Obama powiedział, że pomaganie Vladimirowi Voroninowi po incydencie na Karaibach jest mu, delikatnie mówiąc, nie na rękę.

Kiszyniów. Posiedzenie rządu.

Vladimir Voronin
Czuję się dziwnie. Generalnie brak rąk jak dla mnie ogranicza się do tego, że nie mogę się normalnie podetrzeć, zapiąć guzików i otworzyć drzwi. Powiedziałbym, że to spory ból w dupie.

Marian Lupu
Skoro o bólu mowa... Poszukiwałem pewnych możliwości przywrócenia ci rąk. No więc, oprócz podstawowych protez i zwykłego przeszczepu, istnieje możliwość przerobienia komórek macierzystych na pełnosprawne dłonie.

Vladimir Voronin
Naprawdę? Fajnie! Zróbmy tak!

Marian Lupu
Jest jednak mały problem.

Vladimir Voronin
Jaki?

Marian Lupu
To jest ultra-nielegalne w wielu krajach.

Vladimir Voronin
U nas też?

Marian Lupu
Nie. Nie mamy regulacji prawnych na ten temat.

Vladimir Voronin
Świetnie! Ściągnijcie mi tu ludzi od tych macierzy komórkowych! Niech mi wyrosną nowe ręce!

Zinaida Gerceanii
Zakładam, że pieniądze Igora się przydadzą.

Tyraspol. Gabinet Igora Smirnova. Igor przegląda rachunki.

Igor Smirnov
Yhym... Yhym... Yhym... Yhy... ŻE KURWA CO!?!? ILE!?!? NA CO!?!?

Widok na wieżowiec Igora.

Igor Smirnov
NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!

Kiszyniów. Gabinet pani premier. Dzwoni telefon.

Zinaida Gerceanii
Halo? Cześć, Igor. Nie, nie umówię... Co? No tak, podbieram ci pieniądze od jakiegoś czasu... Aha... Mam to gdzieś co o tym myślisz, a jak nie będziesz grzeczny to ci nie zwrócę stanowiska... A no tak, jestem obecnie prezydentem Naddniestrza. Tak! Tak samo niedemokratycznym sposobem jak ty! Więc masz tu przyjść na klęczkach z workiem pieniędzy i przeprosić!

CNN

Larry King
Vladimir Voronin, prezydent Mołdawii ogłosił Mołdawię państwem przyjaznym dla rozwoju badań i eksperymentów medycznych z komórkami macierzystymi i embrionami. Zbulwersowało to zarówno papieża Benedykta XVI jak i Cyryla I. Pierwszy powiedział cytuję Yak ya nyenavizhe tego khuya, on chiongle spshechiwia she fshistkim zasadhom katholitzyssmu! a drugi powiedział, że nie chce znać Vladimira Voronina, bo miał przez niego tylko kłopoty, ale ogólnie nie podoba mu się pomysł Mołdawii. Papież ogłosił zarazem, że zrobi co w jego mocy, aby powstrzymać Mołdawię przed szatańskimi metodami leczenia.

Tydzień później. Nowe laboratorium medyczne w Kiszyniowie.

Dr Kim Dze-Heung (koreański lekarz)
Dobre informacje panie Voronin, jak tak dalej pójdzie, wytworzymy dla pana nowe dłonie. Trzeba było poświęcić kilkanaście embrionów, ale ostatecznie w tych słoikach rosną nowe dłonie.

Vladimir Voronin
Widzę tylko maleńkie kropeczki.

Dr Kim Dze-Heung
Spokojnie wszystko w swoim czasie.

Nagle do laboratorium wbiega papież Benedykt XVI.

Benedykt XVI
Forma cienia! Zmienia się w ciemne kolory. Aha, więc tutaj morduje się noworodki.

Dr Kim Dze-Heung
Właściwie embriony.

Benedykt XVI
Przybierając normalne kolory.
A co to takiego.

Dr Kim Dze-Heung
My to nazywamy zwykłymi komórkami, a wy nazywacie to człowiekiem.

Benedykt XVI
A skąd takie przekłamania.

Dr Kim Dze-Heung
Nie mam pojęcia.

Benedykt XVI
Hm... Ale czytałem, że katolicy uważają, że to jest złe.

Dr Kim Dze-Heung
Katolicy to w ogóle są dziwni. Pokazuje papieżowi słoik. Z tego wyrośnie dłoń.

Benedykt XVI
A czym to było?

Dr Kim Dze-Heung
Embrionem.

Benedykt XVI
Embrionem? Hm... Czyli jeżeli embrion to człowiek, to oznaczałoby to, że... człowiek byłby dla człowieka ręką?

Dr Kim Dze-Heung
Można to tak ująć.

Benedykt XVI
To straszne! To nieetyczne! To niezgodne z wszelkimi normami! Spłoniecie heretycy! Forma cienia! Zmienia kolory na ciemne. Fala zniszczeń... Upada

Lupu uderzył papieża w kark kijem golfowym.

Zinaida Gerceanii
Marian, na litość Stalina! Coś ty zrobił!?

Vasile Tarlev
Skąd on wziął kij golfowy?

Dr Kim Dze-Heung
Ja grywam.

Zinaida Gerceanii
Odpowiedzieliśmy na jedno pytanie, ale co z drugim?

Marian Lupu
Jakoś tak... Bałem się, że zechce zniszczyć ręce Vladimira, a to by oznaczało, że do końca życia musiałbym go karmić i podcierać.

Benedykt XVI wstaje.

Benedykt XVI
Ooch... Kamień duszy jest naprawdę przydatny, cóż się stało... Upada.

Marian Lupu znów uderzył Benedykta XVI w kark kijem golfowym.

Marian Lupu
Tak... Teraz już chyba nie wstanie.

Zinaida Gerceanii
Marian... Zabiłeś papieża! To nie jest jakiś tam Teodor Budyonnyy czy Budionnyj! To papież! Najbardziej znana postać w Europie i w obu Amerykach! Nie można tego tak po prostu olać.

Marian Lupu
A tu cię zaskoczę! Pomyślałem o wszystkim. Wyślemy go w paczce do Cyryla a on go wskrzesi.

Zinaida Gerceanii
A dlaczego miałby to robić?

Marian Lupu
Jak nie ten to inny papież, a lepszy wróg swój niż nieznany.

Zinaida Gerceanii
Jak tam chcesz.

Później. Voronin jest sam w domu.

Vladimir Voronin
No gdzie ten Marian... Muszę zrobić siku, a łazienka ma obrotową klamkę... No nic, spróbuję jakoś inaczej.

Vladimir podszedł do drzwi od łazienki i próbował kikutami obrócić klamkę.

Vladimir Voronin
Ugh! Niech to szlag!

Vladimir spróbował mięśniami pośladków uchwycić klamkę, ale również bezskutecznie.

Vladimir Voronin
Jestem lekko zdesperowany...

Vladimir chwycił klamkę zębami i zaczął się z nią szarpać.

Vladimir Voronin
Mhmhmhmhm!!!

Udało się! Vladimir otworzył łazienkę. Niestety, poświęcił na to cztery siekacze.

Vladimir Voronin
MGGGGGHGHMGMGH!!! Puścił klamkę. AAAAAAAAAAA!! AAAAAAAA!!! Bffffoli!!! Bfffoli!!!

Nieco później. Voronin się uspokoił, zapalił ramieniem światło i wszedł do łazienki. Nogą podniósł klapę od sedesu i zabrał się do zdejmowania spodni. Najpierw pasek, a potem rozporek... Hm... No właśnie, to może być nieco problematyczne.

Vladimir Voronin
Myśli, słyszymy je.
Gdybym miał haczyk... Niech to szlag! Hm... Nożyczki... Mógłbym ustami rozciąć... Nie! Lepiej nie, bo się pokaleczę.

Po chwili. Voronin trzyma w ustach nożyczki i próbuje rozciąć pasek... No nie da rady się schylić w ten sposób...

Vladimir Voronin
Myśli, słyszymy je.
Uch! Nie wytrzymam! No nie wytrzymam! Co robić... Co robić... Wyjdę z łazienki i pójdę do sąsiadów. Na pewno mi pomogą. To mili ludzie.

Voronin odwrócił się i...

Vladimir Voronin
Myśli, słyszymy je.
No tak... Zamknąłem za sobą drzwi...

Godzinę później.

Marian Lupu
Jestem z powrotem... Vladimir?... Vladimir! Hm... Oby miał zawał... Oby miał zawał...

Lupu zaczął biegać po domu szukając Voronina, w końcu dotarł do łazienki, otworzył drzwi...

Marian Lupu
Hm... Może nie jestem najmądrzejszy, ale zęby i krew na klamce oraz twoja mina z serii strasznie-chce-mi-się-siku mówi wszystko.

Vladimir Voronin
Ppfffrossszeee... Pomószz.....

Marian Lupu
Ale nie będę ci już więcej pomagał wcelować, masz po prostu usiąść...

Vladimir Voronin
Mhmh...

Następnego dnia.

CNN

Larry King
Papież Benedykt XVI zaginął w drodze do Mołdawii, gdzie jak powiedział, miał wyperswadować tym heretykom, że życie jest święte. Jednak jak utrzymuje rząd Mołdawii, nie widzieli papieża od niesławnego incydentu pod Kiszyniowem.

Moskwa, ten sam dzień wieczór.

Listonosz
Paczka dla pana Gundiajewa.

Cyryl I
To ja.

Listonosz
Proszę pokwitować odbiór.

Cyryl I
Do czego to doszło, żeby patriarcha musiał osobiście pokwitowywać paczki... I ŻEBY LISTONOSZE ZWRACALI SIĘ DO NIEGO PER "PAN"!!!

Listonosz
Nie wiem proszę pana. Ja nawet nie wiem kim pan jest.

Cyryl I
Idź zanim się wścieknę.

Listonosz
Pańska paczka Listonosz wsunął do gabinetu Cyryla trumnę.

Cyryl I
Mam nadzieję, że to nie jest jakaś aluzja...

Listonosz wyszedł nie czekając na napiwek.

Cyryl I
Hm... Otwórzmy... O mój Boże! To Benedykt! O matko! Jak go tu znajdą, to będę miał przesrane! Jak im udowodnię, że to nie ja! O matko, ma pękniętą czaszkę! Ach! Aaaach! Zaraz, już wiem...

Cyryl machnął w powietrzu po czym złoty pył osiadł na ciele Benedykta, który się zregenerował i wstał.

Benedykt XVI
Dzięki... Dzięki... Choć nie zmienia to faktu, że niezbyt cię lubię.

Benedykt wstał i pomacał się po karku.

Andrij (nowy służący Cyryla)
Hm... Skoro przywódcy kościołów chrześcijańskich potrafią wskrzeszać i regenerować kości, to dlaczego nie zaczną leczyć

Benedykt XVI i Cyryl I
Do siebie
On wie!

Benedykt XVI
Forma cienia! Zmienia kolory na ciemniejsze.
Do Andrija
Ciemna rozedma!

Andrij nadął się jak balon.

Cyryl I
Podbiegając i uderzając krzyżem na długiej lasce Prawosławne uderzenie laską!

Andrij pęka na dziesiątki kawałków, które rozbryzgały się po całym gabinecie.

Benedykt XVI
Pójdę już...

Cyryl I
Spoko. Posprzątam. Zamknij za sobą drzwi, proszę... Benedykt wychodzi. Ciężko dziś o dobrą służbę.

CNN

Larry King
Benedykt XVI się odnalazł! Powiedział, że został porwany w drodze do Mołdawii, ale udało mu się uwolnić. Jednak dochodzenie wykazało, że nie został porwany. Poddany krzyżowemu ogniowi pytań, Benedykt XVI przyznał, że wyskoczył na melanż do Moskwy, czym w pierwszej chwili zaszokował wiernych. Stwierdzili oni jednak później, że papież to też człowiek i powinien się czasem zabawić. Z innych informacji wynika, że rehabilitacja Vladimira Voronina jest na dobrej drodze. Z naszych informacji jasno wynika, że Voroninowi odrosną ręce.

Tyraspol. Gabinet Igora Smirnova.

Listonosz
List dla pana Smirnova.

Igor Smirnov
Masz tu pięć euro napiwku i się odpieprz... Ech, żeby prezydent Naddniestrza musiał osobiście pokwitowywać każdy list... No zobaczmy... Och! To od Zinaidy!!! Hm... Nie ma serduszek, a list nie pachnie perfumami, ale ona zawsze jest taka skromna i się kryje z urodą... No, zobaczmy. Zaczyna otwierać. A jeśli to coś przykrego? Mogę tego nie znieść... Nie wiem... A niech tam, otwieram.

Igor otworzył list. Kamera najeżdża na niego.

Drogi Igorze
Dziękuję za przekazane pieniądze na rehabilitacje naszego Vladimira.
Zgodnie z obietnicą oddaję ci posadę prezydenta Naddniestrza.
Pozdrawiam Zinaida.

Igor Smirnov
Uniknęła miłych wypowiedzi w moim kierunku... Dziękuje mi za coś co zrobiłem dobrze dla Vladimira... Ach! Ona go kocha! Jak mogłem być taki ślepy! Igor sapie z wściekłości. Oj Vladimir... Już nie jesteśmy kumplami... O nie!

Kilka dni później. Kiszyniów. Nowe laboratorium medyczne w Kiszyniowie. Z budynku wychodzą Zinaida, Marian, Vasile i Vladimir. W drzwiach stoi Dr Kim Dze-Heung.

Dr Kim Dze-Heung
Tak, wszystko idzie jak należy. Za jakiś czas, jak będą odpowiednich rozmiarów, przyjdziecie tu, to doszyjemy ręce. Niestety, to oznacza, że znów wylądują w gipsie.

Vladimir Voronin
Nieistotne. Ważne abym znów był w stanie sam się odlać...

Zinaida Gerceanii
Dziękujemy panie Kim. Jest pan genialny.

Dr Kim Dze-Heung
Och to głupstwo... Ale proszę uważać na nasz obiekt żywiciela tkanek.

Zinaida Gerceanii
Spokojnie, zajmiemy się nim.

Lupu odwraca się. Z jego prawego policzka wyrastają dłonie...

Marian Lupu
Naprawdę pan myśli, że nie będę uważać na dłonie wyrastające z policzka? I myśli pan, że inni tego nie zauważą? Ale dlaczego ja!? Mamy w cholerę członków rządu, czemu nie wszczepiliście ich jednemu z nich.

Zinaida Gerceanii
Spokojnie Marian. Wszystko jakoś się ułoży.

Marian Lupu
Błagam zabijcie mnie.

Vasile przybija piątkę z jedną z dłoni na policzku Mariana.

Napisy końcowe. Słyszymy piosenkę Look Ma, No Hands by Elton John.

Produced by: Seth MacFarlane
Created and written by: Ptok Bentoniczny Directed by Matt Stone and Trey Parker Executive Producer: Steve Carell NBC productions 2009

Posiedzenie rządu Mołdawii. Vasile gra w kosi-kosi-łapci z dłońmi na policzku Mariana, który chowa twarz w dłoniach... swoich własnych.

Odcinek 32 (Seize the day/Denno Senshi Voronin)

Kiszyniów. Posiedzenie rządu. Wchodzi Lupu z wielkim plastrem na policzku i Vladimir z rękami "po staremu", czyli w gipsie i z haczykami.

Zinaida Gerceanii
Co ci się stało?

Marian Lupu
A jak myślisz? Wycięli mi ręce z policzka i została dziura! Lepiej dla ciebie, aby nie została blizna!

Zinaida Gerceanii
Wielkie halo...

Po chwili słychać wrzask Vladimira Voronina. Kamera najeżdża na niego i widać jak krwawi z łuku brwiowego.

Zinaida Gerceanii
Vladimir! Co się stało!?

Vladimir Voronin
Aaa!!! Zapomniałem, że znów mam haczyki i podrapałem się po twarzy!

Zinaida Gerceanii
Przyniosę wodę utlenioną...

Czołówka

Voronin:It seems today, that all you see is USA in radio and Russia on TV
Gerceanii:But where are all those noble countries, that used to rule in that world?
All:How good there is a Mol-do-va(aaa)!!!
All:You can say all about us but you cannot beat us
Voronin:Though we are so poor that
Gerceanii:You want cry!
All:This... is... Planet... Mol-do-va(aaaa)!!!!

Kiszyniów. Posiedzenie rządu. Vladimir trzęsie się z bólu i ma na twarzy plaster.

Zinaida Gerceanii
Skoro nikt już nie krwawi... Mamy coś ciekawego na dzisiaj?

Marian Lupu
Skoro już o tym mowa...

Zinaida Gerceanii
Ech... W jaki sposób tym razem chcesz ośmieszyć nasz kraj Doktorze-Zuooo?

Marian Lupu
Zapomnijmy już o tym, dobrze? Trochę mnie poniosło i w ogóle... Miałem swoje pięć minut...

Zinaida Gerceanii
No jak tam chcesz...

Marian Lupu
Tak... Chciałem powiedzieć tylko, że może powinniśmy w końcu coś zrobić, coś co dużo nie kosztuje, a przyniesie zyski i medialną sławę.

Zinaida Gerceanii
Wciąż to robimy, Marian.

Marian Lupu
Ale ja myślałem o czymś w stylu... No powiedzmy... Ja nie wiem, coś co się tyczy kultury... Na przykład jakiś koncert czy coś takiego...

Zinaida Gerceanii
Mamy O-Zona, ale gówno z nich mamy. Wyjechali do Rumunii a podatków z nich tyle co nic...

Marian Lupu
To może pielgrzymka papieża?

Zinaida Gerceanii
Już zapomniałeś sprawę z Cyrylem?

Marian Lupu
No... Musi się coś... Może... Eee...

Zinaida Gerceanii
Czyli nic ciekawego.

Vasile Tarlev
Może pojedziemy do Tyraspolu i podstawimy Igorowi pod drzwi płonącą torbę z odchodami.

Marian Lupu
Hm... Klasyczny żart.

Zinaida Gerceanii
Uznałabym to za dziecinadę, ale... Skoro chodzi o Igora, to jestem za.

Marian Lupu
Do Lupumobilu!

Zinaida Gerceanii
Że co?

Marian Lupu
Jeżdżę samochodem po Drakuli, a skoro Drakula nie żyje, uznałem, że jakoś nazwę ten wóz.

Zinaida Gerceanii
Po prostu chodźmy.

Zinaida, Marian, Vladimir i Vasile wyszli.

CNN

Larry King
Niedawne wydarzenia w Mołdawii, które tyczyły się kryzysu nuklearnego na świecie, sprawiły, że jeszcze więcej osób usłyszało o tym kraju, który jest niewiele większy niż nasz stan Maryland. ONZ dyskutowało o sankcjach dla Mołdawii, które jednak krótko uciął Vladimir Putin, który powiedział, że wszystko ma pod kontrolą. Kiedy politycy koncentrowali się na broni jądrowej, której produkcja ruszyła pełną parą w wielu krajach świata, różne fundacje po raz kolejny zwróciły swe oczy na biedotę tego kraju. Stwierdziły iż zakaz pomocy humanitarnej do tego kraju jest niezwykle krzywdzący. W ramach protestu, Madonna postanowiła, że zorganizuje w Kiszyniowie koncert charytatywny, z którego dochód przeznaczy na pomoc najbiedniejszym dzieciom w Mołdawii. Część specjalistów stwierdziła jednak, że piosenkarka próbuje w ten sposób zwrócić na siebie uwagę a jej intencje nie są czyste. Ponieważ jestem dziennikarzem we wzorcowej stacji telewizyjnej, zaprosiłem Madonnę do mojego programy Larry King Live!

Larry King Live!

Larry King
Witam wszystkich w Larry King Live. Jest ze mną Madonna.

Madonna
Witajcie!

Larry King
Niektórzy wątpią w twoje czyste intencje w sprawie Mołdawii.

Madonna
Jak mogą nie wierzyć!? To jakby oskarżać Lekarzy bez Granic o wyjeżdżanie do Afryki, aby gwałcić afrykańskie dzieci! To oburzające! Ten biedny kraj wiele przeszedł w ostatnich latach! Uznałam, że nagnę swoją trasę koncertową w Australii i wskoczę do tego małego kraju i dam trochę rozrywki biednym mieszkańcom, żeby oderwali się od szarej ponurej rzeczywistości.

