Dariusz Szpakowski: Różnice pomiędzy wersjami
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to 195.117.13.12. Autor wycofanej wersji to 83.7.151.71.) |
|||
Linia 7: | Linia 7: | ||
'''Dariusz „Szpaq” Szpakowski''' (właśc. '''Dariusz Ciszewski'''<ref><small>Swoją prawdziwą tożsamość ujawnił [[17 października]] [[1990]] przed meczem z Anglią, witając widzów ze słynnego stadionu [[Wembley]], tego samego, z którego powitał widzów [[Jan Ciszewski]], ale o tym za chwilę, bo przy piłce Grecy, a konkretnie Warzycha...</small></ref>, ur. [[15 maja]] [[1951]] a konkretnie w [[Warszawa|Warszawie]]) – jeden z wielkich guru komentatorów [[sport|sportowych]]. Potrafi z nudnego wydarzenia stworzyć wspaniałe, niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju widowisko poprzez swoje trafne i zabawne komentarze. Podobnie jak [[Włodzimierz Szaranowicz]] potrafi opowiedzieć o [[rodzina|rodzinie]] zawodnika, jego [[żona|żonie]] i [[dziecko|dzieciach]] (nawet gdy ich nie posiada), o jego poprzednich sukcesach, o stanie [[psychika|psychicznym]], o [[trener|trenerze]], [[menadżer|menadżerze]] i całym sztabie szkoleniowym. Jego zaletą jest to, że przez cały mecz może o nim nie wspominać, choć i tak wszyscy wiedzą co się dzieje na boisku. Kiedy wspomni, oczywiście perfekcyjnie ocenia wydarzenia (kto śmiałby dyskutować z Guru). Wspaniale ocenia także formę zawodników kontuzjowanych. Nigdy nikt mu się nie sprzeciwił! Nigdy! Jest tak uwielbiany przez kibiców, że zespół [[Kuśka Brothers]] napisał o nim pieśń zatytułowaną jego nazwiskiem. |
'''Dariusz „Szpaq” Szpakowski''' (właśc. '''Dariusz Ciszewski'''<ref><small>Swoją prawdziwą tożsamość ujawnił [[17 października]] [[1990]] przed meczem z Anglią, witając widzów ze słynnego stadionu [[Wembley]], tego samego, z którego powitał widzów [[Jan Ciszewski]], ale o tym za chwilę, bo przy piłce Grecy, a konkretnie Warzycha...</small></ref>, ur. [[15 maja]] [[1951]] a konkretnie w [[Warszawa|Warszawie]]) – jeden z wielkich guru komentatorów [[sport|sportowych]]. Potrafi z nudnego wydarzenia stworzyć wspaniałe, niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju widowisko poprzez swoje trafne i zabawne komentarze. Podobnie jak [[Włodzimierz Szaranowicz]] potrafi opowiedzieć o [[rodzina|rodzinie]] zawodnika, jego [[żona|żonie]] i [[dziecko|dzieciach]] (nawet gdy ich nie posiada), o jego poprzednich sukcesach, o stanie [[psychika|psychicznym]], o [[trener|trenerze]], [[menadżer|menadżerze]] i całym sztabie szkoleniowym. Jego zaletą jest to, że przez cały mecz może o nim nie wspominać, choć i tak wszyscy wiedzą co się dzieje na boisku. Kiedy wspomni, oczywiście perfekcyjnie ocenia wydarzenia (kto śmiałby dyskutować z Guru). Wspaniale ocenia także formę zawodników kontuzjowanych. Nigdy nikt mu się nie sprzeciwił! Nigdy! Jest tak uwielbiany przez kibiców, że zespół [[Kuśka Brothers]] napisał o nim pieśń zatytułowaną jego nazwiskiem. |
||
Jego wizytówką jest podsumowanie meczu na pół godziny przed jego końcem. |
|||
== Ulubione powiedzenia == |
== Ulubione powiedzenia == |
Wersja z 10:36, 14 cze 2008
Bergkamp trafił bramką w słupek.
Jeden z perfekcyjnych komentarzy
W tamtym spotkaniu gole strzelali (...) Krzyszof Nowak, nieżyjący już niestety Adam Ledwoń
Dariusz „Szpaq” Szpakowski (właśc. Dariusz Ciszewski[1], ur. 15 maja 1951 a konkretnie w Warszawie) – jeden z wielkich guru komentatorów sportowych. Potrafi z nudnego wydarzenia stworzyć wspaniałe, niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju widowisko poprzez swoje trafne i zabawne komentarze. Podobnie jak Włodzimierz Szaranowicz potrafi opowiedzieć o rodzinie zawodnika, jego żonie i dzieciach (nawet gdy ich nie posiada), o jego poprzednich sukcesach, o stanie psychicznym, o trenerze, menadżerze i całym sztabie szkoleniowym. Jego zaletą jest to, że przez cały mecz może o nim nie wspominać, choć i tak wszyscy wiedzą co się dzieje na boisku. Kiedy wspomni, oczywiście perfekcyjnie ocenia wydarzenia (kto śmiałby dyskutować z Guru). Wspaniale ocenia także formę zawodników kontuzjowanych. Nigdy nikt mu się nie sprzeciwił! Nigdy! Jest tak uwielbiany przez kibiców, że zespół Kuśka Brothers napisał o nim pieśń zatytułowaną jego nazwiskiem. Jego wizytówką jest podsumowanie meczu na pół godziny przed jego końcem.
