Gra:Fantasy/strona 169
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Rzucasz się z rykiem na komitet i zabijasz go bez wysiłku. Facet nie miał nawet broni, bo po co mu ona, skoro miał strażnika?
Zadowolony wracasz nazajutrz na miejski plac i zaczynasz nauczać. Opowiadasz o tym jak bóg ocalił cię przed śmiercią w zamachu, dzięki czemu zyskujesz coraz gorliwszych wyznawców.
Ciągnie się to tak przez kilka dni, aż w końcu przychodzą do ciebie strażnicy miejscy.
- – Musisz zapłacić za legalizację kultu, kapłanie – mówi jeden z nich. – W innym wypadku będziemy musieli zamknąć ten twój interes.
- – Ile?
- – Biorąc pod uwagę niebywałą popularność twojego kultu, rada miejska wyznaczyła kwotę rzędu 1000 sztuk złota. Dopóki ich nie zdobędziesz, musisz zaprzestać nauczania.