Ekologia
Wiecie, czemu ekologowie nie chcą, żeby ludzie psikali się dezodorantami? Bo jak wszyscy będą śmierdzieć, to nikt się nie będzie z nich nabijał!
- Maślana o ekologach
Jak tabliczka «Nie deptać trawnika» znalazła się na środku trawnika?
- Hmm, ciekawe...
Ekologia – wysiłek włożony w zachowanie wszelkiego robactwa i roślinek w nieskażonym stanie, często połączony z wrogością wobec ludzi.
Zadania
Do głównych działań wspierających ekologię zalicza się:
- zaliczanie kursów na PWr
- Organizowanie ruchu oporu przeciw wszystkim zwolennikom antyekologii;
- Betonowanie rur ściekowych;
- Walka z betonową rewolucją i antyekologami;
- Usiłowanie okłamania świata;
- Przywiązywanie się do drzew;
- Zamykanie elektrowni jądrowych;
- Budowanie wiatraków;
- Robienie protestów;
- Zamykanie placów budowy;
- Sadzenie drzewek;
- Sadzenie trawy;
- Sadzenie kwiatków;
- Rozwieszanie transparentów na kominach;
- Rozbijanie się motorówkami o tankowce;
- Masowe samobójstwa;
- Szerzenie histerii;
- Szerzenie nienawiści;
- Namawianie młodzieży do wegetarianizmu i anoreksji.
Eko-pozytywność
Eko-pozytywność to zjawisko, które od jakiegoś czasu można spotkać w Polsce na masową skalę. Objawia się brakiem foliowych torebek w sklepach i propagowaniem torebek wielorazowego użytku.
Aby być prawdziwą eko-pozytywną osobą, należy:
- Posiadać co najmniej 5 toreb wielorazowego użytku. I nie może to być torebka z reklamą sieci handlowej, ponieważ te korporacje przyczyniają się do emisji gazów cieplarnianych;
- Najlepiej, aby na torebce były napisy „Ministerstwo Środowiska”, „WWF”, „WHO”, „OPEC”, „WTF” lub coś w tym stylu;
- Jeżeli się okaże, że przypadkowo nie wziąłeś eko-pozytywnej torby na zakupy, to nawet jeżeli do sklepu byś jechał 2 godziny, i drugie tyle spędził w sklepie, musisz się wrócić po nią do domu, ewentualnie kupić nową. Ewentualnie możesz nieść zakupy na rękach, na nogach, w zębach, na plecach, gdziekolwiek – byle nie w plastiku!
Paradoksy ekologii
- Ekolodzy bardzo chcą, aby inni nie śmiecili, nie używali prądu, jeździli rowerami itd. Tymczasem sami mają to wszystko gdzieś, przecież są ekologiczni.
- Ekologia jako taka jest nauką o środowisku naturalnym, ekolog to badacz tegoż środowiska, sozologia jest nauką o ochronie środowiska a sozolog jest badaczem sposobów ochrony tegoż. Omawiani ekologowie nie są więc ani ekologami, ani nawet sozologami, ale o tym ciii...
Ekolog
Osobę, która za ekologie skłonna by oddać życie nazywa się ekologiem. Ekologa można poznać po następujących cechach zewnętrznych:
- Ma długie, najczęściej rude włosy, okulary i zawsze coś bezsensownego do powiedzenia.
- Jeżeli kogoś usuwają z drogi lub lasu, to jest zapewne ON.
- Ich ulubionym zajęciem podczas wakacji jest podglądanie żubrów w rui lub blokowanie budowy obwodnic.
- Nie używa dezodorantów i zabrania używania ich innym pod pretekstem dziury ozonowej.
- Sprząta planetę częściej niż powinien, używając napojów wyskokowych w celu poprawienia efektywności.
- Myje się rzadziej niż raz na miesiąc, by nie marnować wody.
- Obserwuje ptaki i łapie kleszcze tam, gdzie diabeł mówi dobranoc.