Larry King
Z Australii do Mołdawii daleko...

Madonna
Są concordy...

Larry King
Nie ma...

Madonna
A ja mam jednego na wyposażeniu.

Larry King
Zaczynam odnosić wrażenie, że nikt się nie przejął wycofaniem concordów z eksploatacji...

Madonna
Tak więc za kilka dni w Kiszyniowie odbędzie się mój koncert. Mołdawianie będą mieli wstęp wolny, ale zapraszam moich fanów z całego świata, aby przybyli na ten wspaniały występ!

Larry King
Czy rząd Mołdawii wie o koncercie?

Madonna
Szczegóły... Ale przecież to ja, Madonna! Madonnie się nie odmawia!

Larry King
Zapewne, ale może oni sobie Ciebie tam nie życzą?

Madonna
Och, to że w jakiejś Polsce jacyś katole się rzucali, to nie znaczy, że Mołdawia jest taka sama. Oni są zdesperowani, więc nie będą wybrzydzać.

Larry King
A czy szykujesz jakiś skandal na koncert?

Madonna
Och, Larry, myślałam, że szybciej kontaktujesz. Przecież sam koncert to już jest skandal! Mołdawia doprowadziła do wojny nuklearnej! No i w ogóle wszystkie kwestie związane z Mołdawią. Mogłabym godzinami oglądać na YouTube występ pana Voronina w Milionerach!

Larry King
Tak, to rzeczywiście było wydarzenie. Pan Voronin wygrał nawet nagrodę Idioty Miesiąca...

Tyraspol. Gabinet Igora Smirnova.'

Igor Smirnov
Zabiję... Muszę go zabić... Ona go kocha, a nie mnie! Aaaach!!!

Rozlega się pukanie do drzwi.

Igor Smirnov
Proszę! Otwarte.

Cisza. Igor wstaje od biurka i podchodzi do drzwi.

Igor Smirnov
No przecież mówię, że otwarte!!!

Igor otwiera drzwi, rozgląda się, pociąga nosem, patrzy pod nogi i widzi płonącą papierową torbę.

Igor Smirnov
Aaaa!!

Igor patrzy na miejsce, gdzie normalnie wisi gaśnica, ale niczego tam nie ma. Patrzy na wieszak z kocem gaśniczym, ale ten zniknął. Igor patrzy na płonącą torbę i zaczyna ją deptać.

Igor Smirnov
Aaa... Pożar! Pożar! Uch... Co to? Patrzy na buty. Kupa! Kupa! Kupa!

Damski głos sekretarki Igora z sąsiedniego pokoju
Głośno
Zaraz przyniosę nową bieliznę i spodnie panie prezydencie!

Igor Smirnov
Fuj, kto to mógł zrobić...

Zza rogu korytarza wyskakują Vladimir, Zinaida, Marian i Vasile, śmiejąc się w stylu Murzynów z serialu Fat Albert. Trzymali w rękach sprzęt gaśniczy zabrany uprzednio ze ściany.

Igor Smirnov
Uhh! Mogłem się domyślić, że to wy!

Vladimir Voronin
Ale frajer!

Igor Smirnov
Vladimir!!!

Igor chwycił za kij baseballowy, który miał w gabinecie i rzucił się w stronę mołdawskich polityków.

Marian Lupu
To wariat! Uciekajcie!

Vladimir Voronin
Aaaaa!!!

Igor podbiega i uderza Voronina kijem baseballowym w głowę. Voronin upada.

Zinaida Gerceanii
Igor... Ty... ty... Jesteś okropny! I dziwisz się, że cię odtrącam!

Igor Smirnov
Ja... Ja... Ja...

Voronin podnosi głowę i jęczy.

Zinaida Gerceanii
Powinieneś się leczyć! Pobić kijem kogoś za głupi dowcip!

Igor Smirnov
Ale... To nie tak...

Zinaida wyrwała kij z ręki Igora i niezbyt mocno uderzyła go w głowę.

Igor Smirnov
Au!

Zinaida Gerceanii
Widzisz!? Boli! A ty uderzyłeś kalekę!

Marian i Vasile pomogli Vladimirowi wstać. Cała czwórka spojrzała z niedowierzaniem na Igora i wyszli.

Igor Smirnov
Zadzwoń Zini... Jak wy w ogóle tu weszliście!?

W tym momencie widzimy jak cała czwórka polityków pokazuje przepustki ochroniarzowi, który na do widzenia życzy im miłego dnia.

Igor Smirnov
Chyba pora na zmianę wzoru przepustek...

Szpital w Tyraspolu.

Lekarz
Co mu się stało?

Marian Lupu
Dostał kijem baseballowym po głowie.

Lekarz
Hm...

Zinaida Gerceanii
Nic mu nie będzie?

Lekarz
A czy leci mu krew z uszu?

Zinaida Gerceanii
Nie...

Lekarz
To nic mu nie będzie... Bardziej mnie martwią ręce.

Zinaida Gerceanii
A co konkretnie pana martwi?

Lekarz
Chyba są złamane... Widzę gips.

Zinaida Gerceanii
My już pójdziemy.

Kiszyniów.

Vladimir Voronin
Jakoś dziwnie się czuję...

Zinaida Gerceanii
Spokojnie do wesela się zagoi.

Vasile Tarlev
Włączając laptop Mariana Lupu
Spokojnie panie prezydencie! Obejrzy pan coś śmiesznego w internecie i od razu lepiej się poczuje.

Vasile włącza YouTube i uruchamia jakiś śmieszny filmik.

Vasile i Zinaida.
Hahahaha!

Vladimir Voronin
Dziwnie się czuję... Kręci mi się w głowie... Vladimir wymiotuje.

Wchodzi Marian Lupu.

Marian Lupu
Ooch... Znowu oglądacie pornole!? Wiecie ile jest wirusów na takich stronach... A, oglądacie te śmieszne kreskówki.

Vladimir wstaje i idzie do swojego gabinetu.

Vasile Tarlev
O, na jakiejś rosyjskiej stronie napisali, że Madonna ma mieć koncert w Kiszyniowie.

Marian Lupu
Hm...

Zinaida Gerceanii
Kto wydał na to zgodę?

Vasile Tarlev
Piszą, że skoro to Madonna, to zgoda jest oczywista.

Zinaida Gerceanii
To skandalistka... Ale po co jej koncert w Mołdawii?

Marian Lupu
Czy to ważne? Piszą, że to koncert charytatywny a zysk idzie dla nas!

Zinaida Gerceanii
No to chyba dobrze. Niech robi co chce...

CNN

Larry King
Wciąż nie mamy żadnych informacji od mołdawskiego rządu w sprawie koncertu Madonny. Tymczasem zaczęto już budować scenę w Kiszyniowie na koncert Madonny. W tym celu zniszczono całą dzielnicę w zachodnim Kiszyniowie.

Kiszyniów. Miejsce budowy sceny.

Zinaida Gerceanii
Ech... Mogli nam chociaż powiedzieć...

Vasile Tarlev
Cóż... Zgodnie z planami zabudowy Kiszyniowa Vasile pokazuje je Zinaidzie tu nic nie ma. Lepianki były budowane nielegalnie...

Zinaida Gerceanii
A mieszkańcy się nie zmartwili?

Vasile Tarlev
Kiedy zbliży się wieczór masowo wybudują lepianki w najbliższych wolnych miejscach, a jako materiałów budowlanych użyją resztek starych lepianek. Tak właśnie działają slumsy.

Zinaida Gerceanii
Fajnie. Jak będę chciała się na kimś wyżyć, to po prostu zburzę kilka lepianek a nikt się nawet tym nie przejmie.

Vasile Tarlev
Chyba nie w tym rzecz... Poza tym w ten sposób wyludni się Kiszyniów, bo to jedna z niewielu stolic świata, skąd ludzie na własne życzenie wyjeżdżają, bo na wsi mogą przynajmniej udawać, że są rolnikami a tutaj są całkiem nikim.

Zinaida Gerceanii
Przykre...

Vasile Tarlev
To samo uznała Madonna i dlatego tu przyjedzie.

Kilka dni później.

CNN

Larry King
Już dziś w Mołdawii w koncercie charytatywnym wystąpi Madonna! Supportem Madonny będzie polski piosenkarz Gracjan Roztocki. Koncert wzbudza kontrowersje, ale będą go transmitować do 120 krajów świata.

Benedykt XVI
Nye lubye Madonny! Nieh zyezhdha! Ona yest uosobyenyem heresyi!

Donald Tusk
Uważam, że Gracjan Roztocki nie powinien pokazywać się publicznie poza granicami Polski, bo chluby nam to nie przynosi...

Larry King
Madonna zapowiedziała również, że zaśpiewa z nią ktoś specjalny. Nie wiemy nic więcej. Już wkrótce początek koncertu, który nadamy na żywo poświęcajać mój blok Larry King Live... Do Kiszyniowa zjechali fani Madonny z całego świata. Naauma Delaney.

Naauma Delaney
Spotkałam tu Rumunów, Cyganów, Chińczyków, Finów, Japończyków, Arabów... W ogóle wszystkich....

Larry King
Tak jak mówiłem. Po reklamach, przeniesiemy się do Kiszyniowa.

Kiszyniów. Koncert Madonny. Wśród tłumów brudnych Mołdawian, którzy mimo wszystko niezbyt się uśmiechali, stali fani Madonny z całego świata. Na scenę wchodzi Gracjan Roztocki.

Gracjan Roztocki
Śpiewając tak jak tylko on to potrafi.
Głogów, Głogów! To fajne miasto...

Publiczność
Buuuuuuuuuuu!!! Buuuuuuuuuu!!!

Ochrona spycha Gracjana ze sceny.

Gracjan Roztocki
Racja... Najpierw powinien wystąpić mój support, Madonna czy jak jej tam.

Zygmunt Chajzer
Jako konferansjer.
Cóż... Tyle Gracjan o Głogowie. A teraz Madonna!!!

Madonna wychodzi na scenę, tłumy wiwatują.

Madonna
Witam moich wspaniałych fanów!

Widzimy lożę honorową. Siedzą w niej mołdawscy politycy.

Zinaida Gerceanii
Hm... Ciekawe co zaśpiewa.

Madonna
Na początek chciałabym zaśpiewać coś z moim ulubionym prezydentem! Panem Voroninem!

Światła kierują się na Vladimira.

Vladimir Voronin
Co oni chcą?

Marian Lupu
Chce, abyś z nią zaśpiewał. Idź.

Vladimir Voronin
Boli mnie głowa... Ale... Dobrze.

Vladimir wyszedł na scenę. Publiczność ładnie przywitała prezydenta Mołdawii.

Vladimir Voronin
Heeeej!!! Och... Moja głowa...

Madonna
Zaśpiewam teraz moją piosenkę Like a Virgin! A pan Voronin będzie mi towarzyszyć!

Publiczność wiwatuje. Madonna zaczyna śpiewać. Widzimy jak Madonna śpiewa, publiczność się bawi (nawet Mołdawianie). Z sufitu opadają lampy i zaczynają migotać kolorowymi, głównie czerwonymi i niebieskimi światełkami.

Kamera robi zbliżenie na twarz Voronina. Widzimy jak patrzy na zmieniające się kolory. Niemal od razu oczy Voronina zaczynają zezować a źrenice się poszerzają. Vladimir wydaje z siebie nieświadomy krzyk, dostaje ślinotoku i szczękościsku, upada i dostaje ostrych drgawek.

Ponieważ Madonna stała na granicy sceny i było głośno, nie mogła zauważyć tego, co się działo z Vladimirem i kontynuowała śpiew. Publiczność też się jakoś nie przejęła.

Zinaida Gerceanii
Co się dzieje?

Marian Lupu
To chyba jakiś nowy rodzaj tańca... Choć to dziwne, bo Vladimir nie jest do przodu z modą.

Vasile Tarlev
A mnie to wygląda na atak padaczki.

Zinaida Gerceanii
Leninie-Stalinie! Vladimir ma padaczkę!

Trójka polityków wybiegła z loży i wbiegła na scenę. Madonna kontynuowała show. Widzimy jak Voronin drga na scenie i obficie się ślini.

Marian Lupu
Wsadźcie mu patyk!

Vasile Tarlev
Nie, choremu podczas ataku nie wolno wstawiać niczego do ust!

Voronin dalej ma atak.

Vasile Tarlev
Nie powinno się ruszać chorego na padaczkę... Po prostu podłożę mu pod głowę coś miękkiego, ułożę na boku i poczekamy.

Za kulisami.

Marian Lupu
Przecież Vladimir nie ma padaczki...

Zinaida Gerceanii
Najwyraźniej ma...

Vasile Tarlev
Hm... To przykre, że nikt z publiczności nie reaguje.

Trzy minuty później atak padaczki Vladimira się skończył i prezydent Mołdawii leżał nieprzytomny.

Vasile Tarlev
Teraz można go zabrać.

Vasile i Marian zabierają Vladimira za kulisy. Madonna kończy śpiewać piosenkę.

Madonna
Dziękujemy panu Vladimirowi! A teraz już ja sama będę śpiewać!

Za kulisami.

Zinaida Gerceanii
Srać na koncert. Jedziemy do Tyraspolu, do szpitala.

Tyraspol. Szpital.

Lekarz
Jest przytomny... Siedzi... Nie wiem o co wam chodzi.

Zinaida Gerceanii
Nie, nie ma TERAZ padaczki. Dostał padaczki na początku koncertu, gdy zapaliły się kolorowe światła.

Lekarz
No co wy internetu nie macie? Przecież to padaczka fotogenna. Pozapalały się światełka i dostał ataku. Wielkie halo.

Zinaida Gerceanii
Ale niedawno dostał kijem baseballowym po głowie....

Lekarz
Patrzy w kartę.
Byliście już u mnie w tej sprawie. Nie leciała mu krew z uszu. Nic mu nie będzie. Ponawiam diagnozę.

Zinaida Gerceanii
A co z padaczką?

Lekarz
Niech unika koncertów Madonny i Jean-Michela Jarra i będzie git.

Zinaida Gerceanii
Co sprawiło, że jej dostał? Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek miał padaczkę...

Lekarz
Może uderzenie... Albo fakt, iż jest stary... Nie wiem, nie znam się na tym. Jestem internistą a nie neurologiem. Idźcie do domu. Na padaczkę się nie umiera.

Zinaida Gerceanii
Jest pan pewien?

Lekarz
Oczywiście, że nie. Jestem internistą, nie zajmuję się padaczką. To jakby pytała pani matematyka o fizykę! Wiem, że powinienem to umieć, ale od lat nie miałem pacjenta z padaczką. Idźcie już! W telewizji kończy się koncert Madonny!

Zinaida Gerceanii
Tak... Pojedziemy już do domu.

CNN

Larry King
Vladimir Voronin znów wszystkich zaszokował! Tym razem zaszokował wszystkich wykonaniem dziwnego tańca na scenie podczas koncertu Madonny. Taniec ten został nazwany Tańcem Padaczkowym. Taniec stał się bardzo popularny w Rumunii i w Stanach Zjednoczonych, gdzie młodzież na dyskotekach zaczęła tańczyć w ten sposób, konfundując ochroniarzy i lekarzy wzywanych do gromady ludzi drgających i śliniących się na ziemi. Zachwyt Amerykanów jednak hamują lekarze, którzy stwierdzili, że to klasyczny przypadek padaczki. Prezes Związku Chorych na Padaczkę powiedział, że padaczka nie jest śmieszną chorobą i chorym należy współczuć. Na koniec tej wypowiedzi, zależnie od źródeł, albo dostał odtańczył padaczkowy taniec, albo dostał ataku padaczki. Tak czy inaczej video z, załóżmy, atakiem padaczkowym prezydenta Mołdawii zebrał 17 milionów widzów w ciągu pierwszych godzin po wstawieniu.

Kiszyniów.

Vladimir Voronin
Dziwnie się czuję... Pamiętam światła.. Potem nic i obudziłem się w samochodzie... Okropne uczucie...

Vladimir wypluwa coś na stół.

Vasile Tarlev
To chyba kawałek zęba. Podczas padaczki się to zdarza, szczękościsk i zgrzytanie zębów.

Zinaida przygląda się kawałkowi zęba.

Zinaida Gerceanii
To kawałek koronki, tej wstawionej po tym jak wybił sobie zęby próbując otworzyć klamkę ustami...

Vladimir wypluwa kolejny kawałek zęba.

Zinaida Gerceanii
Hm... Ale to już kawałek prawdziwego trzonowca. Jakkolwiek, przynajmniej niedługo możemy oczekiwać pieniędzy od Madonny.

CNN

Larry King
Niestety, Mołdawia nie dostanie od Madonny ani grosza. Nie chodzi jednak o chciwość piosenkarki, ale o masowy pozew sądowy złożony przez grupę prawników. W pozwie, siedmiuset Amerykanów, którzy dostali padaczki oglądając koncert w TV domagało się odszkodowania. W ramach ugody, cała kwota zebrana w koncercie, czyli siedemset milionów euro zostało podzielonych pomiędzy powodów. Niestety, Mołdawia po raz kolejny została w dupie...

Napisy końcowe. Słyszymy piosenkę Like a Virgin Madonny.

Produced by: Seth MacFarlane
Created and written by: Ptok Bentoniczny Directed by Matt Stone and Trey Parker Executive Producer: Steve Carell NBC productions 2009

Następnego dnia.

Marian Lupu
Vladimir, ty lubisz Pokemony, prawda?

Vladimir Voronin
Pewnie! W zniszczonym domu miałem nawet parę kapsli, kart i figurek!

Marian Lupu
To pewnie zechcesz zabroniony odcinek Pokemonów na video?

Vladimir Voronin
Pewnie, że chcę!

Marian Lupu
No to chodź.

Widzimy jak Marian i Vladimir oglądają kreskówkę.

Marian Lupu
To odcinek o Porygonie, Zespół R atakuje system komputerowego transferu Pokemonów, a Porygon to komputerowy Pokemon, który może żyć w cyberprzestrzeni.

Vladimir Voronin
Fajnie! Są nawet rosyjskie napisy! Ciekawe dlaczego ten odcinek jest zabroniony.

Marian Lupu
Nie było dubbingu. A zabroniony... Hm... Pewnie były jakieś nieodpowiednie sceny.

Później.

Marian Lupu
Zaraz wrócę. Oglądaj.

Marian wyszedł do kuchni. Kamera poszła za nim. Wziął butelkę wody i wrócił do pokoju, gdzie Vladimir wił się na podłodze w padaczkowych drgawkach.

Marian Lupu
Ach, przypomniałem sobie. Jedna ze scen wywołała atak padaczkowy u siedmiuset Japończyków.

Vladimir wciąż ma atak, Marian siada na kanapie i kontynuuje oglądanie odcinka.

Marian Lupu
Hm... Patrzy na Vladimira. Chyba kupię lampę stroboskopową.

Vladimir Voronin nieświadomie zgrzyta zębami.

Marian Lupu
Otwierając laptopa.
Masz rację. Zamówię od razu dwie, bo pierwszą i tak zepsujesz...

Odcinek 33 (Vladimir, King of Britons/Vladimir, Król Brytów)

Kiszyniów. Posiedzenie rządu Mołdawii. Nie ma Vladimira Voronina.

Zinaida Gerceanii
Hm... Co robimy?

Marian Lupu
Nie wiem...

Zinaida Gerceanii
No i gdzie jest Vladimir!? Marian, przecież mieszkacie razem!

Marian Lupu
Nie razem, tylko w jednym domu.

Zinaida Gerceanii
Po prostu powiedz.

Marian Lupu
Hm...

Retrospekcja. Widzimy śpiącego Vladimira. Skrada się do niego Marian, ma w ręku jakąś butelkę i szmatkę. Podchodzi do Vladimira, który zaczyna się budzić. Marian wylewa kilka kropel z butelki na szmatkę i przykłada ją do twarzy Vladimira, który po chwili znów zasypia.

