Gears of War 2
Szablon:Tgra na konsolę iksboks trzystasześćdziesiąt której głównym celem jest bicie kosmitów zwanych Szarańczą, którzy mieszkają w podziemnych tunelach na Serze[1]
Fabuła
Główna Postać
Kierujemy byłym kryminalistą sierżantem Marcusem Fenixem, który był bohaterem dawnych wojen Pindulum Pendulum, na której ludzie też bili, tylko że między sobą, a bili się o imulsję, czyli coś w stylu paliwa przyszłości. Ale że wojsko bijące kosmitów czyli COG (Coalition of Gejs czy Gears) go potrzebowało bo miał wprawę w wyrywaniu im kręgosłupów, musiało nakazać jego wydostanie bo nikt inny nie mógł odwalać czarnej roboty. Uwolnił go więc jego kolega (także z pierwszej części), Dominic Santiago aka Dom.
Główny Wątek
Dominik zgubił żonę w markecie i szuka jej po całym wojennym świecie, ale o tym później. Więc jak już go uwolnili i tere-fere to nakazano Marcusowi i jego koledze Domowi pilnować szpitala dla umysłowo chorych. Wtedy dołączył do nich niejaki Ben Carmine (który miał 4, yyy to znaczy 3 braci bo jego brata Anthonego zabito w GoW 1). I potem łazimy po szpitalu i się bijemy. To znaczy to jest akurat początek gry. Potem jeździmy jakąś platformą i bijemy kosmitów i jakieś latające potworki. Potem łazisz po Landown, czyli takiej wiosce i się bijesz, a potem za pomocą specjalnej "windy" schodzisz pod ziemię, do "Pustki" gdzie takowi kosmici mieszkają. Idąc przez nią dalej ich bijesz, aż tuż przed wami wali się miasto i jest fajny krater, gdzie może wylądować helikopter który was zabierze.
Dalsze Losy
Niestety w drodze tam odkrywacie że tunele pod ziemią robi wielki robal który żre całe miasta. Gdy docieracie do punktu ewakuacji i startujecie helikopterem, Ben wypada robalowi do ryja, a wy helikopterem robicie to samo. Gdy wędrujcie wewnątrz robala który was połknął (przy okazji rozcinając mu arterie i takie tam) spotykacie konającego Bena który zalicza deda. Gdy wydostajecie się z robala zalani krwią (robala, nie swoją) macie nową misję – musicie zbadać opuszczony posterunek COG. Przy okazji dowiadujecie się że to nie posterunek, lecz jakieś psychotyczne laboratorium, w którym są kapsuły z jakimiś potworkami które ożywają i musicie uciekać. Potem bijesz się znów z kosmitami, a Dom odnajduję żonę. Szkoda, że chwilę po tym ginie. Aż po wielu misjach docierasz do domu Królowej Szarańczy, ale okazuje się, że szarańcza nie bije się tylko z wami ale też a jakąś świecącą odmianą szarańczy. Gdy spotykacie królową ona spieprza, a wy musicie wygonić jej sługę, Skorge'a. Potem wylatujecie na powierzchnię i uciekacie na latającym stworze przed Skorge'm którego zabijacie. Wracacie do kwatery głównej COG i dowiadujecie się że Szarańcza ich atakuje a jedynym wyjściem na zabicie ich jest zalanie i wysadzenie całego Jacinto. Ale bomba nie działa, więc schodzicie w krater bo czymś i znajdujecie gigantycznego potwora którego wysadzacie bo sam był wybuchowy, a Jacinto wybuchło i zostało zalane... Miejmy nadzieję, że ciąg dalszy nie nastąpi.
Bronie
W grze są ciekawe (i nieciekawe) bronie. Oto one:
- Szablon:Tfajny karabin maszynowy, podstawowa broń COG. Ma specyficzny bagnet którym jest piła łańcuchowa do rozcinania wrogów. Szybko strzela, szybko rozp. Elegancko.
- Szablon:Tpistolet używany przez ludzi, który jest do dupy. Tyle.
