Tapeciara

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Tapeciara – miks dziewczyny i tapety. Uwielbia się malować całymi godzinami, a w zaawansowanym stanie w ogóle nie przestaje. Warto nadmienić, że efektów owych działań nie da się usunąć z twarzy bez dłuta i palnika.

Poziomy uzależnienia

  • Niedoświadczona malarka – malują się z rana, jednak efekty są jeszcze marne. Niektóre dziewczyny, kiedy zaczynają stawać się tapeciarą, malują się na tyle nieumiejętnie, że w efekcie końcowym w małym stopniu przypominają człowieka. Stąd też tyle historii o pozaziemskich istotach, typu Yeti, UFO lub Potwór z Loch Ness.
  • Wytrawna artystka – potrafią już maskować pryszcze, zmarszczki, a nawet modyfikować za pomocą fluidu swój nos. Po porannych, kilkugodzinnych zabiegach wyglądają dobrze, nawet niekiedy jakiś mężczyzna się nimi zainteresuje, jednak czar pryska z przyjściem wieczoru.
  • Arcymistrzyni pędzla – potrafi zrobić wszystko ze swoją twarzą. Raz jest Pamelą Anderson, raz Jarosławem Kaczyńskim. Stąd też chodzą niekiedy plotki o kopiach ludzkich – jest to nic innego jak przykład arcymistrzyni pędzla w akcji.


Charakterystyka

Tapeciary zwykle źle dopasowują swoją dzienną maskę do reszty ciała, co można zauważyć jeśli podejdzie się bliżej (nie rób tego w domu) i spojrzy na
miejsce gdzie "twarz" przechodzi w szyję. Można tam zaobserwować odcinającą się pomarańczową lub brązową lub w przypadku maniaczek zmierzchu białą
linę wyznaczającą granicę między skórą a tzw. "mejkapem".

"Oryginalność" Tapeciar nie ogranicza się tylko do twarzy, dotyczy ona praktycznie wszystkiego co ma na sobie. Zaczynając od ziemi można wymienić:

  • Białe lub różowe kozaczki na co najmniej 10cm. obcasie.
  • Różowe lub czerwone, w skrajnych przypadkach czarne kabaretki.
  • Spódniczkę mini tak krótką, że posiadaczka mogłaby jej wcale nie zakładać (oczywiście odsłonięte tyłeczki i nogi cieszą oczy ale nie nie w rozmiarze XXL)
  • Koronkową bluzkę z tandetnym srebrno-brokatowym napisem, tak bardzo wydekoltowaną, że odsłania "fragmenty" stanika w misie.

I tu dotarliśmy do wspomnianej już wcześniej maski, którą wkładają codziennie rano na twarz tak jak klaun wkłada przed występem swój czerwony nos, tyle, że klaun swym nosem bawi i w dodatku na tym zarabia, a one co najwyżej straszą a w domu strachów nie ma już miejsc.

Szablon:Stublud