- Utylizuje śmieci, łażąc po śmietnikach i zbierając co mu w łapy wpadnie.
- Nieświadomie przyczynia się do procesu ocieplania klimatu (w 96% swojego życia jest nieświadomy).
- Kocha zieleń i chce ją chronić, jednak zieleń przestaje go interesować, jeśli dostanie zielone.
Ekoterrorysta
Ekoterrorysta to końcowe stadium ekologa, sprawca wszelkich głośnych akcji przeciwko elektrowniom, samochodom, obwodnicom, wszystkiemu co „zaburza delikatny ekosystem” i powoduje globalne ocieplenie (spowodowane jedynie przez okropnego i złego człowieka).
Typowy ekoterrorysta niewiele różni się od przedstawiciela innych ugrupowań bojówkarskich. Uważają się za tych jedynych którzy mają rację, robią coś dobrego i nie mają zamiaru przyjmować do siebie jakichkolwiek argumentów podważających ich działania i postawę.
Podejście ekoterrorystów zmienia się wraz z wiekiem. Młodzież to najczęściej wegetarianie z bogatych lub średniozamożnych domów. Przez swój młody wiek i nikłe doświadczenie życiowe charakteryzują się brakiem możliwości spojrzenia na problem z szerszej perspektywy; dzielą świat jedynie na czarne i białe. Podstawową motywacją jest przede wszystkim wyładowanie chęci buntu, tak powszechnej w wieku młodzieńczym. Prawdopodobnie lepiej by zrobili wsiadając na swoje rowerki i zapieprzając jak najszybciej żeby wytwarzać nam prąd. Przeszłoby im buntowanie się, a przy okazji wspomagaliby środowisko.
Starsi są zwykle niezwykle aktywni bojówkarsko, bo właściwie jedynie dlatego tam są. W przerwie między kolejnymi meczami, albo walkami w antifie, mogą i powalczyć przeciwko CO2. Właściwie to gówno ich obchodzi o co walczą, ważne że jest rozróba.
Najstarsi ekoterroryści to trochę inna grupa. Mniej w stronę bojówki, raczej w stronę polityki, gdzie można załapać łatwą kasę, gadając jedynie o tym jak to zbliża się globalne ocieplenie. Zastraszają całe rządy żądając zmniejszenia produkcji dwutlenku węgla, po czym wprowadzając takie pomysły jak przydziały ilości emisji dla każdego kraju, albo zmuszanie do modernizacji. Po tym jak odbiorą swoją dietę wsiadają do limuzyny z benzynowym V6 pod maską, jadą na lotnisko, wsiadają do prywatnego Boeinga 747 i lecą na dżentelmeńskie polowanie do Kenii.
- Typowymi akcjami ekoterrorystów są
- Przywiązywanie się łańcuchami do różnych rzeczy w celu utrudnienia prac budowlanych w danym rejonie i czekanie aż szef budowy da wystarczająco dużo w łapę, aby się odkuć. Ulubione elementy do przykuwania się to: drzewa, komin elektrociepłowni, różnorakie barierki, bramy zakładów itp.
- Wykrzykiwanie wymyślonych statystyk i wyolbrzymionych porównań jak np. to że ilość dwutlenku węgla produkowanego w ostatnim roku przez samochody terenowe w Anglii wystarczy żeby zapełnić cały Atlantyk.
- Bojkotowanie pomysłów budowy elektrowni atomowej, argumentując że są nieekologiczne. To w kraju gdzie 96% energii wytwarzane jest z bardzo ekologicznego spalania węgla.
- Straszenie pozwami do UE, która, co ciekawe, w takich sprawach nie jest tak opieszała jak w innych.
- Tytułowanie każdego jedzącego jakiekolwiek mięso mianem 'mordercy', tudzież 'padlinożercy'. Zeby być bardziej wiarygodnym gryzą przy tym surowego kartofla, lub coś innego wyciągniętego chwilę wcześniej z ziemi.