- Szablon:Tpodstawowa broń Szarańczy, nie strzela tak szybko jak Lancer, ale ma mocniejsze strzały. Nooby go nie lubią.
- Szablon:Tpistolet Szarańczy, wolno strzela, ale mocniejszy. Coś jak magnum.
- Szablon:Tbroń bardzo zabójcza, jeśli umie się z niej korzystać. Nooby go nie dotykają, bo dziwią się czemu giną jak strzelają z niego w pomieszczeniu.
- Szablon:Tdobra broń, fajnie urywa łeb. Niestety co strzał - to przeładowanie.
- Szablon:Tw zasadzie jest to łuk na wybuchowe strzały, które robią bum. Nooby często z głupoty strzelają sobie nim pod nogi.
- Szablon:Tpistolet maszynowy Szarańczy. Średnie obrażenia, ale ogólnie kiepski.
- Szablon:Tpo prostu dymny. Przy okazji odrzuca wrogów.
- Szablon:Todłamkowy. Robi niezły rozpl, jeśli umiejętnie nim rzucisz.
- Szablon:Tgranat z czarnym dymem, który zabija.
- Szablon:Tlaserowy wyznacznik dla satelity. Możemy go używać na otwartej przestrzeni. Jeśli damy dobre namiary, z nieba spływa ładny promień laseru smażący wrogów.
- Szablon:Tzabójcza broń, która robi tanie Mięso z wrogów.
Postacie
- Marcus Fenix – czyli ten którym sobie gramy.
- Dominic Santiago – jego koleżka.Ta z "Sali samobójców"
- Ben Carmine – jeden z rodziny Carmine'ów, jak już mówiłem zjedzony.
- Augustus Cole – murzyn który nie boi się niczego. Karmi ołowiem kosmitów.
- Tai Kalipso – a taki tam, potem strzela se w łeb.
- Damon Baird – blondyn, kozak z karabinem. Wszystko wie (ponoć).
- Anya – baba z centrali z którą Marcus ciągle gada przez intercom.
- Pułkownik Hoffman – czubek, który myśli, że rządzi wszystkimi. Gra z nami w ostatniej misji.
Uzależnienia
- Gdy nie możesz wstać, krzyczysz „Restore me!”.
- Gdy zobaczysz piłę łańcuchową pytasz gdzie reszta karabinu.
- Boisz się łuków.
- Próbujesz dokopać się do Pustki.
- Gdy temperujesz ołówek, usiłujesz zrobić active'a.
- Gdy widzisz szary karton z niebieską lampką uważasz że to skrzynia z nabojami.
- Nie podchodzisz do kogoś kto kaszle bo boisz się, że zarazisz się rdzawicą płucną.
- Nazywasz swoje auto Betty.
- Gdy widzisz szary dym, dziwisz się czemu cię nie odrzuciło.
- Gdy widzisz żółtawy płyn mówisz że to imulsja.
- Szukasz żony.
Noob w grze
- Biega z włączoną piłą po całej mapie i dziwi się, czemu dostaje headshoty.
- Widząc granat przylepiony do ściany drze się przez headseta „OMG GLITCH”.
- Nie wie, co to jest roadie run.
- Biegnie jak najszybciej do granatów i rzuca nimi od razu dokładnie tam, gdzie nie ma żadnego wroga.
- Gdy nauczy się przylepiać granaty, zawsze stawia je w swojej bazie.
- W egzekucji pakuje do leżących wrogów, bo myśli, że „umrom jak w singló”.
- Podczas głosowania wrzeszczą, żeby głosowali na ich tryb/mapę.
- Gdy przegrywa głosowanie, wychodzi z lobby.
- Podnieca się 4 belkami zrobionymi na hordzie.
- W Skrzydłowym myśli, że COG gra przeciwko Szarańczy.
- W Skrzydłowym idzie jak najdalej od swojego partnera byleby zdobyć najlepsze bronie, nawet, jeśli sojusznik właśnie ginie.
- Nie wie, co to jest 2 piece. Gdy takowego dostanie, krzyczy „lol lagswitch noob”, ew. „omg host power sux!!!” i wychodzi z gry.
