Nonźródła:Dowcipy o Jasiu: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(int.)
Linia 1: Linia 1:
<span style="font-variant:small-caps;">
{{dowcipy}}
{{techtext|Czeka Cię „mała” zabawa Twoją psychiką. Na początku zastanów się czy na pewno chcesz ją zaczynać. Jeśli Twoja odpowiedz jest twierdząca – możesz czytać dalej. Jeśli nie – przejdź na [[specjalna:random|inną stronę]].}}
'''Dowcipy o Jasiu'''


[[grafika:Aurora_(362656559).jpg|thumb|500px|center|<center>Popatrz się w to dłużej.</center>]]
== Jaś i mama ==
Mówi [[mama]] do Jasia:<br>
– Idź do sklepu i kup parówki, a jak będą jajka, to kup dziesięć.<br>
Idzie Jaś do sklepu i pyta:<br>
– Czy są jajka?<br>
– Tak.<br>
– To poproszę dziesięć parówek.
----
Mama pyta Jasia:<br>
– Jasiu, ile to jest 3+4?<br>
– Siedem.<br>
– Świetnie! A 7+4?<br>
– Nie wiem, do jedenastu jeszcze nie liczyliśmy.


To jest [[zorza polarna]]. Widziałeś ją kiedyś na żywo? Właśnie. Ja też nie... Ale czym bym chciał? No pewnie, a kto nie? Ty byś nie chciał? Chyba sobie żartujesz, każdy chce. Takie piękne, zielone, na niebie, czasem nawet nie zielone. To wciąga. Popatrz jeszcze raz, no popatrz. ''Zielonymi ulicami niosą szczęście zakochani, popatrz, ooo popaaatrz!!!'' Oj, przepraszam, zapędziłem się.
== Jaś w szkole ==
[[Nauczyciel]]ka spotyka swojego byłego ucznia, Jasia, i pyta:<br>
– Co porabiasz, Jasiu?<br>
– Wykładam chemię.<br>
– Niemożliwe. Gdzie?<br>
– W [[Biedronka|Biedronce]].
----
– Jasiu, jeżeli powiem „jestem piękna”, to jaki to czas?<br>
– Czas przeszły, proszę pani!
----
Nauczyciel narysował na tablicy [[wzór chemiczny]] i otworzył dziennik:<br>
– Jasiu, co to za wzór?<br>
– To jest... No, mam to na końcu języka...<br>
– Dziecko, wypluj to szybko! – mówi nauczyciel – To kwas solny!
----
Nauczyciel na biologii pyta Jasia:<br>
– Jak dzielimy żółwie?<br>
– Na morskie, lądowe i [[Żółwie Ninja|ninja]].
----


<big>Popatrzyłeś? Popatrz się jeszcze dłużej. To wciąga. Ja na przykład mogę się w to patrzeć w nieskończoność. I jeszcze dłużej.</big>
Rok 2020, lekcja historii w szkole podstawowej na wschodnich krańcach Polski. Pani zadaje pytanie:<br>
– Powiedzcie mi dzieci, co ważnego wydarzyło się w Związku Radzieckim 26 IV 1986.<br>
W klasie nikt nie wie oprócz Jasia.<br>
– No powiedz, Jasiu.<br>
– Wybuchła elektrownia atomowa w Czarnobylu.<br>
– Bardzo dobrze – powiedziała pani.<br>
– A powiedz, czy były jakieś skutki uboczne i następstwa tego wybuchu?<br>
– Nie proszę pani, żadnych następstw i skutków ubocznych nie było.<br>
– Bardzo dobrze - powiedziała pani i pogłaskała Jasia po środkowej główce.
----
Nauczycielka na zastępstwie w 2 klasie. Zadaje pytanie:<br>
– Kogo macie najstarszego w rodzinie?<br>
Zgłasza się Ela:<br>
– Ja mam babcię!<br>
Zgłasza się Kacper:<br>
– A ja mam babcię i dziadka! <br>
Zgłasza się Jasiu:<br>
– Ja mam pra-pra-pra-prababcię!<br>
– O Jasiu, ty chyba kłamiesz - odpowiedziała nauczycielka.<br>
– Ale dla-dla-dla-dlaczego?
----
– Powiedz, Jasiu, z czego zrobiona jest twoja kurtka?<br>
– Z wełny.<br>
– Znakomicie. Powiedz więc teraz, jakiemu zwierzęciu zawdzięczasz swoją kurtkę?<br>
– Tacie.
----
– Jasiu, powiedz mi kto napisał "Lalkę"? <br>
– Bolesław Frus. <br>
– Jesteś blisko, ale to zła odpowiedz. <br>
– Bolesław Frus. <br>
– Jasiu! Bo wstawię ci jedynkę!!! <br>
– Bolesław Frus. <br>
– Dobrze. Sam tego chciałeś. <br>
Jasiu wkurzony mówi: <br>
– A to fizda!


