NonNews:Zmierzch jaboli i reakcje społeczne
19 października 2007
Z pewnością znana jest sprawa usunięcia ze sprzedaży tanich win. Wszechwiedząca Unia Europejska uznała, że można robić wódkę z marchewek, ale wina z jabłek już nie. Sprawa już została przyjęta przez społeczeństwo, ale jak?
Nie sposób nie zwrócić uwagi na ogólny marazm wśród ludności polskiej. Zasmucone twarze w środkach komunikacji miejskiej, z każdej można wyczytać uczucia na wzór „właśnie umarła mi matka”, lecz to nie to. Tak właśnie wygląda kraj, który w dalszym ciągu nie może pogodzić się ze stratą swojego narodowego produktu. Produktu, który uczył i bawił od pokoleń. Niewidzialnej ostoi gospodarki. Tak wygląda zmierzch jabola.
Finezyjne nazwy, niepowtarzalny smak, kunsztowne butelki i kartony. Teraz zostaną jedynie wspomnienia. Ostatnie dostępne butelki renomowanych marek jak Komandos, osiągają niebotyczne ceny i są coraz mniej dostępne. Teraz to trzeba się nachodzić, żeby znaleźć chociaż jedną flaszkę. To początek końca! – mówi poproszony o wywiad, chcący pozostać anonimowym, smakosz. Kolekcjonerzy twierdzą, że tanie wina mogą być bardzo dobrą inwestycją na przyszłość. W ciągu następnych lat, ich cena może wzrosnąć o kilkaset procent. Takiej stopy zwrotu nie da żadna lokata, która i tak jest bez sensu – mówi specjalista od spraw bankowości Marek Kondrat.
Smutek po stracie win widać wszędzie, co najwyżej nie zdajemy sobie z tego sprawy. Kolejne wyjazdy ludzi z Polski, niepokoje na Bliskim Wschodzie, zmiany cen ropy i złota na światowych rynkach. To tylko pojedyncze skutki decyzji UE.
Trudno będzie żyć w świecie, w którym dzieci będą uczyły się o jabolach jedynie z lekcji historii.
Źródło
- Przedjutrze, 19 października 2007.