Marian Lupu
No, z głowy na pół dnia...

Z powrotem w Kiszyniowie.

Marian Lupu
Nie mam pojęcia. Myślałem, że jechał ze mną...

Czołówka

Voronin:It seems today, that all you see is USA in radio and Russia on TV
Gerceanii:But where are all those noble countries, that used to rule in that world?
All:How good there is a Mol-do-va(aaa)!!!
All:You can say all about us but you cannot beat us
Voronin:Though we are so poor that
Gerceanii:You want cry!
All:This... is... Planet... Mol-do-va(aaaa)!!!!

Zinaida Gerceanii
Nie chcę robić za plecami prezydenta, ale... chyba zgodzicie się ze mną, że Vladimir ostatnio niezbyt dobrze radzi sobie na stanowisku... Poza tym zaczął chorować...

Marian Lupu
Zgadzam się!

Zinaida Gerceanii
Tak... A ty Vasile?

Vasile Tarlev
Mnie to tam wszystko jedno, ale jak wam brakuje głosu to dopiszcie mnie za.

Zinaida Gerceanii
To chyba była zgoda... Marian, wiem, że to może zabrzmieć dziwnie, ale sugeruję, aby w jakiś sposób odwołać Vladimira ze stanowiska.

Marian Lupu
Jestem za!

Zinaida Gerceanii
Tak... A ty Vasile?

Vasile Tarlev
Jak poprzednio.

Zinaida Gerceanii
Cóż, można więc zacząć procedurę impeachmentu...

Vasile Tarlev
Dlaczego nie spytasz reszty polityków o zdanie?

Zinaida patrzy na kilkunastu standardowych mołdawskich polityków czytających gazety.

Zinaida Gerceanii
To jak? Zgadzacie się?

W odpowiedzi usłyszała tylko kilka mruknięć, mlasków i chrząknięć.

Zinaida Gerceanii
Dlatego Vasile, że to jacyś debile. Dobrze, więc potrzeba nam kilku dni, aby odwołać prezydenta. Trzeba obgadać różne takie rzeczy, wiesz, kto go ma zastąpić i takie tam. Dobrze by było gdyby ulotnił się na pięć dni.

Marian Lupu
Nie będę go usypiać pięć dni pod rząd. Kończy mi się chloroform.

Zinaida Gerceanii
Ech... Ma ktoś jakiś inny pomysł na zajęcie prezydenta na pięć dni?

Vasile Tarlev
Wyślijmy go do Anglii na mecz krykieta.

Zinaida Gerceanii
Chcemy się go pozbyć na pięć dni a nie na parę godzin.

Vasile Tarlev
Jutro w Londynie zacznie się mecz testowy Anglii ze Sri Lanką. Mecze testowe trwają pięć dni...

Zinaida Gerceanii
Hm... Interesujący pomysł, ale... jak go przekonać, aby pojechał na mecz sportu, którego nie zna?

Vasile Tarlev
Powiedzmy, że zaprosiła go królowa Elżbieta II. Natomiast do niej wyślemy list, że to on przyjeżdża z własnej woli.

Zinaida Gerceanii
Genialne Vasile. Marian, zajmij się listami.

Marian Lupu
Z przyjemnością.

Wieczorem. Posiedzenie rządu Mołdawii.

Vladimir Voronin
Wybaczcie spóźnienie, ale jakoś tak dobrze mi się spało...

Zinaida Gerceanii
Panie prezydencie, został pan oficjalnie zaproszony przez królową Wielkiej Brytanii do Londynu, aby obejrzeć mecz krykieta pomiędzy Anglią a Sri Lanką.

Vladimir Voronin
Tylko nie krykieta... Nie uchwycę kija i nie wtoczę kulek do bramek. Zła Królowa w Alcji w Krainie Czarów może potrafiła, ale ja nie.

Zinaida Gerceanii
Nie wiem o czym mowa, ale to zaproszenie na obejrzenie meczu.

Marian Lupu
Jedź i nie marudź...

Vladimir Voronin
No dobrze...

Zinaida Gerceanii
Marian cię odwiezie do Tyraspolu. Stamtąd polecisz do Londynu. Igor powiedział, że możesz lecieć za darmo, bo jest szansa, że się rozbijesz i zginiesz... Zapomnij o ostatnim zdaniu.

Tymczasem w Londynie.

Kamerdyner
Telegram do królowej Elżbiety!

Elżbieta II
Czytając telegram.
Och! Prezydent Mołdawii, Vladimir Voronin, chce mnie odwiedzić! Hm... Jak on wyglądał?

Elżbieta II uruchomiła internet i wyszukała zdjęcie Vladimira Voronina.

Elżbieta II
Spojrzała najpierw na śpiącego, śliniącego się księcia Filipa a potem na zdjęcie Vladimira. Niezłe ciacho... Ty, kamerdyner. Wyślij Filipa na mecz krykietowy Australii z Nową Zelandią w Sydney. Wiesz, jedź z nim. Niech obejrzy cały i nie wraca przez tydzień. Jakby się pytał czemu ma oglądać, to powiedz, że skoro jestem mężem głowy obu państw, to on ma jechać. A jakby zadawał za dużo pytań to daj mu się napić ciepłego mleka, a od razu zaśnie jak niemowlę.

Kamerdyner
Zrozumiałem. Podchodzi do łóżka na którym spał Filip. Książę? Jedziemy na antypody.

Filip tylko otworzył oczy, mlasnął i znów zasnął. Kamerdyner wyniósł go z pokoju.

Elżbieta II
Idę zrobić się na bóstwo...

W nocy. Lotnisko Heathrow. Ląduje samolot z Tyraspolu. Widzimy jak Vladimir wysiada z samolotu. Na terminalu czeka na niego królowa, ubrana dosyć frywolnie.

Elżbieta II
Po rosyjsku
Vladimirze Nikolaevichu! Jak miło, że zechciałeś nas odwiedzić!

Służący
Wasza Wysokość! Należy przestrzegać etykiety...

Elżbieta II
Milcz!

Vladimir Voronin
Witam, witam... Macie coś do jedzenia? W samolocie nie dali nawet orzeszków.

Elżbieta II
Oczywiście! Zapraszam na późną kolację w Pałacu Buckingham! Oj... A co się stało w rączki?

Vladimir Voronin
Oj... Vladimir drapie się haczykiem po głowie. Taka... Au! Rozkrwawił sobie policzek. Dosyć urywana historia...

Elżbieta II
Chwytając Vladimira za ramię
Opowiesz mi ją przy kolacji. Kazałam przygotować jedzenie dla prawdziwego mężczyzny!

Królowa ruszyła w stronę limuzyny.

Vladimir Voronin
Do Służącego. Gadasz po rusku?

Służący
Da.

Vladimir Voronin
O co jej chodzi? Dziwnie się zachowuje.

Służący
Leci na pana, sir...

Vladimir Voronin
Zatrzymując się osłupiały. Leci na mój ser... Hm... To chyba jakiś błąd w tłumaczeniu. Nie mam sera...

Później, pod Pałacem Buckingham.

Vladimir Voronin
Podbiegając do strażnika w czerwonym mundurze i wysokiej, czarnej czapce. O! Ja wiem kim oni są! Oni mają tak stać i się nie ruszać!

Elżbieta II
Tak Vladimirze, choć uważam, że w dzisiejszych czasach są trochę pretensjonalni, a ich utrzymanie kosztuje.

Vladimir Voronin
Rusz się, wiem, że chcesz się ruszyć...

Elżbieta II
Vladimirze! Nie musisz się tak cackać.

Królowa podeszła do strażnika i wsadziła mu palec w oko. Strażnikowi zaczęły drgać mięśnie twarzy wokół oka, po czym zaczął łzawić.

Vladimir Voronin
Nie ruszył się.

Elżbieta II
Nie ruszają się, chyba że ich zaatakujesz. No, ja mogę ich bić, bo jestem królową.

Vladimir Voronin
Aha...

Vladimir uderzył strażnika w głowę. Ten od razu obezwładnił go kilkoma ciosami, po czym ponownie kontynuował swoje stanie.

Vladimir Voronin
Aaau...

Elżbieta II
Ja mogę, bo jestem królową, a ty tylko prezydentem, ale nie martw się. Putin też od nich oberwał... I Jelcyn, Medvedev, Kaczyński, Kuczma, Juszczenko... Chyba jest między tymi nazwiskami jakaś zależność...

Vladimir Voronin
Uch... Chodźmy coś zjeść.

Później na kolacji. Vladimir obserwuje nadmiar sztućców wokół swojego talerza.

Vladimir Voronin
Po co mi tyle widelców?

Służący
Do królowej.
Wasza Wysokość! On nie zachowuje etykiety!

Królowa dźgnęła Służącego widelcem.

Elżbieta II
Och, nie przejmuj się Vladimirze. Ja tam używam tylko dwóch.

Vladimir wsadził widelec pod gips i zaczął jeść coś, czego ani on, ani widz nie potrafiłby a może i nie chciałby nazwać.

Elżbieta II
Smakuje ci haggis? Wiem, że świat nie lubi angielskiej kuchni, więc kazałam przygotować coś szkockiego. Mam sentyment do tego kraju, w końcu Filip jest Księciem Edynburga.

Vladimir Voronin
Chyba niezłe... Co to jest?

Elżbieta II
Wątroba, serce i płuca owcy wymieszane z różnymi ziołami, takie tam. Trzeba być prawdziwym mężczyzną, aby jeść to ze smakiem. Ja zamówiłam sobie małą porcję kawioru, ale u was na Wschodzie to pewnie jecie go łopatami.

Vladimir Voronin
Przestając żuć.
Wątroba... serce... płuca... owcy... Hm... W sumie nie najgorsze.

Po kolacji.

Elżbieta II
Służący odprowadzi cię do pokoju, Vladimirze. Jutro po śniadaniu jedziemy na mecz.

Służący odprowadził Vladimira do pokoju.

Służący
Wciąż leci na pana, sir. To widać.

Vladimir Voronin
Popracuj nad rosyjskim, chłopcze. Nieźle ci idzie, ale mylisz słowa.

Następnego dnia. Stadion The Oval w Londynie. Testowy mecz krykieta pomiędzy Anglią a Sri Lanką. Vladimir, Elżbieta II i Służący siedzą w loży honorowej.

Vladimir Voronin
O co tu w ogóle chodzi?

Elżbieta II
Nie znam zasad.

Vladimir Voronin
Ale mówiłaś, że oglądasz każdy mecz w Londynie...

Służący
Nie wolno mówić do królowej w drugiej osobie.

Elżbieta II
Milcz albo wrócisz do Szkocji i będziesz pasać owce!

Służący jęknął i zamilkł.

Elżbieta II
Wiesz, no muszę się pokazywać publicznie. Od tego jestem. Nic ciekawszego nie mam do roboty. Poza tym każdy widzi, że rzucają piłką i odbijają.

Mecz się rozpoczął. Sri Lanka ma rzucać w pierwszym inningsie.

Później... Wciąż trwa pierwszy innings.

Vladimir Voronin
Och... Ile już tu siedzimy.

Elżbieta II
Trzecią godzinę.

Vladimir Voronin
Ale to jest takie nudne... Ile to jeszcze będzie trwać!?

Elżbieta II
Dopiero się zaczęło. O! Ian Bell będzie odbijał!

Vladimir Voronin
Kto to?

Elżbieta II
Taki przystojniak...

Elżbieta wstaje, podchodzi do barierki i krzyczy machając.

Elżbieta II
Ian! Ian! Wuhuu!! Tu jestem!

Kamera przechodzi na boisko.

Prasanna Jayawardene (wicket-keeper reprezentacji Sri Lanki)
O, widzę, że królowa Cię lubi...

Ian Bell
Nieśmiało machając do królowej
Tak... Na każdym meczu to samo. Ale mam nadzieję, że nie będzie tak jak z naszym Jamesem Fosterem...

Prasanna Jayawardene
A co się z nim stało?

Ian Bell
Królowa też go lubiła, zaprosiła do siebie i... No właśnie. Podejrzewamy co się stało, bo wrócił dosyć speszony, ale powiedział, że nigdy nie opowie o tym co zaszło.

Prasanna Jayawardene
Aha... Rozumiem... Chwila ciszy. Uprawiali seks?

Ian Bell
Zapewne.

Billy Bowden (sędzia)
Ian Bell! Wylatujesz!

Ian Bell
Że co?

Billy Bowden
Opieprzasz się! Wylatujesz przez timed out!

Ian Bell
Co!? Nie może tak być!

Billy Bowden
Wylatujesz!

Loża honorowa.

Elżbieta II
Oho! Ian Bell wyleciał! Pójdę do szatni i zaczekam tam na niego.

Boisko.

Ian Bell
Niech to szlag... Patrzy na lożę honorową. Wyjdę tylnym wyjściem...

Później.

Elżbieta II
Gdzieś się z nim minęłam.. No niestety...

Vladimir Voronin
Umrę z nudów... Nic tylko odbijają i ta piłka tak lata na krańce boiska... Kiedy to się skończy!?

Elżbieta II
Za pięć dni.

Vladimir Voronin
Co!? Nieeeee!!!

Kiszyniów.

Zinaida Gerceanii
Dobrze. Tak więc podpisałam odwołanie prezydenta Vladimira Voronina. Teraz pozostaje inna kwestia. Kto go zastąpi? Ja nie chcę, bo jako premier zarabiam 20 teoretycznych lejów mołdawskich więcej niż prezydent. Wiem, że to tyle co nic zarówno w przenośni jak i dosłownie, ale wolę to nic mieć. Hm... Kto więc chce być prezydentem?

Marian Lupu
Podnosząc rękę do góry.
Ja! Ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja! Ja! Ja! Ja!

Zinaida Gerceanii
Vasile?

Vasile Tarlev
Eee...

Marian Lupu
Noż... Ja! Ja, ja, ja, ja, ja!

Zinaida Gerceanii
Patrząc na standardowych mołdawskich polityków.
Może któryś z was?

Żaden ze standardowych mołdawskich polityków nawet nie oderwał wzroku od gazety, choć jeden chrząknął, drugi mlasnął ustami, a jeszcze inny wysmarkał się w rękaw.

Zinaida Gerceanii
Chyba nic z nich nie będzie...

Marian Lupu
Dlaczego nie ja!?

Zinaida Gerceanii
We Vladimirze widzą idiotę i nieudolnego terrorystę. W tobie terrorystę. Dlatego nie.

Marian Lupu
Przecież ostatecznie nikomu nic się nie stało z mojego powodu... Naprawdę nie jestem w stanie wyjaśnić tej eksplozji rafinerii i masakry pod Hincesti. No i ostatecznie żadna rakieta nie została wystrzelona... Hm... A może jednak... Nie, nie... Przecież mówiliby o tym w telewizji i pisali w necie, a ostatnio o niczym takim nie przeczytałem.

CNN

Larry King
Sensacyjne informacje z Bałkanów. Otóż odnaleziono w końcu zaginiony pocisk jądrowy wystrzelony z Kiszyniowa. Trafił on, jak się okazało, w centrum Tirany, stolicy Albanii. Tym samym mamy ostateczny dowód na istnienie tego państwa. Informację podajemy z dużym opóźnieniem ze względu na brak kontaktu z tym krajem, a otrzymaliśmy ją od europejskich państw, które zaczęły cierpieć z powodu opadu radioaktywnego. Wygląda jednak na to, że bomba nie była zbyt duża i oprócz Albanii ucierpią tylko Grecja, Włochy, Czarnogóra, Serbia, Macedonia i Kosowo. Jeśli odpowiednio popatrzeć wymienione kraje mieszczą się wokół miejsca, gdzie wedle atlasów znajduje się Albania. Nikt z Albanii nas nie powiadomił o zdarzeniu i nie znamy jeszcze liczby ofiar ani skali zniszczeń. ONZ nie podejmie żadnych działań w tej sprawie, gdyż główny winowajca, Rosja, zablokował procedurę.

Londyn

Vladimir Voronin
Słuchaj... Naprawdę podziwiam zapał tych graczy, ale... oglądać jeden mecz przez pięć dni to jakby tego trochę... długo. Naprawdę nie macie tu nic ciekawszego?

Elżbieta II
Hm... Chcesz zrobić coś interesującego, zabawnego, coś co zostanie ci w pamięci do końca życia?

Vladimir Voronin
Brzmi zachęcająco.

Elżbieta II
Dziś BBC nagrywa pierwszy odcinek jakiegoś nowego muzycznego show dla znanych osób. Zawiozę cię tam, posłuchasz muzyki, pośpiewasz czy o co w tym chodzi i od razu się lepiej poczujesz, może być?

Vladimir Voronin
Wszystko lepsze niż krykiet...

Studio nagraniowe BBC.

Kamera przejeżdża przez studio z publicznością w stylu trwającego teleturnieju.

Głos zza kadru
W ramach polsko-brytyjskiej wymiany, program poprowadzi Zygmunt Chajzer. Do Polski natomiast pojechał Howard Webb aby poprowadzić kilka spotkań polskiej Ekstraklasy piłkarskiej.

Zygmunt Chajzer
Witam państwa serdecznie w nowym teleturnieju Kto dłużej wytrzyma słuchając piosenek Gracjana Roztockiego? Dzisiejsi gracze to: młody kierowca Formuły 1, idol młodych Brytyjek, Lewis Hamilton Hamilton. siedzący w stroju kierowcy uśmiecha się i macha widzom, obok niego siedzi były premier Wielkiej Brytanii, znienawidzony przez 3/4 kraju, Tony Blair, Tony uśmiecha się do kamery a na trzecim stanowisku, prezydent Mołdawii, Vladimir Voronin Vladimir macha do kamery swoimi zagipsowanymi rękami.

Kamera oddala się utrzymując całą trójkę graczy i prowadzącego w kadrze.

Zygmunt Chajzer
Zasady są proste. Gracjan zacznie śpiewać jeden ze swoich przebojów. Ten, który najdłużej wytrzyma, wygrywa.

Gracjan wychodzi na scenę, widzimy jak publiczność (w tym królowa Elżbieta II), Zygmunt Chajzer i obsługa techniczna programu zakłada na uszy wygłuszające słuchawki.

Zygmunt Chajzer
Iiii... Start!

Gracjan Roztocki
Głogów, Głogów, to fajne miasto...

Vladimir Voronin, Tony Blair i Lewis Hamilton
Zatykając uszy i zaciskając oczy
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!

Widzimy jak wrzeszcząc w agonii bólu Vladimir Voronin czołga się po podłodze i wymiotuje a Tony Blair biega w kółko zdezorientowany. Po chwili przed kamerą pojawia się Lewis Hamilton, który krzyczy, gdyż leci mu krew z uszu, z powodu ewidentnie pękniętych bębenków. Zygmunt Chajzer daje znak i kilku osiłków zatyka usta Gracjanowi, wszyscy zdejmują słuchawki.

Po chwili.

Zygmunt Chajzer
Uff... Wygląda na to, że Lewis Hamilton nie wytrzymał, a właściwie jego uszy... No to mamy remis pomiędzy Vladimirem Voroninem a Tonym Blairem.

Vladimir Voronin
Oooch...

Zygmunt Chajzer
Oznacza to, że spotkają się w rundzie dogrywkowej. Runda dogrywkowa nosi nazwę Kto dłużej wytrzyma słuchając piosenek Mandaryny?

Nieco później. Vladimir i Elżbieta II wracają limuzyną do Buckingham.

Elżbieta II
Hm... No przykro mi, że było tak źle, ale przynajmniej wygrałeś i dostałeś ładną statuetkę.

Vladimir Voronin
Ale upuściłem ją i oderwała się główka Vladimir niezgrabnie pokazuje pozłacaną statuetkę z pozbawionym głowy człowieczkiem. A najgorsze jest to, że nie mogłem jej potem znaleźć... Ale... 15 000 funtów piechotą nie chodzi. Choć dziwnie się na mnie patrzyli, gdy w kasie powiedziałem, że mówiąc oddam na potrzeby biednych miałem na myśli siebie i Mariana.