== Jaś i Małgosia ==


Ładna czcionka? <big>Tak?</big> Dzięki.
Jaś do nieprzytomności zakochany jest w Małgosi:<br>
– Małgosiu, co powinienem ci dać, żeby móc cię pocałować? – pyta.<br>
– Narkozę...


Zawsze się ludziom podoba, dlatego ją wybrałem. Ale się niewygodnie czyta. Może ją zmienię?
----


<big>Czekajże.</big>
Idą Jaś i Małgosia przez lasek. Jaś jest ubrany w spodenki, a Małgosia w sukienkę. Nagle Jaś mówi do Małgosi :<br>
- Małgosiu, zobacz, kamyk! Podnieś go!<br>
Małgosia schyla się po kamyk, a Jasiu :<br>
- Widziałem , widziałem majteczki w kropeczki!<br>
Małgosia szybko pobiegła do domu i opowiedziała to babci. Babcia powiedziała:<br>
- W takim razie jutro włóż majteczki w paseczki!
Następnego dnia idą Jaś i Małgosia przez lasek. Jaś jest ubrany w spodenki, a Małgosia w sukienkę. Nagle Jaś mówi do Małgosi :<br>
- Popatrz jakie wielkie drzewo! Wejdź na nie!<br>
Małgosia wchodzi na drzewo, a Jasiu mówi:<br>
- Widziałem , widziałem majteczki w paseczki!<br>
Małgosia szybko pobiegła do domu i opowiedziała to babci . Babcia powiedziała:<br>
- W takim razie jutro w ogóle nie zakładaj majtek.<br>
Kolejnego dnia idą Jaś i Małgosia przez lasek. Jaś jest ubrany w spodenki, a Małgosia w sukienkę. Nagle Jaś mówi do Małgosi :<br>
- Zobacz! 5 złoty! Podnieś je!<br>
Małgosia podnosi 5 złoty, a Jasiu :<br>
Widziałem... widziałem... majteczki z przedziałkiem!


