Kazimierz Górniczy
Ten artykuł tak beznadziejnie zredagowano, że nawet nasz rezolutny szympans w to nie wierzy. A on cierpliwym zwierzęciem jest… Jeżeli nie potrafisz operować widłami ani redagować tekstu, zajrzyj do Kanciapy przed wzięciem się za poprawę. Jeżeli nie potrafisz uzasadnić wstawienia szablonu, nie wstawiaj go. |
Kazimierz Górniczy - to wiocha, która słynie z klubu siatkarskiego, który zawsze był słaby i odniósł jeden wielki sukces - połączył się z innym klubem - Płomykiem Milowice. Okazało się, jednak, że i tego nie można nazwać sukcesem, gdyż w tym roku Płomyk wykiwał Kazimierz i usunął ich z nazwy. Kazimierz słynie równierz z zoo w którym są śmierdzące barany i plujące lamy, oraz z wielkiej czarnej dziury o nazwie ostatnia kopalnia w Sosnowsi. Prezesem kopalni, jest Pan Górnik, który zajmuje to stanowisko odkąd kopalnia powstała, czyli od dawna. Gdy pewnego razu dziennikarze zapytali Pana Górnika, czemu w kopalni nie pracują murzyni, odpowiedział: pracują, tylko ich niewidać. Jedyny autobuś, który dojeżdża do tej wiochy, to wiejska strząła, zwana równierz Ikarus numer 622