Sól kuchenna

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 22:00, 5 mar 2013 autorstwa Argh! (dyskusja • edycje) (dodaję grafikę, NIE POPRAWIAM CAŁKOWICIE [ale wiem, kto mógłby to zredagować :)])
Plik:Warzelnia soli.JPG
Konkretny bochen musi mieć konkretną oprawę

Szablon:Tważna gospodarczo uprawa występująca głównie w południowo-wschodniej Polsce. Rośnie po kryjomu, wymaga ciszy, spokoju, należy nawozić dobrym słowem i cytatami z orędzi wielkanocnych głów państw, przy czym język nie ma tu żadnego znaczenia. Sól uwielbia propagandę sukcesu. Wymaga solidnego wymłócenia na wiosnę, można też traktować ją jako oziminę wsteczną, czyli przyszłoroczną.

Zbiory następują na przełomie maja i sierpnia. Zgodnie z tradycją kończone są hucznym witaniem jesieni chlebem i świeżo zborsuczoną solą kuchenną. Po bardzo rytualnych obrzędach, chłopi oddają się całonocnej rui i poróbstwu.

Niestety częstokroć niewłaściwie, nieraz pokątnie i bez stosownych koncesji, zborsuczona sól trafia do naszych domów. W takiej formie, która bez dogłębnej analizy rektoskopowej jest nie do odróżnienia od prawidłowo zborsuczonej soli. I tak zaczyna się tragedia. Sól, nocą dostaje się przez otwory w ciele do ciał bogu ducha winnych obywateli (oraz octów winnych) i toczy od środka ich jestestwa. Słów brak by opisać ogrom tragedii jakie to za sobą pociąga. Łkanie sierot, płacz matek, przekleństwa ojców, bredzenie wujów, chrzanienie stryjów, bajdurzenie ciotek, stękanie bratanków, jęki kuzynek i chóralne zawodzenie dziesiątej wody po kisielu.

A ja się pytam "Qui bono?". I jest to wbrew pozorom pytanie ważne, kardynalne rzekłbym. Bo przecież, u licha ktoś musi zapytać, bo jeżeli nie jak to kto? Kto wykaże się pełną klawiaturą dorodnych cnót obywatelskich? Kto obrośnie mysimi uszami na pośladkach? Kto produkuje zawsze smaczny, zawsze zdrowy, sok wołowy z świeżej krowy?