MacOS
OS X (dawniej Mac OS X) – system operacyjny firmy Apple, przeznaczony dla komputerów z rodziny MacIntosh. Jest to następca klasycznych systemów z rodziny Mac OS.
Początki
Klasyczny Mac OS w porównaniu do konkurencyjnych systemów cechował się sporymi problemami m.in. z wielozadaniowością jak i ochroną pamięci. Uruchomienie na nim kilku aplikacji bez jednoczesnego zakłócania ich działania graniczyło z cudem i groziło trwałym kalectwem posiadacza sprzętu z jabłkiem. Stąd też Apple zdało sobie sprawę, że długo nie pociągną sprzętu na tym systemie, postanowili zatem stworzyć nowy system operacyjny, który sprostałby wymogom, jakie niosło nadchodzące nowe milenium. Plany były ambitne – spece od nadgryzionego jabłka próbowali stworzyć nowy, autorski system operacyjny o roboczej nazwie Rhapsody. Szybko jednak okazało się, że przerasta to ich możliwości. W końcu ktoś wpadł na genialny pomysł: po co się męczyć i tworzyć od nowa cały system, skoro można wykupić jakąś firmę i zerżnąć posiadany już przez nią gotowy kod, nazywając to nowym odautorskim systemem.
Tak oto Apple wykupiło firmę NeXT należącą do Steve'a Jobsa (tak, tego gościa, którego kilkanaście lat wcześniej wykopali z firmy). System operacyjny NeXTStep stał się bazą do tworzonego Mac OS X. Jako, że czerpał on garściami z rozwiązań starego, poczciwego Uniksa, Apple po dziś dzień przechwala się przynależnością swojego systemu do tej zacnej uniksowej rodziny.
Cechy systemu
Po powrocie Staśka na pokład, firma obrała nowy kierunek rozwoju. Wiedząc, że nie są w stanie konkurować bezpośrednio z ogromnym molochem (Windows), na który już wtedy pisano miliony aplikacji i który był absolutnym dominatorem na rynku, Apple postawiło w swoim OS X na prostotę w użytkowaniu, przejrzystość powłoki graficznej (Aqua) oraz na – uwaga! – ładny wygląd. Steve zdawał sobie sprawę, że to co ładne przyciąga ludzi, zatem nie tylko sprzęt od Jabłka zaczął wyglądać kolorowo i stylowo, ale również oprogramowanie nabrało ładnego wyglądu, ramki okien Findera nabrały stylowego koloru, przypominającego szlifowany metal, pojawił się Dock (prosta aplikacja do przechowywania ulubionych programów) o efektownych, jak na tamte czasy animacjach. Ogółem OS X wyróżniał się wtedy na tle większości systemów ze smutnymi i szarymi interfejsami, aż do momentu pojawienia się bardzo udanego ikspeka, który ponownie zmiótł z powierzchni ziemi produkty Apple.
Koty
Nieżyjący już Steve musiał pałać niemałą sympatią do wszelkiej maści kotowatych, bowiem każda nowa wersja systemu posiadała nazwę zapożyczoną od jednego z ich przedstawicieli. Trwało to tak długo, aż skończyły się niemal wszystkie gatunki kota, którymi Apple mogłoby nazywać swoje systemy, poza kotem domowym i rysiem ("OS X Domestic Cat" brzmi idiotycznie, prawda?). Po tym, jak skończyły się koty ktoś wpadł na pomysł, by nazywać kolejne wersje od nazw popularnych miejsc w Kalifornii (z pewnością lepszy pomysł niż szukanie kolejnej rodziny zwierząt jako dawców imion dla nowych wersji systemu). Stąd też pojawiły się takie systemy jak OS X Mavericks oraz Yosemite.
Wersje systemu
Apple ma w zwyczaju wyciągać od swoich klientów ile tylko kasy się da, więc nie dziwnym jest, że każda większa aktualizacja systemu była nazywana nową jego wersją i kosztowała niemałe pieniądze. Apple reklamowało każdą wersję systemu jako rewolucyjną, choć po prawdzie zazwyczaj owa rewolucyjność polegała na dodaniu nowej gustownej tapety gwiazdozbioru, dodanie trójwymiarowego docka (który w najnowszym Yosemite znów jest w 2D) czy dodanie w OS X Lion możliwości maksymalizacji okna przeglądarki internetowej (nie, nie przesłyszeliście się, we wcześniejszych wersjach systemu nie było to możliwe).
Oto ułożone chronologicznie wersje OS X'a:
- Hera – wczesna testowa wersja.
- Kodiak – praktycznie to samo.
- Cheetah – tu zaczynają się koty i promocja systemu.
- Puma – ktoś wreszcie wpadł na pomysł, że mógłby się pojawić DVD Player.
- Jaguar – usprawnienia wydajności.
- Panther – na krótko pojawia się efekt szlifowanego metalu w m.in. oknach Findera.
- Tiger – najdłużej żyjący przedstawiciel tego systemu, pierwszy obsługujący procesory od Intela, zwiastujący chęć zrobienia z Maca typowego peceta.
- Leopard – pojawia się trójwymiarowy dock oraz możliwość instalacji Windowsa obok OS X.
- Snow Leopard – chyba najbardziej udana wersja systemu, pierwsza wersja nieobsługująca jabłek śmigających na architekturze PowerPC.
- Lion – pojawia się iście rewolucyjna możliwość maksymalizowania okna Safari.
- Mountain Lion – pojawia się bezużyteczne centrum powiadomień, kończy się era kotów.
- Mavericks – zaczynają się nowe nazwy kodowe systemu zaczerpnięte ze znanych miejsc w Kalifornii, Apple dodaje swoje mapy.
- Yosemite – rewolucja w wyglądzie. System zaczyna wyglądać do porzygu cukierkowo, pełno w nim pastelowych kolorów i płaskich, uproszczonych ikon, a dock wraca do wersji sprzed Tigera.