Mikrokontroler

Mikrokontroler – kanar niewielkich rozmiarów, mogący mikroprzeprowadzić mikrokontrolę mikrobiletów.

Co mikrokontroler ma na pokładzie?

• Jak pokład, to musi być PROM. A raczej EEPROM, żeby dało się wielokrotnie zmieniać zapisane tam parametry.
• SRAM (Static Random Access Memory) – pamięć operacyjna, oczywiście wytwarzana przez producenta żarówek o równie niecenzuralnej nazwie.
• FLASH – podobnie, jak w pendrivie – nie da się tym zrobić zdjęcia.
• Rezonator RC – źródło sygnału taktującego procesor, charakteryzuje się błędem ok. 30 minut na dobę. Można też podłączyć zewnętrzny oscylator kwarcowy albo cały zegar, ale po co? Mając budzik taktowany wbudowanym rezonatorem RC możesz albo dostać premię za nadgorliwość, albo pospać sobie dłużej.
• Procesor – równie słaby energooszczędny, jak u makrokontrolera.
• Komparator – inaczej porównywarka.

Co można zrobić z mikrokontrolerem?

• Znaleźć go wszędzie.
• Znaleźć go w samochodzie i zmniejszyć zapisaną w EEPROM liczbę przejechanych kilometrów.
• Naśmiewać się z nazwy jego pamięci operacyjnej.
• Porównać coś komparatorem:
  • Jeśli jesteś normalnym człowiekiem – wsadzić do komparatora siebie i kogoś innego, a następnie porównać się z nim oraz poprawić wynik na swoją korzyść.
  • Jeśli jesteś Krakusem – wsadzić do środka dwa kopce krakowskie i porównać je ze sobą. Jest to nieco trudniejsze zadanie, bo musisz najpierw wybrać, które.
• Podłączyć brzęczyk piezoelektryczny i zagrać melodię z Koziołka Matołka.
• Spalić mikrokontroler poprzez nieumiejętne włożenie go do programatora.
• Lub urwać mu nóżkę poprzez nieumiejętne wyjęcie go z programatora.
• Przylutować go do płytki PCB wraz z różnymi złączami, zainstalować w nim bootloader ograniczający możliwości programisty, nazwać całość "Arduino" i sprzedać ją kilkadziesiąt razy drożej.
• Wykorzystać go do migania pojedynczą diodą (najlepiej do tego celu nadaje się oryginalne Arduino).