Fallout 1

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Screenshot prezentujący grę

Ja nie jestem taka, koleś! Znajdź sobie bramina, albo co.

Jedna z żeńskich postaci na temat propozycji bliższego zapoznania się

Fallout, Folałt, FO1 – pierwsza część kultowej serii postapokaliptycznych gier z gatunku RPG, wydana przez studio Interplay w 1997 roku. Źródło wojen między ortodoksyjnymi fanami starszych odsłon, a fanów tylko tych nowych którzy uważają siebie za największych fanów serii Fallout (mimo że zagrali tylko w czwórkę), a te pierwsze uważają za trudniejsze, bardziej skomplikowane i w ogóle do kitu.

Fabuła

Po wojnie na przyciski Stanów Zjednoczonych z Chinami o surowce naturalne, większość ziemskiej ziemi została zamieniona w żużel, a wszelkie prawo i sprawiedliwość była tylko historią. Na szczęście, przed wybuchem nuklearnym ktoś wymyślił Krypty, czyli podziemne schrony które służyły do przeprowadzania chorych eksperymentów na ludziach przez bezduszną korporację zachowania ostatniej ostoi ludzkości. Ponieważ w naszej rodzimej Krypcie 13 skończyły się wszelkie zasoby alkoholu wysokoprocentowego, my po około 100 latach jej zamknięcia jako jedyny trzeźwy mieszkaniec musimy wyruszyć na pustkowia by zdobyć potrzebne wyposażenie[1]. Po drodze spotkamy wiele interesujących osobowości, odwiedzimy sporo intrygujących miejsc, i na pewno oddamy nie jeden strzał z naszej pukawki do meneli chcących odebrać nam łup z monopolowego wymagających potworów, zmutowanych wersji stworzeń jakie znamy ze współczesności.

Kapsle

W postapokaliptycznym świecie pojawia się deficyt na jedzenie, wodę i pieniądze, które zagarnął rząd Stanów Zjednoczonych zniknęły w niewyjaśnionych okolicznościach. Powojenna ludzkość zatem za monetę przetargową wybrała kapsle[2], które już od pierwszej odsłony stały się charakterystycznym elementem całej serii.

Zalety używania kapsli jako środek płatniczy

  • Występują powszechnie w każdym zakątku świata;
  • zbieranie kapsli od teraz ma sens;
  • wygodniejsze przechowywanie od tradycyjnych pieniędzy;
  • koszt kupna piwa w butelce się częściowo zwraca.

Wady

  • Nie występują w postaci banknotów…
  • …co wiąże się z dźwiganiem ogromnej ilości żelastwa przy większych zakupach;
  • inflacja leci na łeb, na szyję przez wzgląd między innymi na nieproporcjonalną wartość metalu kapsli do ich symbolicznej wartości

Co oferuje Fallout?

Hej, gładoskórek…

Klimat, niepowtarzalną rozgrywkę, intuicyjne sterowanie i grafikę, która jak na tamte czasy wyglądała jak zlepek przypadkowych pikseli bardzo ładnie. Kreacja postaci pozwalała bardzo dokładnie określić specyfikację naszej postaci, mogliśmy określić atrybuty główne za pomocą tzw. sytemu S.P.E.S.Z.Y.L[3]. Ponadto, od nas zależało czy będziemy specjalizować się w broni palnej i anihilacji wszystkich istot żywych, czy raczej uderzymy w pokojowe rozwiązania spraw za pomocą Retoryki i ciche przemykanie się obok wrogów oraz okradanie ich za pomocą jednostronnej drogi kupna Kradzieży.

Towarzysze

Jak na grę w klimatach postapo przystało, na swojej drodze możemy napotkać kilku podobnych do nas oszołomów awanturników Pustkowia, których możemy do siebie przyłączyć. Oprócz blokowania nam drogi i wkurzania głupimi tekstami, niektórzy potrafią nieźle walczyć[4] i nieraz wspomogą naszego bohatera w tachaniu naszych przedmiotów pod barterek, niczym zawodowy muł tragarz.

Objawy uzależnienia od Fallouta

  • Za 4000 kapsli możesz kupić sobie SMG, gorzałę i amunicję dla swoich towarzyszy.
  • Mając jedynie 16 lat wszystkie burdele stoją dla ciebie otworem.
  • Nie ważne że strażnik stoi do ciebie przodem, jak masz wysoką Kradzież okradniesz nawet delikwenta który patrzy ci w twarz.
  • Wytępiłeś mutanty okupujące miasto? Proszę, twoja nagroda: dwie butelki Nuka–Coli, kilka flar i kawał złamanego kapsla.
  • Zaniosłeś zupę mechanikowi? 200 PD.
  • Masz limit dźwiganych rzeczy, więc kiedy go przekroczysz nie zapakujesz nawet jednego Stimpacka.
  • Pomimo tego twoi towarzysze mogą nosić 20 Pancerzy Wspomaganych, bo taki limit ich nie obowiązuje[5].

Przypisy

  1. I przy okazji zdobyć jakiś hydroczip, pewnie do liczenia procentów
  2. Mówi się od tej chwili o kapslu przetargowym
  3. Inteligencja na 1, Siła na 10, bo czemu nie?
  4. Chyba że mają w ekwipunku jakiś rozpylacz, nie będzie im przeszkadzało że stoimy na ich linii ognia, poszatkują stojącego za nami przeciwnika i nas razem z nim
  5. Naprawiono to w dwójce, stety lub niestety