Cytaty:Kabaret Moralnego Niepokoju
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 16:54, 7 kwi 2007 autorstwa 212.182.96.190 (dyskusja)
{{nagłówek cytatu}}
- – A Ty, jaką masz ksywę?
– Próchnica.
– A skąd
taka?
– Co?
– (zatyka nos) Już
nic.
(...)
– I odbijemy go z więzienia. Pod bramę
podjedzie samolot...
– No, ale to chyba podleci, poza tym nie
uważasz, że to przesada...
– Nie no, Samolot to ksywa naszego
szofera!
– To czekaj ja sobie zapiszę, żebym odwrotnie nie
wsiadł.
- Co? No fajna impreza była, fajna... Co? No, telewizora trochę
szkoda. Ale wiesz, ktoś przechodził i trącił... Nie no uratować to się go nie dało, w końcu to ósme piętro było... Rzuciliśmy za nim pilota, ale już go nie dogonił...
- Gdzieś w głębi kraju znajduje się nasz zakład. Nieważne co
produkuje, ważne jak radzi sobie w trudnych czasach kapitalizmu...
- Ja pierdziele, ksiądz!!!
- No skończyły się studia, zaczęło się życie!
- – Odkrył Amerykę?
– Kolombo...
– Tak, najechał na
nią radiowozem, głupi, nie Kolombo.
– To kto?
Kodżak?
– Srodżak.
– A no tak...
– Kolumb.
- – To może kupisz jej pierścionek?
– Nie, ja tam wolę, jak
Irena ma gołe pięści.
- – Gatunek kaczki?
– Krzyżówka.
–
Długopis. No ale gatunek kaczki?
– No krzyżówka, taka
kaczka.
- Yyy, Mariusz, Mariusz! Mariusz! Mariuuusz!
- – A jak ty masz w ogóle na imię?
– Bożydar. - – Lessi wróć!
- – Dwóch na dwóch w tenisie.
– Co?!
- W
tenisie.
- Aaaa... W tenisie! Jadą po krawędzi, wieśniaki.