Albo nie, nie będę zmieniał, męcz się. <big>Buahahahaha!!!</big>
== Wulgarne ==
{{Wulgaryzmy}}
Jaś wpada spóźniony do szkoły. Na schodach stoi dyrektor i woła:<br>
– Dziesięć minut spóźnienia!<br>
– Kurwa, ja też! – stwierdza Jasio ze zrozumieniem.
----
Jasio wrócił ze szkoły i ojciec pyta go jak poszło.<br>
– Z matematyki dostałem piątkę i raz w mordę.<br>
– A za co?<br>
– Pani pyta: „Ile to jest 6 razy 4?” No to powiedziałem, że 24. I dostałem piątkę. A później mnie zapytała: „Ile to jest 4 razy 6?”<br>
– Przecież to jeden chuj – mówi ojciec.<br>
– No właśnie, tak samo jej powiedziałem!
----
Jasio jedzie pociągiem i przeklina:<br>
– Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać.<br>
Nagle podchodzi konduktor:<br>
– Jasiu, jeżeli jeszcze raz przeklniesz, to wyrzucę twój plecak za okno.<br>
– Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać.<br>
– Sam tego chciałeś – konduktor wyrzucił plecak.<br>
– Ale z pana chuj, to nie plecak mój! Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać.<br>
– Jasiu, jeżeli jeszcze raz przeklniesz, to wyrzucę cię za okno.<br>
– Kurwa mać, kurwa mać, kurwa mać.<br>
Konduktor wyrzucił Jasia przez okno, a Jasiu:<br>
– Ale z pana chuj, to przystanek mój!
----
Przedszkole. Jasiu zaczyna zwalać z półki wszystkie zabawki. Pani się go pyta:<br>
– Co robisz Jasiu?<br>
– Bawię się.<br>
– W co?<br>
– W „kurwa mać, gdzie są kluczyki od samochodu”.<br>
----
- Jasiu do tablicy!<br>
- Spierdalaj!<br>
- Co powiedziałeś?<br>
- Spierdalaj!<br>
- Do dyrektora!<br>
- Nie pójdę do niego, bo mu śmierdzą nogi.<br>
- Ach, ty gówniarzu!<br>
Wzięła go za fraki i prowadzi do gabinetu dyrektora.<br>
- Panie dyrektorze, ten gówniarz mówi do mnie żebym spierdalała, a o panu, że śmierdzą panu nogi!<br>
- Ach, ty szczeniaku! - krzyczy dyrektor mocno wkurzony. - Dawaj numer do ojca! <br>
- Nie dam.<br>
- Dawaj!<br>
Wreszcie udało się dyrektorowi wyszarpać numer do ojca i dzwoni... Odzywa się automatyczna sekretarka:<br>
- Tu gabinet pana ministra. Prosimy zostawić wiadomość. <br>
Nauczycielka przestraszona patrzy na dyrektora, on na nią, wreszcie nauczycielka pyta:<br>
- No i co robimy, panie dyrektorze?<br>
- Ja idę umyć nogi, a pani niech spierdala...<br>
----
Pani przychodzi do klasy i pyta się dzieci:<br>
-Jak wy drogie dzieci wyobrażacie sobie św. Mikołaja<br>
Wiec pierwsza zgłasza się Kasia i mówi:<br>
-Będzie mróz, będzie ciemno, będzie śnieg padał a z nieba będą leciały laleczki, piórniczki, wózeczki itp...<br>
Drugi zgłasza się Wojtuś:<br>
-Będzie mróz, będzie ciemno, będzie śnieg padał a z nieba będą leciały kiełbaski, wołowinki, itp...<br>
A Jasiu siedzi tak na samym końcu, więc Pani pyta się go jak on sobie to wyobraża. Na co Jasiu:<br>
-Będzie mróz, będzie ciemno, będzie śnieg padał a na niebie wielka dupa<br>
- Jasiu, jak ty możesz tak mówić!<br>
-Bo Tata powiedział, że na Mikołaja dostane gówno<br>
----
W pewnej szkole uczył się Jasiu, który bardzo często przeklinał. Pewnego dnia do szkoły przyjechała komisja i postanowiła<br> przeprowadzić lekcje z klasą Jasia. Kobieta z komisji pyta się:<br>
- Dzieci powiedzcie jakieś słowo na, "k"<br>
Nikt nie zgłasza się poza Jasiem.<br>
Gdy babka z komisji wybrała go do odpowiedzi, wychowawczyni klasy zaczęła się denerwować<br>
Jasiu odpowiada:<br>
-Kamień<br>
Wychowawczyni ulżyło<br>
Wtem Jasiu dodał:<br>
-Ale taaaaki kurwa wielki..<br>
----
Pani pyta się dzieci w szkole:<br>
-Aniu, jak robi kot?<br>
-Miau. <br>
-Bardzo dobrze - odpwiada pani - Andrzej jak robi krowa? <br>
-Muuuuuu...
-Dobrze! Jasiu, jak robi pies?<br>
-Na ziemię skurwysynu, łapy na maskę i szeroko nogi!<br>
----
Jasio na lekcji namalował muchę na ławce.<br>
Przechodząca nauczycielka myślała, że jest ona prawdziwa i uderzyła w ławkę, aby ją zabić. Pani złamała rękę i powiedziała do Jasia:<br>
- Jutro przyjdziesz z ojcem do szkoły!<br>
Na drugi dzień Jasio przychodzi do szkoły z tatą. Nauczycielka mówi:<br>
- No, proszę Pana, bo jest taka sytuacja, że Pana syn wczoraj namalował na ławce muchę, ja myślałam, że ona jest prawdziwa i chciałam ją zabić. Niech Pan zobaczy co się stało, no niestety złamałam rękę. Ojciec Jasia odpowiada:<br>
- Eh, to jeszcze nic! W zeszłym tygodniu Jasio namalował na drzwiach gołą babę i mój brat się na to nabrał!!<br>
- I co? - pyta nauczycielka<br>
- I przez 3 dni wyciągał drzazgi z chuja!!<br>


Lubię pisać monologi, bo wiem, że ludzie lubią to czytać, to niesamowite. Popatrz chwilkę na fotkę niżej.
[[Kategoria:Serie dowcipów]]

[[Grafika:darkhand.jpg|center|500px|thumb|<center>ŁAŁ</center>]]

To <big>MOJA RĘKA</big>. Chciałbyś mieć taką? Piękna jest. Nie lubię się chwalić, ale w tym momencie nie mam innego wyboru, po prostu muszę, wybacz moją niegodziwość.

