Cytaty:Nauczyciele
Cytaty nauczycieli:
- Jak coś jest popularne to znaczy, że wszyscy tam walą
- Dyżurny.. Bez przypominania (mowa starciu tablicy)
- Zapiszcie sobie, że za tydzień jest niezapowiedziany sprawdzian
- nie produkujcie się tak, Mickiweicz już pana Tadeusza napisał, nie będziecie lepsi .
- Napiszcie ołówkiem, najlepiej na czerwono
- ...I postrzelił się z łuku w oko...
- ...Bo to była dzika cywilizacja
- Podajcie numer strony dla tych, co nie mają książek
- No dobra, nieobecni wstać
- Jak to nie wiesz co to jest koniunkcja?? KO-NIUN-KCJA już wiesz co to jest?
- Nie lubię skakać po tunelach jak kangur
- Mówi takie bzdury, że aż uszy opadają
- Wyskoczę tu z kapci zaraz...
- Ludzie, trzymajta mnie, pod szafę wejdę!
- Weź mnie teraz poinstruuj jak to się wkłada...
- Nie baw się tym czymś co masz w ręce
- No weź mi to scharakteruj
- My nauczyciele jesteśmy jak wróble na drucie
- Staraj się czytać tak jakbyś czytał swój własny testament
- X przestań się przeciągać bo mi się przestaje chcieć... pracować
- Zamknij się w komórce i rób apage, apage szatana
- Ale to było dawno i nieprawda"
- A teraz zróbcie trójkąt czworoboczny...
- Kiedyś cię znajdę! (Nauczyciel o błędzie)
- 3 równa się 2
- ..w takim razie jutro się puścimy.
- Szkoda, że niektóre z was są tylko ponętne, a nie pojętne.
- Polubiłem waszą klasę od pierwszego wejrzenia, ale teraz widzę, że tylko dlatego, że mam słaby wzrok.
- Nadajesz się do rozwiązywania sznurowadeł, a nie zadań z matematyki.
- Matysiak, za okno!
- Jak jeszcze raz zrobisz z siebie taką seksbombę, to zadzwonię po saperów, niech cię wywiozą i rozbroją.
- Nad twoją pracą domową myślała chyba cała rodzina, bo jeden człowiek takich głupot by nie wymyślił.
- Wy, jak psy Pawłowa, reagujecie tylko na dzwonki.
- Kto myśli, że od pływania się chudnie, niech popatrzy na wieloryba.
- Wymieniłem z wami myśli i teraz mam pustkę w głowie.
- Gdy w zimie dzieci będą lepić bałwana, to możesz być dla nich modelem.
- Edyta jest? Przynieśli ją diabli czy nie?
- Oszczędzę ci chyba wrażeń związanych z przejściem do następnej klasy.
- To, że noszę okulary, nie znaczy, że jestem głucha!
- Ponieważ mamy zaległości, do wojny przystąpimy później.
- Kto mi tam trzaska dziobem? Zamknij się i przejdź na odbiór!
- Czasem myślę, że Wasz ulubiony zespół to zespół Downa.
- Prosze państwa, jak państwo będziecie tak gadać, to będziecie tu siedzieć do usranej śmierci.
- No dalej chłopcy...tak czy nie tak?
- Jak cię widzę to jestem za aborcją.
- Jesteście, jak przedszkolaki!!! Dlatego będę Was przytulać, całować, ściskać.
- To jest lewa, czy prawa? Lewa, nie! Prawa! Kurczę, strony mi się mylą.
- Jeszcze nie zdążyłam Wam usprawiedliwić usprawiedliwień.
- Wzięła ekierkę i mówi: cicho, bo naprawdę będę strzelać!!!
- Aśka, uważasz na tablicę.
- Paweł, nie demoluj sali tymi nożyczkami.
- Dziobek do ogonka, ogonek do dziobka.
- I to jest właśnie świat wektorów.
- A niech mnie drzwi ścisną!!
- Ja wiem, czemu wy jesteście takimi tłumokami! Nie oglądacie wiadomości, nie słuchacie gazet...
- To trzeba cofnąć do przodu.
- Czy ja jestem nawiedzona?
- Jak to jest książka zielona czerwona-aaaa... fioletowaa.
- Musimy poświęcić więcej czasu na pacyfikację.
- Za dużo słów, straciłam kontakt z początkiem.
- Nie poprawiłam waszych sprawdzianów bo miałam kupę do zrobienia.
- Sabina bezpotrzebnie przelewa krew za sztukę.
- Przestań jeść na lekcji... a może jedz tą drożdżówkę, udławisz się i będzie jednego mniej..
- Ja widzę, X, że ty w ogóle nie chcesz zdać. A wiesz, że jutro jest rada pedagogiczna. A ja na tej radzie nie ruszę ani 'tym' palcem (wystawia palec wskazujący), ani tym palcem (wystawia fucka-palec środkowy), aby ci pomóc.
