Deftones
Deftones – zespół psychometalowy, pochodzący z Sacramento. Charakteryzuje się wokalistą, który nadużywa słowa "fuck".
Obecny skład
- Chino Moreno - wyjec i gitarzysta, nadużywacz wulgaryzmów;
- Chi Cheng - bas, omalże nie zginął w wypadku samochodowym, teraz jest półrośliną;
- Stephen Carpenter - gitara, czasami garotłuk, gdy nie ma Abe'a. Ma ciałko, długie włosy i jest tró;
- Abe Cunningham - gary. Gra bo tak stary mu kazał;
- Frank Delgado - wszystko, co ma klawisze;
- Sergio Vega - kolejny antytalent.
Początki
Stephan Carpenter zaczął jako słaby deskorolkarz. Nie interesowała go muzyka. Chciał od razu dobrze jeździć, ale, no bęcknął się z ciężarówką i złamał sobie palec. Potem starzy dali mu w łapy gitarę. I było na odwrót, teraz to deskorolkę ma w dupie, a muzyka go kręci.
Tymczasem Chino Moreno przechodzi trudny okres rośnięcia włosów na jajach. Pojmował tylko (TYLKO!) breakdance i deskorolkę. Nic innego dla niego nie było ważne. Później w zawodówce liceum poznał Stefcia.
Stef zaprosił Chino do szopy na przesłuchanie. Zagrał potwornie, mimo to i tak wpakował się dosłownie na krzywy ryj do zespołu. Zaprosili jeszcze Chi i zespół był cały.
Znane utwory
- Hole In the Earth - Dziura w Ziemi, Chino nienawidzi swoich kolegów.
- Hexagram - Głównymi słowami tutaj są "Czcij i Graj". Powód kupna nowych głośników przez 90% słuchaczy.
- Minerva - Stara piosenka. Nagrywana drukarką, jak zwykle.
- Change - Robi się nieprzyjemnie. Uszy pękają. Umieram, padam...
- Diamond Eyes - Diamentowe Oczy. Długa i monotonna.
- My Own Summer - kolejny wrzask w wykonaniu Chino Moreno. Możliwe, że teledysk nakręcono do filmu "Szczęki".
- Be Quiet and Drive - Zamknij mordę i jedź dalej, czyli piosenka bez refrenu. Poezja.
- Digital Bath - Chino napisał tą piosenkę podczas
walenia koniaseksualnej fantazji. Wyobraził sobie, że idzie z lachą na górę i biorą[1] kąpiel. Potem coś popierdziela prądem dziewczynę, którą potem Chino suszy i ubiera.
- ↑ A czego się spodziewaliście?