Żeglarstwo

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 21:14, 28 kwi 2013 autorstwa Rose rock (dyskusja • edycje) (cudzysłowy, enter, półpauza)

Szablon:Tzajęcie dla znudzonych życiem staruszków z prostatą. Służy do niszczenia psychiki wnukom, tudzież wnuczkom[1]. Nikt oprócz wymienionych starych ludzi nie wie co jest tak urokliwego w tym sporcie. No, może jeszcze poza Kusznierewiczem. Polega na przesuwaniu dużych kawałków płótna przy pomocy linek i urządzeń, które należy nazywać dziwnymi nazwami.

Żeglarz nie może powiedzieć czegoś jak: „Opuścić największy żagiel do połowy i go ładnie nawinąć na ten poziomy kawał drewna”, lecz musi, dla szpanu, powiedzieć: „Zrefować grotżagiel do środkowej refy i sklarować go na bomie”. Oczywiście nikt go nie rozumie, gdyż załoga składa się zwykle z biednych studentów, którzy w nadziei na coś lepszego niż chińska zupka zapisali się po zobaczeniu ogłoszenia opowiadającego o romantycznych rejsach po bezkresnych wodach oceanu, które w polskiej rzeczywistości zamieniają się na śmierdzące, brudne i mętne bagno rzeki lub jakiegoś małego jeziorka.

Przyczyny żeglarstwa

  • Dziadek z prostatą nie musi iść do toalety. Wydala do wody.
  • Sadystyczne popędy – dziadek z uciechą znęca się nad złapanym homarem.
  • Moda – podobno to bardzo ekskluzywny sport.
  • Przyroda – dziadek chce skontaktować się psychicznie i fizycznie z matką naturą.


Podsumowanie

Żeglarstwo nie jest dla facetów którzy nie maja prostaty – trzeba być prawdziwym mężczyzną żeby je lubić. Jeśli macie podejrzenie że wasz znajomy (może być wnuk) jest wykastrowany nie zapraszajcie go na żagle.

Przypisy

  1. tak niektóre babcie też żeglują.


Crystal Clear app atlantik.png To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny sportu. Jeśli dostałeś się do kadry olimpijskiej – rozbuduj go.