- Wiecie dlaczego w mojej sali nie ma gazetki? Bo znudziło mi się ciagłe ścieranie słów pod moim adresem zaczynających sie na CH, a konczących się na UJ.
- Proszę pani mam tu zwolnienie od Natalii P.
- Jaka Ewa?
- I co tak bezczelnie tą książkę kartkujesz?!
- Dziś będziemy się uczyć o kwasie palmitylowym. KWASIE JAKIM?! Palmi... tylooowym...
- Dobrze, Dawid powtórz temat. AHA! Kwasy w przyrodzie...
- Ma takie duże okulary i nie słyszy...
- Mateusz, nie baw się tym, co masz pod ławką
- Zaraz tu z wami odfrunę!
- Wiesz co można na intuicję? Jakie imię wybraliście dla waszego dziecka...
- Zdanie "Giertych jest Lepperem" jest zdaniem logicznym. A czy oznacza prawdę? A czort wie.
- Fenol jest silnie trujący, ale wam nie zaszkodzi.
- Masa molowa to jest podana masa molowa.
- Proporcja jest pod każdym wzgędem proporcjonalna.
- 10 razy to już jest mało, ale im lepiej tym dokładniej.
- Co to znaczy, że coś ma masę 120 junitów? No? Nie wiecie?! Że jest 120 razy cięższe od jednego junita.
- Poznacie różne układy i takie, które znacie, i takie, których nie znacie.
- Beznzen ma budowę pierścienia. Jakiego pierścienia? Pierścienia sześciokątnego. I to pierścienia sześciokątnego foremnego.
- Powstaje związek o barwie szafirowej ponieważ tworzy się zwiazek, który ma barwę szafirową.
- No przecież ja cudów nie zrobię... gdybym umiał cuda robić to bym wszystko na wino zamieniał.
- (po wzięciu ucznia do tablicy) No widzisz jakie masz szęście - na prostych sie przejedziesz.
- Jeden trzyma, drugi rżnie... (na lekcji techniki)
- Błąkasz się po klasie, jak szara gęś po piekle
- Dlaczego tego nie umiesz? Przecież to jest takie proste, że można się tego nauczyć z jednym palcem w nosie!
- Dlaczego jesteś odwrócony? Halny cię zaciągnął do tyłu?!
- Chodzisz po klasie jak jakaś wsza po grzebieniu!
- uczeń do nauczyciela o kartkówce "proszę pana, bo ja mam taką chorobe że myśle co innego i piszę co innego!"
- (Polonistka pod koniec lekcji) Moi Kochani powoli dochodzimy do finału, Ja też dochodzę
- (Polonistka do kilku uczniów) Chodźcie tu obytroje!
- A to sreberko ucieka przed pałeczką jak ciastka kiedy zjemy ich za dużo" (fizyka)
- Mogę zniszczyć tą ścianę!"(fizyka)
- Język polski to nie tylko pyszczenie i lanie wody.
- (Na lekcji Fizyki w pewnym gimnazjum w Szopienicach) Postawie ci taką jedynkę jak stąd do Sosnowca!
- nauczycielka od fizyki:"sód ukradł elektron" "płynąć jachtem na rysy" "całuje podłoże"
- Szanowni Państwo! Czy ma ktoś pożyczyć niebieskie piwo?
- Tak liberalnego nauczyciela, to ze świeczką szukać.
- Opis: Nauczyciel o sobie
- Od tyłu jedziesz?
- Opis: Nauczyciel biologii do ucznia
- Już tego nie pierniczysz? Eee... do dupy
- Opis: Nauczycielka informatyki do ucznia
- W tym chwycie wszystkie otwory mają być puste, oprócz tego, który też jest pusty
- Opis: Nauczycielka muzyki na lekcji - autentyczne
- Musisz się, tego uczyć, żebyś potem wiedział, co to jest pół litra.
- Mruczysz jak Kubuś Puchatek.
- Będę pytać z odpowiedzi.
- Chyba uszy zalewajką myjesz?!
- Nie bądź zachłanny, bo się kiedyś jeszcze udławisz.
- What the hell?!
- Sio!! A kysz!! Sio!!
- Bardzo brzydkie słowo-teoria
- (na lekcji techniki)Przy liczeniu się jeszcze 15 razy pomyli... bo to STOLARZ jest!!
- (całkiem młody nauczyciel):Jestem stary ale jary!!
- Koniec lekcji: Zejdźcie mi z oczu będziecie szczęśliwsi
- Rozpuściłeś tą klasę jak dziadowski bicz
- Kolesie na solarium mówią do mnie fryta
- I to ma być matematyczna klasa? Zamiast ścisłych macie ściśnięte umysły
- Jesteście wolni jak ptacy(polonistka)
- Kuryle - wiecie skąd ta nazwa? Na tych wyspach ruscy krzyżowali kury z gorylami.
