Gra:Strona 2177

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
To jest najnowsza wersja artykułu edytowana „14:12, 2 cze 2017” przez „Runab (dyskusja • edycje)”.
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

Podchodzi do ciebie członek ekipy z tacą pełną misek z parującym, smakowitym budyniem. Podsuwa ci ją pod nos i mówi:

Masz, poczęstuj się.

Bez namysłu wyciągasz rękę po jedną z salaterek. Mężczyzna błyskawicznym ruchem zabiera ci ją spod ręki i krzyczy:

NIE DLA PSA KUCenzura2.svgA!.

Po chwili znowu podaje ci naczynie mówiąc:

Nie no, żartowałem, poczęstujcie się. Jednego zjecie, spróbujecie jak to smakuje.

Rozochocony, natychmiast sięgasz po miskę, lecz on znowu ci ją zabiera i krzyczy:

Aaa, kCenzura2.svg! Nie dla psa kCenzura2.svga! Nie dla śmiecia, dla pana to!

Mężczyzna uśmiecha się do ciebie głupkowatym uśmiechem i mówi:

Nie no sorry, żartowałem. Naprawdę, tak się tylko wygłupiałem, po prostu czasami lubię się drażnić z ludźmi.

Patrzysz z zaciekawieniem na glutowatą substancję znajdującą się w naczyniach. Jedna ma zielony kolor, druga ciemnobrązowy, a trzecia pomarańczowy.

Jakie to smaki?, pytasz nie mogąc tego określić organoleptycznie.

Członek ekipy patrzy się na ciebie z politowaniem i mówi:

No jak to jakie? Zielony to cebulowy, pomarańczowy jest marchewkowy, a do brązowego dodałem resztkę salcesonu.

Co robisz?

  • Mmm… budyń cebulowy to na pewno odważne połączenie. Poproszę salaterkę budyniu cebulowego.
  • Ten marchewkowy pachnie naprawdę zachęcająco. Skuszę się na budyń o smaku marchewkowym.
  • Budyń z salcesonem… W sumie, czemu nie… Poproszę budyń z salcesonem.
  • Wiesz co? Może skuszę się innym razem. Wracam na plan.