Użytkownik:Wrzodek/Oceny Kreatura
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(Niekompletne!) Oceny jurora Wrzodka, na które składają się:
- krótka tabela podsumowująca
- recenzja (łącznie w tabeli)
Parada żab w Dunkierce
Humor: | 9 | Zaprawdę humorzaste, myślę – najlepsze pod tym względem ze wszystkich. Szkoda, że nie doprowadzono wszystkich wątków dalej . |
Kreatywność: | 8 | Też wysoko oceniam, opisana historia w postaci opowiadania jest składna i... o! Kreatywna! Tak jak wyżej, wyjątkowo przeszkadza mi nie połączenie ze sobą wątków. A, i + za ładną grafikę. |
Warsztat pisarski: | 9 | Cóż, raczej nie doszukam się błędów. |
Podsumowanie: | 26 | Parada żab w Dunkierce – tak, tak, temu tworowi zdecydowanie należą się brawa. Tworowi, za którym w gruncie rzeczy kryją się tylko zalety. Ciekawy, zabawny i w ogóle...tak się prezentuje. Owszem, jest pełen dobrego, ale dobremu recenzantowi (mi, a jakże ) nie mogły umknąć ewentualne niedoróbki. Skoro o tym mowa, to przyjrzyjmy się jednemu fragmentowi: „Sytuacja powtórzyła się, lekarz wrzasnął i przekrzykując hałas rzucił im; – W tym domu nie wolno używać słów na literę „z” i „c”!”. Oznaczać by mogło, że słowa typu zebra i cebula wzbudziłaby trzęsienia ziemi i nerwicę profesorka. Byłoby dobrze, gdyby nie to, że słowa czas jak i czekajcie zostały uznane za takie, które powodują ruinę, a przecież [?] (cz) to inny fonem[1] niż [?] (c), bo bohaterowie nie powinni brać pod uwagę zapisu głosek w rozmowie. Warto też przypomnieć, że powieść jakby dziwnie się urywa (przed zakończeniem), co najpewniej spowodował pośpiech. Z zalet można wymienić oczywiście dobrą fabułę i pomysłowość, które zaowocowały tą lubą powieścią. Tak czy siak, spodoba się ona każdemu mającemu czas czytelnikowi, bo każdy mający czas czytelnik ją po prostu doczyta do końca. Ha! A potem „Dołączyła do nich reszta widzów i tak ten makabryczny pochód szedł przez miasto.”. |
Recenzant: | Wrzod> 16:43, cze 5, 2011 (UTC) |
Poemat przy pomocy P
Humor: | 8 | Przytoczona powieść potężnie (przynajmniej porządnie) przekonuje – prawdziwy poemat, przy pomocy P pisać potrafią. Przezabawny (Przesada? Prawdopodobnie...) |
Kreatywność: | 9 | Plusowe punkty, ponieważ pomysł perfekcyjny. Przebrzydłe pierdy Pasibrzucha przeszkadzają, przeto punkt poniżej. |
Warsztat pisarski: | 7 | Pomimo prostego poukładania poszczególnych paragrafów (?) poematu, prawie pełnia powieści pisana poprawnie. Pomyślmy – prostolinijna postać punktów[2] powtórnie powtarzająca podobną powierzchownością, przenigdy przejawia przemęczenie, przeciwnie – przyprawia pełną przyjemnością. |
Podsumowanie: | 24 | Poemat przy pomocy P – po przeczytaniu poematu, powiedziawszy „popatrz, pokaźny poemat”, powinny popaść po pierwsze – pochwały, ponieważ potężna porcja poematu przy posługiwaniu P, przyprawia problemami pisarza; potem[3] pomimo pozytywów potrzeba przestudiować porządnie powieść, poszukując przypuszczalnych przeoczeń, pomyłek: „Pan pasek pokrył paszczę purpurą.” Po prawdzie pojęcie przeczy posiadaniu przesłania. Pan pasek – podmiot, persona? Popatrzmy potem, „podpieprzyć” przeważnie przyprawia przyjemnym przekonaniem, podobnie „pierdnął”. Potem postać powiedzeń[4] przejawia pospolitą powtarzalność (pomniejszą ). Po przeczytaniu powiem, prawdziwie pozytywnie powinienem punktować przedstawiony poemat. Polecam przeczytanie po prostu przez pomysł pisania P. |
Recenzant: | Wrzod> 16:43, cze 5, 2011 (UTC) |
Artur i Michał
Humor: | 6 | Doceniam ten humor, choć nie jest taki dobry. Wytwarza ładną atmosferę podczas czytania, jakby jakaś nowela. |
Kreatywność: | 6 | Cóż, całość jest mało składna (jak typowe polskie seriale), same dialogi. Nie całkiem trafni bohaterowie... + za to, że da się czytać. |
Warsztat pisarski: | 6 | Błędy, błędy, błędy. Oczywiście poza tymi, gdzie rzekomo miały występować z fabuły, choć nie jest ich wiele (przy wielkości tekstu). Za to, że brakuje 9. odcinka nie odejmuję nic, bo w końcu to osobne historie. |
Podsumowanie: | 18 | Artur i Michał – krótko mówiąc, niewiele oryginalny pomysł, długie i proste wykonanie w A inne zalety? Cóż, pewnie są, ale trudno mi opisać czy coś poza powyższym jest aż tak godne ich wynajdywania. Minusem jest fabuła, której prawie nie ma. Może fanom piłki się spodoba, a reszta przynajmniej przeczyta. |
Recenzant: | Wrzod> 16:43, cze 5, 2011 (UTC) |
Człowiek roku
Humor: | 6 | W sumie nic tu takiego śmiesznego, no ale co tam. |
Kreatywność: | 7 | W porównaniu z powyższym tu widzę jakieś treści poza dialogami. Wygląda profesjonalnie, a czyta się chociaż przyjemnie. |
Warsztat pisarski: | 7 | Tu raczej się wahałem, bo za bardzo nie wiem co o tym sądzić. Jeśli chodzi o formę, to jest to połączenie opowiadania z formą powyższego treściwa. Podoba mi się wygląd zdań. |
Podsumowanie: | 20 | Człowiek roku – to dzieło, w którym największym plusem jest jego czytelność, czyli odpowiednie – prowadzące fabułę – opisy i dialogi pomiędzy bohaterami. Szkoda tylko, że nie spodobała mi się tematyka. W całości opowieść tworzy zgrabną całość, ale... no tak, skoro ocena jest taka, jaka jest, muszą być ale. Jedną sprawą jest wg. Sz. recenzanta zbytnie przesadzenie z „Dobrze, już dobrze”, co wyglądało nieco sztucznie. Drugim problemem jest to, że może trochę z tego nie zrozumiałem (ha, przez moją głowę autor dostanie niżej). W skrócie przyznam, że Człowiek roku kojarzył mi się z poprzednim dziełem i zyskał dzięki fabule. I jak wszystko oceniam pozytywnie by się nie czepiali :), bo może serio taki ten twór jest. |
Recenzant: | Wrzod> 16:43, cze 5, 2011 (UTC) |