Elżbieta II
Jakoś to przeboleją... No, jesteśmy na miejscu... Jesteś pewien, że nie chcesz dooglądać meczu?

Vladimir Voronin
Nie! Tylko nie krykiet!

Elżbieta II
Może rugby union?

Vladimir Voronin
Nawet nie wiem co to jest.

Elżbieta II
To może...

Vladimir Voronin
Nie! Nie chcę się dowiadywać! Chcę coś zjeść, obejrzeć coś w telewizji i pójść spać.

Elżbieta II
Doskonale cię rozumiem.

Vladimir Voronin
Swoją drogą, nie chciałbym być nieuprzejmy, ale... Chyba wasi kierowcy są kiepscy, bo jeżdzą złą stroną drogi.

Elżbieta II tylko podniosła brew ze zdziwienia, pokręciła głową i spojrzała w inną stronę.

Kiszyniów.

Igor Smirnov
Nie do końca rozumiem... Chcecie, abym został prezydentem Mołdawii?

Zinaida Gerceanii
Tak, bo ja nie chcę, Marian nie może, Vasile ma to gdzieś, a jeśli chodzi o nich Patrzy na standardowych mołdawskich polityków to nawet nie warto z nimi rozmawiać.

Igor Smirnov
I jesteś tak zdesperowana, żeby był blisko ciebie, że darujesz mi posadę prezydenta Mołdawii?

Zinaida Gerceanii
Wiem, że tego pożałuję, ale tak.

Igor Smirnov
A jednak mnie kochasz! Oczywiście, że się zgadzam! Jako prezydent dokonam zjednoczenia z Naddniestrzem... Albo nie, to będzie unia personalna! Unia Mołdawsko-Naddniestrzańska albo Królestwo Obojga Mołdawii, albo Konfederacja Mołdawii i Naddniestrza...

Zinaida Gerceanii
W Mołdawii prezydent oznacza prezydent a nie dyktator. Już ja zadbam o to, aby Naddniestrze pozostało integralną częścią Mołdawii.

Igor Smirnov
Ugh! Sekutnica... Gdzie mam podpisać?

Zinaida podała Igorowi jakąś kartkę.

Zinaida Gerceanii
Tu. A teraz przysięga. Przeczytaj ją z kartki.

Igor Smirnov
Ja, Igor Smirnov, nowo wybrany prezydent Republiki Mołdawskiej przysięgam, że całym sobą będę służył dla dobra ojczyzny... Zaraz moją ojczyzną jest Naddnies... Au! Oberwał w głowę od Zinaidy. ...dla dobra ojczyzny i Partii Komunistycznej. Przysięgam na naszą wspaniałą granatowo-żółto-pomarańczowo-czerwoną flagę z orłem wołoskim po jednej jej stronie oraz na nasz dumny hymn... Że co???

Marian Lupu
Czytaj...

Igor Smirnov
Ale tu...

Marian Lupu
Tak...

Igor Smirnov
...oraz nasz dumny hymn Funky Town w wykonaniu Alvina i Wiewiórek...

Marian Lupu
Zmieniliśmy hymn jakiś czas temu i zapomnieliśmy wyciąć ten fragment, który teraz brzmi jakoś głupio...

Zinaida Gerceanii
Dobra, jesteś zaprzysiężony. Marian, zadzwoń gdzie trzeba.

CNN

Larry King
Sensacyjne doniesienia z Mołdawii. Prezydentem został mało znany separatystyczny polityk mołdawski Igor Smirnov. Informacja jest sensacyjna, bowiem dotychczasowy prezydent Vladimir Voronin został odwołany! OBWE już zajęła się tą sprawą.

Wieczorem. Kiszyniów, posiedzenie rządu Mołdawii. Widzimy grupę grubych mężczyzn w garniturach i melonikach grzebiących po szafach a także otwierających puste beczki po odpadach radioaktywnych (por. odc. Come here, Al!)

Zinaida Gerceanii
Siedząca nietypowo, pomiędzy standardowymi mołdawskimi politykami, z daleka od Igora Smirnova. Czego oni tu szukają?

Marian Lupu
Mówili, że szukają prawa, które pozwoliłoby nam odwołać Vladimira.

Igor Smirnov
Chcecie powiedzieć, że nie jestem prezydentem?

Marian Lupu
Jesteś, jesteś. Nic nie znajdą.

Igor Smirnov
Nic? Obawiam się, że właśnie w tym problem...

Sydney. Mecz krykietowy Australii z Nową Zelandią. Widzimy księcia Filipa śpiącego, opartego o barierkę w loży honorowej. Obok niego stoi jakiś majordomus. Słyszymy w tle dźwięk odbitej piłki. Po chwili słyszymy dosyć długie "pruknięcie". Książę Filip mlasnął, ale wciąż spał.

Majordomus
Przybyła Jego Książęca Kupa. Niech przyniosą Jego Książęcą Pieluchę i Jego Książęcy Talk do Pośladków!

Widzimy jak kilkoro służących niosą "zamówione" rzeczy.

Londyn. Pałac Buckingham. Jakiś obszerny pokój. Vladimir siedzi przy stole. Nie widzimy Elżbiety.

Vladimir Voronin
Elżbieto! Po co królowej potrzebny jest pieprz w aerozolu?

Elżbieta II
Z drugiego pokoju.
Ktoś się uparł, że muszę się umieć bronić, a że nie lubię broni palnej...

Vladimir Voronin
A pieluchy??? Przecież Harry i William są już duzi!

Elżbieta II
Ach, to dla Filipa.

Vladimir Voronin
Uch... Może i jestem stary i głupi, ale przynajmniej nie sram w gacie... Pogładził brzuch. Chociaż nie wiem jak zaliczyć te rozerwane jelita...

Słyszymy jak do pokoju wchodzi Elżbieta II. Jest naga, ale widzimy ją zza pleców. Na twarzy Vladimira maluje się coś między przerażeniem a skrajnym obrzydzeniem. Po chwili chwyta pieprz w aerozolu i... psika nim sobie po oczach.

Vladimir Voronin
AAAAA! AAAAAA! Uff... Nic nie widzę... Tak lepiej...

Elżbieta II
Vladimirze Nikolaevichu! Pokaż jak potrafi kochać prawdziwy Rosjanin!

Vladimir Voronin
Aaaa!!! Aaaa!!!

Vladimir po omacku wybiega z pokoju, zostawiając zdziwioną Elżbietę samą w pokoju. Po chwili zjawia się młody służący.

Elżbieta II
Do służącego.
Na górę. Zabawię się dzisiaj tak czy inaczej.

Kiszyniów. Widzimy jak grubi panowie w garniturach i melonikach konsultują się ze sobą. Po chwili zostawiają na stole jakiś papierek i wychodzą. Żaden z mołdawskich polityków się nie odezwał.

CNN

Larry King
Sensacja goni sensację. OBWE unieważniło właśnie odwołanie prezydenta Vladimira Voronina, gdyż jak stwierdzili nie znaleźli żadnego prawa, które by upoważniało premiera Mołdawii do odwołania prezydenta, ani tym bardziej żadnego, które dawałoby premierowi możliwość powołania nowego. Jednak OBWE jednogłośnie uznało jedyny dekret tymczasowego byłego nie-prezydenta Mołdawii, w którym Naddniestrze zostało ostatecznie wcielone do Mołdawii. Ponieważ Igor Smirnov był separatystycznym przywódcą tego kraiku, można rzec, że strzelił sobie w stopę, bo teraz nikt normalny nie uzna jego żądań niepodległości... Informacja z ostatniej chwili, Nicolas Sarkozy uznał istnienie Naddniestrza...

Kiszyniów.

Igor Smirnov
Nie jestem prezydentem? Naddniestrze w Mołdawii! Sukinsyny! A ja wam zaufałem! Wrobiliście mnie... Naddniestrze w Mołdawii? Taki chuj! Wracam do Tyraspolu i dalej jestem samowładcą. A, i koniec z darmową opieką zdrowotną i prądem na piękne oczy. Dobry Wujek się skończył!

Zinaida podeszła do Igora i go... przytuliła.

Igor Smirnov
No dobrze... Uhm... Zostawię wam prąd po staremu.

Zinaida pocałowała Igora w policzek.

Igor Smirnov
No dobrze, opieka zdrowotna dalej za friko. Ale teraz już lecę... Ach, Zini, zadzwoń!

Igor wyszedł.

Zinaida Gerceanii
Jest taki przewidywalny... Czasem nawet go lubię.

Marian Lupu i Vasile Tarlev
Wykrzywiając usta.
Uhm...

Londyn. Pałac Buckingham. Vladimir biegnie obijając się o ściany.

Vladimir Voronin
Głośno, do siebie. Aaach... Ona wygląda gorzej niż Zinaida... Jak... Uch.... To ja już wolę Zinaidę. Aż tak zdesperowany nie jestem... Zinaida jest przynajmniej młodsza, chyba, i mniej pomarszczona...

wciąż biegnie. Widzimy jego brzuch. Po chwili chwytają go męskie dłonie.

Książę Karol
Spokojnie Vladimirze...

Karol wytarł oczy Vladimira wilgotną chusteczką.

Vladimir Voronin
Och... Dziękuję, kimkolwiek jesteś... To było straszne... Ona jest odpychająca... Ona się rozebrała i stanęła tak...

Książę Karol
Przykładając palec do ust Vladimira, wciąż trzymając go za pas.
Ciii... Rozumiem. Widziałem w pokoju ochrony co zrobiłeś, aby od niej uciec... Doskonale cię rozumiem. Po prostu potrzebujesz czegoś innego.

Vladimir Voronin
Tak... Na przykład jakaś młoda...

Książę Karol
Przykładając palec do ust Vladimira, wciąż trzymając go za pas.
Ciii... Tak, potrzebujesz prawdziwego mężczyzny. Chodź, tu jest ładny pokój bez kamer, gdzie nikt nie będzie zaglądał...

Vladimir Voronin
Rozumiejąc swoje położenie, z przerażoną miną.
Na litość Berii!!!

Napisy końcowe. Słyszymy hymn Wielkiej Brytanii grany w nieco przyśpieszonym tempie w stylu pop.

Produced by: Seth MacFarlane
Created and written by: Ptok Bentoniczny Directed by Matt Stone and Trey Parker Executive Producer: Steve Carell NBC productions 2009

Kiszyniów. Posiedzenie rządu. Wchodzi Vladimir, jednak nie odrywa się od ściany i podejrzliwie rozgląda się po bokach.

Zinaida Gerceanii
Witam pana wciąż-prezydenta... Jak było w Londynie?

Vladimir Voronin
Tak... Hm... Wycieczka... Taka średnia... Wygrałem piętnaście tysięcy funtów i w ogóle...

Zinaida Gerceanii
To świetnie!

Vladimir podchodzi do Zinaidy, podrywa ją z krzesła, chwyta w pół i namiętnie całuje ku oszołomieniu Vasile i Mariana. Nawet kilku standardowych mołdawskich polityków spojrzało w ich stronę. Po chwili Zinaida odepchnęła Vladimira.

Zinaida Gerceanii
Leninie-Stalinie! Co to miało być! Vladimir, tak się nie robi, no!

Vladimir Voronin
Wybacz... To mi było bardzo potrzebne... I czy tego chcesz czy nie, wprowadzam się do ciebie. A wy wskazując Vasile i Mariana macie się trzymać na 3 metry ode mnie...

Zinaida Gerceanii
Ale...

Vladimir Voronin
Długa historia. Nie chcę jej opowiadać. Muszę się napić. Mam nadzieję, że w kuchni jest jeszcze trochę bimbru...

Vladimir wszedł do kuchni. Vasile, Marian i Zinaida milczeli przez chwilę.

Vasile Tarlev
Jakiś facet go zgwałcił.

Marian Lupu
Z pewnością.

Zinaida Gerceanii
Z ust mi to wyjąłeś.

Odcinek 34 (What the f*** is it!?/Co to k**** jest!?)

Kiszyniów. Gabinet prezydenta Mołdawii. Vladimir Voronin bawi się laptopem Mariana Lupu.

Vladimir Voronin
Fajne... Klikam i się otwiera... O strona CNN po rosyjsku... Ciekawe co piszą...

Wchodzi Zinaida.

Zinaida Gerceanii
Witam... O, co pan tam przegląda?

Vladimir Voronin
Trafiłem na stronę CNN, gdy szukałem czegoś o Pokemonach...

Zinaida podchodzi do biurka prezydenta tak, aby widzieć ekran laptopa.

Vladimir Voronin
O, jest cała sekcja o Mołdawii. Zobaczymy co o nas piszą...

Kamera najeżdża na ekran komputera. Strona się otwiera i zaczyna się ładować, kamera robi zbliżenie na tytuł artykułu (pisanego cyrylicą) OBWE: Voronin wciąż prezydentem. Kamera najeżdża na przerażoną twarz Zinaidy.

Wchodzi Lupu.

Zinaida Gerceanii
Rzucając laptopem o ścianę, doszczętnie go niszcząc. AAAAAAA!!!!

Vladimir Voronin
Ej, tam chyba było coś o mnie...

Marian Lupu
No wiecie co!? Jeśli chcieliście skorzystać, wystarczyło poprosić, a nie kryć się po pokojach i ze strachu rzucać laptopem o ścianę... Sprowadziłem tego laptopa z Rumunii...

Zapadła niezręczna cisza.

Zinaida Gerceanii
Do Lupu, wychodząc i pokazując zniszczonego laptopa na podłodze,.
Posprzątaj to...

Czołówka

Voronin:It seems today, that all you see is USA in radio and Russia on TV
Gerceanii:But where are all those noble countries, that used to rule in that world?
All:How good there is a Mol-do-va(aaa)!!!
All:You can say all about us but you cannot beat us
Voronin:Though we are so poor that
Gerceanii:You want cry!
All:This... is... Planet... Mol-do-va(aaaa)!!!!

Mołdawska wiocha. Ze starej stodoły wychodzi najbogatszy rolnik w Mołdawii (akcja na chwilę się zatrzymuje, żeby odpowiednio go podpisać). Ma na sobie stare spodnie na szelkach, kalosze, brudną białą koszulę i stary słomkowy kapelusz. Ma bujne wąsy i na oko coś koło pięćdziesiątki. Rozgląda się po czym bierze głęboki oddech. Idzie w stronę przyszykowanej furmanki, wsiada i bierze w ręce lejce.

Najbogatszy rolnik w Mołdawii
Wio!

Wóz leniwie ruszył polną drogą.

Kiszyniów. Posiedzenie rządu Mołdawii.

Zinaida Gerceanii
Słuchajcie, może i jesteśmy biednym krajem, ale możemy coś zrobić. Pomyślmy, jesteśmy biedni, ale wciąż możemy organizować jaki festyny czy co... Na pewno możemy coś zorganizować, żeby ludzie chcieli tu przyjechać.

Marian Lupu
Zniszczyliście mi laptopa a wy tu o jakichś głupotach. Nie mam pieniędzy na nowego.

Vasile Tarlev
Może zorganizujmy Festyn Konserw....

Wszyscy spojrzeli na Vasile, który tylko chrząknął i spojrzał w stół.

Zinaida Gerceanii
Koncert Madonny nie wypalił, ale może zorganizujmy festiwal kultury Mołdawii... No musi coś być. Myślcie.

Vasile Tarlev
Festiwal kultury Mołdawii... Czyli zawody w przerzucaniu gnoju widłami na czas? Albo Kto nabije więcej niewinnych osób na pal? Albo zawody w przerzucaniu broni i dziwek przez granicę?

Zinaida Gerceanii
Nie no... Ja już sama nie wiem.

Vasile Tarlev
Norma... Idę do burdelu.

Zinaida Gerceanii
Po co?

Vasile Tarlev
A jak myślisz!?

Zapadła niezręczna cisza.

Siedziba FIA

Max Mosley (prezydent FIA)
Niedobrze. Niedobrze. Niedobrze.

Inni zebrani w siedzibie patrzą na Maxa Mosleya.

Max Mosley
Posrało się wszystko. Na Cyprze mają jakieś problemy z Turkami i nie ma rajdu WRC. Co robić!? Co robić!?

Jakiś podrzędny członek zarządu
Może... Przenieśmy rajd gdzieś indziej?

Max Mosley
Świetny pomysł! Ma ktoś jakieś sugestie dotyczące nowego miejsca dla rajdu!?

Jakiś inny podrzędny członek zarządu
Hm... To jest jakiś problem. Ciężko znaleźć cywilizowany kraj, który ot tak by przyjął wyścigi samochodowe po drogach publicznych i jeszcze za to płacił. To może być jakiś problem logistyczny, który ciężko rozwiązać...

Jeszcze inny podrzędny członek zarządu
To może przenieśmy rajd do jakiegoś niecywilizowanego kraju, który by za to nie płacił? Na przykład do Bhutanu.

Max Mosley
Ale tam nie wpuszczają byle kogo. Są zahermetyzowani.

Jakiś inny podrzędny członek zarządu
To może Kongo?

Max Mosley
Nie, oni tam mają jakieś problemy polityczne. Jest to tak zwany teren niebezpieczny. Dlatego odwołali Dakar w Mauretanii.

Jeszcze inny podrzędny członek zarządu
To może Mołdawia? Jest w Europie, jest tam mało samochodów, więc nie będzie problemu z zamknięciem dróg.

Max Mosley
Ale Mołdawia źle się kojarzy. Wiecie, cała ta afera z wystrzeleniem głowicy jądrowej do Albanii...

Jakiś inny podrzędny członek zarządu
Czyli mamy okazję, aby bezinteresownie podreperować reputację Mołdawii na świecie. Uważam, że to dobry pomysł.

Wszyscy członkowie zarządu wydają pomruki aprobujące pomysł. Max Mosley, nieco przerażony, przeciera chustką czoło.

Max Mosley
No dobrze... Zaryzykujemy. Zamiast Rajdu Cypru będzie Rajd Mołdawii... Zadzwońcie gdzie trzeba i ogłoście wszystko.

Mołdawska wiocha.

Widzimy najbogatszego rolnika w Mołdawii jadącego polną drogą. Koń się zatrzymuje i zasypia. Rolnik chowa twarz w brudnych, poczerniałych dłoniach.

CNN

Larry King
I Sri Lanka pokonała w imponującym stylu Anglię inningsem i 16 runami. Królowa Elżbieta II osobiście gratulowała wspaniałej postawy reprezentantom Sri Lanki. Plotki mówią, że reprezentanci Anglii byli nieco speszeni obecnością królowej i stąd zła postawa. Po meczu reprezentanci Sri Lanki zostali zaproszeni na bankiet w Pałacu Buckingham, skąd część z nich, z nieznanych powodów, uciekła w popłochu, a część wciąż tam przebywa... Natomiast w sportach motorowych, Max Mosley ogłosił, że jedna z eliminacji Mistrzostw Świata WRC, konkretnie Rajd Cypru, zostanie przeniesiony do Mołdawii, a przynajmniej ma nadzieję, że dojdzie to do skutku. Mołdawia, jako kraj z reputacją poziomu węża w rowie melioracyjnym, potrzebuje czegoś, co wyniesie ją na wyżyny. Koncert Madonny się nie udał, ale czy uda się Rajd Mołdawii? Myślę, że już wkrótce zobaczymy jak Mołdawia niszczy kolejne przedsięwzięcie...

Kiszyniów. Posiedzenie rządu Mołdawii.

Marian Lupu
Dzwonił Max Mosley. Mówił, że chce u nas zorganizować jakiś rajd czy coś...

Zinaida Gerceanii
No i?

Marian Lupu
No i się zgodziłem.

Zinaida Gerceanii
Zdajesz sobie sprawy, że nie mamy pieniędzy, aby opłacić infrastrukturę rajdową?

Marian Lupu
Powiedział, że zajmą się większością spraw. I nie musimy za to płacić. Powiedział, że zarobimy na reklamie, jeśli jakąś zorganizujemy.

Zinaida Gerceanii
Hm... To zorganizuj.

Marian Lupu
Zrobiłbym gdybym miał laptopa i internet! Teraz gówno mogę.

