Rowerzyści

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Rowerzyści (starogr. roveristosinni) – grupa odszczepieńców, znana również jako jedno ze źródeł Zła Tego Świata (obok Żydów, masonów i liberałów). Rowerzyści, czyli inaczej cykliści, odróżniają się od reszty społeczeństwa poruszaniem się na dwukołowych pojazdach, napędzanych siłą mięśni, co już samo w sobie wydaje sie podejrzane...

Oficjalnie rowerzyści tworzą element wywrotowy IV RP, uznawani są również za nieformalną opozycję władzy. Powszechną niechęć i obawy budzą ich koneksje z pedałami, którzy stanowią niedłączny element ich pojazdów. Rowerzyści stanowią również zagrożenie dla kierowców innych pojazdów, poruszając się po drogach w sposób określany najczęściej jako niebezpieczny czy nawet złośliwy. Dla każdego zdrowo myślącego człowieka oczywiste są skutki zderzenia niewinnego kierowcy TIR-a z rozpędzonym rowerzystą. Również na chodnikach nietrudno spotkać szalejące plemiona rowerzystów, nierzadko odurzone środkami znieczulającymi ból, marichułanom, czy BenGayem (kolejna aluzja do homoseksualnej natury tej grupy, powszechnie uznanej za margines społeczny).

Rowerzyści spotykają się na zlotach, organizowanych, oczywiście, nielegalnie i pod osłoną nocy. Podczas takich zlotów może dochodzić do praktyk satanistycznych, np.: konkurs rysowania pentagramów, grillowanie kota czy choćby wspólne śpiewanie piosenek Paris Hilton. Jeśli zauważyłeś ślady kredy na dłoniach lub poczułeś zapach węgla do grilowania od swojego dziecka, może to oznaczać, że przeszło ono na złą stronę mocy. Inne znaki charakterystyczne rowerzystów to m.in.:

  • niezmywalne ślady łańcucha rowerowego na łydce;
  • owalne ślady opalenizny na dłoniach (po rękawiczkach rowerowych).
  • często noszą charakterystyczne ozdoby, np. korby w charakterze kolczyków, zębatki na rękach czy amortyzator przedni z regulacją ciśnienia zamiast naszyjnika. Ozdoby te stanowią rodzaj trofeum, analogicznie do biżuterii z ludzkich kości u plemion afrykańskich.
  • ich kot kupowałby PowerBara.

Jak widać, rowerzystą może być nawet twój brat czy ojciec... Może to twój dentysta, a może sprzedawca pieczywa? Obywatelu! Bądź czujny, rowerzyści nie śpią i nie jedzą... Oni czekają w mroku, aby przejechać ci znienacka 28-calówkami po nogach...