Kazimierz Górniczy
Kazimierz Górniczy (czyt. Kaźmierz) – to wiocha, która słynie z klubu siatkarskiego, który zawsze był słaby i odniósł jeden wielki sukces - połączył się z innym klubem – Płomykiem Milowice. Okazało się jednak, że i tego nie można nazwać sukcesem, gdyż w tym roku „Płomyk” wykiwał Kazimierz i usunął ich z nazwy.
Kazimierz słynie również z zoo w którym są śmierdzące barany, plujące lamy oraz pierdzący paw z byczym penisem.
Gospodarka
Życie mieszkańców Kaźmierza opiera się na kopaniu wielkiej czarnej dziury o nazwie ostatnia kopalnia w Sosnowsi. Prezesem kopalni, jest Pan Górnik, który zajmuje to stanowisko odkąd kopalnia powstała, czyli od dawna.
Gdy pewnego razu dziennikarze zapytali Pana Górnika, czemu w kopalni nie pracują murzyni, odpowiedział: pracują, tylko ich nie widać.
Komunikacja
Jedyny autobus, który dojeżdża do tej wiochy, to wiejska strzała, zwana również Ikarus numer 622.