Gra:Strona 124: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Bez konwencji i sensu - zmiana)
Linia 1: Linia 1:
Wzlatujesz majestatycznie w powietrze i razem z drugim sobą i trzecim sobą kotłujecie się w powietrzu niczym śliwki w skarpecie. W końcu upadasz na ziemię trzymając szczoteczkę do zębów w swoim awokadowym ogonku, ale to, co następuje później jest nieistotne. Cokolwiek byś nie zrobił, budzisz się później w jednym ze swoich trzech wcieleń i zabijasz siebie lub giniesz zabity przez innego samego siebie. W końcu dopada Cię obłęd i tracisz własną osobowość, stając się tysiac sto dwudziestą ósmą żywą inkarancją amazońskiego sułtana Ibna'dżachara-Pieczara Zgniła-Jama VII o pięciu nogach i piętnastu pachach.
Wzlatujesz majestatycznie w powietrze i razem z drugim sobą i trzecim sobą kotłujecie się w powietrzu niczym śliwki w skarpecie<ref>Jest takie powiedzenie, przysięgam... Co? Jaki kompot? Kto normalny wrzuca owoce do soku, ohyda.</ref>. W końcu upadasz na ziemię trzymając szczoteczkę do zębów w swoim awokadowym ogonku, próbując nią podciąć raz swoją zwierzęcą postać, raz ludzką.

Zastanawiasz się nad absurdem tej sytuacji. Najwyraźniej hinduści mają rację z tą reinkarnacją? Masz nadzieję, że znajdujesz się na najniższym możliwym poziomie kastowym wśród istot żyjących. Gorsza byłaby już byłaby tylko zamiana w żuka przygniecionego wtoczoną przez siebie kupą gówna...

Budzisz się później w jednym ze swoich trzech wcieleń i zabijasz siebie lub giniesz zabity przez innego samego siebie. W końcu dopada Cię obłęd i tracisz własną osobowość, stając się tysiac sto dwudziestą ósmą żywą inkarancją amazońskiego sułtana Ibna'dżachara-Pieczara Zgniła-Jama VII o pięciu nogach i piętnastu pachach.


== Przegrałeś – oszalałeś ==
== Przegrałeś – oszalałeś ==

Wersja z 16:18, 7 sie 2023

Wzlatujesz majestatycznie w powietrze i razem z drugim sobą i trzecim sobą kotłujecie się w powietrzu niczym śliwki w skarpecie[1]. W końcu upadasz na ziemię trzymając szczoteczkę do zębów w swoim awokadowym ogonku, próbując nią podciąć raz swoją zwierzęcą postać, raz ludzką.

Zastanawiasz się nad absurdem tej sytuacji. Najwyraźniej hinduści mają rację z tą reinkarnacją? Masz nadzieję, że znajdujesz się na najniższym możliwym poziomie kastowym wśród istot żyjących. Gorsza byłaby już byłaby tylko zamiana w żuka przygniecionego wtoczoną przez siebie kupą gówna...

Budzisz się później w jednym ze swoich trzech wcieleń i zabijasz siebie lub giniesz zabity przez innego samego siebie. W końcu dopada Cię obłęd i tracisz własną osobowość, stając się tysiac sto dwudziestą ósmą żywą inkarancją amazońskiego sułtana Ibna'dżachara-Pieczara Zgniła-Jama VII o pięciu nogach i piętnastu pachach.

Przegrałeś – oszalałeś

  1. Jest takie powiedzenie, przysięgam... Co? Jaki kompot? Kto normalny wrzuca owoce do soku, ohyda.