- Gdy nauczy się jednak 2 piecować, próbuje go robić zawsze.
- Nawet, gdy przed nim stoi koleś z rozkręcającym się Gatlingiem.
- Nie wie, do czego służy dymny i czemu się tak dziwnie przewraca, gdy gdzieś wybuchnie.
- Próbuje glitchować na dymnym, często dostając z shotguna w twarz.
- Na Rzece zawsze krzyczy, żeby lecieć na booma.
- Nie wie, że na Lawinie lawina zabija.
- Gdy dowie się, jak dostawać hosta i robić standby, zawsze to robi.
- Nigdy nie gra z grupą.
- Mówi, że Hammerburst jest dla noobów, „bo nie szczela szybko, jak tszymam rb”.
- Twierdzi, że piła jest zbalansowana i mówi, że każdy, który daje się spiłować to noob.
- Strzela z moździerza w sufit i ginie od niego.
- W 8 próbach na 10 zacina broń próbując zrobić aktywne przeładowanie.
- Nie wie, że Młot świtu. ma amunicję i wyładowuje wszystko w jednym strzale.
- Uważa, że Granat Jadowy to dymny tylko że z czarnym dymem.
- Nie wie, że grad zabija.
- Pyta się, co to za lasery na Bezpieczeństwie i czemu od nich ginie zawsze.
- Nie wie, że Łuk trzeba ładować, żeby się wbił (w ekstremalnych przypadkach strzela sobie aktywne przeładowanie pod nogi).
- Mówi, że snajperka jest do dupy, bo nie powala po strzale z aktywnym przeładowaniem.
- Myśli, że mięsna tarcza nigdy się nie niszczy.
- Gdy ma mięsną tarczę, próbuje zmienić broń na shotguna i dziwi się, czemu ciało upada.
- Będąc liderem na strażniku zawsze pakuje się w grupę wrogów, a potem mówi „jak nie miauem gfiastki to siem respaunowauem”.
- Dziwi się, że gdy stawia trzecią minę na tej samej ścianie, pierwsza wybucha razem z drugą i nim samym.
- Zawsze na Rzece stoi pod mostem i czeka na granatnik
- Na Strażniku gdy jest dowódcą leci na hura, dostaje headshota i się dziwi „czemó ci śie respjom a moji ńe?!??@???@?@@22211”.
- Często nawet nie umie przycelować z Mortara i strzela metr od siebie oraz nie wie o co chodzi ze skalą metryczną.
- Gdy leży powalony, aby samemu się reanimować nie wciska przycisku tak jak pokazuje gra, tylko wciska jak najszybciej.
- Na dymny granat mówi „odżócajonco-dymny”
- Gdy nauczy się korzystać z piły Lancera, biegnie na drugi koniec mapy tylko po to żeby kogoś rozciąć i nie patrzy na to, że wystawia się na ostrzał wroga.
- Z Lancera strzela do kogoś oddalonego o 1 metr...
- ...A ze shotguna chce trafić na drugi koniec mapy.
- Na Ruinie nie gra tylko próbuje wskoczyć do imulsji.
- Na Jacinto próbuje wejsć do helikoptera.
- Narzeka że granatnik ma tylko 3 pociski.
- Mając zajęte miejsce w trybie Król Wzgórza na Bezpieczeństwie, nie umie wyłączyć laserów koło miejsca z miotaczem ognia.
- Na początku myśli że na Królu Wzgórza „te cyferki u gury to fragi”.
- Cały dzień narzeka czemu hammerburst nie ma piły.
- Strzela do powalonego wroga z moździerza w środku budynku.
- W Single Player nie umie spowodować szybszego ostygnięcia lufy Trojki albo Miniguna COG.
- W Dniu Pierwszym usiłuje wejść do dziury na środku skrzyżowania albo próbuje zabić wychodzącego z niej potwora.
- Rzuca granata przeciwnikowi pod nogi i podbiega to tegoż przeciwnika, rozcina go a następnie ginie od swojego granatu.