Wiem, wredny jestem, ale to ja i mnie zbytnio nie zmienisz. <big>Mam nad Tobą kontrolę</big>, choć może się to Tobie wydawać głupie i niedorzeczne, to jednak <big>jesteś ode mnie zależny</big>. Trochę mi wstyd, bo kierowanie Tobą do fajnych rzeczy nie należy... niestety.

<big>Ale można to zmienić!</big>

Jak? – spytasz. Dobre pytanie. Jakbym znał odpowiedź, to już dawno bym to zmienił...

<center><big><big><big>Uśmiechnij się!</big></big></big></center>

Może to coś da...

[[Grafika:Smile_icon.svg.png|center|:)]]

Nawet kreski się cieszą. Ty też? <big>Nie?

<big>To popatrz jeszcze raz na te krechy i wymuś na sobie parę uśmiechów, dalej.</big></big>

Udało się? Tak? <big>Świetnie!</big>

Nie jesteś jednak takim imbecylem za jakiego Cię uważałem, zyskujesz w moich oczach. Chyba kontrola nad Tobą będzie teraz lepszym zajęciem. Zasługujesz na dobre i godne traktowanie. Masz w sobie <big>to coś</big>, czego inni nie mają. Masz <big><big>pecha!!!</big></big> i to bynajmniej nie w ustach, <big>strzeż się!</big>

Mogę po Tobie trochę pojeździć? Bardzo mi się chce... bardzo! Proszę!!! Błagam!!!!!! [[Aaaaa|Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa]]grh!!!!!!! Daj mi po sobie pojeździć, no dawaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

No dobra, jakoś bez tego przeżyję. Ale wiedz, że jesteś zwykłym chamem, a ja takich nie znoszę.

<big>Straciłeś w moich oczach, jesteś <big>NIKIM!</big></big>

[[Słownik:loser|Loser]], pała.

I pomyśleć, że muszę się z Tobą użerać codziennie...

Wiesz, co? Ta gra ma ukazać Tobie, że nie do końca wiesz, jak to się dzieje, że jesteś w tym miejscu, w którym jesteś i żyjesz tak, jak żyjesz, ale nie do końca jej to wychodzi.

[[Grafika:.JPG|center|500px|Biedota...]]


Na świecie panuje straszna bieda, Ty nie jesteś w stanie pojąć jej ogromu? Nawet nad tym nie myślisz. Pewnie to i dobrze. Ludzie tam żyją swoim życiem. Hm, a gdyby tak Cię zabić? Nie... Wynajmijmy [[emo (ludzie)|emo]], będzie superancko-elegancko. Ale temat biedy to nie temat dla emowatych. Kurde, jakże trudno wszystkim dogodzić.

Myślałeś kiedyś nad swoim bytem we wszechświecie? Na tej ziemi? Na tym kontynencie? W swoim kraju? W swoim województwie? W swoim powiecie, gminie? W swoim mieście oder (akcent [[język niemiecki|niemiecki]], <big>ucz się języków!</big>) wielkiej metropolii? Na swoim osiedlu? W swoim bloku? W swoim domu? W swoim mieszkaniu? W swoim pokoju? Na tym krzesełku, na którym teraz siedzisz? <big><big>Nie?</big></big> A powinieneś...

[[Grafika:Wikiflaga Polski 1.PNG|500px|center|TO TY JESTEŚ!!!]]

Wiesz, że to flaga Twojego kraju? Jesteś patriotą? A byłbyś skłonny oddać za ojczyznę życie? A chciałbyś, żeby taka flaga była utożsamiana z Tobą? Jesteś z niej dumny? Ja tak. Ale trochę mi głupio, że tak ciężko z tym wśród innych.

Nudzę? Wiadomo, ja tak zawsze.

A dałbyś tej grze <big>[[Nonsensopedia:Artykuł na medal|medal]]</big>?

<big><big>Nie?</big></big> Głupi jesteś.



<big><big><big><big><big><big>Idź w [[niebyt|NIEBYT]]!</big></big></big></big></big></big>


Ja bym dał.
</span>

[[Kategoria:Abstrakcja]]
[[Kategoria:Czysty nonsens]]
[[Kategoria:Psychologia]]

Wersja z 09:36, 4 paź 2010

Czeka Cię „mała” zabawa Twoją psychiką. Na początku zastanów się czy na pewno chcesz ją zaczynać. Jeśli Twoja odpowiedz jest twierdząca – możesz czytać dalej. Jeśli nie – przejdź na inną stronę.



Popatrz się w to dłużej.