Zinaida Gerceanii
A, w kwestii laptopa, to Teodor miał jeden, wyciągnęłam go spod śmieci w szafie. Jest nawet internet.

Zinaida podaje laptopa Marianowi.

Marian Lupu
Co to za przedpotopowy staroć!? Jak ja mam na tym pracować!? A ten internet!? Pół godziny mi się będzie jedna strona otwierać...

Zinaida Gerceanii
Bierz i nie marudź. I cię nie przeproszę za to zniszczenie. Dostałeś nowego laptopa i powinieneś być szczęśliwy.

Marian Lupu
Grr!

Zinaida idzie w stronę drzwi.

Zinaida Gerceanii
No... I oni pewnie nie wiedzą, że nawet nie mamy policji... Ciekawe jak im to wytłumaczymy.

Następnego dnia.

CNN

Larry King
I tak Prasanna Jayawardene, wicket-keeper reprezentacji Sri Lanki w krykiecie, zaszokował opinię publiczną, podając do wiadomości, że został zmuszony do obcowania płciowego z królową i księciem Karolem. Parsanna złożył doniesienie na policji, która dziwnym trafem umorzyła śledztwo. A skoro o rodzinie królewskiej mowa, linie Oceanic Airlines wsytąpiły o odszkodowanie od księcia Filipa, który, za przeproszeniem, zarzygał i zasrał pół pokładu w drodze powrotnej z Australii. Wedle świadków, którzy zostali zabrudzeni w trakcie wypróżniania, książę Filip nie obudził się nawet na chwilę. Lekarze podejrzewają, że staruszek z demencją cierpi jeszcze somnambulizm albo jakiś dziwny rodzaj padaczki. Policja w Londynie stwierdziła jednak, że na odszkodowanie nie ma szans, gdyż książę wedle dokumentów jest ubezwłasnowolniony przez królową, a jako taka osoba nie podlega odpowiedzialności karnej ani cywilnej...

Jakaś droga w Mołdawii. Ludzie z FIA oglądają drogę. Widzimy z boku Vladimira, Vasile, Zinaidę, Maxa Mosleya i Mariana, który usilnie próbuje nawiązać połączenie z internetem.

Max Mosley
Po angielsku.
Hm... No powiem, że drogi macie świetne.

Marian Lupu
Huh?

Max Mosley
No, nigdzie jeszcze nie widziałem tak zrytych i nierównych dróg, ani nie widziałem dróg, o których nie można jednoznacznie powiedzieć czy są asfaltowe czy żwirowe.

Marian Lupu
Jeśli tak na to spojrzeć...

Max Mosley
Rozumiem, że wasza policja będzie współpracować w kwestii zabezpieczenia dróg?

Marian Lupu
Kurwa mać.

Max Mosley
Słucham?

Marian Lupu
Eee... Nic, nic, znowu mnie rozłączyło...

Max Mosley
Więc jak z tą policją?

Marian Lupu
Jakoś to będzie... Pracuję nad tym... No cholera jasna, łącz się głupi klocku!

Max Mosley
Załatwię ci lepszego neta, ale to dopiero w dniu rajdu, bo do tego czasu już tu raczej nie przyjadę. A daje Lupu jakiś świstek, daliśmy wam trochę kasy na tym koncie i możecie wystawić na ten wyścig swój zespół. Życzę powodzenia.

Max Mosley odchodzi.

Marian Lupu
Ech... Ale to już będzie za późno i nie znajdę sponsorów...

Zinaida Gerceanii
Przetłumaczysz nam tę rozmowę?

Marian Lupu
Powiedział, że zaraził się amebą w jakiejś kiszyniowskiej jadłodajni.

Gdzie indziej, wciąż w Mołdawii.

Widzimy najbogatszego rolnika w Mołdawii. Dojeżdża swoim wozem do jakiegoś pipidówka. Wysiada i idzie za jakąś rozpadającą się chałupinę i tracimy go z pola widzenia.

Tyraspol. Salon samochodów WRC.

Zinaida Gerceanii
Też macie wrażenie, że Tryaspol jakby wykracza poza granice przeciętnego miasta na wschodzie? To, że w ogóle istnieje salon samochodów WRC trochę mnie zbiło z tropu...

Marian Lupu
Ja też uważam, że wykracza poza granice przeciętnego miasta na wschodzie, ale z trochę innego powodu.

Widok na panoramę Tyraspolu. Widzimy miasto a la Manhattan. Kamera przejeżdża nieco w lewo ukazując dumę Tyraspolu, Statuę Komunizmu wyglądającą jak Statua Wolności z głową Igora Smirnova. Jest tak bardzo skopiowana, że nawet widać zarys piersi.

Marian Lupu
Tak... Zdecydowanie chciałbym mieć coś takiego ze swoją twarzą...

Zinaida Gerceanii
Słucham?

Marian Lupu
Nic, nic. Myślę, że weźmiemy Dacię WRC. Wygląda stylowo. I jest najtańsza. A jeśli najtańsza to nadwyżkę, zatrzymamy dla siebie.

Zinaida Gerceanii
Niech będzie.

Dealer
Świetny wybór. Chodźcie do mojego gabinetu, załatwimy formalności.

Mołdawski pipidówek.

Widzimy najbogatszego rolnika w Mołdawii rozmawiającego z jakimś stereotypowo przerysowanym czarnym charakterem. Po chwili wygląda to jakby rolnik dawał coś wyimaginowanego czarnemu charakterowi. To były teoretyczne leje mołdawskie. Czarny charakter je "przelicza". Rolnik odchodzi na bok i patrzy z uśmiechem na coś co jest schowane poza ekranem.

Kiszyniów. Posiedzenie rządu Mołdawii.

Zinaida Gerceanii
Ja nie prowadzę! Jestem kobietą!

Vladimir Voronin
Ja jestem kaleką.

Marian Lupu
Mam paranoję i jestem porywczy. Nie nadaję się na kierowcę.

Vasile Tarlev
Czemu właściwie nie możemy wziąć na kierowcę kogoś innego?

Marian Lupu
Bo to kosztuje. A ktoś z nas pojedzie za darmo.

Vasile Tarlev
Może któryś z nich? Pokazuje palecem standardowych mołdawskich polityków.

Zinaida Gerceanii
Do standardowych mołdawskich polityków.
Panowie, może w końcu byście w czymś pomogli???

Żaden nie zaregował na pytanie. Jeden kichnął, a drugi ewidentnie oddał mocz.

Zinaida Gerceanii
Dlatego nigdy nie chodzą do toalety i jedzie tu jak w szambie.

Marian Lupu
Wyciągając głowę spod stołu z obrzydzeniem na twarzy, zatykając usta dłońmi.
Nie patrzcie pod stół...

Zinaida Gerceanii
Ta... Więc Vasile, ty będziesz kierowcą, a... A Vladimir będzie pilotem.

Vladimir Voronin
Dlaczego ja?

Zinaida Gerceanii
Bo znasz kraj jak własną kieszeń i jesteś w stanie zapamiętać tak długie nazwisko, że ja nawet nie pamiętam ilości liter.

Vladimir Voronin
Bo jesteś głupia...

Vladimir oberwał po głowie torebką.

Mołdawski pipidówek.

Najbogatszy rolnik w Mołdawii siedzi w zapadłym pensjonacie i pije bimber. Przez okno patrzy na coś co jest poza ekranem.

Następnego dnia.

CNN

Larry King
I stało się. Już dzisiaj rozpocznie się Rajd Mołdawii, kolejna eliminacja rajdowych mistrzostw świata. Uwaga kibiców z pewnością zostanie zwrócona na jedynego reprezentanta Mołdawii w stawce. Samochodem Dacia WRC pojadą kierowca Vasile Tarlev wraz z pilotem, prezydentem Mołdawii, Vladimirem Voroninem. Informacje o rajdzie będzie nam przekazywać oczywiście Naauma Delaney.

Mołdawski pipidówek.

Najbogatszy rolnik w Mołdawii wychodzi z pensjonatu. Idzie za dom i widzimy w końcu co kupił. To stara rosyjska ciężarówka. Z dumą patrzy na zakup i wsiada do niej. Koń z wozem zostaje w pipidówku. Rolnik oddala się od pipidówka.

Start rajdu. Max Mosley rozmawia z Marianem Lupu.

Max Mosley
Więc nie macie policji tylko... pospolite ruszenie?

Marian Lupu
Tak. Rozstawiliśmy wieśniaków z widłami i kosami przy drodze. Pilnują porządku. Poza tym nawet nie musieliśmy wydawać żadnych ustaw dotyczących zakazu ruchu samochodów. My ich zasadniczo nie mamy. Nie powinno się nic niepokojącego wydarzyć.

Max Mosley
Niech będzie. Jak wasz zespół?

Marian Lupu
Jakoś tam jest. Kupiliśmy w tyraspolskim lumpeksie ognioodporne stroje i kaski. Nawet jak Vasile okaże się beznadziejnym kierowcą...

Max Mosley
Tak, tak. To interesujące. Ach, twój modem. Tak jak obiecałem.

Marian Lupu
Rychło w czas...

Max Mosley
No właśnie, skoro już mówimy o prezentach. Nie spisałeś się ze sponsorami.

Marian Lupu
To ten internet...

Max Mosley
Tak, dwa megabity na sekundę. Powinieneś być zadowolony. Zadbałem o to, by miał zasięg nad Azerbejdżanem.

Marian Lupu
Chyba Mołdawią?

Max Mosley patrzy się zdziwiony na Mariana.

Max Mosley
Cholera... Coś mi się pokićkało... Mołdawia, Azerbejdżan... Azerbejdżan... Azerbejdżan jest chyba gdzieś blisko nie? Nie powinno być problemów.

Marian Lupu
Przez zaciśnięte zęby.
Nie nie powinno... Azerbejdżan jest tylko na Kaukazie...

Marian odchodzi i rzuca modemem w pole. Podbiega Max Mosley.

Max Mosley
A wiesz, jednak chyba się nie pomyliłem. Faktycznie najpierw szukałem o Azerbejdżanie, a dopiero potem skojarzyłem, że chodzi o Mołdawię. Twój modem jest dobry.

Max Mosley odchodzi.

Marian Lupu
Płaczliwie, patrząc na zarośnięte pole.
Gdzie ja to rzuciłem...

Trochę dalej.

Naauma Delaney
Na początek na trasę wyjadą przecieracze trasy. Głównym przecieraczem trasy jest Polak Robert Mateja. Właśnie widzimy jak na rowerze rusza na trasę. Za nim pozostali przecieracze. Wkrótce początek rajdu.

Nieco później. Wyjeżdża pierwszy samochód na pierwszy OS. Kolejne ruszają na trasę. W końcu nadszedł czas na Dacię WRC reprezentacji Mołdawii.

Vladimir Voronin
Trochę się duszę w tym kasku...

Vasile Tarlev
A ja trochę nie widzę, bo kask jest jakiś niewymiarowy.

Vladimir Voronin
Słucham?

Vasile Tarlev
Widzę tylko gdy się nachylę... o tak. O to trochę widzę, a jak zrobię... o tak, to wtedy nie widzę.

Vladimir Voronin
Ten koleś przed samochodem chyba na nas krzyczy.

Na zewnątrz.

Starter
Ruszcie się kurwa! No!

W samochodzie.

Vasile Tarlev
No to jedziemy.

Vasile ruszył potrącając startera.

Vasile Tarlev
No i jest OK. Dobrze, panie prezydencie. Gdzie mamy jechać.

Vladimir Voronin
Hm... To może być jakiś problem... Na razie prosto...

Vasile Tarlev
Nigdzie indziej się nie da.

Znacznie dalej. Widzimy dwóch Mołdawian z pospolitego ruszenia.

Mołdawianin 1
Drogowskaz miał być w lewo.

Mołdawianin 2
Nie jestem pewien.

Mołdawianin 1
Rzućmy monetą.

Mołdawianin 1 wyciągnął wyimaginowaną monetę o wartości jednego teoretycznego leja mołdawskiego. Rzucił.

Mołdawianin 1
Reszka. Wygrałem. Ustawię w lewo.

Mołdawianin 2
Farciarz...

Do skrzyżowania dojeżdża pierwszy samochód Matthew Wilsona. Kierowca, wyraźnie zaskoczony ustawionym drogowskazem i barierką, skręca. Widać jak kłóci się z pilotem. Po chwili widzimy jak ląduje w bagnie.

Matthew Wilson
Wal się Scott! Już ze mną nie jeździsz!

Trochę dalej.

Mołdawianin 1
Patrząc w oddalone bagno.
Jednak w prawo...

Mołdawska polna droga. Widzimy najbogatszego rolnika w Mołdawii jadącego swoją nową, a właściwie starą, ale dopiero co kupioną ciężarówką. Dojeżdża do w miarę asfaltowej drogi i na nią wjeżdża. Dwóch ludzi z widłami dziwnie do niego macha, ale ich ignoruje.

Gdzie indziej. Widzimy wnętrze samochodu Krzysztofa Hołowczyca.

200px|right|thumb|stick|Scena z polskimi kierowcami w wersji untuned

Łukasz Kurzeja (pilot Hołka)
sto, pięć, lewy.

Łukasz Kurzeja
Sto, cztery i gaz do dechy na wprost

Samochód skręca i załoga widzi na swojej drodze... ciężarówkę.

Łukasz Kurzeja
O kurwa, co to jest?

Krzysztof Hołowczyc
Co to kurwa jest!?

Hołek próbuje użyć klaksonu, ale samochody WRC takich nie mają...

Łukasz Kurzeja
Obok niego!

Hołek omija ciężarówkę po poboczu i wraca na trasę.

Najbogatszy rolnik w Mołdawii. Kręcąc z niedowierzaniem głową.
No, no, no. Synek miał rację, że Mołdawia wychodzi z kryzysu. Że takie cacuszka teraz po drogach jeżdżą...

W samochodzie.

Łukasz Kurzeja
Co to jest?

Krzysztof Hołowczyc
Co to kurwa?

Łukasz Kurzeja
Dobra... Dwieście przez trzy...

Krzysztof Hołowczyc
Patrząc na kamerę.
Jak widzę to się nagrało!

Łukasz Kurzeja
Na pewno! Trzysta, pięć...

W innym samochodzie.

Vladimir Voronin
Zabrałem aparat fotograficzny Mariana, żeby mieć pamiątkę z rajdu. Ciężko zrobić zdjęcie w gipsie, ale chyba dam radę.

Vasile Tarlev
Skoro musisz...

Vladimir robi zdjęcie. Następuje mrugnięcie lampy błyskowej.

Vasile Tarlev
No i już.

Vladimir Voronin
Ze ślinotokiem i poszerzonymi źrenicami.
Bllllfffffghf!

Vasile Tarlev
Pomógłbym panu, panie prezydencie, ale jeśli pan nie pocierpi, to się nie nauczy, żeby unikać błysków.

Vladimir w ataku padaczkowych drgawek, zaczął uderzać głową o szybę.

Vasile Tarlev
Dobrze, że ma kask. Bo inaczej zrobiłby sobie krzywdę.

Kilka minut później.

Vladimir Voronin
Oooch... Gdzie ja jestem... Kręci mi się w głowie.

Vasile Tarlev
Miał nam pan zrobić zdjęcie aparatem Mariana.

Vladimir Voronin
Ach, tak.

Vladimir robi zdjęcie. Następuje mrugnięcie lampy błyskowej. Widzimy tylko uśmiech Vasile i słyszymy padaczkowy "krzyk" Vladimira.

Vasile Tarlev
Wolno się uczy...

Później.

Naauma Delaney
Zakończył się pierwszy OS. Niestety, kilku kierowców już zakończyło udział w wyścigu, a to wjechali w rów, a to do bagna. Na trasie wciąż jednak są reprezentanci Mołdawii, którzy już są na drugim OS-ie.

Vladimir Voronin
Dziwnie się czuję. Zjadłbym coś... Gdzie jest schowek z cukierkami i gumami do żucia.

Vasile Tarlev
Nie ma czegoś takiego...

Vladimir Voronin
Ech... Nudno i trzęsie... Zrób z tym coś.

Vasile Tarlev
Dobrze.

Widzimy jak Dacia WRC nagle zjeżdża z trasy i uderza w drzewo.

Vladimir Voronin
Odpychając poduszkę powietrzną.
Nie to miałem na myśli.

Vasile nic nie odpowiedział. Wysiadł z rozbitego auta, zrobił dwa kroki i padł nieprzytomny.

Gdzie indziej.

Zinaida Gerceanii
Marian! Wyłaź z tych chaszczy!

Marian Lupu
Mam! Mam! Mam modem! Jest cały w krowim łajnie, ale jest! Łuhu! W końcu sprawdzę mojego Ogejma!

Zinaida Gerceanii
Tak... Marian, Vasile i Vladimir mieli wypadek i nie ukończyli wyścigu.

Marian Lupu
Hura!

Zinaida Gerceanii
Jak to hura?

Marian Lupu
Postawiłem euro na to, że nie ukończą. Wygrałem jedno euro i jednego centa.

Następnego dnia.

CNN

Larry King
Jak donosi nasza Naauma, na trasie Rajdu Mołdawii zostało tylko trzech kierowców. Petter Solberg, Conrad Rautenbach i Krzysztof Hołowczyc. Większość kierowców nie dała rady pokonać trudnych dróg Mołdawii. Trzech załóg wciąż nie odnaleziono. Załoga Miki Hirvonena zderzyła się natomiast z ciężarówką jadącą po trasie wyścigu. To dosyć niecodzienne zdarzenie, ale na szczęście nikomu nic się nie stało, chociaż ciężarówka i samochód nadają się tylko do kasacji. Wyścig został już ogłoszony czarnym, gdyż zginęło już tam siedmiu Mołdawian z pospolitego ruszenia. Max Mosley wyraził również rozczarowanie kiepskim przygotowaniem trasy.

Max Mosley
Co to kurwa jest!? Żeby krowy mogły przechodzić przez trasę rajdu? No ludzie!

Larry King
Ponadto, Vasile Tarlev, kierowca reprezentacji Mołdawii i były premier tego kraju trafił do szpitala ze wstrząsem mózgu, a Vladimir Voronin trafił tam, bo bardzo o to prosił.

Tyraspol. Szpital.

Lekarz
Powiedział, że chce tu być. Mogę go czymś zarazić, a potem wyleczyć. Mam akurat fiolkę z zarazkami SARS.

Zinaida Gerceanii
To nie będzie konieczne...

Wchodzi Max Mosley.

Max Mosley
Znalazłem was! Ten rajd to katastrofa!

Zinaida Gerceanii
Co się stało?

Max Mosley
Kierowca z Zimbabwe, Conrad Rautenbach, wjechał na poradziecką minę i zginął! Zaraz za nimi to samo dotknęło Solberga i Hołowczyca. Są w stanie ciężkim w szpitalu w Bukareszcie! Poprowadziliście trasę przez dawny poligon! Cieszcie się, że nic mu nie jest. A, i zabieram nadwyżkę kasy z waszego konta, zabieram modem oraz zjadę wasz kraj w każdym kolejnym wywiadzie! Spodziewajcie się też pozwu.

Zinaida Gerceanii
Możesz nas pozwać jak wszyscy inni. Ale i tak jesteśmy niewypłacalni.

Max Mosley
Niech was szlag!

Max Mosley wychodzi.

Zinaida Gerceanii
Może ich pan zarazić SARS.

Lekarz
Słucham?

Zinaida Gerceanii
Uniknęli śmierci na minach. SARS to przy tym pryszcz.

Lekarz
Dobrze.

Lekarz wchodzi do sali z Vladimirem Voroninem.

Lekarz
Zrywając etykietę z fiolki z SARS.
A to panie Voronin są witaminki.

Napisy końcowe. Piosenka Boonika Bate Doba by Zdob Si Zdub.

Produced by: Seth MacFarlane
Created and written by: Ptok Bentoniczny Directed by Matt Stone and Trey Parker Executive Producer: Steve Carell NBC productions 2009

Kiszyniów. Posiedzenie rządu Mołdawii. Lupu rozpacza nad brakiem modemu. Słyszymy kaszlących Tarleva i Voronina.

