Dubstep
Dubstep – muzyka wymyślona przez reggae-owców, którzy byli znudzeni swoim brzdękaniem o prędkości żółwia i chcieli czegoś więcej. Zaczęli więc okradać wojskowy demobil i puszczać muzykę od tyłu chińskim magnetowidem. Potem brzmienia zaczęły się rozwijać, dodawali basy od tyłu, dźwięki wydobyte z ulicznej toalety, ryki hipopotama, i zaczęli to wszystko obrabiać tajwańskim mikserem podłączonym pod 400V. Obecne jednak brzmi to jak piłowanie kaloryfera. Większość wykonawców nie dożyło trzydziestki z powodu rachunku za prąd. Obecnie bogiem dubstepu jest Skrillex, bo kupił żarówki z Osram.
Historia
Istnieją dwie wersje powstania dubstep'u.
Wersja pierwsza
Na początku był chaos, a potem został wymyślony dubstep, gdy jeden z hipsterów próbował podłączyć się do neta przez livebox i nie użył filtra. Gdy podniósł słuchawkę telefonu, usłyszał dźwięk dial-up'u i pomyślał, że to muzyka puszczana jako poczekajka w TP S.A. Powiedział o wszystkim reggae-owcowi, a ten nagrał szum, podłączając tani mikrofon do kompa. Wyjmował go i wkładał w wejście mikrofonowe w kółko, robiąc spięcia, kiedy nagle pomyślał, że można by użyć jednego dźwięku, ale brakuje basu. Postanowił pierdnąć przeciągle do mikrofonu, i tak uzyskał bas. Przyszła kolej na wysokie dźwięki, pomyślał, że będzie dobrze nagrać swojego chłopaka podczas seksu z jego murzynem. Po wycięciu „O ka!”, „O Jeeeezu!”, „Bń!”, itd. uzyskał barwny dźwięk o wysokim tonie. Nigdy mu nie brakowało pomysłów, nagrał więc sąsiada wkręcającego wiertarką wkręty w dach, i postanowił pojechać na koncert do huty szkła. Nagrał wszystkie te wspaniałe dźwięki i pociął w sample, a potem rozdał w świat, i tak zaczęto robić dubstep.
Wersja druga
Z różnych źródeł usłyszeć można, iż dubstep powstał w całkowicie inny sposób. Mianowicie, zaraz po ekspansji człowieka na księżyc, obcy chcieli połączyć się z ludźmi. Brak pomysłów z ich strony zmusił tajemnicze formy życia do wysłania wiadomości, która docierała na planetę Ziemia 69 lat (powodem było słabe połączenie internetowe). Wiadomość nie została zniekształcona, więc gatunek ludzki odebrał ją w bardzo dobrym stanie.
Tak dobrym, że zaczęli do niej tańczyć.
Budowa typowego dubstepowego utworu
Budowa każdego utworu jest identyczna, aczkolwiek satysfakcjonująca:
- Zaczyna się od badziewnej melodyjki (ewentualnie z dodatkiem jakiegoś wokalu),
- Narasta,
- Drop (do akcji wchodzi wiertarka albo dwie, do bólu nudny rytm 2/2, resztę zagłusza przeciągane w nieskończoność WOMP WOMP WOMP WOMP), dubstepowcy zaczynają łazić po ścianach,
- Znowu gra melodyjka, dubstepowcy złażą ze ścian,
- Drop, tym razem bardziej mocarny, ale i tak nikt nie widzi różnicy,
- Końcówka.
Ciekawostki
- W tym momencie w dubstep próbują się wkręcić muzycy nu-metalowi, którym chyba skończyła się wóda, a kokaina przestała na nich działać. Miejmy nadzieję, że może któregoś dnia znowu wciągną kreskę, napiją się i zapalą skręta, i znowu zaczną nagrywać normalną muzykę;
- Dubstep jest popularny wśród wszystkich grup społecznych korzystających z miana „oryginalnych”. Dubstep jest hipster-friendly, co oznacza, że nie jest mainstreamowy i mogą go słuchać szczególnie alternatywni;
- Dubstepem nazywany jest również jeden dźwięk puszczany w kółko o różnych częstotliwościach. Na początku zazwyczaj umieszcza się kawałek znanego utworu, następnie przychodzi kolej na serie jednego dźwięku zapętlonego w kółko;
- Dubstep to też rodzaj tańca, w którym energiczne rusza się tylną partią ciała w rytmach irlandzkiej muzyki narodowej. Zazwyczaj jest to połączone z powtarzającymi się przeciągle ruchami przypominającymi próbę wbicia gwoździa w ścianę głową;
- Ostatnimi czasy tą muzyką zajęli się także czołowi reprezentanci amerykańskiego nurtu disco-polo, tacy jak Justin Bieber i Britney Spears. Ilość sampli została ograniczona do tzw. Wobbla i wokalu często przypominającego ryk świni o poranku, jednak nie tak zaawansowanego jak zwykły dubstep robiony piłą maszynową lub wiertarką.