NonNews:To był zamach!

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
To jest najnowsza wersja artykułu edytowana „18:52, 19 lis 2020” przez „Adoor321 (dyskusja • edycje)”.
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)
Alik Generał Petelicki, poprzedni kot Jarosława Kaczyńskiego

20 czerwca 2012

Wszystkimi nami wstrząsnęła zapewne śmierć generała Petelickiego. Jeśli nie wstrząsnęła, to trudno. Niemniej natychmiast po ekspresowym orzeczeniu prokuratury o samobójstwie pojawiły się podejrzenia, że to był zamach.

To był zamach, winni są Rosjanie – stwierdził kategorycznie znany ekspert od zamachów, Antoni Macierewicz. – I do tego jeszcze przekupili prokuraturę – dodał po chwili rozglądając się nerwowo po sejmowych korytarzach.

Kilka tygodni przed tym wydarzeniem pewna osoba – nie mam upoważnienia, by wymieniać jej nazwisko – ale jest to osoba powszechnie znana, wymieniła go na krótkiej liście osób, które bardzo dużo mówią i są w związku z tym zagrożone – dodał natychmiast jego kolega, Jarosław Kaczyński.

Reporter Przedjutrza postanowił to sprawdzić. Po wpisaniu w Wyrocznię hasła generał Petelicki na czyjejś liście i przebrnięciu przez stosy nieistotnych informacji w rodzaju Czochraj orangutana pod pachą już dziś – pamięci generała Petelickiego dokopał się do interesującego wywiadu, którego udzielił Petelicki gazecie dla dużych chłopców i nie mam tu na myśli wcale magazynu dla wojskowych. Oto bezpośredni cytat z tegoż wywiadu:



Cquote2.svg

Pytanie: A co robią?

Petelicki: Na przykład tworzą czarne listy. Sam byłem na takiej liście za rządów PiS. Była też druga lista z nazwiskami tych, których chcieli aresztować.

Cquote2.svg

Reporter postanowił zapytać o to samego prezesa.

Ta lista to była po prostu lista przydomków, które wymyślałem dla mojego kotka. Biedny Alik nie żyje. Odczepcie się wreszcie od niego. A już zwłaszcza ta małpa w czerwonym – odpowiedział Kaczyński po czym zaniósł się donośnym płaczem.

Antoni Macierewicz odmówił szerszego komentarza, za to zagroził naszemu dziennikarzowi sądem za zniesławienie pamięci ukochanego kota prezesa, co wymusiło zawieszenie dalszego śledztwa dziennikarskiego.

Źródło[edytuj • edytuj kod]