NonNews:AGROunia protestuje w Toruniu
2 kwietnia 2019
Ostatni głośny protest AGROunii nie przyniósł oczekiwanego efektu. Co prawda cała Polska głośno komentowała rozrzucenie jabłek w stolicy, jednak jedyną reakcją rządu było pogonienie straży miejskiej do ukarania rolników. Członkowie ruchu zdecydowali się na radykalniejsze kroki. Dzisiaj zablokowali ulice w Toruniu.
W protestach wzięło udział 80. członków AGROunii. Docelowo pragnęli dojechać na autostradę A1 i tam (przebrani za robotników drogowych) rozrzucić jabłka, ale po godzinie trzynastej jeden z rolników utknął w ciągniku na wiadukcie przy ulicy Podgórskiej. Protestujący zapomniał, że załadowana koparka-rekwizyt jest wyższa od wjazdu. Po incydencie lider AGROunii, Michał Kołodziejczak, zdecydował się zmienić formę protestu. Rolnicy wycofali się na most Piłsudskiego i stamtąd rozjechali się do ważniejszych skrzyżowań w mieście Kopernika.
Protest nie spodobał się mieszkańcom Torunia. Będący na miejscu reporter Przedjutrza zanotował rozmowę rolnika, który zablokował koparką-rekwizytem wiaduktem i kierowcą, który miał pecha jechać za nim:
– Ty ko ja, za czym ka czekasz, jedź p!
– Co tam Panie, nie może Pan przejechać?
– No ka nie czytasz chu znaków?!
– Tu się protestuje! Odjedź Pan dalej.
– A żebyś się przewrócił i głupi ryj rozwalił… Nie no ka, co po drugiej stronie robi zdechła świnia?!
Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski nie skomentował jeszcze protestu. Według nieoficjalnych informacji sam stoi w korku, bo akurat wracał od pewnego księdza do swojego biura w Warszawie.
Źródło
- Przedjutrze, 2 kwietnia 2019.