Wigilia Bożego Narodzenia

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Wigilia – nazwa wytwornej kolacji jedzonej 24 grudnia, zakończona wręczaniem prezentów, którymi są najczęściej skarpetki od cioci Haliny i sweterek od babci Gieni.

Przygotowania

Jak mawiała wróżka Selena: Posprzątaj przed wigilią, a dowiesz się więcej o sobie samym, niż robiąc idiotyczne psychotesty. I tu miała rację. Jakże można otrzymać nowy komputer, skoro nie wyrzuciło się starego? Jeśli w tym roku nie zasłużyłeś na komputer – schowaj go do szafy, by jeszcze ewentualnie odpalać go przez najbliższy rok. Niezapomniane wspomnienia są również przy pisaniu kartek świątecznych (bo przecież czy nie fajnie jest się pośmiać z analfabetycznej rodziny, której członkowie piszą sto razy „Najlepsze życzenia od Józka” i za każdym razem robią inny błąd?)

Potrawy

Jako że jest to najwytworniejsza i „najrazowniejsza” kolacja w roku, musimy wtedy oglądać mordki całej familii. Potraw zazwyczaj jest 12, ale po przyjeździe ciotki Władki, okazuje się że jest ich 16, 17, 18 (To grzybowa od Winiarego – przepyszna, dorzuciłam do niej trochę grzybków z 1998; jak był taki wysyp, to mi jeszcze zostały, Nie może się ta kapustka zmarnować, Janinko, podaj ją, to mój sekretny przepis)... Wiele jest różnych potraw, ale „przepyszny” barszcz z torebki / grzybowa od Winiarego i ryby (śledzik – popijany setką, karpik, sandacz, sum, nawet ośmiornica) są zawsze.

Zobacz też