Ulubione powiedzenia
- ponownie on
- Świetnie wyłuskał
- ...rozejrzał się, popatrzył...
- Przyszedł tutaj w sukurs
- ... pamiętajmy, że ciągle w odwodzie mamy...
- przytomne rozciągnięcie
- brakuje nam tego elementu zaskoczenia
- z zaufaniem do [nazwisko piłkarza], szybkość [nazwisko piłkarza]
- to będzie prawdziwy spektakl
- co teraz zrobi [nazwisko piłkarza]?!
- czy powtórzy się sytuacja?
- kapitalnie...
- zyskanie terenu
- wróciliśmy z dalekiej podróży
- i teraz stending owejszions dla tego zawodnika
- gdzie jest piłka?
- bajeczna technika
- zdecydowanie za dużo tych strat w środkowej strefie gry
- Nagle zrobiło się piekielnie zimno
- Na szpicy dziś jest [nazwisko piłkarza]
- Z wykorzystaniem [nazwisko piłkarza]
- Z zaufaniem podaje do [nazwisko piłkarza]
- Ta drużyna to kolektyw
- Nic nie było. A jednak...
- Szuka tam miejsca do oddania strzału...
- Chyba dojdzie...
- Kapitalnie ją wybił!
- Słynne piłkarskie porzekadło głosi, że...
- Z wykorzystaniem bramkarza
- Z pominięciem drugiej linii
- Zamkną oczy, aby dobrze wejść w mecz
- Chcą trochę poszanować piłkę
- Świetna prostopadła piłka
- Ach, jak niewiele brakowało!
- Tymczasem...
- Ale o tym za chwilę...
- O! I proszę! Co znaczy...[np. pressing,gra zespołowa]
- Jak napisał/wyliczył Tygodnik Kibica...
- Zdobył gola po cudownej, indywidualnej akcji całego zespołu...
- Jak państwo widzicie, nic nie widać dziś w tej mgle...
- Widać, że w drużynie Szkocji panuje moda na blondynów...
- Szwedzi są o tyle niebezpieczni, co nie są groźni...
- Nogi piłkarzy są ciężkie jak z waty...
- Sięgnął po piłkę, która była po przeciwnej stronie boiska...
- Legia mimo prowadzenia, rozgrywa bardzo dobry mecz!
- Dostojnym krokiem pędzi w kierunku bramki!
- No i Meksykanin teraz, potomek przodków Azteckich, zaprezentował, charakterystyczne dla Azteków, umiejętności wspinania się po słupach
- Tak jakby sędzia chciał przekonać zawodników, że gol jest wtedy, gdy piłka przekroczy całym swoim obwodem odległość równą obwodowi piłki...
- Piłkarze obu jedenastek, z tym, że przypominam, Anglicy grają w dziesiątkę...
- Co ja gadam, co ja gadam? Lepiej wygrywać 2:0 niż 1:0"
- Ostatnio w La Gazetta Dello Sport przeczytałem, że..."
- Dojdzie do tej piłki na pewno, chyba,,,"
- Teraz powinien Leo Benhaker znając wyniki zmęczeniowe, poluzować treningi piłkarzy.
- Myślę że zgodzą się ze mną goście w studiu
- Jakieś takie... mało lwie... te lwy... powiedziałbym...
- "Jak sie nie ma lubi tego co sie lubi to sie lubi co sie ma!"
- fantastycznie zagrał [nazwisko piłkarza] tutaj w uliczkę do [nazwisko piłkarza] ale ten nie doszedł
- Wybił piłkę znajdującą się po drugiej stronie boiska
- Jakieś takie... mało lwie... te lwy... powiedziałbym...
- The Times pisał ostatnio...
- no i teraz... jak to rozwiąże?
- Dograł mu idealnie na nogę lecz ten nie zdążył do niej dojść
- Faulował. Nie. A jednak...
- Halo Warszawa!
- Znakomita interwencja Kuszczaka...O gol!!
Przypisy
- ↑ Swoją prawdziwą tożsamość ujawnił 17 października 1990 przed meczem z Anglią, witając widzów ze słynnego stadionu Wembley, tego samego, z którego powitał widzów Jan Ciszewski, ale o tym za chwilę, bo przy piłce Grecy, a konkretnie Warzycha...