Bomberman
Bomberman – pegazusowa gra, w której chodzi się terrorystą nie–samobójcą podkładającym bomby. Akcja gry toczy się prawdopodobnie w piwnicach Sejmu RP, żeby się w cholerę zawalił.
Główna postać
Gracz wciela się w postać terrorysty nie–samobójcy o ksywce Bomberman. Składa się on z białego łba zakończonego różową antenką oraz wielkiego, niebieskiego bebecha, gdzie trzyma bomby. Niektórzy twierdzą, że jego brzucho to wrażliwy na ciepło i potworki balon. Gdy brzuch bohatera zetknie się z nimi, to pęka, a z głośników telewizora słychać głos uchodzącego powietrza. Bomberman ma dodatkowo także dwie pary kończyn – rąk i nóg, jednak nie są one mu tak potrzebne do przeżycia, jak pełen bomb brzuch.
Przeciwnicy
Bomberman spotyka na swojej drodze przyjaciół, nazywanych w niektórych kręgach przeciwnikami. Są to między innymi baloniki wyposażone w oczy, lodowe desery i świńskie ryje, które zają niczym dresowóz po discoparty.
Pałer-upy
- Rolki (wrotki?) – daje takiego kopa Bombermanowi, jakby wypił 100 litrów ruskiej wódki;
- Bomba – no, eee, bonusowa bomba;
- Kula ognia (takie jakby kame-hame-ha z mordą) – bomby mają większego bąka.
Zwierzęta
W grze Super Bomberman z 1994 roku pierwszy raz pojawiły się zwierzęta. Orginalnie zwane Rui. Jednak przez polskich graczy nazyzwane one były: kickami, końmi, świniami, kangurami, zającami, dziwkami. Wyróżniamy pięć typów koni:
- Fioletowy Potrafił skakać. Ukochany przez graczy, ponieważ skakał.
- Zielony Szybko biegał. Potrafił szybko się przemieszczać wydając odgłos teleportującego się Son goku.
- Żółty Kopie bloczki. Ratuje dupe w trudnych sytuacjach, ale i tak nikt go nie lubi.
- Niebieski Kopał bomby. Wspaniały okaz arabskiego konia czystej krwi. Wielbiony przez bombermanów, ponieważ zaginał czasoprzestrzeń kopiąc przez ściany.
- Różowy Dziwka. Nie potrafił nic oprócz tańczenia jak Bożenka z "Klanu". Ogólnie znany ze swojego homoseksualistycznego sposobu życia. Gdy tylko pojawiała się taka możliwość natychmiast został zabijany przez graczy.
Konie wykluwały się z jaj zwanych również diamentami. Nikt nie wie dlaczego.