Vasile Tarlev
Chyba się przeziębiliśmy...

Zinaida Gerceanii
Nic wam nie będzie. Macie brać leki i odpoczywać.

Vasile Tarlev
A kiedy nas wypuścicie z tej szklanej osłony?

Kamera nieco się oddala i widzimy Vasile i Vladimira uwięzionych w szklanej skrzyni.

Zinaida Gerceanii
Jak wyzdrowiejecie, za tydzień czy miesiąc.

Vladimir Voronin
Ale... Zanudzę się tutaj...

Zinaida Gerceanii
Nie przesadzajcie. Jest was dwóch. Znajdziecie jakąś wspólną rozrywkę.

Vasile Tarlev
Zinaida ma rację. Wyciąga aparat Mariana. Zróbmy sobie zdjęcie na pamiątkę tej dosyć niecodziennej sytuacji.

Vladimir Voronin
Jasne.

Widzimy Vasile robiącego zdjęcie, po czym słyszymy padaczkowy "krzyk" Vladimira.

Vasile Tarlev
Zaczyna mi się to podobać...

Odcinek 35 (Larry King Live/Larry King Live)

Dom Larry'ego Kinga. Noc, Larry King śpi. Dzwoni telefon.

Larry King
Ha... Halo?

Ted Turner
Z telefonu.
Larry? Dobrze, że jesteś! Natychmiast przyjeżdżaj do CNN.

Larry King
Ale... Ale... Jest trzecia w nocy...

Ted Turner
Coś się wydarzyło ciekawego w Mołdawii i musisz podać tę informację!

Larry King
Ale... Dlaczego ja?

Ted Turner
Bo od jakiegoś czasu podajesz każdą informację dotyczącą Mołdawii, a ja lubię porządek. No, wyskakuj z wyrka i raz-dwa do CNN.

Larry King odkłada słuchawkę.

Larry King
Zasrany kutas..

Larry kładzie się spać.

Czołówka

Voronin:It seems today, that all you see is USA in radio and Russia on TV
Gerceanii:But where are all those noble countries, that used to rule in that world?
All:How good there is a Mol-do-va(aaa)!!!
All:You can say all about us but you cannot beat us
Voronin:Though we are so poor that
Gerceanii:You want cry!
All:This... is... Planet... Mol-do-va(aaaa)!!!!

CNN. Ted Turner chodzi po gabinecie. Przy drzwiach stoi Larry King.

Ted Turner
Grr! Grr! Grr!

Larry King
Nie żebym ponaglał...

Ted Turner
Milcz Żydzie!

Larry King
Ej...

Ted Turner
Powiedziałem to z dużej litery. Czyli użyłem narodowości. Poza tym milcz, bo jestem totalnie wkurwiony.

Larry King
Pff...

Ted Turner
Nie przyjechałeś na wezwanie... Ktoś inny musiał podać informację dotyczącą Mołdawii.

Larry King
A co konkretnie się stało?

Kiszyniów. Posiedzenie rządu Mołdawii. Wcześniej.

Zinaida Gerceanii
Rachunki, ponaglenia spłat, zobowiązania finansowe... Kto wydał państwowe pieniądze na kanał z japońskimi kreskówkami?

Vasile Tarlev
A jak myślisz?

Zinaida Gerceanii
Panie prezydencie! Tak się nie robi, no! Nie mamy pieniędzy! Kto za to zapłaci? A zresztą... Odetną ci za miesiąc lub dwa...

Vladimir Voronin
Nie, konsultantka powiedziała mi, że odcinają po pół roku.

Stare okno samo się otwiera i słszymy hałasy typowe dla budów i prac robotniczych.

Marian Lupu
Ki czort?

Politycy wybiegają na dwór.

Zinaida Gerceanii
To coś nowego...

Kamera pokazuje okolice parlamentu. Wszystko co było wokół, zostało zabrane: domy, lepianki, droga. Nie zostało nic. Grunt obniżył się o kilkadziesiąt centymetrów.

Zinaida Gerceanii
Vladimir, kupiłeś coś jeszcze?

CNN. Czwarta nad ranem w USA.

Naauma Delaney
Witam państwa. Dziś ja, Naauma Delaney, poprowadzę program Naauma Delaney Live O Czwartej Nad Ranem. Na początku informacje z Mołdawii. Stany Zjednoczone znudziły się nieokreślonym czekaniem na to aż Mołdawia raczy uregulować swoje długi. Barack Obama wysłał więc ekipy budowlane do Kiszyniowa, gdzie rozebrano jedną czwartą miasta, a wszystko co miało jakąkolwiek wartość, wysłano do Stanów Zjednoczonych.

Gabinet Teda Turnera.

Ted Turner
Barack ukradł ćwierć Kiszyniowa. Przynajmniej tak to zrozumiałem.

Larry King
No i wielkie rzeczy... Naauma podała informację. Ktoś umarł?

Ted Turner
Zasadniczo...

Jakieś amerykańskie mieszkanie. Cały pokój jest wyklejony zdjęciami Naaumy Delaney. Jakiś facet siedzi i ogląda telewizję.

Fan Naaumy Delaney
Tak! Naauma prowadzi swój program! Juhu!

Fan Naaumy Delaney wyskoczył z kanapy w powietrze i uderzył głową w kręcący się łopatowy wentylator. Upadł uderzając potylicą w stół. Już nie wstał.

Ted Turner
Jakby to ująć... Rodzina pewnego gościa z Ohio pozwała nas o to, że wywołaliśmy u niego szok dając Naaumie własny program i w wyniku tego szoku, tamten facet zginął. Pozwali nas o 10 milionów...

Larry King
To najgłupsza rzecz jaką słyszałem.

Ted Turner
Tak czy inaczej wymyśliłem ci karę. Pojedziesz do Mołdawii i zrobisz reportaż o tamtejszych politykach i ogólnie o Mołdawii. Możesz też odwiedzić tamtejszy separatystyczny kraj Nad-Dniestrem. Rób co chcesz. Masz tu kasę na bilet, bierzesz kamerę, kamerzystę i wylatujesz. Samolot już czeka.

Larry King
Nie cierpię robić reportaży!

Ted Turner
Tym przyjemniej mi to słyszeć. Zjeżdżaj.

Larry King
Wychodząc, pod nosem.
Zasrany kutas.

Ted Turner
Słyszałem to! Parszywy Żyd!

Larry King
Słyszałem to! Jebany miliarder!

Ted Turner
Słyszałem to! Szelkowa ciota!

Larry King
Słyszałem to! Tania męska dziwka!

Ted Turner
Słyszałem to! Pieprzony cwel!

Larry King
Słyszałem to! Nie idź do MediaMarkt! Tam nie biorą idiotów!

Ted Turner
Słyszałem to! Nie idź do Biedronki! Za drogo tam dla ciebie!

Larry King
Słyszałem to! Nie idź do...

Sprzątaczka
Musicie się tak drzeć!? Poza tym beznadziejnie się wyzywacie, cioty niemyte! Myślicie, że jak jesteście bogatymi staruchami to możecie się wyzywać! Do tego trzeba mieć głowę!

Sprzątaczka zaczyna wycierać podłogę.

Larry King
Ma rację. Dobra, lecę do tego zasranego Kiszyniowa. Larry King wychodzi, ale po chwili wraca. A, zapomniałbym. Kreskówki o Kapitanie Planecie były beznadziejne!

Larry King wybiega.

Ted Turner
Jak śmiesz!? To, to... dzieło mego życia!

Sprzątaczka
Pogódź się z tym. Były beznadziejne. Musiałam to oglądać z moim sześciolatkiem i powiem, że takiej chały to ze świecą szukać.

Ted Turner
Wybiegając z gabinetu.
Nie! Nieeeeeeeeeeeeeee!!!!

Sprzątaczka
Tępak...

Lotnisko w Atlancie, stanie Georgia. Na lotnisku stoi kilka starych samolotów oraz piękny, nowiutki Gulfstream IV.

Larry King
Jadący lotniskowym busikiem.
No, Gulfstream. Przynajmniej podróż nie będzie zła.

Busik mija jednak Gulfstreama IV.

Larry King
Ej, panie kierowco! Minął pan mój samolot.

Kierowca
Na kartce mam, że pański samolot jest na drugim pasie, a ten Gulfstream jest na pierwszym.

Larry King
To jakaś pomyłka! Na pewno.

Larry podchodzi do kabiny kierowcy.

Larry King
Jackie Gleason?

Jackie Gleason (amerykański komik, znany głównie z roli w serialu Honeymooners)
Nie... Ale wszyscy mi mówią, że wyglądam jak on.

Larry King
Ach, no tak. On zmarł w 1987. Ale podobieństwo jest uderzające...

Jackie Gleason
Uderzając i nokautując Larry'ego Kinga. Pow! Right in the kisser!

Nieco później. Widzimy Larry'ego leżącego nieprzytomnie w ładowni samolotu pośród kur, kóz i świń.

Larry King
Budząc się i masując głowę.
Niech to... A jednak to był Jackie Gleason... Aaaa! Gdzie ja jestem!?

Larry King zaczyna dobijać się do jedynych poziomych drzwi. Po chwili drzwi się otwierają.

Rosyjski żołnierz
В чем проблема?

Larry King
Och... Całe szczęście! Całe szczęście... Chyba trafiłem tu przez przypadek... Gdzie ja jestem? Gdzie lecę? Niech mi pan pomoże!

Rosyjski żołnierz
К сожалению, я не говорю по-английски.

Larry King
Że... Że co?

Rosyjski żołnierz
Да... Желаем Вам приятного путешествия!

Żołnierz zamknął drzwi zostawiając Larry'ego w ładowni.

Widzimy jak żołnierz wchodzi do kabiny pilotów.

Rosyjski żołnierz
Ха, ха, ха! Мы считаем, американец!

Pilot
Как же так?

Rosyjski żołnierz
Я не знаю. Отправка к двери, открыл ее, сказал что-то на английском языке. Я не понимаю и заперли его там. Однако выясняется, что террористические ...

Pilot i rosyjski żołnierz
Тупой американцев! Ха-ха-ха!

Tyraspol. Lotnisko. Ląduje stary samolot transportowy. Wysiada z niego Larry King. Jest cały w odchodach. Za nim idzie rosyjski żołnierz.

Larry King
Czy może mi pan powiedzieć dlaczego musiałem lecieć całą drogę w ładowni?

Rosyjski żołnierz
Смешные американские. Я не говорю по-английски. Только!

Larry King
Nie idzie się z nimi dogadać...

Larry King wchodzi do terminalu i widzi operatora kamery CNN.

Larry King
Nareszcie ktoś normalny!

Operator kamery
No, jest pan, panie Larry.

Larry King
Jak się tu dostałeś?

Operator kamery
Gulfstreamem...

Larry King
Aaaa!!! Nienawidzę cię Jackie Gleasonie!

Operator kamery
Ekhm... Po prostu chodźmy.

Larry King
Tak. Do parlamentu.

Później. Dworzec autobusowy w Tyraspolu. Larry King stoi przy kasie.

Kasjerka
Musi pan poczekać siedem godzin na autobus do Kiszyniowa.

Larry King
Jak to siedem godzin!?

Kasjerka
Autobus nie przyjechał jeszcze z Kiszyniowa.

Larry King
Ech... To jakiś koszmar...

Kasjerka
To chce pan te bilety?

Larry King
Można zapłacić kartą?

Kasjerka
Oczywiście... To Tyraspol. Nie jesteśmy jakimś zadupiem.

Larry King
Faktycznie, miasto robi wrażenie.

Widzimy panoramę Tyraspolu ze znaną już Statuą Komunizmu.

Larry bierze bilety i wraz z operatorem kamery siada na ławce.

Larry King
Co będziemy robić przez siedem godzin?

Operator kamery
Zagrajmy w coś.

Larry King
No niech będzie...

Operator kamery
Zagrajmy w Widzę coś. Widzę coś... niebieskiego.

Larry King
Plakat reklamujący bank.

Operator kamery
Dobrze teraz pan.

Larry King
Ech... Widzę coś fioletowego.

Operator kamery
Hm... Hm... Bluzka tamtej grubej pani?

Larry King
Nie.

Operator kamery
Hm... Nie wiem... Nie widzę niczego innego co jest fioletowe.

Larry King
Uderzając kamerzystę w twarz
Twoje oko! Pow! Right in the kisser!

Operator spada z ławki. Wstaje i faktycznie ma podbite oko.

Operator kamery
No dobrze... Wygrał pan.

Larry King
Milcz. Po prostu.

Kiszyniów. Vladimir, Zinaida, Marian i Vasile stoją na pustym polu.

Vladimir Voronin
Czegoś mi tu brakuje.

Zinaida Gerceani
To chyba oczywiste. Brakuje tu sporego kawałka miasta.

Vladimir Voronin
A co się stało z ludźmi?

Marian Lupu
Każdy jest wart 200 tysięcy dolarów, pamiętacie? Pewnie zabrano ich na poczet długu.

Zinaida Gerceanii
Mogli nas chociaż uprzedzić.

Vladimir Voronin
Nie chcę się krzyżować po raz drugi.

Zinaida odchodzi bez słowa i idzie w stronę parlamentu. Za nią podąża Vladimir i Vasile.

Marian Lupu
Zabrali nam ćwierć stolicy i mamy udawać, że nic się nie stało?

Zinaida Gerceanii
Tak.

Później. Droga wyjazdowa z Tyraspolu. Widzimy starego Ikarusa, jadą nim Larry King i operator kamery.

Larry King
No... Chciałbym powiedzieć, że wszystko dobre co się dobrze kończy, ale najgorsze jest to, że to się wszystko dopiero zaczyna.

Operator kamery
Chce pan się napić? Zostało mi jeszcze trochę soku z aronii.

Larry King
Nie cierpię aronii... Daj łyka.

Później.

Larry King
Jedziemy i jedziemy a ja muszę do toalety...

Operator kamery
Jesteśmy jedynymi pasażerami. Niech pan poprosi kierowcę, aby się zatrzymał i poczekał aż pan się załatwi pod krzakiem.

Larry King
W sumie...

Larry King podchodzi do kierowcy.

Larry King
Mógłby się pan zatrzymać na chwilę? Muszę załatwić swoje potrzeby, wie pan, w moim wieku prostata to jedyny organ, który się powiększa...

Jackie Gleason
Nokautując Larry'ego Kinga.
Pow! Right in the kisser!

Kiszyniów, przystanek autobusowy. Z autobusu wysiadają operator kamery trzymający kamerę w jednym ręku, a drugą ręką wspierający półprzytomnego Larry'ego Kinga.

Larry King
Oooch... Gdzie jesteśmy?

Operator kamery
W Kiszyniowie rozgląda się po pustym polu, a przynajmniej tak powiedział Jackie Gleason.

Larry King
Dlaczego mam mokre spodnie?

Operator kamery
Odskakując od Larry'ego, który momentalnie się przewraca.
Fuj!

Później. Pod budynkiem parlamentu Mołdawii.

Larry King
Bez spodni, skarpetek i butów (prawdopodobnie też bez majtek, ale genitalia osłania mu wystarczająco długa koszula)
Jesteśmy! Jesteśmy! Tylko... Dlaczego oni mają parlament na takim odludziu?

Operator kamery
Może bali się ludzi?

Larry King
No dobrze. Wchodzimy.

Gabinet rządu Mołdawii. Wszyscy kończą jeść posiłek przygotowany przez Mariana. Zinaida, Vasile i Marian odnoszą talerze do kuchni. Standardowi mołdawscy politycy tradycyjnie się nie ruszyli. Po chwili do gabinetu wchodzą Larry King z operatorem kamery.

Larry King
Witam panów. Nazywam się Larry King i przyjechałem tu zrobić o was reportaż. Proszę o współpracę, dzięki której zakończymy tę farsę w miarę szybko...

Vladimir Voronin
Zinaida, Marian, Vasile! Wszedł tu jakiś półnagi facet i jakiś frajer z kamerą!

Zinaida Gerceanii
Słychać w kuchni'
Marian! Mówiłam, że ta wątróbka jest już nieświeża! Teraz Vladimir majaczy. Jeśli przez ciebie dostanę biegunki to ostro tego pożałujesz.

Zinaida, Vasile i Marian wchodzą do gabinetu.

Larry King
O, witam, witam. Nazywam się Larry King i przyjechałem tu zrobić o was reportaż. Proszę o współpracę, dzięki której zakończymy tę farsę w miarę szybko...

Zinaida Gerceanii
Co on powiedział?

Marian Lupu
Że jest królem i chce o zrobić o nas film.

Zinaida Gerceanii
Król bez spodni?

Marian Lupu
Nie słyszałaś bajki o nowych szatach cesarza? Cesarz - nagi, król - półnagi.

Vasile Tarlev
Nachylając się
Hej, on jest obrzezany!

Zapadła niezręczna cisza.

Larry King
Do operatora kamery
Co on powiedział?

Operator kamery
Że jest pan Żydem.

Larry King
Jestem Amerykaninem! I agnostykiem! Odwalcie się, dobra!?

Operator kamery
Po rosyjsku
Pan King mówi, żebyście poszli się walić.

Marian Lupu
Po angielsku
Chce, żebyśmy uprawiali seks.

Zinaida Gerceanii
Przetłumaczyłeś z rosyjskiego na angielski.

Marian Lupu
Po rosyjsku
Chce, żebyśmy uprawiali seks.

Zinaida Gerceanii
Powiedz mu, że nie.

Marian Lupu
Po angielsku
Nie.

Operator kamery
Po rosyjsku
Powiedział, że nie...

Larry King
Dobra, niech wam będzie. Mogę być Żydem. Ale przestańcie się tego czepiać.

Operator kamery
Po rosyjsku
Powiedział, że nie lubi być Żydem.

Marian Lupu
Po angielsku
Powiedział, że nie lubi Żydów.

Vasile Tarlev
Chyba mamy za dużo tłumaczy.

Zinaida Gerceanii
Stop! Marian! Ty milczysz, oni mówią!

Po chwili.

Zinaida Gerceanii
Hm... Dziesięć tysięcy dolarów na głowę za głupi film dokumentalny? Niech będzie.

Operator kamery
Po angielsku
Zgodziła się.

Larry King
Naprawdę? Nie domyśliłbym się ani po podaniu mi dłoni, ani pokiwaniu głową na tak...

Operator kamery
Czyli jest pan głupi.

Larry King
Grr!

Zinaida Gerceanii
No to bawcie się dobrze. Pan prezydent z chęcią odpowie na wasze pytania.

Zinaida, Marian i Vasile wychodzą. Zostają Larry King, operator kamery, Vladimir Voronin i standardowi mołdawscy politycy.

Larry King
Kręć... Nazywam się Larry King. A to jest reportaż o kontrowersyjnych mołdawskich politykach. Jesteśmy w gabinecie rządowym i jest z nami Vladimir Voronin.

Vladimir Voronin nic nie mówi i tylko patrzy.

Larry King
Panie Voronin?

Operator kamery
On chyba nie mówi po angielsku.

Larry King
Niech to szlag. Dobra spytaj go o to jak się czuje, gdy jest nieprzychylnie postrzegany na świecie, wiesz terroryzm i takie tam.

Operator kamery
Po rosyjsku
On się pyta jak się pan czuje jako idiota.

Vladimir Voronin
Co!? Sam jest idiotą!

Operator kamery
Nazwał pana idiotą.

Larry King
Nagrałeś to?

Operator kamery
Tak.

Larry King
To później go pozwę... Ale teraz spytaj go o plany na przyszłość.

Operator kamery
Po rosyjsku
Co będzie pan robił w przyszłości?

Vladimir Voronin
Pójdę się wysikać, a potem może coś zjem.

Operator kamery
Powiedział, że będzie sikał.

Larry King
Nie no... On naprawdę jest idiotą... To dopiero sensacja. Kręcisz to?

Operator kamery
A po co trzymałbym kamerę w rękach?

Larry King
Tak, tak. Spytaj go... Co chciałby zrobić dla Mołdawii?

Operator kamery
Po rosyjsku
Co by pan zrobił gdyby mógł?

Vladimir Voronin
Kupiłbym pełną kolekcję Pokemonów.

