Rewolucja przemysłowa

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 12:34, 15 gru 2013 autorstwa Marengo (dyskusja • edycje) (nowa strona)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

Rewolucja przemysłowa - winna wszystkiemu. Gdy usłyszeć jej nazwę, skrzyżować palce prawej ręki od uroku lub kontynuować dialog licząc na to, że przekształci się w skuteczny wabik na kobiety. Zrodzona w XVIII wieku na Wyspach Brytolskich, zmieniła rolników i rzemieślników w gatunek wymierający, a wszystko po to, by na świecie nie było głodu. Trochę się nie udała, bo kandydatki na Miss World, nadal życzą sobie, by nie było głodu na świecie, co udowadnia, że głód jest i ludzie lubią o nim myśleć w różnych ważnych momentach życia, na przykład przed snem do poduszki.

Podstawową przyczyną zaistnienia rewolucji, był fakt, że wszyscy w Europie nagle mieli dużo dzieci i chcieli ich mieć jeszcze więcej, a żeby mieć czas produkować dzieci, nie można cały dzień szyć butów czy zabawiać się ręcznie z Przędzącą Jenny. I tak wynalazcy i tęgie głowy ludzkości spojrzały w niebo, a niebo wstrzymało oddech dusząc się od spalin i dymów z fabrycznych kominów. Praca własnych rąk przestała wystarczać - od rozpoczęcia rewolucji przemysłowej, było trzeba mieć i ręce i maszynę, co z resztą pozostało w mocy do dziś.

Oczywiście przyniosła też wiele dobrego, m.in. statek parowy, na którym pływał Tomek Sawyer, stal do budowy wieżowców, Gwiazdy Śmierci i filmu "Człowiek ze stali", transport kolejowy, który w konsekwencji w 2012 rozsławił Polskę jako miejsce, gdzie w pociągowych toaletach Winter is coming czy telegraf, czyli pierwsze narzędzie do wysyłania sms'ów.


Najfajniejsze słowa, jakie wyszły z rewolucji przemysłowej

Proletariat - dziś świetna nazwa na shotbar, dawniej ulubiona klasa społeczna Karola Marksa, pozostająca w ciągłym konflikcie z tymi, co mają lepiej, czyli kapitylistycznymi świniami posiadającymi fabryki. Na emocjach proletariuszy długo jechał komunizm, podsycając ich zamiłowanie do wyrabiania 200% normy hasłami typu: Za chleb i pracę, Wróg kusi nas Coca-Colą czy Po skończonej pracy załóż majtki.

Luddyzm - zaciekły ruch, którego głównym celem było niszczenie maszyn, odbierających ludziom stanowiska pracy. Przetrwał do teraz w swej szczątkowej postaci dzięki związkom zawodowym, protestującym przeciw innowacjom technicznym, mogącym sprawić, że towarzysz Władysław będzie musiał przejść kurs komputerowy.

Prawo pracy - w teorii mówi, że każdy ma prawo do podjęcia pracy, godziwego wynagrodzenia i równego traktowania. W praktyce jest jak w Liście do Rzymian: gdzie nie ma prawa, tam nie ma i przestępstwa.