Jak wytresować smoka

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 14:33, 3 sty 2015 autorstwa Margaery (dyskusja • edycje) (i tak nikt tego nie zrobi)

Szablon:Tanimowana produkcja DreamWorks opowiadająca o przygodach cherlawego wikinga i nieprzeciętnie inteligentnym smoku. W planach ma powstać jeszcze trzecia część.

Smoki i wikingowie

Historia ma miejsce na ominiętej przez satelity oraz Google wyspie Berk. Bohaterami jest paczka niezbyt udanych intelektualnie nastoletnich wikingów o specyficznych imionach typu Brzeszczot, Grabie, czy Obstrukcja. W każdym razie w wiosce panuje tradycja nadawania imion pochodzących od przedmiotów martwych bądź przypadłości gastrycznych. Stereotypowo każdy jest hardcorowym koksem z co najmniej 10-letnim stażem na siłce. Tak jak u prawdziwych wikingów, grabieże, gwałty i jeszcze raz grabieże są na porządku dziennym z wyjątkiem, że w pobliżu raczej nie ma innych cywilizacji poza właśnie tą jedną wioską.

Jak to bywa, wszyscy znają szkodniki, są nimi szczury, pytony, krokodyle, karaluchy, komary, politycy, upierdliwe dzieci... Wikingowie są tak hardcorowi, że zadomowili się tuż obok smoków, aby mieć w co rzucać toporami.

Bohaterowie

  • Czkawka – syn wodza wikingów, ogólnie brakuje mu wszystkiego. Masy, rzeźby, przyjaciół, powodzenia u kobiet, mózgu, samodyscypliny.
  • Stoick Ważki – wódz. Typowy koksu, jak każdy facet w tej wiosce.
  • Pyskacz - bez nogi, bez ręki. Jest trenerem tych niżej.
  • Astrid – jedyna z dwóch nieletnich dziewczyn.
  • Szpadka – bardziej męska niż damska. Siostra Mieczyka.
  • Mieczyk – typowy palant.
  • Sączysmark – koksu, kandydat na dresa, uwielbia brutalność.
  • Śledzik – przeciętny Amerykanin, gruby i głupi na potęgę.
  • Szczerbatek – smok, Nocna Furia. Nikt go nie widział, dopóki największy ciamajda mocą imperatywu aŁtoreczkowego nie natknął się na niego w lesie.

O czym mowa?

Główny bohater, anorektyczny, ciamajdowaty i rozczulający się nad wszystkim przyszły obrońca smoków, syn wodza, Czkawka, przyczynia się do rozwalenia najbliższego melanżu i dostaje standardowy opierdol od ojca.

Wkrótce błądząc niczym narkoman po lesie, natrafia na niefortunnie związanego smoka, tego, którego nikt nigdy nie widział, a jednak każdy potrafi go rozpoznać. Opanowany przez złowrogie wyrzuty sumienia Czkawka używa swoich anorektycznych rączek, by uwolnić smoka. Zaczyna śledzić gigantyczną jaszczurkę, co w dziwnym położeniu geograficznym wikingów powinno być niepokojące jak starszy pan z aparatem w pobliżu przedszkola, tudzież często uczęszczanego placu zabaw.

W końcu chłopak i smok zaczynają się do siebie zbliżać. Gadzina dostaje imię, Szczerbatek. Chuderlawy wiking dąży do ujeżdżania smoka (bez skojarzeń!) i w akompaniamencie muzyki Johna Powella w końcu osiąga sukces zyskując sympatię chyba jedynego przyjaciela, ponieważ w wiosce traktowany jest jak klasowy kujon. Coraz lepiej poznaje smoki i wszystkie chwyty wykorzystuje na treningu z mordobicia w celu zaszpanowania przed ojcem i jedyną laską o normalnym imieniu, Astrid.

Świntuszenie oczywiście musiało zostać nakryte. Chłopak porywa dziewczynę marzeń, pokazuje jej odmienny świat, romantyczna muzyczka, buzi na dobranoc, bla bla bla... W końcu Czkawka daje dupy (nie, nie dosłownie) w finale lokalnego konkursu twierdząc, że czas przerzucić się na „Taniec z gwiazdami”.

Jak można było się spodziewać, Czkawka znowu pokazał jakim jest kretynem i w efekcie jego ojciec rozważa wydziedziczenie syna oraz planuje grabieże na gniazdo smoków. Ostatecznie grupa cherlawych nastolatków ratuje sytuację, bohater traci nogę i takie tam. Szczęśliwe zakończenie, napisy końcowe, można dopić wodę i iść do domu.

Odbieranie przez widzów

Jak każdy film przechodzący większym hukiem niż inne produkcje, zyskuje masę fanów. Nagle wybucha pandemia psychofanów, ludzi uwielbiających smoki, miliony fanfiction i zbereźne obrazki na stronach dla tych o trochę bardziej zrytej bani. Wywołało także falę smutnych dzieci nienawidzących własnego życia na rzecz chęci zostania wikingiem ujeżdżającym smoki lub smokiem ujeżdżanym przez wikinga. Ewentualnie wikingiem ujeżdżanym przez smoka, ale to już inna wersja...

Kontynuacja

Powstał sequel filmu opowiadający o losach bohaterów mniej-więcej 5 lat po pierwszej części. Wypuszczono więc serial, zabawki, maskotki i grę School Of Dragons mającą na celu rżnąć dzieci z kasy dla konta VIP, żeby twórcy mieli na nowe Audi.