World in Conflict

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 20:12, 18 cze 2009 autorstwa Marian88 (dyskusja • edycje) (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Porost. Autor wycofanej wersji to 83.7.193.58.)

World in Conflict – Wydana w 2007 roku gra RTS, osadzona... no, właściwie to nie... a, w realiach historii alternatywnej.

Fabuła

W 1988 r. Związek Radziecki, zamiast grzecznie przygotowywać się do rozpadnięcia się, postanawia najechać na resztę świata. I oczywiście, cóż za zbieg okoliczności, to właśnie nam przypada bronić naszego wspaniałego kraju. Z początku wstrętne komuchy mają przewagę, ale siła amerykańskiego bohaterstwa i amerykańskiej bomby atomowej szybko przekonuje Rusków co do wyższości kapitalizmu.

Cała ta historia nie ma jednak żadnego znaczenia, bo WiC to gra sieciowa, a w singla grają tylko chłopy ze wsi, co nie wiedzą co to Internet.

Rozgrywka

Tryby gry

W grze występują trzy tryby gry, a mecz trwa 20 minut. Cała rozgrywka opiera się na walce o tzw. punkty dowodzenia, czyli kółka połączone przerywaną linią. Ich posiadanie daje różne korzyści:

  • Dominacja – Tutaj kółka przesuwają naszą flagę na pasku. Wygrywa ten, kto pożre cały pasek, albo ma go więcej po 20 minutach. Ten tryb stanowi 70% wszystkich rozgrywek.
  • Atak – Tryb podzielony na dwie dziesięciominutowe fazy, odkrywczo nazwane Fazą Pierwszą i Fazą Drugą. W Fazie Pierwszej jedna drużyna atakuje przejmując punkty dowodzenia w określonej kolejności, a druga się broni. W Fazie Drugiej obrońcy atakują. Jeśli odbiją więcej niż stracili, wygrywają. Jeśli nie – to nie.
  • Przeciąganie Liny – Tak naprawdę to nikt w to nie gra. Mapa podzielona jest na pół przez Linię Frontu, czyli jeden przerośnięty punkt dowodzenia. Gdy się go zdobędzie, on znika i przesuwa się w stronę przegrywającego. Wygrywa drużyna, która przygniecie przeciwnika do skraju mapy.

Funkcje

Gracze podzieleni są na cztery funkcje – Piechotę, Pancernych, Wsparcie i Lotnictwo. W teorii gracze powinni ze sobą współpracować, ale i tak każdy to olewa, ganiając za punkcikami.

Pomoce taktyczne

Podobno tak wygląda wybuch bomby atomowej w WiC. Nie wiemy, bo zajebali zakosili nam screeny.

Za wszystkie działania pożyteczne dla naszej drużyny dostajemy punkty, które możemy wydać na tzw. pomoce taktyczne. Najważniejsze z nich to:

  • Wsparcie artylerii – zza mapy nadlatują bomby, które zmiatają wrogów. Wersja lekka ma siłę pierdnięcia muchy i jest w stanie zranić tylko piechotę. Ciężka jest trzy razy droższa i trzydzieści razy skuteczniejsza.
  • Pogromca czołgów – tanie, pewne i szybkie. Nad pole bitwy nadlatuje myśliwiec i rozpruwa wszystko na swojej drodze wielgachnym minigunem.
  • Taktyczny ładunek jądrowy – robi wielkie bum, wielką dziurę w ziemi[1] i czyści pół mapy. Zostawia promieniowanie, przez które nic nie jest w stanie zbliżyć się do krateru, i dym, przez który nikt nic nie widzi.
  • Atak powietrze-powietrze – w teorii służy do zwalczania helikopterów, ale prędzej trafisz cegłówką niż tym.
  • Bomba Daisy Cutter (NATO/USA) / Bomba paliwowo-powietrzna (ZSRR) – Taka mała atomówka. Bezużyteczna z powodu mikroskopijnego, jak na cenę, obszaru działania.
  • Ciężki atak powietrzny – Bomba kasetowa. Strasznie powolna, więc nic ruchomego tym nie trafisz, ale do rozpiździania fortyfikacji w sam raz. Bardzo tani jak na skuteczność.
  • Bomba sterowana laserem – Przerażająco droga i mało skuteczna. W teorii służy do niszczenia budynków i mostów, ale nawet do rozwalania drewnianego pomostu potrzeba takich trzech. A trzy takie bomby to już połowa atomówki.
  • Napalm – Masakruje piechotę i drzewa, na innych jednostkach nie robi wrażenia. Szkoda, że z powodu powolności rzadko się go używa, bo fajnie wygląda.

Noob w WiC

  • Kupuje ciężką artylerię – wiadomo, najdroższa jednostka w grze jest najlepsza.
  • Kupuje ciężką artylerię – myśli, że helikoptery same się spłoszą na jej widok.
  • Kupuje ciężką artylerię – następnie ustawia ostrzał tak, że w 90% trafia sojusznicze jednostki.
  • Kupuje ciężką artylerię – nie przestawia jej przez całą grę, bo po co? Nawet trzy tankbustery pod rząd nie dadzą mu do myślenia.
  • Kupuje ciężką artylerię – gdy sojusznik wystawi znacznik "wstrzymać ogień" on kieruje tam swój ostrzał.
  • Kupuje ciężką artylerię i wysyła ją na druga stronę mapy, gdzie spawnuje się przeciwnik, żeby zająć jego punkty.
  • Kupuje 10 śmigłowców zwiadowczych bo myśli, że jak czołg nie widzi nieba to sam sie rozstrzela.
  • Ilość supportu na serwerze jest wprost proporcjonalna do prawdopodobieństwa, że grają nim same arty-nooby.
  • Atakuje przeciwnika czołgami nie czekając na anti-air, wiadomo, helikoptery same się spłoszą.
  • Fortyfikując trzyma wszystkie jednostki na jednym punkcie.
  • Próbuje przejechać przez rozwalony most. Gdy dowiaduje się, że jest to niemożliwe, uznaje to za bug.
  • Biegnie cała swoją piechotą przez środek autostrady i dziwi się dlaczego czołgi go rozjeżdżają.
  • Latając Medium-Helikopterami odpala wszystkie pociski naraz a potem dziwi się dlaczego nie trafił gościa, który odpalił flary.
  • Używa Ataku Chemicznego do eliminacji czołgów.
  • Grając czołgami, widząc śmigłowce odpala dym a potem z niego wyjeżdża.

Przypisy

  1. I w naszym zapasie punktów wsparcia.