SsangYong Korando: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(nowa strona)
 
(red)
Linia 1: Linia 1:
{{redakcja}}
SSangYong Korando(pol.wym. SsijCiąg Korando) - jedno z dumnych osiągnięć prestiżowego koncernu motoryzacyjnego z Korei Południowej. W zamierzeniu bezpośredni konkurent Jeep'a Wranglera. Cel był ambitny, no bo jak niby nieznany w ''Szerokim Świecie'' Azjatycki wytwórca mógłby konkurować z legendą Jeep'a? Koreańczycy mieli jednak asa w rękawie - licencje na sprawdzone podzespoły od czołowych światowych producentów! Korando korzysta z licencyjnego silnika Mercedesa, licencyjnej skrzyni biegów Mercedesa i licencyjnych mostów napędowych Jeep'a. Wszystko jak w protoplastach, tylko, że wykonane niedbale i ze stali powstałej w wyniku recyclingu puszek po karmie dla kotów.

{{t}}jedno z dumnych osiągnięć prestiżowego koncernu motoryzacyjnego z Korei Południowej. W zamierzeniu bezpośredni konkurent Jeep'a Wranglera. Cel był ambitny, no bo jak niby nieznany w ''Szerokim Świecie'' Azjatycki wytwórca mógłby konkurować z legendą Jeep'a? Koreańczycy mieli jednak asa w rękawie - licencje na sprawdzone podzespoły od czołowych światowych producentów! Korando korzysta z licencyjnego silnika Mercedesa, licencyjnej skrzyni biegów Mercedesa i licencyjnych mostów napędowych Jeep'a. Wszystko jak w protoplastach, tylko, że wykonane niedbale i ze stali powstałej w wyniku recyclingu puszek po karmie dla kotów.

== Design ==
Inna sprawa to design - w końcu nie od dziś wiadomo, że nawet najdoskonalszy technicznie samochód nie sprzeda się, jeśli będzie brzydki. No właśnie...podziwiam odwagę stylistów, którzy postanowili wytyczyć kompletnie nowe szlaki w trendach motoryzacyjnej mody. W zasadzie jedyną rzeczą, która upodabnia Korando do innych samochodów są koła - tzn. Korando ma koła, co ciekawe są one nawet okrągłe. Przód auta ma nawiązywać do klasycznych modeli Jeep'a - reszta nadwozia również była nim inspirowana. W efekcie fabrycznie nowe auta wyglądały jak Wrangler po dzwonie i dachowaniu wyklepany stalowym młotkiem przez blacharza amatora (z wykształcenia filmoznawcę - więc znającego się na pracy ze stalą).
Inna sprawa to design - w końcu nie od dziś wiadomo, że nawet najdoskonalszy technicznie samochód nie sprzeda się, jeśli będzie brzydki. No właśnie...podziwiam odwagę stylistów, którzy postanowili wytyczyć kompletnie nowe szlaki w trendach motoryzacyjnej mody. W zasadzie jedyną rzeczą, która upodabnia Korando do innych samochodów są koła - tzn. Korando ma koła, co ciekawe są one nawet okrągłe. Przód auta ma nawiązywać do klasycznych modeli Jeep'a - reszta nadwozia również była nim inspirowana. W efekcie fabrycznie nowe auta wyglądały jak Wrangler po dzwonie i dachowaniu wyklepany stalowym młotkiem przez blacharza amatora (z wykształcenia filmoznawcę - więc znającego się na pracy ze stalą).

