Nonźródła:Dowcipy o milicjantach

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Z kogo/czego chcesz dzisiaj zrywać boki?



edytuj ten szablon

Siedzi milicjant i myśli.

Najkrótszy na świecie kawał o milicjantach

Szedł milicjant koło koparki i dał się nabrać.

Obywatelko! Tędy się nie przechodzi! Na zebry!
Sam se idź na zebry! Ja mam rentę!

Milicjant otrzymał telefonicznie rozkaz, po którym zamiótł cały komisariat, rozebrał się do naga, wybiegł z budynku i pobiegł przed siebie. Jak brzmiał rozkaz? Zamieć i gołoledź na szosie E-4.

Starczy tego, obywatelu, idziemy!
No to idźcie!

Milicjant opowiada koledze:
Stary! Złowiłem złotą rybkę! I było tak jak w bajkach, powiedziała, że gdy ją wypuszczę, to spełni moje trzy życzenia!
Gadasz? I co się stało?!
Najpierw poprosiłem o wielki, wspaniały dom. Stary! Sekundę później stoję przed taaaką chałupą!
Łał!
Potem poprosiłem o piękny samochód. I człowieku! Fura nie z tej ziemi, maybach przy niej odpada!
Jaa...
- Na koniec poprosiłem – Rybko! Spraw, bym już nigdy w życiu nie musiał nic więcej robić!
I co?!
No i chwilę później stoję w mundurze z lizakiem na środku skrzyżowania!

Nie wie pan, że żebranie jest nielegalne? Za to będzie mandacik – 500 złotych!
– Panie władzo! I jaka to sprawiedliwość! Ja ledwie 20 złotych wyżebrałem dzisiaj!
– A... to my wpadniemy wieczorem – i lepiej byś do tego czasu dożebrał resztę!

Czy oskarżony przyznaje się, że podczas przesłuchiwania poszkodowanego, kopnął go pan w brzuch?
– Przyznaję się, że go kopnąłem - ale nie chciałem w brzuch! On się po prostu tak szybko odwrócił...

W szkole milicyjnej odbywa się odprawa przed wycieczką.
Pluton pierwszy i drugi wsiada do autobusu, pluton trzeci do przyczepy. Autobus odjeżdża punktualnie o 8.00. Czy są jakieś pytania?
O której odjeżdża przyczepa?

Dlaczego milicjant śpi na brzuchu?
Żeby mu nikt pały nie ukradł.

Milicjant zdaje maturę z chemii.
Proszę wymienić ciało lotne.
Ptok.
Milicjant zdał egzamin i dumny opowiada o nim żonie.
Ty idioto, trzeba było odpowiedzieć – "Ptak" miałbyś od razu zaliczony egzamin z polskiego.

Tu mówi Polskie Radio, jest godzina siedemnasta czterdzieści osiem. Podajemy czas dla wojska: siedemnaście, dwukropek, czterdzieści osiem. Podajemy czas dla milicji: pałeczka, daszek, krzesełko, bałwanek.

Starsza kobieta zasłabła. Zatrzymuje się przy niej radiowóz i usłużni milicjanci pytają się, jak mogą jej pomóc.
Za chwilę umrę. Dajcie tu do mnie księdza.
Ależ babciu, najbliższy kościół jest daleko stąd.
A co, to już ich w bagażnikach nie wozita?

Milicjant wchodzi do księgarni.
Chciałbym kupić jakąś książkę
Pan zapewne chciałby coś z literatury lżejszej - doradza ekspedientka.
Jest mi wszystko jedno, przyjechałem radiowozem.

Milicjant zgubił swoją pałkę i chodził bez niej niepocieszony. Znalazł ją jeden chłopiec i ulitował się nad gliniarzem.
Proszę, oto pańska pałka
-Dziękuję, ale to nie moja, ja swoją zgubiłem.

Przedział w pociągu. Ludzie, przed którymi jeszcze długa podróż, nawiązują rozmowę.
A może byśmy tak opowiadali kawały polityczne? – proponuje jeden z podróżnych.
Opowiadajcie państwo, ale muszę z góry uprzedzić, że jestem milicjantem...
Nic nie szkodzi, będę mówił powoli, a dla pana dwa razy powtórzę puentę.

Dlaczego milicjanci chodzili w PRLu trójkami?
Jeden umiał czytać, drugi umiał pisać, a trzeci pilnował tych dwóch intelektualistów, żeby przypadkiem nie zrobili kontrrewolucji.

W komendzie MO przeprowadzono test na inteligencję - dano funkcjonariuszom metalowy blat z kilkoma otworami w kształcie metalowych figur. Zadaniem milicjantów było przełożenie figur przez otwory w blacie. W czasie testu 0.1% milicjantów wykazało się ponadprzeciętną inteligencją, reszta wykazała się ponadprzeciętną siłą