Benito Mussolini

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Włoski dyktator, przyjaciel jednego z większych pacyfistów świata Hitlera. Poza tym zapalony pisarz, odkrywca i miłośnik serów.
Urodził się w Uzbekistanie na pustynii, dokładniej w lepiance rodziny Płatkowsianów. Wychowywał się już natomiast w Zadupiu górnym koło Zadupia średniego i dolnego. Gdy miał 5 lat zadarł z żulem z podwórka zwanym Ferdynand (kazał nazywać się księciem), przez co nie chcący  wywołał mały konflikt, prawie wojnę domową ale historycy nazwali to nie wiedzieć czemu "I wojna światowa". I tak mały Alfredzik Płatkowsiany dorastał we wschodniej Europie. Żył sobie spokojnie do czasu, gdy skończył 18 lat. Był to u niego okres buży chormonów. Pewnego razu gdy szedł na ldoy poślizgnął się i stracił przytomność. Gdy się obudził uznał, że ma na imię Parys. Rodzice wygnali go za to i kazali zmienić nazwisko na Mussolini. Alfredzik Parys Mussolini emigrował do Grecji. Poznał tam piękną Helkę z sąsiedztwa i postanowił ją ukraść. Uciekł z nią do Turcji, gdzie zbudował lepiankę taką samą jak w Uzbekistanie i nazwał ją Troja. Jednak ich szczęście nie trwało dosyć długo. Po roku od akcydentu brat Helki skapnąłsię, że jego ukochana została dziabnięta i ruszył z kolegami na Troję. Później koledzy przeszli do historii jako grupa antyterrorystyczna GROM. Podczas oblężenia twierdzy Alfredzik Parys dostał w łeb od niejakiego Achillesa i uznał, że ma beznadziejne imiona. Kilka literek poprzestawiał, kilka zamienił i wyszło mu z tego Benek, Benito. W tysiąc dziewięćset trzydziestym którymś trafił do więzienia w Szwablandii, dzisiejszych Niemcach gdzie poznał swojego najlepszego kumpla Adka Hitlera, w skrócie Nazera. Razem napisali książkę Mein Kamp (mój obóz) i mniej popularną Mein Kampf (moja droga). Po rocznej odsiadce wyjechał do Włoch. Zamieszkał tam, a po kilku latach dobrotliwi włosi za jego zasługi (m.in. wynalezienie Mussli) mianowali go dyktatorem. Chłopak radził sobie całkiem nieźle, aż na jego biedny kraj napadli ci wredni, agresywni alianci, co doprowadziło do podania się do dymisji. Gdy życie normalnego człowieka mu się znudziło, popełnił samobójstwo złowioną przez niego rybą mieczem. 

Jego najsłynniejszą kwetią jest: Always look on the bright side of life because it's like a shit. Niestety nie kupił praw autorskich i wykorzystała to grupa Monty Python.

Świat zapamiętał go jako Tego, który czyni dobro.