== Solidność ==
Ale cóż to - jesteśmy twardzi i nie zważamy na stylizację! Liczy się solidność konstrukcji i jej dzielność terenowa! I tu kolejne rozczarowanie...Pierwsze co daje o sobie znać to aksamitna praca automatycznej (luksus! - a jakże) skrzyni biegów - każdej zmianie przełożenia towarzyszy metaliczny huk poparty solidnym wstrząsem nadwozia. Dojeżdżamy do bezdroży! Po dłuższej chwili orientujemy się, że gałeczka do regulacji siły podświetlenia deski rozdzielczej służy do załączania napędu przedniej osi oraz biegów terenowych. Nie ma się co rozwodzić nad tym rozwiązaniem - i tak nigdy nie działa. Co do dzielności terenowej koreańskiego pożeracza bezdroży - przezornie został on wyposażony w pług, nazywany niekiedy błędnie osłona skrzyni biegów - element ten przez swój głęboko przemyślany kształt redukuje prześwit pod ramą do poziomu niewiele wyższego niż w aucie osobowym. Całości dopełniają ekskluzywne dodatki, jak skrzypiące plastikowe drewno na desce rozdzielczej, niedziałające sprzęgiełka piast oraz standardowy dla każdego modelu SSangYong pakiet WRC (wszystko Warcy, Ryczy, Cescy).
Ale cóż to - jesteśmy twardzi i nie zważamy na stylizację! Liczy się solidność konstrukcji i jej dzielność terenowa! I tu kolejne rozczarowanie...Pierwsze co daje o sobie znać to aksamitna praca automatycznej (luksus! - a jakże) skrzyni biegów - każdej zmianie przełożenia towarzyszy metaliczny huk poparty solidnym wstrząsem nadwozia. Dojeżdżamy do bezdroży! Po dłuższej chwili orientujemy się, że gałeczka do regulacji siły podświetlenia deski rozdzielczej służy do załączania napędu przedniej osi oraz biegów terenowych. Nie ma się co rozwodzić nad tym rozwiązaniem - i tak nigdy nie działa. Co do dzielności terenowej koreańskiego pożeracza bezdroży - przezornie został on wyposażony w pług, nazywany niekiedy błędnie osłona skrzyni biegów - element ten przez swój głęboko przemyślany kształt redukuje prześwit pod ramą do poziomu niewiele wyższego niż w aucie osobowym. Całości dopełniają ekskluzywne dodatki, jak skrzypiące plastikowe drewno na desce rozdzielczej, niedziałające sprzęgiełka piast oraz standardowy dla każdego modelu SSangYong pakiet WRC (wszystko Warcy, Ryczy, Cescy).

[[Kategoria:Marki samochodów]]

Wersja z 00:41, 12 cze 2011

Szablon:Tjedno z dumnych osiągnięć prestiżowego koncernu motoryzacyjnego z Korei Południowej. W zamierzeniu bezpośredni konkurent Jeep'a Wranglera. Cel był ambitny, no bo jak niby nieznany w Szerokim Świecie Azjatycki wytwórca mógłby konkurować z legendą Jeep'a? Koreańczycy mieli jednak asa w rękawie - licencje na sprawdzone podzespoły od czołowych światowych producentów! Korando korzysta z licencyjnego silnika Mercedesa, licencyjnej skrzyni biegów Mercedesa i licencyjnych mostów napędowych Jeep'a. Wszystko jak w protoplastach, tylko, że wykonane niedbale i ze stali powstałej w wyniku recyclingu puszek po karmie dla kotów.

Design

Inna sprawa to design - w końcu nie od dziś wiadomo, że nawet najdoskonalszy technicznie samochód nie sprzeda się, jeśli będzie brzydki. No właśnie...podziwiam odwagę stylistów, którzy postanowili wytyczyć kompletnie nowe szlaki w trendach motoryzacyjnej mody. W zasadzie jedyną rzeczą, która upodabnia Korando do innych samochodów są koła - tzn. Korando ma koła, co ciekawe są one nawet okrągłe. Przód auta ma nawiązywać do klasycznych modeli Jeep'a - reszta nadwozia również była nim inspirowana. W efekcie fabrycznie nowe auta wyglądały jak Wrangler po dzwonie i dachowaniu wyklepany stalowym młotkiem przez blacharza amatora (z wykształcenia filmoznawcę - więc znającego się na pracy ze stalą).

Solidność

Ale cóż to - jesteśmy twardzi i nie zważamy na stylizację! Liczy się solidność konstrukcji i jej dzielność terenowa! I tu kolejne rozczarowanie...Pierwsze co daje o sobie znać to aksamitna praca automatycznej (luksus! - a jakże) skrzyni biegów - każdej zmianie przełożenia towarzyszy metaliczny huk poparty solidnym wstrząsem nadwozia. Dojeżdżamy do bezdroży! Po dłuższej chwili orientujemy się, że gałeczka do regulacji siły podświetlenia deski rozdzielczej służy do załączania napędu przedniej osi oraz biegów terenowych. Nie ma się co rozwodzić nad tym rozwiązaniem - i tak nigdy nie działa. Co do dzielności terenowej koreańskiego pożeracza bezdroży - przezornie został on wyposażony w pług, nazywany niekiedy błędnie osłona skrzyni biegów - element ten przez swój głęboko przemyślany kształt redukuje prześwit pod ramą do poziomu niewiele wyższego niż w aucie osobowym. Całości dopełniają ekskluzywne dodatki, jak skrzypiące plastikowe drewno na desce rozdzielczej, niedziałające sprzęgiełka piast oraz standardowy dla każdego modelu SSangYong pakiet WRC (wszystko Warcy, Ryczy, Cescy).