Socjalizm utopijny

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Socjalizm utopijny – kierunek filozoficzny powstały mniej więcej równolegle do narodzin Roberta Owena, czyli gdzieś w XVIII wieku. Charakteryzowało go przekonanie, że bogaczy można przekonać, aby oddali cały swój majątek biednym, po czym oni by go roztrwonili, aby nikt nic nie miał i wszyscy żyli rownie dostatnio. Socjaliści utopijni uważali, że ta perspektywa jest tak atrakcyjna, że wszyscy z własnej woli wyrzeką się majątków, trzeba im tylko powiedzieć, że jest taka możliwość. Oczywiście jako idealiści, jeśli tylko przypadkiem cokolwiek posiadali, starali się tego jak najszybciej pozbyć.

Początkiem utopizmu była Książka "Utopia", napisana pewnego brytyjskiego komika, wyśmiewająca się z powstających wtedy ideologii socjalistycznych. Opisywała ona "idealna" wspólnotę, w której nikt nic nie ma i wszyscy są z tego powodu szczęsliwi. Grupka ludzi, do których nalezeli m. in. Robert Owen, Charles Fourier i Claude Henri Saint-Simon, wzięła to na powaznie i uznala z podstawę nowej filozofii, czyli właśnie socjalizmu utopijnego. Nie przejmując się faktem, że nimal wszyscy sie z nich smiali, glosili oni swoje wspaniałomyslne idee. Jedyna grupa, ktora ich popierała, byli robortnicy. Wychodzili oni z załozenia, że i tak prawie nic nie mają, wiec mogą nawet całkiem nic nie mieć, byle tylko bogaci wszystko stracili.

Socjaliści utopijni nie lubili wyzyskiwaczy ploretariatu, jako że robotncy byli jedyna warstwą spoleczna, która chociaż w malej częsci ich popierała. Nie lubili tez wszystkich burzujów, ktorzy "nie wiadomo dlaczego" nie chcieli sie pozbywać swoich majatków. Z tego powodu mieliby bardzo wielu wpływowych wrogów, na szczęście nikt ich nie brał na poważnie i ich krytyke bogacze mieli w dCenzura2.svg.

W czasach współczesnych kontynuatorami ideologii SU są liczne ugrupowania socjalistyczne, na przykład Polska Partia Pracy. One również chcą, aby bogaci stali się biedni.