Rosalie Cullen
Rosalie Cullen (pierwotnie Rosalie Hale) – przepiękna wampirzyca, postać fikcyjna z powieści Tłajlajt, autorstwa pani Meyer, wymyślona jedynie po to, by do reszty pogrążyć w depresji atakowane przez trądzik i zabujane w Edziu nastolatki, znane jako „fanki Zmierzchu”.
Wygląd
Rosalie jest naprawdę krasiwa. Złociste włosy opadają lśniącą kaskadą na jej ramiona, tęczówki mają barwę czarnego lub płynnego złota (w zależności od nastroju i apetytu), a cera porcelanowej lalki jest sina pod gałami.
Psychika
Niestety, choć przykro to przyznać, Rosalie Cullen nie jest wzorem do naśladowania dla dzieci. Lubi postawić na swoim, jest próżna, wredna i... (napięcie rośnie) nie znosi Belli Swan![1] Czyli, inaczej mówiąc, ma swój rozum. Choć poniekąd jest jej przykro, że nie podoba się Edkowi.
Love story
Oto przeraźliwie nudna dramatyczna i trzymająca w napięciu historia życia uczuciowego Rosalie: zaczęło się od pewnego idioty imieniem Royce King II, który oświadczył się Rose, po czym uchlał się tanim winem i zaczaił się na nią pod zepsutą latarnią. Złapawszy ją (Rose, nie latarnię...) podzielił się nią sprawiedliwie z przyjaciółmi i odszedł, zostawiając ją na wpół żywą i ledwo ciepłą na chodniku, by spokojnie korodowała w wyniku kontaktu z wilgocią. Taką znalazł ją Carlisle. Czym prędzej zaaplikował jej wampirzy jad. Rosalie pomyślała (i trudno jej się dziwić), że „Carlisle to zboczeniec-sadysta, który przyniósł ją tu tylko po to, by ją torturować”. Po przemianie jej uroda zyskała na zauważalności, co bardzo ją ucieszyło. Założyła suknię ślubną i poszła poprzetrącać karki swoim krzywdzicielom.
Swojego męża, Emmetta, poznała w lesie, gdy poszarpał go niedźwiedź. Wzięła go na ręce i pobiegła 100-kilometrową trasą do Carlisle'a, błagając, by odwrócił zły los. Modły Rose zostały wysłuchane. Emmett przeżył katastrofę i poprosił ją o rękę. Odtąd była prawie szczęśliwa.
Przypisy
- ↑ Podczas czytania tego fragmentu dobrze jest wyobrazić sobie trzask błyskawic i złowrogą muzykę w tle.