Wolfschanze 1944

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

To najgorsza gra FPS pod słońcem.

Gracz nie znający Wolfensteina 2.5 3d

Szablon:T gra FPS uważana przez motłoch za najgorszą, a przez resztę pospólstwa za najgorszą.

Fabuła

Musisz zabić Hitlera i kilku kolesiów spod Biedronki. Genialny pomysł (oczywiście cudzysłowie). Wcielasz się w niejakiego nijakiego hrabię Clausa Staufenberga, wermachtowskiego pułkownika biorącego udział w spisku. Podkładasz teczkę z jakimiś ładunkami pod Hitlera (on tego nie zauważa) i uciekasz. Potem się dowiadujesz o tym, że Opatrznaość ratuje Adka. gonisz go po całym NRD całej Trzeciej Rzeszy, aż w końcu po zabiciu 142 Niemców, którzy wszyscy znają cię z widzenia tak dobrze, że poznają cię na kilometr dopadasz go w sterowcu, rozwalasz autopilota i wyskakujesz przez okno (giniesz). Nie ma żadnych napisów gratulujących Ci zakończenie gry (bo zginąłeś).

Uzbrojenie

Jedyną zaletą tej gry jest duży arsenał, czyli:

  • Spluwa - a konkretniej Walter p-38
  • Empe40
  • Mauser
  • Mauser snajperka
  • Granaty – nie działają, jak nie trafisz nimi wroga
  • Emgie42
  • Miotacz ognia
  • Panzerfaust
  • Kiełbasa Tak! Kiełbasa. Można ją dość często znaleźć na śmietnikach. Tresowane pieski Cię nie dopadną. Również służy do zabijania esesmanów.
  • But - najlepszy przyjaciel Niemca, ze względu na poziom IQ. Jest najskuteczniejszą, niszczącą drewniane skrzynie, detonującą beczki z piwem paliwem, zabijającą wrogów jednym kopnięciem bronią. Amunicja nigdy się nie kończy.
  • Nie ma noża, ani pięści. Oryginalne.

Ciekawostki

  • Można się przejechać czołgiem
  • Czołg ma tylko 200 hp, żołnież 100 hp. WTF?
  • Kieruje się jednocześnie czołgiem i steruje wieżyczką
  • Można rozwalać metrowej grubości ścianę Panzerfaustem, ale tylko w wyznaczonych miejscach
  • Muzyki praktycznie nie ma, jest tylko ciche rąbanie smyczkiem po rozstrojonym kontrabasie
  • Sterowcem, wbrew pozorom, nie da się sterować
  • Wszystkie głosy podkłada jeden męski syntezator mowy, nawet głos sekretarki Rommla. Ponadto brzmi on, jakby lektor miał poderżnięte gardło
  • Ta gra ma najrealistyczniejsze ragdolle przeciwników
  • Nie ma trójwymiarowego rozchodzenia się dźwięku. W pewnym momencie gry wchodzimy do pokoju z radiem na stole. Słyszymy przemówienie Fuhrera o tym, jak przeżył zamach. Możemy wybiec z pokoju, wyskoczyć z balkonu, a i tak słyszymy jego bełkot. Ba, możemy rozwalić radio z karabinu, a nic się nie zmieni.
  • Za każdym razem, gdy ktoś nas atakuje słyszymy prawie szeptem: "To ty Claus?" albo "Skąd się tu wziąłeś Claus?" lub trochę głośniej "Panie pułkowniku!" lub "Odłóż broń!", "Stój, bo strzelam!" "Claus, to ty?" (parodia słynnego pytania pana Prezia "Janusz, to ty?")
  • NPC są tacy głupi, że zrobiłem osobny podtytuł
  • Można znaleźć aż 3 rodzaje Wolfschanze: Wilczu Szaniec (ze Staufenbergiem mierzącym ze snajperki na pudełku) Wolfschanze (z grupą Niemców siedzących w okopach, ostrzeliwywanych przez aliancki myśliwiec lub Staufenbergiem mierzącym ze snajperki) i Wolfschanze: final attempt (z Hitlerem)

Głupota NPC/AI

  • Zdarza się, że uzbrojony szkop biegnie na Cebię, byś go rozwalił kopnięciem
  • Sami się wykańczają
  • Jeżeli się zrespi koło murka, nie ukryje się za nim, będizie sterczał jak widły w gnoju
  • Jeżeli któryś z nich nie ma w kodzie zapisanej ścieżki, będzie stał cały czas w tym samym miejscu, np. strażnik bramy, choćbyś 20 razy z niej wyskoczył i 20 razy się się w niej schował, nie ruszy się
  • Kolesie z emgiekami mają nieskończony zapas granatów, jednak zawsze rzucają na 10 metrów, jakkolwiek daleko od nich stoisz
  • Możesz stanąć 10 cm od przeciwnika z Mauserem, a on i tak wymierzy Ci w łeb i strzeli, mimo że Mauser jest o wiele za długi, żeby się zmieścił pomiędzy nami i nie wpadnie na to, żeby Cię kopnąć
  • Strzelają z pistoletu w czołg
  • Nie potrafią cię trafić, jeżeli biegniesz


Szablon:Stubgry