Operator kamery
Kupiłby Pokemony.

Larry King
Poważnie tak powiedział... Hm... On jest niedorozwinięty... Jest gruby... Gdyby nie był tak stary stwierdziłbym, że jest downem.

Wchodzi Marian Lupu.

Marian Lupu
Po angielsku
Jak wam idzie?

Larry King
Wasz prezydent to idiota!

Marian Lupu
Też mi nowina.

Larry King
To... To wy o tym wiecie?

Marian Lupu
W sensie metaforycznym tak. Wiemy, że jest głupi, ale... nie wiemy tego oficjalnie.

Larry King
Można to jakoś zbadać?

Marian Lupu
Krzycząc.
Vasile! Gdzie było laboratorium tego Koreańca?

Vasile Tarlev
Wchodząc.
Gdzieś w południowej części miasta, a co?

Marian Lupu
Musimy zbadać czy Vladimir jest idiotą czy nie.

Vasile Tarlev
Biorąc pod uwagę jego poczynania... Stwierdzam, że jest.

Marian Lupu
Postanowione. Jedziemy do Koreańca, żeby sprawdzić czy Vladimir jest idiotą.

Vladimir Voronin
Ekhm... Ja wciąż tu jestem!

Później. Laboratorium Dra Kim Dze-Heunga.

Dr Kim Dze-Heung
Tak, są proste testy, które stwierdzą, czy prezydent rzeczywiście jest idiotą, ale jako naukowiec stwierdzam, iż fakt, że sam sobie odciął dłonie to albo choroba psychiczna, albo debilizm,

Później. W jednym pokoju siedzą Vladimir i Dr Kim Dze-Heung. Przez szybę widzimy Vasile, Mariana, Zinaidę, Larry'ego i operatora kamery. Po chwili operator kamery wchodzi do pokoju.

Operator kamery
To ma być weneckie lustro? Jak dla mnie to normalne lustro.

Dr Kim Dze-Heung
Weneckie. Ale budowaliśmy je w pośpiechu... No i ktoś je założył na odwrót.

Operator kamery
Ale mogę nagrać test?

Dr Kim Dze-Heung
Jasne.

Dr Kim Dze-Heung pokazuje Vladimirowi atramentową plamę. Wygląda trochę jak pluszowy miś.

Vladimir Voronin
To na pewno Snorlax! Taki duży Pokemon.

Dr Kim Dze-Heung pokazuje Vladimirowi atramentową plamę. Wygląda trochę jak bomba.

Vladimir Voronin
Pomarańcza z parasolką!

Dr Kim Dze-Heung pokazuje Vladimirowi atramentową plamę. Jest bardzo nieregularna.

Vladimir Voronin
Hm... Jest brzydkie i rozmazane... Tak, to Zinaida!

Zinaida Gerceanii
Wrzeszcząc zza ściany.
Zamorduję cię!!!

Dr Kim Dze-Heung
Hm... Zapisując w notatniku. Obiekt kojarzy poprawnie. Brak większych odchyleń.

Później. Vladimir i Dr Kim Dze-Heung siedzą w pokoju. Na stole leży dziecięca zabawka, w której są otwory oraz kilka figur geometrycznych.

Vladimir Voronin
Co mam z tym zrobić?

Dr Kim Dze-Heung
Powsadzać klocki do dziurek.

Vladimir chwyta między opatrunki gipsowe klocek w kształcie kwadratu i wpycha go w otwór w kształcie koła.

Po chwili.

Vladimir Voronin
Gotowe.

Dr Kim Dze-Heung
Obiekt ma przebłyski geniuszu. Rozwiązał problem kwadratury koła...

Później. Vladimir i Dr Kim Dze-Heung siedzą w pokoju. Na stole leży zabawka z zapalającymi się światełkami w czterech kolorach.

Dr Kim Dze-Heung
To prosty test. Będą się zapalać światełka a ty je musisz naciskać w kolejności zapalenia.

Zabawka
Zielony.

Vladimir naciska zielony.

Zabawka
Zielony, czerwony.

Vladimir zastanawia się chwilę, ale naciska zielony i czerwony.

Zabawka
Zielony, czerwony, żółty.

Vladimir zastanawia się dosyć długo.

Vladimir Voronin
Rzucając zabawką o ścianę.
To głupie, nie bawię się!

Dr Kim Dze-Heung
Odnosząc zabawkę na stół.
Spróbuj to nie jest trudne. Włączę ostatnią sekwencję raz jeszcze.

Zabawka
Zielony, czerwony, żółty.

Vladimir Voronin
Ggghhhhh!!!

Dr Kim Dze-Heung
Zapisując coś w notatniku.
No, śmiało, proszę się nie denerwować.

Dr Kim obraca się w stronę Vladimira. Vladimir ma ślinotok, szczękościsk i rozszerzone źrenice, cały się trzęsie. Po chwili upada na ziemię, wciąż się trzęsąc.

Dr Kim Dze-Heung
Zapisując coś w notatniku.
Poinformować firmę produkującą zabawki, że zabawka Szymon mówi może wywołać padaczkę...

Później.

Dr Kim Dze-Heung
Oto test na inteligencję. Myślę, że w ten sposób dojdziemy do pańskiego poziomu inteligencji.

Godzinę później. Vladimir Voronin wychodzi z pokoju.

Vladimir Voronin
Eee... To było proste. Takie testy są dla debili.

Marian Lupu
Mądre słowa.

A gdy Dr Kim Dze-Heung sprawdził już test, wszyscy zebrali się w sali konferencyjnej.

Dr Kim Dze-Heung
Więc tak. Przeprowadziłem kilka prostych testów oraz kazałem wypełnić obiektowi test na inteligencję.

Marian Lupu
No i?

Dr Kim Dze-Heung
Wykluczyłem autyzm, bo jednak reaguje na bodźce... Cierpi na padaczkę, ale to nic nie oznacza w kwestii debilizmu. Kojarzy poprawnie. Niestety, gorzej wypadł test na inteligencję.

Marian Lupu
Czyli jest idiotą?

Dr Kim Dze-Heung
Hm... Dr Kim wyciągnął listę. Oto lista potencjalnych wyników testu IQ i wynikających z tego upośledzeń. Jak widzimy granicą debilizmu jest 75. Poniżej 75 to debil. Pan Voronin ma 74, czyli jest tuż obok tej linii.

Vladimir Voronin
Chyba tuż pod.

Dr Kim Dze-Heung
Milcz, debilu!

Cisza.

Vasile Tarlev
Ha, ha, ha! Debil!

Dr Kim Dze-Heung
Tak... Ale to wynik na granicy. Gdyby miał 75, byłby tylko ociężały umysłowo. Można powiedzieć, że jest na granicy.

Larry King
Czyli jednak debil?

Dr Kim Dze-Heung
Co prawda to jest określenie medyczne, ale chyba nie do końca oddaje istotę sprawy. Głównie dlatego, że w odpowiedzi na jedno pytanie Vladimir skreślał i zaznaczał wszystkie kolejne, ostatecznie zaznaczając 2 odpowiedzi, w tym jedną poprawną...

Marian Lupu
Czyli gdyby uznać... Nie byłby debilem.

Dr Kim Dze-Heung
Myślę, że spokojnie możemy powiedzieć, że jest tak na granicy.

Marian Lupu
Czyli nie może być prezydentem?

Dr Kim Dze-Heung
Wprost przeciwnie. Dzięki temu ma świetne predyspozycje. Wielu prezydentów było lub jest ociężałych umysłowo, Bush, Evo Morales...

Marian Lupu
Cholera.

Larry King
Świetne informacje. Mam swój reportaż. Wszystko się potwierdziło. Już widzę te nagłówki: Voronin - nie idiota a debil! Cisza Cięcie.

Operator kamery
I cięcie... Ooops...

Larry King
Jakie Ooops?

Operator kamery
Zrobimy dubelka?

Larry King
Jakiego dubelka?

Operator kamery
Wszystkiego od początku...

Larry King
Słucham?

Operator kamery
Wcisnąłem przycisk reset...

Larry opuścił głowę na stół i zaczął płakać.

Vasile Tarlev
Ha, ha, ha! Debil!

Napisy końcowe. Piosenka Boonika Bate Doba by Zdob Si Zdub.

Produced by: Seth MacFarlane
Created and written by: Ptok Bentoniczny Directed by Matt Stone and Trey Parker Executive Producer: Steve Carell NBC productions 2009

CNN

Naauma Delaney
Ban Ki-moon na posiedzeniu ONZ ogłosił, że Rada Bezpieczeństwa jednogłośnie zezwoliła na wysłanie wojsk rozpoznawczych do Albanii, która niedawno została zniszczona przez wybuch bomby atomowej. Wojska mają na celu nawiązanie kontaktu z krajem, sprawdzenie czy ktoś tam jeszcze żyje, zgwałcenie niewiast i zabranie wszystkiego co ma jakąkolwiek wartość rynkową. To były wiadomości, a już za chwilę... Ach, całe życie na to czekałam... A już za chwilę Larry King przedstawi nam sensacyjne doniesienia z Mołdawii. Larry, słyszysz mnie?

Larry King
Tak... Na początek muszę powiedzieć, że Jackie Gleason wciąż żyje! I chyba mnie nie lubi...

Naaauma Delaney
Tak... Pokazuje ręką wymowny gest dotyczący kondycji psychicznej Larry'ego. A masz może coś dotyczącego Mołdawii?

Larry King
Tak, przyjechałem tu, żeby zrobić reportaż o mołdawskich politykach. Okazało się, że prezydent Mołdawii faktycznie jest debilem, co niejako usprawiedliwia jego poczyna... Słucham? Ach... Jest na pograniczu debilizmu i ociężałości umysłowej. Więcej pokazałbym w przygotowanym materiale, ale ten niestety zaginął.

Naauma Delaney
Nie masz reportażu?

Larry King
Nie.

Naauma Delaney
Piękny dzień Larry... Na to też czekałam... JESTEŚ DO DUPY SUKINSYNU!!! JAK ZWYKLE WSZYSTKO SPIEPRZYŁEŚ!!!

Larry King rzucił mikrofonem.

Larry King
Muszę zabić Teda Turnera.

W tym momencie zza kadru słychać szaleńczy śmiech Teda Turnera.

Ted Turner
Szaleńczo się śmiejąc.
Ha, ha, ha! In your face Larry! In your face!

Larry King
Zabiję skurwiela...

W tym momencie w kadr obrazu przekazywanego z Mołdawii wbiega Jackie Gleason.

Jackie Gleason
Nokautując Larry'ego Kinga.
Pow! Right in the kisser!

Larry King upada na ziemię.

Jackie Gleason
Rozbijając kamerę (ekran)
Pow! Right in the kisser!

Odcinek 36 (I believe I can fly/Wierzę, że mogę lecieć)

Tyraspol. Szpital. Zinaida, Vasile i Marian czekają przed salą operacyjną.

Zinaida Gerceanii
Najwyższy czas, aby wycięli mu to coś. Gdy ostatnio wyskoczyło omal nie dostałam ataku serca.

Marian Lupu
Mnie to tam już przestało ruszać.

Vasile Tarlev
Łe... A moim zdaniem to nawet trochę śmieszne...

Po chwili z sali operacyjnej dobiegają kolejno ryki, potem ryki połączone z krzykami a na koniec ryki, krzyki i dźwięk sprzętu chirurgicznego upuszczanego na podłogę.

Marian Lupu
Ki czort?

Z sali operacyjnej wybiega Lekarz. Jest zakrwawiony i ma na sobie podarte ubranie.

Lekarz
To... To jakiś szatański pomiot, nie człowiek! To nie jest warte tych siedmiu tysięcy dolarów tygodniowo!

Lekarz odchodzi. W tle widzimy macki wystające z ciała Voronina, które duszą pielęgniarki i innych lekarzy.

Marian Lupu
Siedem tysięcy tygodniowo? Wszyscy razem wzięci tyle nie zarabiamy.

Rozmowa zawisła w powietrzu. Mołdawscy politycy patrzą na rzeź w sali operacyjnej.

Vasile Tarlev
Myślicie, że jak ich pozabija to przyjdzie do nas czy się uspokoi?

Czołówka

Voronin:It seems today, that all you see is USA in radio and Russia on TV
Gerceanii:But where are all those noble countries, that used to rule in that world?
All:How good there is a Mol-do-va(aaa)!!!
All:You can say all about us but you cannot beat us
Voronin:Though we are so poor that
Gerceanii:You want cry!
All:This... is... Planet... Mol-do-va(aaaa)!!!!

Kiszyniów. Czwórka głównych bohaterów siedzi na posiedzeniu rządu Mołdawii.

Vladimir Voronin
Czuję się jakiś taki pusty...

Marian Lupu
Ciesz się, że to coś w twoim brzuchu trafiło na jakieś środki usypiające. I ciesz się, że Zinaida zmusiła Lekarza, aby to wyciął, bo ja chciałem cię tam zostawić...

Vladimir Voronin
Co to w końcu było?

Marian Lupu
Twoja śledziona zmutowała w jakieś ciało obce po kontaktach z odpadami radioaktywnymi.

Vladimir nagle zwymiotował na stół.

Marian Lupu
Fuj... To ja już wolałem te macki. Śluz jaki zostawiały służył mi jako żel do włosów.

Wieczorem. Do gabinetu wchodzi zdyszany kurier.

Kurier
A... A... A... O matko... Nie macie tu dróg wiodących do parlamentu??? Musiałem iść pieszo przez błota... Niech was szlag.

Marian Lupu
Po czymś takim nie masz co liczyć na napiwek.

Kurier
Że co... Tak nie można...

Marian Lupu
A właśnie, że można.

Kurier
Podając list Lupu
Proszę podpisać...

Marian Lupu
Podpisując odbiór przesyłki.
He, he, he. A teraz z powrotem przez błota. Trzeba się było uczyć to byłbyś politykiem, tak jak ja.

Kurier
Zabierając swój notes.
Może... Ty traciłeś czas na studiach i jesteś politykiem kraju w stanie bankructwa. Ja się nie uczyłem, ale i tak zarabiam więcej.

Marian Lupu
Noż...

Kurier
Wychodząc.
Frajer!

Kurier opuścił pomieszczenie.

Zinaida Gerceanii
Nic, tylko pogratulować ci taktu i obycia z innymi ludźmi.

Marian Lupu
Pff...

Zinaida Gerceanii
Już Vasile ma lepszy PR niż ty.

Wyobraźnia Zinaidy. Widzimy kuriera jadącego ciężarówką. Po chwili traci panowanie nad pojazdem i uderza w budynek. Kurier prawdopodobnie ginie w wypadku, ewentualnie jest ciężko ranny. Zza rogu wychodzi Vasile. Zbliża się do rozbitej ciężarówki. Dotyka kuriera upewniając się, że jest martwy. Rozgląda się i wyciąga kuriera z samochodu. Rozgląda się raz jeszcze i zaciąga zwłoki do najbliższego zaułka. Kamera nie podąża za nim, ale wymownie zatrzymuje się przed zaułkiem i już jest wszystko jasne...

Zinaida Gerceanii
Tak... Vasile by to zrobił, ale mimo wszystko jego relacje z innymi wydają mi się mniej obrzydliwe niż twoje.

Marian Lupu
Milcz, kobieto. Mnie raczej zastanawia jak odczytać ten list.

Zinaida Gerceanii
Przecież umiesz czytać...

Marian Lupu
Nie w tym śmiesznym zawijaskowym alfabecie...

Kamera najeżdża na list. Wygląda jak napisany po arabsku.

Następnego dnia. Tyraspol.

Igor Smirnov
Dlaczego uważacie, że umiem mówić po arabsku.

Zinaida Gerceanii
Ponieważ kiedyś przyznałeś się, że na nielegalnej dyskotece w Arabii Saudyjskiej poderwałeś dwie Arabki w burkach.

Marian Lupu
Z których jedna okazała się ostatecznie przebranym mężczyzną...

Igor Smirnov
Tak... Był taki epizod... Tylko cudem udało mi się uciec od ukamieniowania. Na szczęście król Arabii puścił mnie wolno. Tak czy inaczej nauczyłem się tylko sześciu arabskich słów: ja, długi, w, piękna, na, górze. Chyba sami przyznacie, że podryw wyszedł mi całkiem nieźle. Ale Zini, to już za mną, teraz kocham tyko ciebie i nic tego nie zmieni.

Zinaida Gerceanii
Niestety wiem... Ale czuj się swobodnie i śmiało podrywaj transwestytów.

Igor Smirnov
To nie był transwestyta tylko gej. Ahmed był po prostu pijany i koledzy go tak przebrali...

Vasile Tarlev
Zapamiętałeś jego imię?

Igor Smirnov
Eee... Tego... No...

Igor spojrzał zakłopotany na Zinaidę, Vasile, Mariana i Vladimira.

Igor Smirnov
Błagam, odpuśćcie mi...

Marian Lupu
Nie.

Igor Smirnov
Nie chcecie wiedzieć co się wydarzyło... Uwierzcie.

Vasile Tarlev
Ja chętnie się dowiem.

Igor przygryzł wargi i rozejrzał się po gabinecie.

Vasile Tarlev
No więc?

Igor zamknął oczy i wziął głęboki oddech. Po chwili chwycił nożyk do papieru i szybkim, mocnym ruchem wbił go sobie w tętnicę szyjną.

Igor Smirnov
Argh!!! Ratunku!

Zinaida Gerceanii
Wybiegając z gabinetu
Na pomoc! Na pomoc! On krwawi!

Vasile Tarlev
Właściwie to chyba mądrzejszym wyjściem byłoby po prostu stanowcze wyproszenie nas z gabinetu...

Igor Smirnov
Upadając na ziemię.
Aaau...

Vasile podszedł do Igora i zatamował krwotok krawatem.

Później. W szpitalu.

Lekarz
No, panie prezydencie...

Vladimir Voronin
Tak?

Lekarz
Mówiłem do Igora.

Vladimir Voronin
Igor? To dupa nie prezydent. Sprawdź w Wikipedii.

Po chwili, przy komputerze.

Lekarz
Igor Smirnov... bla, bla, bla... prezydent separatystycznej republiki Naddniestrza.

Vladimir Voronin
Szlag. Miałeś rację.

Marian Lupu
Czy uznanie w Wikipedii sankcjonuje Naddniestrze?

Zinaida Gerceanii
Lepiej nie drążmy tematu, bo jeszcze jakiś prawnik uzależniony od wikipedii znajdzie kruczki prawne, które faktycznie potwierdzą wyższość Wikipedii nad ONZ.

Później na OIOM-ie.

Igor Smirnov
Och... Źle się czuję.

Lekarz
No, ma pan szczęście, panie, jak dowiedliśmy, prezydencie. Pan Tarlev pana uratował.

Igor Smirnov
Vasile... Dzięki... Dzięki... Odwdzięczę ci się za to. Zrobię wszystko co zechcesz...

Vasile Tarlev
A mogą być dwie rzeczy?

Igor Smirnov
No... W sumie, niech stracę. Mogą być dwie.

Vasile Tarlev
Podchodząc do łóżka Smirnova
Tak... Więc najpierw opowiesz mi co dokładnie zaszło między tobą i Ahmedem na tamtej dyskotece...

Igor Smirnov
Ech... Mogłem się domyślić... Ale nie wyjdzie to poza nas!

Vasile Tarlev
Dobrze. A dodatkowo w testamencie zapiszesz, że oddajesz swoje zwłoki do mojej dyspozycji.

Igor zmarszczył czoło, podumał przez chwilę, po czym zrobił przerażoną minę. Kamera w tym momencie przeszła na kolejną scenę.

Tyraspol. Ładna okolica. Wysokie budynki. Trójka mołdawskich polityków idzie średnio zatłoczonym chodnikiem.

Zinaida Gerceanii
Tłumacz mieszka gdzieś w pobliżu.

Marian Lupu
Czym mu zapłacimy?

Zinaida Gerceanii
Pieniędzmi...

Zinaida, Marian i Vladimir wchodzą do jakiegoś budynku i trafiają do domu tłumacza.

