Użytkownik:Bartd94/Another: Różnice pomiędzy wersjami
M (→top: bot wprowadza drobne poprawki) Znacznik: przez API |
Ostrzyciel (dyskusja • edycje) M |
||
Linia 7: | Linia 7: | ||
Kilka dni później Kōichi przychodzi do szkoły, zostaje przywitany, fifi-rifi i takie tam. Kątem oka dostrzegł Misaki, którą to poznał w tamtych wyjątkowo romantycznych okolicznościach. Od reszty klasy dowiaduje się, że ''jej nie ma i Kōichi ma się nie interesować, dlaczego''. Kōichi jest jednak nonkonformistą, olewa ostrzeżenie i łazi za Misaki, żeby dowiedzieć się, o co chodzi. Dowiaduje się. Chodzi o klątwę, a Misaki jest brana za tzw. ''umarłą'', z racji tego, że oko straciła w wieku lat czterech, a inni myląc ją z siostrą, która nigdy nie miała żadnych problemów ze wzrokiem, uznali że z Misaki coś jest nie halo. |
Kilka dni później Kōichi przychodzi do szkoły, zostaje przywitany, fifi-rifi i takie tam. Kątem oka dostrzegł Misaki, którą to poznał w tamtych wyjątkowo romantycznych okolicznościach. Od reszty klasy dowiaduje się, że ''jej nie ma i Kōichi ma się nie interesować, dlaczego''. Kōichi jest jednak nonkonformistą, olewa ostrzeżenie i łazi za Misaki, żeby dowiedzieć się, o co chodzi. Dowiaduje się. Chodzi o klątwę, a Misaki jest brana za tzw. ''umarłą'', z racji tego, że oko straciła w wieku lat czterech, a inni myląc ją z siostrą, która nigdy nie miała żadnych problemów ze wzrokiem, uznali że z Misaki coś jest nie halo. |
||
[[Plik:Umbrellah.png|thumb|200px|Fuck yea]] |
|||
Potem przychodzi czas na drugi z serii zgonów, czyli czemu nie należy biegać po schodach z parasolką. Otóż Yukari dowiedziała się telefonicznie o wypadku mamy i postanowiła ruszyć biegiem do szpitala, jednak wykopyrtnęła się na schodach i nadziała szyją na parasolkę. Mamusia także kojfnęła. |
Potem przychodzi czas na drugi z serii zgonów, czyli czemu nie należy biegać po schodach z parasolką. Otóż Yukari dowiedziała się telefonicznie o wypadku mamy i postanowiła ruszyć biegiem do szpitala, jednak wykopyrtnęła się na schodach i nadziała szyją na parasolkę. Mamusia także kojfnęła. |
||
{{Przypisy}} |
{{Przypisy}} |
Aktualna wersja na dzień 08:01, 9 paź 2018
Another – horror novel autorstwa Yukito Ayatsuji, manga na jej podstawie ilustrowana przez Hiro Kiyoharę i anime mniej więcej na jej podstawie. Opowiada historię
Kōichiego Sakakibary, japońskiego gimnazjalisty, który przeniósł się do Gimnazjum w Północnej Yomiyamie, jednookiej ponuraczki Mei Misaki, dwóch kolesi i bandy ich rówieśników, która i tak zginęła marnie.
Historia bliżej wytłumaczona[edytuj • edytuj kod]
Uwaga! Ta sekcja zawiera informacje, których zapewne nie chciałbyś znać, jeśli dotychczas nie miałeś okazji spotkać się z inkryminowanym tworem. |
Kwiecień 1998. Niejaki Kōichi Sakakibara, taki sobie 15-latek przenosi się do Yomiyama North Middle School, do klasy 3-3.[1] Jednak zanim poszedł do szkoły, odchorował swoje w szpitalu, gdzie został przywitany przez trójkę klasową: Yukari Sakuragi (tą od parasolki), Tomohiko Kazamiego i Izumi Akazawę. Później, podczas spacerku do kostnicy spotyka Mei Misaki, dziwną, ponurą dziewczynę z opaską na oku, która również zmierza do kostnicy z jakąś zabawką w dłoni.
Kilka dni później Kōichi przychodzi do szkoły, zostaje przywitany, fifi-rifi i takie tam. Kątem oka dostrzegł Misaki, którą to poznał w tamtych wyjątkowo romantycznych okolicznościach. Od reszty klasy dowiaduje się, że jej nie ma i Kōichi ma się nie interesować, dlaczego. Kōichi jest jednak nonkonformistą, olewa ostrzeżenie i łazi za Misaki, żeby dowiedzieć się, o co chodzi. Dowiaduje się. Chodzi o klątwę, a Misaki jest brana za tzw. umarłą, z racji tego, że oko straciła w wieku lat czterech, a inni myląc ją z siostrą, która nigdy nie miała żadnych problemów ze wzrokiem, uznali że z Misaki coś jest nie halo.
Potem przychodzi czas na drugi z serii zgonów, czyli czemu nie należy biegać po schodach z parasolką. Otóż Yukari dowiedziała się telefonicznie o wypadku mamy i postanowiła ruszyć biegiem do szpitala, jednak wykopyrtnęła się na schodach i nadziała szyją na parasolkę. Mamusia także kojfnęła.
Przypisy
- ↑ Coś jak u nas 3c.