Brendon Urie
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Urie już nie jest takim grzecznym mormonem, jakiego kiedyś znaliśmy
- Ryan Ross o Brendonie
Potem muszę iść zrobić kupę
- Słowa Brendona z piosenki o tacosach
Fuck!
- Ulubione przekleństwo Brendona
Brendon Boyd Urie (ur. 12 kwietnia 1987) – jedyny[1] członek rockowego zespołu Panic! at the Disco i jeden z 50 najczęstszych crushów nastolatek.
Życiorys
Urodził się w Las Vegas jako najmłodszy z piątki rodzeństwa. Jego rodzice byli mormonami hawajskiego pochodzenia. W 2005 roku ukończył liceum i został wtedy poproszony przez Brenta Wilsona o tymczasowe zastąpienie gitarzysty w pewnym zespole.
Zagrał jedną z głównych ról w musicalu Kinky Boots.
Kariera w zespole
Brendon będąc Sass Queen postanowił wykopać wszystkich z zespołu, przez co dostaje więcej kasy na zioła lecznicze i zapasy mleka.
Związki
Brendon ma wspaniałą żonę Sarah Urie (jej panieńskie nazwisko to Orzechowski). Para pobrała się 27 kwietnia 2013r.
Ciekawostki
- Do nagrania piosenki Girls/Girls/Boys skłoniło go pewne doświadczenie w postaci przeżycia seksu w trzy osoby.
- Potrafi grać na gitarze, basie, pianinie, perkusji, akordeonie, organach, keyboardzie i wiolonczeli.
- Wystąpił gościnnie w teledysku zespołu Fall Out Boy.
- W teledysku do jego piosenki La Devotee wystąpił Will ze Stranger Things.
- Często występuje półnagi na koncertach.
- W tle piosenki Miss Jackson słychać krzyki: I love Ryan Ross but not right now.
- Jedyne słowa, które wypowiedział po polsku to: Sarah jest piękny oraz dupa Jasia.
- Czoło Brendona jest tak wielkie, że gdyby zmienić je na pastwisko i pasać na nim krowy, wokaliście nigdy nie zabrakłoby mleka to igraszek z Rossem.
- Wokalista regularnie prowadzi transmisje na żywo na Instagramie, niestety 99% czasu jara zielsko albo rozgląda się po pomieszczeniu w którym się znajduje.
- Jeżeli kiedykolwiek zgubimy go w tłumie, wystarczy krzyknąć: Northern Downpour, a wokalista wybuchnie płaczem.
- Brendon spotykał się z Dallonem Weekesem, ten jednak nie chciał rozbierać się na scenie, założył własny zespół i powodzi. mu się lepiej niż Uriemu
- Jego fani nazywają go „Beebo” (a niekiedy nawet „Daddy”, ale to już kwestia preferencji).
Przypisy
- ↑ Tak, jedyny! Nie przesłyszeliście się!