Marian Lupu
Sarkastycznie
Pieniędzmi... Coś mi tu nie gra... Och, my ich nie mamy.

Zinaida Gerceanii
Milcz...

Tłumacz
Witam. W czym problem?

Zinaida Gerceanii
Mógłby pan przetłumaczyć ten arabski tekst?

Tłumacz
Patrząc na list
Hm... To po persku, ale co nieco umiem. Jeśli nie trzeba literackości przekładu to dam radę.

Zinaida Gerceanii
To będzie oczywiście taniej?

Tłumacz
Oczywiście.

Godzinę później.

Tłumacz
No. Jako tako przetłumaczyłem. Znaczy, główny sens pozostał, ale może brzmieć brzydko... No to będzie... Będzie jakieś sto euro.

Zinaida Gerceanii
Nie mamy euro. Mamy leje.

Tłumacz
Nie znam przelicznika, ale liczę, że mnie jednak nie oszukacie.

Zinaida Gerceanii
Otwierając pusty portfel
Hm... My też nie znamy przelicznika...

Marian Lupu
Zabawne, ale jakiś czas temu szukałem na stronach internetowych kursu teoretycznego leja mołdawskiego.

Tłumacz
I co?

Marian Lupu
Ciężko ocenić. Z jednej strony na stronach banków przy kursach leja pojawiały się albo dwa znaki zapytania, albo ERROR, albo znak nieskończoności, albo dziesiątki do wysokich potęg. Ale z drugiej strony na e-Bayu można było kupić pojedyncze monety za dziesiątki tysięcy dolarów.

Tłumacz
Dziesiątki tysięcy dolarów?

Marian Lupu
W uzasadnieniu ten kto wystawiał napisał, że jest to najrzadsza i najtrudniejsza do zdobycia używana waluta na świecie...

Tłumacz
Faktycznie dziwne...

Zinaida Gerceanii
Cóż... W dawnych latach Partia Komunistyczna masowo drukowała banknoty. W pewnym momencie drukowano więcej banknotów niż produkowano papieru toaletowego... Doszło wtedy do paradoksalnej sytuacji, gdzie ludzie wycierali tyłki banknotami a płacili kawałkami papieru toaletowego... Potem... No właśnie. Partia przestała drukować pieniądze i tak jakoś zaczęły znikać... Skłaniam się wręcz do stwierdzenia, że było ich tak dużo, że aż się w sobie zapadły i zniknęły...

Marian Lupu
A ja myślę, że ludzie je spuścili w toaletach...

Zinaida Gerceanii
Fakt... To jest dosyć sensowne wytłumaczenie.

Tłumacz
Ale wy macie pieniądze?

Zinaida Gerceanii
Teoretycznie.

Tłumacz
Jak to teoretycznie.

Zinaida Gerceanii
Mam dwanaście tysięcy teoretycznych lejów mołdawskich.

Zinaida podała tłumaczowi wyimaginowany plik banknotów.

Tłumacz
Co to ma być?

Zinaida Gerceanii
Dwanaście tysięcy TLM-ów.

Tłumacz
Nic tu nie ma. Robicie sobie ze mnie jaja? Może mam pięćdziesiąt lat i od czterdziestu regularnie piję bimber, ale to nie oznacza, że mózg mi wyparował... Poza tym nawet gdybyście używali wyimaginowanej waluty... Skąd miałby ktoś wiedzieć ile jej ma, gdzie... No to jest głupie!

Zinaida Gerceanii
Hm... Wbrew pozorom bardzo dobrze spełnia swoją rolę. Wręcz powiedziałbym, że nie ma różnicy między naszą wyimaginowaną walutą a bezwartościowymi stosami waluty Zimbabwe. Jest bezwartościowa, nikt się nią nie przejmuje, ale ma jedną zaletę. Nie zalega stosami w domu i nie trzeba jej wozić taczkami.

Tłumacz
Tak, to może i jest rozsądne...

Zinaida Gerceanii
Przyjmie więc pan TLM-y?

Tłumacz
Nie. Nie macie innej waluty?

Zinaida Gerceanii
Nie.

Tłumacz
Drąc tłumaczenie.
W takim razie walcie się!

Resztki kartki opadły na podłogę. Zapadła niezręczna cisza.

Zinaida Gerceanii
Marian! Zróbże coś!

Marian Lupu
Masz na myśli...

Zinaida Gerceanii
Zrób!

Marian wzruszył ramionami, po czym chwycił Tłumacza za głowę i kilkoma mocnymi uderzeniami rozbił mu czaszkę o kant solidnej komody.

Zinaida Gerceanii
Właściwie chciałam, abyś go ogłuszył. Tylko.

Marian Lupu
Cóż... W każdym bądź razie...

Zinaida Gerceanii
Zbierając podarte tłumaczenie listu.
Chodźcie. Po prostu. Nigdy nas tu nie było.

Zinaida wybiegła z mieszkania tłumacza. Za nią wyszedł Marian, a na koniec Vladimir.

Vladimir Voronin
No przecież tu byliśmy, no!

Później, w jakiejś taniej jadłodajni.

Marian Lupu
Właściciel groźnie się na nas patrzy...

Zinaida Gerceanii
To dlatego, że nic nie zamówiliśmy...

Marian Lupu
Patrząc na setki strzępków tłumaczenia listu.
Nie znoszę puzzli... Poza tym takie łączenie tych skrawków może nam zająć pół dnia...

Zinaida Gerceanii
Ale mamy Vladimira.

Marian Lupu
Tak. Mamy go. I co?

Zinaida Gerceanii
A pamiętasz to nazwisko, które zapamiętał?

Marian Lupu
No...

Zinaida Gerceanii
Więc na pewno zapamiętał, które części kartki są które. Vladimir, ułożyłbyś kartkę jak trzeba?

Vladimir Voronin
Pewnie...

Vladimir zaczął przesuwać karteczki swoimi haczykami przyczepionymi do gipsu. Po dwóch minutach kartka była ułożona jak trzeba.

Zinaida Gerceanii
Napisał tłumaczenie po łacinie?

Marian Lupu
Na to wychodzi... Cóż... Nie powiedzieliśmy na jaki język ma to przetłumaczyć... Proszę księdza!

Benedykt XVI
Ki diabeł!?

Marian Lupu
Benedykt... Papież Benedykt? Co papież tu robi?

Benedykt XVI
Tak... Wiecie, podróżuję po świecie jak Jan Paweł II, ale nie na pielgrzymki jak on i nie hucznie, tylko po cichu zwiedzam sobie świat... No i tak trafiłem do Tyraspolu. Jutro mam samolot do Szanghaju. Mam zamiar pojechać potem do Pekinu i pokazać fuck'a Hu Jintao. Ciekawe jak zareaguje.

Marian Lupu
Papież zna łacinę, tak?

Benedykt XVI
Tak się składa, że tak.

Marian Lupu
Mamy tu list napisany po łacinie... Mógłby papież przełożyć na rosyjski? Nie zajmie to dużo czasu.

Vladimir Voronin
A-a-a... A-psik!

Vladimir kichnął i karteczki rozsypały się w pobliżu stołu.

Marian Lupu
Cóż... Wygląda na to, że zajmie to jednak trochę więcej czasu...

Zinaida Gerceanii
Wiesz, Benek. Myślałem, że byłeś na nas jakoś tak wkurwiony.

Benedykt XVI
Podumałem i doszedłem do wniosku, że jednak walczyliście z Cyrylem, a ja go nie lubię... Ostatecznie nie jesteście prawosławnymi... Sam nie wiem. Jesteście tak biedni, że nie lubić was to jak grzeszyć!

Zinaida Gerceanii
Miło słyszeć.

A gdy list został ponownie zebrany do kupy.

Benedykt XVI
W imię Allaha, Największego, Wszechmogącego Boga...

Klient baru
Ha, Swieta, a nie mówiłem!? Nawet papież mówi, że Allah jest prawdziwy!

Klienta baru raził ciemny piorun.

Benedykt XVI
Milcz szatański pomiocie! Wracając... W imię Allaha... bla, bla, bla... ja, uniżony sługa Allaha, Mahmud Ahmadineżad chciałbym zaprosić szanownego prezydenta zacnej Mołdawii, Vladimira Voronina na jednodniową wizytę w naszym wspaniałym kraju, Iranie. Jeżeli szanowny pan prezydent Vladimir zdecyduje się na przyjazd, proszony jest o telefon na numer, tu jest numer, i podpis Mahmuda Ahmadineżada. To wszystko.

Marian Lupu
Iran?

Benedykt XVI
No, są moje łazanki. Musicie ich spróbować. Nieźle smakują z bimbrem.

Marian Lupu
Iran?

Wieczorem, korytarz przed gabinetem Igora Smirnova.

Zinaida Gerceanii
Czego Irańczycy od nas chcą?

Marian Lupu
Nie mam zielonego pojęcia... Nie napisali. Ale może warto pojechać? Może chcą nawiązać współpracę? Może wciąż postrzegają nas jako terrorystów?

Zinaida Gerceanii
No to dobrze. Zadzwoń do Mahmuda i powiedz, że Vladimir poleci.

Vladimir Voronin
Czemu nikt mnie nie pyta o zdanie?

Zinaida Gerceanii
Bo jesteś debilem...

Vladimir Voronin
Wypraszam sobie.

Zinaida Gerceanii
I masz to potwierdzone lekarsko...

Vladimir Voronin
Szlag!

Z gabinetu wychodzi Igor Smirnov'

Igor Smirnov
Pójdziecie sobie w końcu!?

Zinaida Gerceanii
U ciebie na korytarzu jest wygodniej niż u nas w parlamencie. A czekać możemy. Tak pisze na ścianie.

Kamera najeżdża na kartkę z napisem "Czekać zawsze możesz"

Igor Smirnov
Wiesz Zini, mógłbym cię zaprosić do środka.

Zinaida Gerceanii
Nie.

Igor Smirnov
Mam spaghetti, wino i dobrą muzykę.

Zinaida Gerceanii
Wzdychając.
Szlag. Niech będzie.

Zinaida wchodzi do gabinetu Igora.

Zinaida Gerceanii
A rano nie będę mogła sobie spojrzeć w lustro.

Zinaida i Igor zamknęli się w gabinecie. Po chwili rozległa się romantyczna muzyka.

Marian Lupu
Igor wie, że ambicja i upór w dążeniu do celu to klucz do sukcesu... Dobra, dzwonię do...

Korytarzem zbliża się Vasile.

Marian Lupu
Gdzieś ty był?

Vasile Tarlev
Odwiedziłem zakład pogrzebowy. Było kilka otwartych trumien...

Marian Lupu
Błagam! Nie kończ!

Vasile Tarlev
Oj, oj, oj... Jaki wrażliwy...

Następnego dnia. Lotnisko w Tyraspolu. Czwórka mołdawskich polityków stoi na pasie startowym przy niezbyt luksusowym, częściowo towarowym samolocie.

Arab nr 1
Pokaleczonym rosyjskim
My cieszyć się, że my móc pan prezydent do nas zawieźć. My prosić, ty wchodzić do samolot, reszta zostać, bo tylko pan prezydent być zaproszony.

Arabowie zaprowadzają Vladimira na pokład samolotu. Jackie Gleason odwozi busikiem Vasile, Mariana i Zinaidę.

Marian Lupu
Myślałem, że w Iranie mieszkają Persowie a nie Arabowie...

Vasile Tarlev
Najwyraźniej się pomyliłeś... Zini, jak twoja upojna noc w gabinecie Igora?

Zinaida Gerceanii
Tak jak mówiłam... Nie mogłam spojrzeć w lustro...

Vasile Tarlev
Za kolację, wino i nocleg...

Zinaida Gerceanii
Milcz! Milcz! Milcz, nekrofilu!

Vasile Tarlev
Pff...

Później. Na pokładzie samolotu, który delikatnie rzecz biorąc, jest raczej podniszczony.

Arab nr 1
Czy ty prezydent być zadowolony z podróż?

Vladimir Voronin
Tak...

Arab nr 1
To ja się cieszyć. Ja iść do ładownia by nie przeszkadzać w podróż.

Arab idzie do ładowni. Tam stoi drugi Arab.

Arab nr 1
Po arabsku
Nic nie podejrzewa.

Arab nr 2
Dzwonię do CNN.

CNN

Naauma Delaney
Sensacyjne doniesienia znad Morza Czarnego. Al-Kaida poinformowała, że porwała prezydenta Mołdawii Vladimira Voronina. To kolejne w ostatnich dniach porwanie. Trzy dni temu porwano prezydenta Francji, Nicolasa Sarkozy'ego, za którego Francja zapłaciła okup w wysokości 200 milionów euro. Kajman Al-Zakrwawi, który podał tę informację nie podał jednak jaką kwotę będzie chciał od Mołdawii za uwolnienie prezydenta. Jednak jest jasne. Jeśli nie zapłacą, to go zabiją, albo rozbiją samolot zabijając również siebie.

Kiszyniów. Posiedzenie rządu Mołdawii. Dzwoni komórka Lupu. Lupu odbiera telefon.

Marian Lupu
Yhym... Yhym... Yhym... Yhym... Wyłącza komórka.

Zinaida Gerceanii
Kto to był?

Marian Lupu
Arabowie. Powiedzieli, że jeśli w ciągu piętnastu minut nie potwierdzimy im, że zapłacimy dwieście milionów euro za Vladimira Voronina to go zabiją. Powiedzieli też, że nie są z Iranu, bo w Iranie mieszkają Persowie. I wytknęli nam, że jesteśmy głupi, że tego nie zauważyliśmy.

Zinaida Gerceanii
Nie mamy tyle pieniędzy.

Marian Lupu
Uśmiechając się.
Wiem! Czyli już po Vladimirze!

Zinaida Gerceanii
Musi się dać coś zrobić.

Vasile Tarlev
Są w samolocie. Nic nie możemy zrobić. Jak by ich zestrzelić to Vladimir i tak zginie.

Zinaida Gerceanii
Hm...

Samolot, którym leci Vladimir. Arab nr 1 (Kajman Al-Zakrwawi) idzie do kabiny pilota. Wchodzi i widzimy Osamę bin Ladena pilotującego samolot (bez drugiego pilota).

Kajman Al-Zakrwawi
Panie bin Laden, zostało osiem minut. Zrobić to co ostatnio?

Osama bin Laden
Mmmhmhmhmmhhghghghmmmm.

Kajman Al-Zakrwawi
Dobrze. W imię Allaha!

Osama bin Laden
Mmmmhmhmhm m mmmhmh!

Kajman Al-Zakrwawi podszedł do Vladimira Voronina.

Kajman Al-Zakrwawi
Ja powiedzieć, że pan być porwany i jak za osiem minut nie potwierdzić nam okup pański rząd, my pana zrzucić z duża wysokość do Morze Czarne.

Vladimir Voronin
Że co!? Dlaczego!? A podróż do Iranu?

Kajman Al-Zakrwawi
Żaden Iran! My z Al-Kaida. To nawet nie państwo! My cię zrzucić z duża wysokość. Wtedy nawet facet w niebieskim stroju i czerwona peleryna cię nie móc uratować, bo gdy cię złapać to ci złamać kręgosłup, a jak spaść do woda to jak na beton. Oni nie zapłacić ty zginąć!

Vladimir Voronin
Dlaczego chcecie mnie zabić!?

Kajman Al-Zakrwawi
Bo my bankrutować i potrzebować kasa!

Vladimir Voronin
My jej nie mamy!

Kajman Al-Zakrwawi
To ty umrzeć! Ha, ha, ha!

Vladimir Voronin
I wiesz co? Mówisz po rosyjsku jak totalny debil! Nawet ja, jako medycznie rzecz biorąc debil, mówię normalnie.

Kajman spuścił głowę i poszedł do ładowni, gdzie wciąż stał Arab nr 2.

Kajman Al-Zakrwawi
Po arabsku. Płaczliwie.
Przez trzy dni uczyłem się rosyjskiego tylko dla tej akcji... Ja nie mogę zapamiętać tych odmian i końcówek... Trzy dni... A on mnie nazwał debilem...

Kilka minut później.

CNN

Naauma Delaney
Nic się nie zmienia w sprawie porwanego prezydenta Mołdawii. Mołdawia nie ma pieniędzy i nagle wszyscy prezydenci innych krajów oraz Ban Ki-moon wyłączyli telefony komórkowe. Nagle nikt nie chce wesprzeć Mołdawii. Słusznie, czy nie, na pewno warto ocalić ludzkie życie...

Larry King
Wbiegając na antenę
Jesteś beznadziejna! Ja bym zgnoił Voronina w takiej chwili, a ty się cklisz jak jakiś obrońca życia!

Kiszyniów.

Zinaida Gerceanii
Trzymając komórkę Lupu przy uchu.
Szlag... Wszystkie telefony do Igora zajęte... Co on tam robi!?

Tyraspol. Igor Smirnov rozmawia jednocześnie przez komórkę i telefon stacjonarny.

Głos z telefonu
Tu tyraspolski seks telefon dla starych zboczeńców. Jeśli chcesz porozmawiać ze starą zdzirą wciśnij jeden...

Samolot z Vladimirem Voroninem na pokładzie.

Kajman Al-Zakrwawi
Rozmawiając przez komórkę.
Pani premier Ger-e-ce-e-a-ni-i. Wy zapłacić ustalona kwota na podane konto?

Głos Zinaidy z telefonu
Nie, ale zapłacimy. Dajcie nam więcej czasu...

Kajman Al-Zakrwawi
Nie. My nie dawać czasu!

Głos Zinaidy z telefonu
Ale dlaczego tylko kwadrans!?

Kajman Al-Zakrwawi
Bo najkrótszy czas w jaki USA móc nas powstrzymać to kwadrans! Koniec rozmowa!

Kajman kończy rozmowę i wyłącza komórkę.

Kajman Al-Zakrwawi
W taka chwile nie warto być ateista! Nie masz bóg do który się modlić.

Vladimir Voronin
Leninie, Stalinie, pomóżcie...

Kajman Al-Zakrwawi
Ale czas minąć! My cię wywalić przez dziura w ładowni bez spadochron!

Kajman Al-Zakrwawi i Arab nr 2 chwycili Vladimira pod ramiona i zaciągnęli do ładowni.

Kiszyniów.

Zinaida Gerceanii
Cóż... To już chyba koniec...

Ładownia samolotu z Vladimirem na pokładzie. Na środku ładowni jest otwarta klapa w podłodze.

Kajman Al-Zakrwawi
Ostatnia słowo?

Vladimir Voronin
Ja... Ja...

Kajman Al-Zakrwawi
Ja by powiedzieć Allah, ale skoro ty być egoista, to spadać do Czarne Morze!

Kajman Al-Zakrwawi wypchnął Vladimira Voronina z samolotu. Akcja się spowalnia do "zwolnionego tempa", słyszymy piosenkę I believe I can fly w wykonaniu R Kelly'ego.

Widok na odlatujący samolot terrorystów na zachmurzonym niebie. Vladimir leci w powietrzu z zamkniętymi oczami. Wciąż słyszymy piosenkę i wciąż jest zwolnione tempo. Vladimir po chwili otwiera oczy i na dosyć obojętnej, ale też nieco smutnej twarzy pojawia się łza.

Leci w dół z rozłożonymi rękoma i po chwili znika z ekranu. Kamera pokazuje tylko zachmurzone niebo. Rozpoczynają się napisy końcowe.

Napisy końcowe. Piosenka I believe I can fly w wykonaniu R Kelly'ego.

Produced by: Seth MacFarlane
Created and written by: Ptok Bentoniczny Directed by Matt Stone and Trey Parker Executive Producer: Steve Carell NBC productions 2009

Na tle nieba pojawia się czarny napis KONIEC.


To już koniec 3 sezonu Planety Mołdawii. Może zechciałbyś wypełnić ankietę dotyczącą trzeciego sezonu naszego serialu TUTAJ oraz ankietę TUTAJ. Jeżeli jednak nie masz dosyć obejrzyj 4 sezon naszego serialu, Planety Mołdawii


© Copyright by Ptok Bentoniczny. All rights reserved.

Szablon:Planeta