To jest zorza polarna. Widziałeś ją kiedyś na żywo? Właśnie. Ja też nie... Ale czym bym chciał? No pewnie, a kto nie? Ty byś nie chciał? Chyba sobie żartujesz, każdy chce. Takie piękne, zielone, na niebie, czasem nawet nie zielone. To wciąga. Popatrz jeszcze raz, no popatrz. Zielonymi ulicami niosą szczęście zakochani, popatrz, ooo popaaatrz!!! Oj, przepraszam, zapędziłem się.

Popatrzyłeś? Popatrz się jeszcze dłużej. To wciąga. Ja na przykład mogę się w to patrzeć w nieskończoność. I jeszcze dłużej.


Ładna czcionka? Tak? Dzięki.

Zawsze się ludziom podoba, dlatego ją wybrałem. Ale się niewygodnie czyta. Może ją zmienię?

Czekajże.

Albo nie, nie będę zmieniał, męcz się. Buahahahaha!!!

Lubię pisać monologi, bo wiem, że ludzie lubią to czytać, to niesamowite. Popatrz chwilkę na fotkę niżej.

To MOJA RĘKA. Chciałbyś mieć taką? Piękna jest. Nie lubię się chwalić, ale w tym momencie nie mam innego wyboru, po prostu muszę, wybacz moją niegodziwość.

Wiem, wredny jestem, ale to ja i mnie zbytnio nie zmienisz. Mam nad Tobą kontrolę, choć może się to Tobie wydawać głupie i niedorzeczne, to jednak jesteś ode mnie zależny. Trochę mi wstyd, bo kierowanie Tobą do fajnych rzeczy nie należy... niestety.

Ale można to zmienić!

Jak? – spytasz. Dobre pytanie. Jakbym znał odpowiedź, to już dawno bym to zmienił...

Uśmiechnij się!

Może to coś da...

Nawet kreski się cieszą. Ty też? Nie?

To popatrz jeszcze raz na te krechy i wymuś na sobie parę uśmiechów, dalej.

Udało się? Tak? Świetnie!

Nie jesteś jednak takim imbecylem za jakiego Cię uważałem, zyskujesz w moich oczach. Chyba kontrola nad Tobą będzie teraz lepszym zajęciem. Zasługujesz na dobre i godne traktowanie. Masz w sobie to coś, czego inni nie mają. Masz pecha!!! i to bynajmniej nie w ustach, strzeż się!

Mogę po Tobie trochę pojeździć? Bardzo mi się chce... bardzo! Proszę!!! Błagam!!!!!! Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaagrh!!!!!!! Daj mi po sobie pojeździć, no dawaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

No dobra, jakoś bez tego przeżyję. Ale wiedz, że jesteś zwykłym chamem, a ja takich nie znoszę.

Straciłeś w moich oczach, jesteś NIKIM!

Loser, pała.

I pomyśleć, że muszę się z Tobą użerać codziennie...

Wiesz, co? Ta gra ma ukazać Tobie, że nie do końca wiesz, jak to się dzieje, że jesteś w tym miejscu, w którym jesteś i żyjesz tak, jak żyjesz, ale nie do końca jej to wychodzi.


Na świecie panuje straszna bieda, Ty nie jesteś w stanie pojąć jej ogromu? Nawet nad tym nie myślisz. Pewnie to i dobrze. Ludzie tam żyją swoim życiem. Hm, a gdyby tak Cię zabić? Nie... Wynajmijmy emo, będzie superancko-elegancko. Ale temat biedy to nie temat dla emowatych. Kurde, jakże trudno wszystkim dogodzić.

Myślałeś kiedyś nad swoim bytem we wszechświecie? Na tej ziemi? Na tym kontynencie? W swoim kraju? W swoim województwie? W swoim powiecie, gminie? W swoim mieście oder (akcent niemiecki, ucz się języków!) wielkiej metropolii? Na swoim osiedlu? W swoim bloku? W swoim domu? W swoim mieszkaniu? W swoim pokoju? Na tym krzesełku, na którym teraz siedzisz? Nie? A powinieneś...

TO TY JESTEŚ!!!

Wiesz, że to flaga Twojego kraju? Jesteś patriotą? A byłbyś skłonny oddać za ojczyznę życie? A chciałbyś, żeby taka flaga była utożsamiana z Tobą? Jesteś z niej dumny? Ja tak. Ale trochę mi głupio, że tak ciężko z tym wśród innych.

Nudzę? Wiadomo, ja tak zawsze.

A dałbyś tej grze medal?

Nie? Głupi jesteś.


Idź w NIEBYT!


Ja bym dał.