- Widząc Twoją fryzurę wydaje mi się, że powinieneś mieć w dowodzie osobistym za miejsce urodzenia wpisany transformator............................. albo stację wysokiego napięcia.
- Tylko żeby nie było, że wypiszecie po jednym przykładzie. Mają być dwa.
Dialog
-X, co w końcu chcesz na koniec roku?
- 4!
- Ale w dzienniku wyraźnie pisze: "ja chcę 3!'
- !?
- 3,3,4,3,2...
- (...) liczby ujemne mogłyby się czuć pokrzywdzone.
- One nie mają świadomości.
- Tak, one nie mają świadomości, ... bo są ujemne.
- Która jest godzina?
- A czy ja mam na czole cykadło!?
- Który jest dzisiaj?
- Ty chodzisz do szkoły, więc powinieneś wiedzieć!
Na lekcji WF-u podczas ćwiczenia odmyku:
- Pani profesor puściłam się...
- Gratuluję, a z kim?
Lekcja geografii:
- Czas - używasz synku czasami takiego pojęcia?"
- Od czasu do czasu
- Kto jest skarbnikiem w tej klasie?
Skarbnik się zgłasza, nauczyciel mówi:
- Przynieś mi chłopcze na następną lekcję papier...(w domyśle na ksero)
- ...toaletowy?
Lekcja niemieckiego:
- Proszę opowiedz mi o Jaenette (bohaterce tekstu w podręczniku)
- Ale ja nic o niej nie pamiętam. Mam inne koleżanki.
Lekcja matematyki:
- no to Krzysiu męska decyzja co wybierzasz, ' k' czy 'l'
- hmmm, no to wybieram ' i '
Początek roku, pierwsza klasa:
- Jeszcze nie zdążyłem wejść w konflikt z żadną klasą
- My też
Lekcja historii:
- Teraz ktoś powinien zadać pytanie: "Czy musiało dojść do tej bitwy?"
- Czy musiało dojść do tej bitwy?
Inna lekcja historii:
- Dlaczego upadło królestwo Tarkwiniusza Pysznego?
- Z głodu
Na lekcji nauczycielka mówi:
- Kto jest przewodniczącym??
Przewodniczący wstaje:
- Ja
- Nie mieli kogo wybrać?
Lekcja geografii:
- Cyklady, przez "c" jak Cecylia, albo czołg
- Albo cymbał
- A to już każdy za siebie mówi
Lekcja matematyki:
- Jakie znacie przykłady trójkątów?
- Bermudzki
Lekcja historii:
- Wiecie dlaczego zginęło plemię Wiślan?
- Utopili się
Na lekcji techniki:
(lekcja o broniach itepe:])
X : Proszę pana?
Nauczyciel : Nie.
X : Yyy...
Nauczyciel : Słucham?
X : Może mi pan pomóc?
Nauczyciel : Zastrzelić się? No, chętnie dam Ci kilka rad.
(podchodzi, rozmawiaja, odchodzi)
X : Dziękuję.
Nauczyciel : (zasmuconym głosem) Ale jakbyś chciał się zastrzelić to jestem do Twojej dyspozycji!
Śmieszne historie ze szkolnej klasy
- Siedzimy sobie w klasie i nagle klamka zaczyna się ruszać nauczyciel wybiega łapie tych którzy ruszali tą klamką i pyta się:
- Czemu klamaliście?
- (siedzimy sobie w klasie na 5 lekcji ok. 12 godziny jest, mamy technikę)
- ktoś wie, która jest godzina?? - pyta się nauczycielka
- za panią jest zegarek - odpowiadamy jej (zegarek wskazuje godzinę +- 8 rano). Nauczycielka odwraca się patrzy na zegarek i mówi:
- a kto wie czy ten zegarek dobrze chodzi??
- Nauczyciel matmy podaje dyżurnemu gąbkę do wycierania tablicy i mówi "Zrób tak, żeby była wilgotna". Paru dowcipnisiów radzi nasikać. Dyżurny zrobił, co miał zrobić i dał gąbkę nauczycielowi. Nauczyciel wytarł coś i mówi "Miała być wilgotna, a nie cieknąca" dyżurny poszedł jeszcze raz, tymczasem matematyk napisał jakiś wzór na tablicy i zaczął go tłumaczyć, wtedy przyszedł dyżurny i zmazał mu ten wzór.
Ta strona zawiera treści z Wikicytatów. Oryginalny artykuł był umieszczony pod nazwą [[:wikiquote:pl:{{{1}}}|{{{1}}}]]. Lista autorów jest dostępna w [{{fullurl:wikiquote:pl:{{{1}}}|action=history}} historii strony]. Tak jak w Nonsensopedii, tekst z Wikicytatów jest udostępniony na licencji CC-BY-SA-3.0. |